WIELKA NIERZĄDNICA Z KSIĘGI APOKALIPSY - KIM ONA JEST ?

Dyskusje o proroctwach biblijnych

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

eksplorator pisze:
nesto pisze: (25) W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (głupkom).
[center]"Słowa z ust mędrca są przyjemnością, lecz usta głupca gubią jego samego"
Koh 10;12 BT [/center]

Mat 11;25 BG (25) W on czas odpowiadając Jezus, rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi! żeś te rzeczy zakrył przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlątkom.

Mat 11;25 BW-P (25) Tego czasu Jezus rzekł: Uwielbiam Cię, Ojcze, Władco nieba i ziemi, iżeś zakrył to wszystko przed mądrymi i uczonymi, a objawiłeś całkiem maluczkim.

Mat 11;25 BP (25) W tym czasie Jezus powiedział: - Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś to przed mądrymi i uczonymi (w Prawie), a objawiłeś ludziom prostym.
[center]Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką?
Przy 1;22 BT
[/center]
Dokładnie. Wypisz wymaluj głupcze :lol:
Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Nesto to Prawda....

Zakładam swoje życie ....

Powstales ze Słowa po drugie żyjesz w wielowymiardowych wymiarach wymiarów życia...
Idziesz najlepszą drogą jaką On daje abyś nie zboczył ...to że tu jesteś się ciesz

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

karol210 pisze:żyjesz w wielowymiardowych wymiarach wymiarów życia...
:aaa: daj mi tego co palisz!
Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4094
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

Wielka Nierządnica jest związana ze zmianą Prawa, o której mowa w księdze Daniela. Z nowym Prawem wiąże się Niewiasta z 12 rozdziału Objawienia Jana

Dan 7:25 eib "(25) Będzie on przemawiał przeciwko Najwyższemu, będzie uciskał Jego świętych, będzie zamierzał odmienić oznaczone pory i prawo — a będą wydani w jego moc aż do czasu i czasów, i połowy czasu."

Rev 12:5-7 eib "(5) Ona zaś urodziła Syna, Mężczyznę, który żelaznym berłem ma rządzić wszystkimi narodami. Jej dziecko zostało porwane do Boga i do Jego tronu, (6) a ona sama uciekła na pustkowie. Tam Bóg przygotował jej miejsce i tam miała być karmiona przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni. (7) Tymczasem w niebie doszło do bitwy: Michał i jego aniołowie stoczyli bój ze smokiem. Walczył sam smok, wspierali go jego aniołowie,"
Obrazek

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

.Cyprian. napisał/a :
Tu jest cała lista, jak tłumaczone jest w przekładach ἐγένετο: http://biblehub.com/greek/egeneto_1096.htm

I jak widzimy funkcjonują tłumaczenia tego greckiego słowa na became (stał się).
Przecież to zależy od kontekstu.

Przecież mogę napisać:

Barack Obama był prezydentem - tym samym stwierdzam, że był prezydentem.

Gdy jednak z pozycji teraźniejszości chcę opisać proces, jakiemu ta osoba została poddana w przeszłości, to napiszę:

Barack Obama został [stał się] prezydentem;

Obama nie był prezydentem zawsze.

Nie może być Jana 1:14 przetłumaczone na "A Słowo było ciałem i zamieszkało wśród nas", gdyż musiano by uznać przy takim tłumaczeniu w tym kontekście, że Słowo zawsze było ciałem. Istotą tu jest jednak to, że zamieszkało wśród nas. By zamieszkać wśród nas, Słowo stało się ciałem.
A dlaczego nie może ? w moim i unitarian poglądzie znających bardzo dobrze hebrajski i grekę - jak najbardziej może. Argument, który podałeś wcale nie świadczy o tym że nie może. Forma ἐγένετο (egeneto) od czasownika γίνομαι ( ginomai ) pojawiająca się 202 razy często stosowana jest w tłumaczeniach zamiennie jako stać się lub być. To zależy od przekładu. Twoim zdaniem albo coś było albo się stało. Słowo nie zawsze było ciałem - to fakt. Ale np. w Ap. 18 : 2 jest również użyta ta forma w odniesieniu do Babilonu - ἐγένετο κατοικητήριον δαιμονίων ( stał się siedliskiem demonów ). Tak też tłumaczy Przekład Nowego Świata. Czy to twoim zdaniem Babilon Wielki opisany jako Wielka Nierządnica stał się dopiero w pewnym okresie siedliskiem demonów ?

Przechodząc do sedna sprawy czyli rozumienia Prologu Jana jako tekstu pisanego przez Hebrajczyka którym był Jan, raczej nie jest możliwe by pisząc o Słowie Bożym miał na myśli już w pierwszym wersecie preegzystującego Syna Bożego, bo wtedy tak by napisał. Nie miałby żadnego powodu kamuflować cokolwiek i skazywać przyszłe pokolenia na domysły. Filozofia dotycząca logosu wyrosła w pogańskim i helleńskim środowisku aleksandryjskim. Rozpoczęło się od gnostyków. Później Filon aleksandryjski ( 10 pne - 40 ne. ) teolog żydowski będący pod wpływem filozofii platońskiej i czytający zainfekowaną hellenizmem wersję LXX doszedł do wniosku, że logos jest aniołem i pośrednikiem miedzy Bogiem a wieczną materią. Ale w środowisku żydowskim nigdy nie był uznawany. Natomiast dyskusje na ten temat trwały w ówczesnym środowisku chrześcijańskim aleksandryjskim co spowodowało, że tamtejsi apologeci przejęli sposób helleński sposób myślenia, kompletnie obcy środowisku żydowskiemu w Judei. Należeli do nich np. Klemens Aleksandryjski, Orygenes. ich sposób myślenia powielili później Ambroży oraz Augustyn, a po nich wszyscy teologowie kościoła rzymskiego oraz cerkwi prawosławnej.

Tymczasem Jan apostoł był Hebrajczykiem, pisał i myślał jak Hebrajczyk, więc nie mógł rozumieć logos po platońsku. Hebrajskim odpowiednikiem logosu jest dawar, ale ów termin nigdy nie oznaczał dla Żydów preegzystującego Mesjasza. Już taka myśl o Mesjaszu, który preegzystuje była im całkowicie obca. A błąd Żydów nie polegał na nierozpoznaniu preegzystencji Mesjasza, lecz na nierozpoznaniu, że Jeszua z Nazaretu jest tym obiecanym Mesjaszem, którego oczekiwał Izrael. A to spora różnica.

W zasadzie są tylko możliwe dwie wersję interpretacyjne uwzględniające hebrajski sposób myślenia :

1. albo się przyjmie, że bezosobowy dawar ze względu na którego wszystko się stało w tym świat ludzki ( werset 10 ) ucieleśnił się w wersecie 14 jako Syn Boży i Mesjasz

2. albo się przyjmie wersję, że dawar był Mesjaszem od pierwszego wersetu Prologu i w 14 wersecie jest tylko potwierdzenie, że był ciałem ( gr. sarks ) co wydaje się ważną wskazówką dla tych wszystkich, którzy ulegli gnostycyzmowi uważającemu ciało Jezusa za zjawisko
. Osobiście skłaniam się do tej wersji Prologu, gdyż harmonizuje to z podobnym tekstem napisanym przez Jana czyli jego pierwszym listem 1 J. 1 : 1 - 3. W podobny sposób zaczyna się i Prolog Jana i pierwszy list Jana. Ten doświadczony od początku przez apostołów dawar to nie kto inny tylko sam Mesjasz. W takim razie wszytko wskazuje na to, że Prolog Jana dotyczy ( nie jak podanej wyżej pierwszej wersji ) stworzenia świata, lecz początku działalności Mesjasza. cały plan zbawienia był możliwy ze względu na niego, a więc wszystko się stało ( w tym znaczeniu ) ze względu na niego, ale świat go nie poznał nie jako preegzystującego Mesjasza, lecz w ogóle jako obiecanego Mesjasza. Do swoich ( czyli Izraela ) przyszedł, ale własni go nie przyjęli. Tym zaś, którzy go przyjęli dał prawo stać się dziećmi Bożymi. W 14 wersecie Jan pisze, że dawar był ciałem i rozbił swój namiot wśród swych rodaków co może być tez aluzja do Święta Namiotów wskazując na czas pojawienia się Mesjasza.
Taka interpretacja wydaje się być logiczna i zgodna z resztą Pism. Taką też interpretację przyjęli Bracia Polscy unitarianie, którzy szczegółowo zbadali tekst Prologu.


__________________________________

eksplorator

Post autor: eksplorator »

tropiciel pisze:Słowo nie zawsze było ciałem - to fakt
Kiedy zatem "nie było ciałem" skoro nie preegzystował?
tropiciel pisze:"... że logos jest aniołem i pośrednikiem miedzy Bogiem a wieczną materią. Ale w środowisku żydowskim nigdy nie był uznawany"
Dlatego woleli Go zabić;
Jan 8;58,59 "Jezus im rzekł: „Zaprawdę, zaprawdę wam mówię: Zanim Abraham zaczął istnieć, ja już byłem”. Chwycili więc kamienie, aby nimi wniego rzucać, ale Jezus się ukrył iwyszedł ze świątyni"

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

eksplorator pisze:Zanim Abraham zaczął istnieć, ja już byłem”.
W zamyśle Bożym Mesjasz jest od początku, jednak ukryty był jako słowo .

1P 1:20 dos
"Wprawdzie był On na to przewidziany już przed założeniem świata, ale objawiony został dopiero w czasach ostatecznych ze względu na was,"
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

W tym temacie dyskutujemy o Wielkiej Nierządnicy ! Na temat logosu są inne rubryki !


___________________________

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

http://www.pomponik.pl/plotki/news-toma ... aign=other

Tomasz Sekielski przygotowuje dokument o pedofilii w Kościele !


_____________________

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

tropiciel pisze:http://www.pomponik.pl/plotki/news-toma ... aign=other

Tomasz Sekielski przygotowuje dokument o pedofilii w Kościele !


_____________________
EMET:
Zapytam grzecznie i nieprowokacyjnie [nie wiem, czy owe zastrzeżenie pomoże, że tak napiszę] --
Czy w środowisku Unitarian [wszelkiej "maści"] zdarzają się przypadki pedofilii; bowiem, uprzedzając ew. 'odskok tematyczny' [o ile?], w środowisku ŚJ - takie sytuacje mają miejsce. :bardzo_smutny:

To, iż Ugrupowania unitariańskie mają może struktury mniej sformalizowane - tak napiszę - nie oznacza, iż np. Ludzie o podejściu [ogólnie tak piszę, jeno] np. Usera 'tropiciela' -- nie mogliby potencjalnie takowymi stać się, być itp. :aaa:

Podejście -- jak ja to zowię -- polegające na byciu takim 'partyzantem', 'oceniającym jeno Innych', nie przynależącym do jakichś zorganizowanych..., ew. sformalizowanych struktur..., to poniekąd wygodna pozycja, gdyż: nie chodzi przecież o jakieś-kogoś tropienie [takie nomen omen ;-) ] Usera /o nicku 'tropiciel'/, o badanie tego, jakim faktycznie jest człowiekiem w realu [?], bowiem, jak wiadomo: to się faktycznie liczy, jak... w życiu swoim i dlaczego jest w stanie to realizować tak, jak to koncypuje wzniośle...; nie zaś, jeno,... akademizować czy teoretyzować: maksymalistycznie-idealistycznie :->. Kiedyś na - tym tutaj - Forum pewien User opisał sytuację, kiedy ktoś - zostawszy aDS - został pozostawiony sam sobie w sytuacji takiej, kiedy starał się o pracę zawodową taką, iż można by to było pogodzić z postawą realizacyjną kogoś takiego, kto serio traktuje przestrzeganie szabbatu; można by rzecz skwitować krótko: "My nie jesteśmy od tego, żeby ci szukać pracy takiej,...". A przecież, na Forum pisywały już 'Maja' & 'Miriam', które rzekły rozbrajająco [ ;-) ]: "Wystarczy być urzędnikiem...; wystarczy pójść do szefa i...". A User 'tom68', jak pisał...? :-P

Toż śJ miewają nieraz problemy z tym, aby raz do roku być na Święcie Pamiątki Śmierci Jezusa, nie mówiąc już o 1-dniowych spotkaniach [2x] w okresie 'około wiosennym' oraz 'około jesienno-zimowym'; nie pisząc już o 3-dniowych 'Kongresach' - w okresie letnim. A przecież są i zebrania zborowe: (1) "Studium Biblii ze wsparciem czasopisma Strażnica" [zasadniczo w niedzielę, choć, bywa, że w sobotę czy tp.]; (2) Zebranie >Chrześcijańskie życie i służba< [w różne dni tygodnia /w moim zborze - w czwartki/]. A gdzież jeszcze kwestia pokarmów czystych [i nieczystych] np. w czasie pobytu w szpitalach, na stołówkach czy przy żywieniu zbiorowym itp. O innych kwestiach - nie wspominając. :-|

Bowiem ktoś - jakiś jeden - z wzniosłymi-wykoncypowanymi jakimiś 'ideałami' [napiszę tak] w dodatku nie związany np. z żoną -- niekoniecznie podzielającą jego przekonania [eufemizm] -- wiadomo, iż jest w o wiele lepszej sytuacji [eufemizm], aniżeli... ;-)

Tudzież mawiam, iż stary kawaler i stara panna... nie są najlepszymi doradcami kogoś, kto ma rodzinę wielodzietną w tym, gdy nadto mamy jakieś dziecko "nie tak zdrowe" [eufemizm]. :-|

To tylko "garsteczka" rozważań niewydumanych. Tudzież pisanie tzw. uspokajające w stylu: "Wystarczy zaufać Panu [ew. nawet: Jehowie Bogu] i ew. problemy i przeszkody [o ile się takowe pojawią; o ile?] znikną, jak ew. śnieg i lód przy wiosennym słońcu i dalszym postępie ku porze lata!" :aaa: ;-)

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

EMET napisał :
Zapytam grzecznie i nieprowokacyjnie [nie wiem, czy owe zastrzeżenie pomoże, że tak napiszę] --
Czy w środowisku Unitarian [wszelkiej "maści"] zdarzają się przypadki pedofilii; bowiem, uprzedzając ew. 'odskok tematyczny' [o ile?], w środowisku ŚJ - takie sytuacje mają miejsce.
Może będziesz zaskoczony, ale już o tym pisałem, że nie jestem unitarianinem, choć zgadzam się z unitarianami, że wszystko wskazuje w Biblii na brak preegzystencji Mesjasza

EMET
Posty: 11235
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

tropiciel pisze:EMET napisał :
Zapytam grzecznie i nieprowokacyjnie [nie wiem, czy owe zastrzeżenie pomoże, że tak napiszę] --
Czy w środowisku Unitarian [wszelkiej "maści"] zdarzają się przypadki pedofilii; bowiem, uprzedzając ew. 'odskok tematyczny' [o ile?], w środowisku ŚJ - takie sytuacje mają miejsce.
Może będziesz zaskoczony, ale już o tym pisałem, że nie jestem unitarianinem, choć zgadzam się z unitarianami, że wszystko wskazuje w Biblii na brak preegzystencji Mesjasza
EMET:
A ja spotkałem katolika - jako zwiastun w trakcie działalności kaznodziejskiej od drzwi do drzwi - kiedy ów zaoponował, gdy wymieniłem 'doktrynę Trójcy', ów odrzekł: "Ja nie wierzę w Trójcę ani w życie pozagrobowe". Ja Mu na to, iż: "Jest pan katolikiem jedynie pro forma, lecz NIE wg doktrynalnych - wyznawanych -- poglądów". Ostatnio również w czasie odwiedzin u jednego 'Gościa', który rozmawiał z nami pospołu z córką, raczej zaoponowali, mówiąc do mnie i do towarzyszącego /mnie/ Brata [to były Jego odwiedziny...]: "My jesteśmy takim 'luźnymi' katolikami i bardziej liberalnymi...". No, cóż: jednak warto posłuchać, gdy... konkretni ludzie mają - tudzież - jakieś konkretne poglądy; nie zakładając z góry, iż: >skoro katolik, to...<;>skoro ewangelik, to...'< i dalsze 'środowiskowe-zakładane' [jeno!] czyjeś poglądy.

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

EMET napisał :
Zapytam grzecznie i nieprowokacyjnie [nie wiem, czy owe zastrzeżenie pomoże, że tak napiszę] --
Czy w środowisku Unitarian [wszelkiej "maści"] zdarzają się przypadki pedofilii; bowiem, uprzedzając ew. 'odskok tematyczny' [o ile?], w środowisku ŚJ - takie sytuacje mają miejsce.
1. Może będziesz zaskoczony, ale już o tym pisałem, że nie jestem unitarianinem, choć zgadzam się z unitarianami, że wszystko wskazuje w Biblii na brak preegzystencji Mesjasza. Nie oznacza to jednak, że nie mogę skorygować swego punktu widzenia, gdyby mi ktoś udowodnił faktyczną preegzystencję Syna Bożego na podstawie Biblii. Jednak do dzisiaj się taki nie znalazł. Wszyscy bez wyjątku, którzy zderzyli się z wersetami jakie im przedstawiłem byli bez jakichkolwiek szans i nie mieli nic do powiedzenia. I to mnie właśnie upewnia, że preegzystencji nie było. Poza tym środowisko żydowskie, które znam ma bogatą dokumentację o tym. W Pismach Hebrajskich blędnie nazywanych Starym Testamentem nie ma śladu poglądu o preegzystencji Mesjasza.

2. Nie zgadzam się z unitarianami biblijnymi, których reprezentuje Anthony Buzzard ( nie mylić z uniwersalistami ) z wieloma rzeczami :

A. że święte Imię Boże to Jahwe i że nie było tego imienia w t.zw. Nowym Testamencie i w związku z tym nie ma potrzeby umieszczać je w tłumaczeniu t.zw. NT, wymieniać w modlitwach lub przemówieniach
B. że imię Syna Bożego to Jezus, bowiem takiego imienia nie ma nawet w Pismach Greckich - jest skrót IS z kreską nad Nomina sacra. Imię Syna Bożego to Jehoszua, a w skrócie to Jeszua. Z powodu samego imienia Jezus nikt raczej nie jest dzisiaj prześladowany.
C. ze święceniem niedzieli
D. z doktryną, że szabat został zniesiony
E. że zostało zniesione całe Prawo dane Izraelowi
F. że nie należy głosić Dobrej Nowiny od domu do domu, na ulicach i we wszelki możliwy sposób ograniczając się tylko do internetu co czynią unitarianie
G. i z tym, że dary świętego ducha Bożego miały być tylko dane pierwszym uczniom Jezusa

Natomiast mogę powiedzieć, że niemal perfekcyjnie znają Biblię i przeciętny świadek nie ma szans w dyskusji z nimi. Podobnie sprawa wygląda w zderzeniu ze środowiskiem żydowskim. Wyjąwszy temat Jezusa z Nazaretu i ofiar - w pozostałych kwestiach nikt chyba nie ma szans w dyskusji z nimi, bo znają Tanach jak własną kieszeń.

W wielu innych kwestiach unitarianie są zgodni z Biblią i jej wysoką etyką. Odmawiają z reguły służby wojskowej i brania udziału w poczynaniach militarnych. Nie słyszałem wcale o przypadkach pedofilii w ich środowisku. Natomiast w środowisku uniwersalistów podających się samozwańczo za unitarian (przez co wprowadzają w błąd ludzi), różne dziwne rzeczy się dzieją. Dyskutowałem z Anthonym Buzzardem na ten temat i powiedział mi, że tzw. fuzja w 1962 r. uniwersalistów z częścią unitarian jest bardzo podejrzana. Wygląda na to, że jezuici przeniknęli do tej społeczności i ja rozwalili. Podobne zjawisko zaistniało u adwentystów, którzy przestali być kościołem wojującym, u zielono-świątkowców, u Badaczy Pisma Św., i w wielu innych kościołach i wspólnotach.
Były jezuita Alberto Rivera, gdy jeszcze żył, był zdania, że jezuiccy agenci przeniknęli też do Towarzystwa Strażnica. Jest to wielce prawdopodobne, bo skoro agenci UB w PRL-u przenikali z łatwością, choć czasem wpadali, to tym bardziej mogą to uczynić jezuici szkoleni przez swych instruktorów przez całe lata. Agenci UB nie mogliby się z nimi zrównać.
Obserwuję też działalność Towarzystwa Strażnica od wielu lat i sam dostrzegam, różne popełniane błędy oraz poważny spadek pierwotnej gorliwości i poświęcania się jaka była pierwotnie w tym kraju. To są oczywiście moje spostrzeżenia.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

jeszcze ciąg dalszy :
Kiedyś na - tym tutaj - Forum pewien User opisał sytuację, kiedy ktoś - zostawszy aDS - został pozostawiony sam sobie w sytuacji takiej, kiedy starał się o pracę zawodową taką, iż można by to było pogodzić z postawą realizacyjną kogoś takiego, kto serio traktuje przestrzeganie szabbatu; można by rzecz skwitować krótko: "My nie jesteśmy od tego, żeby ci szukać pracy takiej,...". A przecież, na Forum pisywały już 'Maja' & 'Miriam', które rzekły rozbrajająco: "Wystarczy być urzędnikiem...; wystarczy pójść do szefa i...". A User 'tom68', jak pisał...?
ADS to mnie raczej nie pociąga odkąd zauważyłem, że odjechali od Biblii i zaczęli się umizgiwać do papiestwa i kleru, by wyjednać przywilej nie nazywania ich sektą, oraz inne płynące z umizgiwania się korzyści. Tego oczywiście szeregowi adwentyści nie widzą, bo mają "klapki na oczach". Niestety szabat w ich wydaniu, to raczej parodia dnia siódmego, skoro jest poświęcony trói-osobowemu bożkowi, jakiego sami sobie stworzyli, bardzo podobnemu do katolickiego bezimiennego trój-osobowego bożka.
Toż śJ miewają nieraz problemy z tym, aby raz do roku być na Święcie Pamiątki Śmierci Jezusa, nie mówiąc już o 1-dniowych spotkaniach [2x] w okresie 'około wiosennym' oraz 'około jesienno-zimowym'; nie pisząc już o 3-dniowych 'Kongresach' - w okresie letnim. A przecież są i zebrania zborowe: (1) "Studium Biblii ze wsparciem czasopisma Strażnica" [zasadniczo w niedzielę, choć, bywa, że w sobotę czy tp.]; (2) Zebranie >Chrześcijańskie życie i służba< [w różne dni tygodnia /w moim zborze - w czwartki/]. A gdzież jeszcze kwestia pokarmów czystych np. w czasie pobytu w szpitalach, na stołówkach czy przy żywieniu zbiorowym itp. O innych kwestiach - nie wspominając.


Proszę wybaczyć, że to skomentuję, ale studium Biblii ze wsparciem czasopisma Strażnica, to może było kiedyś na początku działalności Charlesa Taze Russella, ale nie dzisiaj. Teraz to zdecydowanie jest studium Strażnicy przy pomocy Biblii. Poza ramki nakreślone w publikacjach Towarzystwa Strażnica to nikt się raczej nie wychyla, a jeśli komuś się coś takiego zdarzy, to prędko jest sprowadzony na ziemię. Jak zauważyć można w tzw. Salach Królestwa nie ma jedności wynikającej ze spontanicznie przejawiającego się ducha Bożego co było u pierwszych uczniów Jezusa, lecz jedność sztucznie wykreowana poprzez narzucony odgórnie system edukacyjny zwierzchników tej społeczności. A to jest pewna różnica. Jeśli pomyli się zwierzchnictwo, to ten sam błąd popełniają wszyscy, którzy po nich powtarzają to, co się od nich dowiadują. Tak np. było z różnymi datami, które się nie sprawdziły, z koncepcją pokolenia - wielokrotnie zmienianą i z wieloma innymi poglądami. Nie jest to kwestia widzenia wyraźniej, lecz niejednokrotnie kompletna zmiana punktu widzenia. Mam tu pod tym względem sporo własnych spostrzeżeń.

Poza tym, to nie są zebrania, gdzie spontanicznie ludzie wyrażają swą radość wielbiąc i wysławiając Boga, którym jest JEHOWAH. Radości tego typu będącej faktycznym owocem świętego ducha Bożego nie widać, choć jest atmosfera pozytywnego nastawienia i też nie u wszystkich. Entuzjazm lub przylepiony do ust uśmiech jedynie na okres trwania zebrania lub chwilę samego tylko przywitania się - to stanowczo, stanowczo za mało. W życiu szeregowych głosicieli nawet tego nie widać.

Co do Pamiątki to już nie pierwszy raz dostrzegam, że przemówienie ogranicza się do tłumaczenia zebranym dlaczego nikt z obecnych nie spożywa chleba i wina, po czym - nie wiem po co - talerz z chlebem i kielich z winem wędruje z rąk do rąk w jakimś nowo-liturgicznym zwyczaju. Nauczyciel powiedział m.in. bierzcie..., a nie podawajcie sobie z rąk do rąk.
Wszystko ma raczej bardzo formalny charakter i nie widać prawdziwego upamiętnienia i przeżywania tej ważnej uroczystości, którą ustanowił Jezus.

Ale oczywiście można to wszytko zwalić na niedoskonałość ludzką, tylko czy oby wszystko da się w ten sposób wytłumaczyć ? Podstawą powinno być jedynie Słowo Boże. Jak na razie przy zrozumieniu jakie mam nie widzę tego by jak mówi jeden z podręczników Towarzystwa - wszystkie jego nauki zgadzały się z Biblią. A Biblią interesuję się od bardzo wielu lat. Mogę sprawdzać tekst dokładnie w języku hebrajskim i greckim na podstawie samych manuskryptów. Utrzymuję też kontakt z biblistami i profesorami z Izraela i USA. Mam dostęp do znanych Bibliotek, gdzie przechowywane są hebrajskie i greckie manuskrypty. Być może jeszcze nie wszytko rozumiem właściwie. Gdyby tak było, mam nadzieję, że ktoś mnie skoryguje.

Pozdrawiam


______________________________

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

EMET pisze:A ja spotkałem katolika - jako zwiastun w trakcie działalności kaznodziejskiej od drzwi do drzwi - kiedy ów zaoponował, gdy wymieniłem 'doktrynę Trójcy', ów odrzekł: "Ja nie wierzę w Trójcę ani w życie pozagrobowe". Ja Mu na to, iż: "Jest pan katolikiem jedynie pro forma, lecz NIE wg doktrynalnych - wyznawanych -- poglądów". Ostatnio również w czasie odwiedzin u jednego 'Gościa', który rozmawiał z nami pospołu z córką, raczej zaoponowali, mówiąc do mnie i do towarzyszącego /mnie/ Brata [to były Jego odwiedziny...]: "My jesteśmy takim 'luźnymi' katolikami i bardziej liberalnymi...". No, cóż: jednak warto posłuchać, gdy... konkretni ludzie mają - tudzież - jakieś konkretne poglądy; nie zakładając z góry, iż: >skoro katolik, to...<;>skoro ewangelik, to...'< i dalsze 'środowiskowe-zakładane' [jeno!] czyjeś poglądy.

Stephanos, ps. EMET
Ja jestem katoliczką, ale w co wierzę weryfikuje Bóg i Biblia, ale jak widzę takie cytaty jak: "Jestem Maryjna" ten oto w gazecie: Ludzie i wiara nr 12 grudzień 2017 wypowiedziany przez Halinę Frąckowiak w wywiadzie z nią w tej gazecie to nie wiem czy się śmiać, czy płakać ... trochę mnie to bulwersuje.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Proroctwa”