"Krach finansowy w 2013 r. bedzie gorszy .....

Dyskusje o proroctwach biblijnych

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
tom68
Posty: 5321
Rejestracja: 09 sty 2013, 13:42

"Krach finansowy w 2013 r. bedzie gorszy .....

Post autor: tom68 »

"Krach finansowy w 2013 r. bedzie gorszy niz ten z lat Wielkiego Kryzysu"

Gerald Celente specjalizuje sie w prognozowaniu przyszlych trendow gospodarczych. Jego zdaniem krach finansowy w 2013 r. bedzie gorszy niz ten z okresu Wielkiego Kryzysu lat trzydziestych ubieglego wieku.
Nie da sie bez konca sztucznie utrzymywac stop procentowych na tak niskich poziomiach. Kiedy one rusza w gore, zawali sie rynek obligacji, jak domek z kart, a za nim ruszy lawina prowadzaca do kryzysu wiekszego niz ten sprzed II wojny swiatowej.

Czy faktycznie tak sie stanie w 2013 roku?

Obawy wydaja sie uzasadnione, o czym swiadcza aktualne wielkie problemy z dopieciem amerykanskiego budzetu na nowy rok i balansowanie USA na krawedzi klifu fiskalnego.

Zauwazmy jednak, ze Rezerwa Federalna nadal zapewnia o utrzymywaniu zanizonych stop procentowych, takze w przyszlym roku, i na dodatek stale skupuje obligacje z rynku. Z kolei, uwazane przez Celente za bezpieczna przystan, zloto zaczyna ostatnio wyraznie taniec. W tym ostatnim przypadku niezrazony Celente sugeruje, ze rynek zlota jest manipulowany...

http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... -ehF8FD9MA

Krach finansowy w proroctwach Apokalipsy

Kraje nie wycofuja sie z interesow. (…) Produktywnosc spoleczenstwa, infrastruktura i zasoby naturalne nie znikaja. To aktywa zawsze przewyzszaja pasywa, stanowiac formalna przyczyne bankructwa. Tym wlasnie kraje znaczaco roznia sie od firm" — Walter Wriston, byly prezes zarzadu Citicorp.

"Kraje nie wycofuja sie z interesow". Ludzie pochodzacy z roznych warstw — bogaci i biedni, inwestorzy i robotnicy fizyczni, kredytodawcy i kredytobiorcy — moga na ogol przyjac te slowa za pewnik. Ostatnie wydarzenia w niektorych krajach swiata, miedzy innymi w kilku panstwach Unii Europejskiej, wykazaly jednak blednosc takiego myslenia, Grecja zas stala sie najlepszym przykladem wyniklych z tego problemow.

Rzadzacy tym krajem wydawali przez dziesieciolecia wiecej pieniedzy, anizeli gospodarka wytwarzala dochodu. Grecy maja teraz wysokie pensje, krotki tydzien pracy, dlugie urlopy i ogolnie od wielu lat zyja ponad stan. Do niedawna polityka taka cieszyla sie ogromna popularnoscia. George Bernard Shaw wypowiedzial kiedys slynne slowa: "Rzad, ktory okrada Piotra, aby dac Pawlowi, zawsze moze liczyc na poparcie Pawla".

Wszystko opieralo sie na zalozeniu, ze "kraje nie wycofuja sie z interesow". Ale kraje to nie rzady. To nie kraje emituja srodki platnicze, sprzedaja obligacje i kieruja gospodarka, lecz rzady. I to rzady moga zbankrutowac.

Casus Grecji jest jednak zarazem mniej i bardziej zlozony. Grecja nie emituje juz wlasnej waluty. Zamiast tego posluguje sie euro, emitowanym w strefie obejmujacej 17 z 27 panstw czlonkowskich UE. Inne kraje strefy euro postanowily wyciagnac Grekow z tarapatow finansowych, oferujac rzadowi pozyczki i inna pomoc pod warunkiem znacznego zmniejszenia wydatkow. Na razie wsparcie pomoglo utrzymac wartosc euro, ale greckie obligacje rzadowe osiagnely status "smieciowych". Prywatni wierzyciele zadaja odsetek w wysokosci co najmniej 20 proc.

Kiepsko to wyglada, ale jakby jeszcze tego bylo malo, z podobnymi, choc mniej dotkliwymi problemami dotyczacymi dlugu publicznego borykaja sie cztery inne kraje strefy euro: Portugalia, Wlochy, Irlandia i Hiszpania. Niewykluczone, ze zagrozi to calej strefie euro, a globalne konsekwencje walacych sie systemow gospodarczych 17 krajow okaza sie katastrofalne w skutkach.

Mocny jak... dolar?

W przeszlosci nawet w sytuacji powszechnych klopotow ekonomicznych — a nie wspomnielismy jeszcze o bankructwie Islandii i problemach Wielkiej Brytanii — inwestorzy zawsze mogli polegac na najbezpieczniejszej walucie swiata, czyli dolarze amerykanskim. Ostatnio jednak glowne agencje ratingowe jak Moody’s, Standard & Poor’s i inne ostrzegaja, ze rosnace zadluzenie Stanow Zjednoczonych moze sie negatywnie odbic na amerykanskich obligacjach skarbowych, zagrazajac pozycji USA jako lokomotywy gospodarki swiatowej. Poniewaz w amerykanskich obligacjach skarbowych lokuje kapital bardzo wielu inwestorow, miedzy innymi Chiny, niewyplacalnosc USA natychmiast wplynelaby na globalna gospodarke.

Stany Zjednoczone, jak zauwazyl Walter Wriston, nadal by istnialy, podobnie zreszta jak amerykanski narod, zasoby, przemysl i sila robocza. Chociaz wszystko to by sie ostalo, Ameryka stracilaby najwazniejszy czynnik wspierajacy jej walute i gospodarke — zaufanie. Ludzie szukaja zaufanych miejsc, gdzie mogliby ulokowac swoj kapital. Chca wiedziec, ze zarobione w pocie czola pieniadze sa bezpieczne.

Dawniej amerykanskie obligacje ceniono za sprawa powtarzanej opinii, ze amerykanski dlug ma wsparcie w postaci "pelnego zaufania do amerykanskiego rzadu", caly swiat wierzyl bowiem, ze amerykanska administracja splaci swoje dlugi. Ale tak jak w przypadku innych krajow dlug, ktory w stosunku do dochodu narodowego za bardzo rosnie, burzy to zaufanie. A kiedy inwestorzy boja sie o utrate kapitalu wlozonego w amerykanskie obligacje, wycofuja go, i to szybko.

Ksiega Apokalipsy

Nasza obecna sytuacja dziwnie przypomina te z 18. rozdzialu Ksiegi Apokalipsy, kiedy to Babilon upada, a wraz z nim swiatowy handel: "[Krolowie ziemi] stanawszy z daleka (…) powiedza: »Biada, biada, wielka stolico, Babilonie, stolico potezna! Bo w jednej godzinie sad na ciebie przyszedl!«. A kupcy ziemi placza i zala sie nad nia, bo ich towaru nikt juz nie kupuje: towaru — zlota i srebra, drogiego kamienia i perel, bisioru i purpury, jedwabiu i szkarlatu, wszelkiego drewna tujowego i przedmiotow z kosci sloniowej, wszelkich przedmiotow z drogocennego drewna, spizu, zelaza, marmuru, cynamonu i wonnej masci amomum, pachnidel, olejku, kadzidla, wina, oliwy, najczystszej maki, pszenicy, bydla i owiec, koni, powozow oraz cial i dusz ludzkich. (…). Biada, biada, wielka stolico (…) bo w jednej godzinie przepadlo tak wielkie bogactwo!"1.

W jednej godzinie?

Byc moze w minionych latach byloby zrozumiale kwestionowanie tak blyskawicznej zupelnej zapasci gospodarczej, ale ostatnie czasy oferuja mnostwo przykladow potwierdzajacych realnosc tego proroctwa.

19 pazdziernika 1987 roku akcje na swiatowych rynkach papierow wartosciowych gwaltownie poszybowaly w dol. Poczawszy od Hongkongu, krach szybko sie rozprzestrzenial, gdy w ciagu dnia otwieraly sie gieldy w kolejnych krajach. Amerykanskie parkiety spadly jednego dnia o ponad 20 proc. i gospodarka swiatowa niepredko podzwignela sie z tego upadku. Pod koniec pazdziernika, niecale dwa tygodnie pozniej, hongkonska gielda stracila 45 proc. wartosci, australijska 42, hiszpanska 31, brytyjska 26, amerykanska 23, kanadyjska 22,5, a nowozelandzka spadla o prawie 60 proc. w porownaniu do szczytowego momentu 1987 roku.

We wrzesniu 2008 roku globalny kryzys ekonomiczny, tak zwany krach kredytowy, o malo nie wstrzymal swiatowego systemu finansowego. Istota kryzysu bylo wlasnie zaufanie. Udzielono wowczas zbyt wielu ryzykownych kredytow hipotecznych, ktore przestaly byc splacane. Na domiar zlego wiele kredytow wysokiego ryzyka laczono z innymi (czesto wieloma) zdecydowanie mniej ryzykownymi pozyczkami i takie wiazane kredyty hipoteczne sprzedawano jako jeden pakiet. Niestety, inwestorzy nie wiedzieli juz, ktore pakiety sa dobrymi inwestycjami, a ktore samobojczymi golami — nie wiedzieli, ktorym ufac. Wlasnie to doprowadzilo do krachu kredytowego.

Potem nadszedl rok 2011. Pierwsze zlowieszcze oznaki potencjalnej zapasci globalnej zaczely sie pojawiac latem. Rzady odpowiadajace za niektore co wieksze swiatowe systemy gospodarcze zmagaly sie z rosnacym zadluzeniem i spolecznym sprzeciwem wobec polityki zaciskania pasa, obliczonej na zmniejszenie wzrostu dlugu lub jego stopniowe obnizenie. Kiedy agencja ratingowa Standard & Poor’s po raz pierwszy w historii obnizyla notowania amerykanskich obligacji skarbowych, akcje na parkietach na calym swiecie poszybowaly w dol, podskoczyly i znowu gwaltownie spadly, tracac na wartosci miliardy dolarow i powszechnie odstraszajac inwestorow. Pomimo kredytowej zapasci amerykanskie obligacje skarbowe zyskaly na wartosci, inwestorzy bowiem jeszcze bardziej obawiali sie chaosu na gieldach europejskich. Pomimo staran ministrow finansow probujacych uspokoic parkiety coraz dotkliwsze straty na gieldzie ponosi coraz wiecej inwestorow.

To jeszcze nie apokalipsa

A zatem czy kryzysy te stanowia spelnienie proroctw z 18. rozdzialu Ksiegi Apokalipsy? Zapewne nie. Ksiega Apokalipsy mowi, ze przed opisanymi w tym rozdziale zajsciami musza nastapic inne, na przyklad pojawienie sie antychrysta i znamienia bestii. Ostatnie zdarzenia pokazuja, ze nagly krach swiatowego handlu opisany w Apokalipsie moze w dzisiejszych czasach bardzo latwo nastapic. Rynki finansowe, polaczone teraz elektronicznie w globalna siec, na wydarzenia na swiecie reaguja niemal natychmiast.

Szkoda, ze nie moge wam polecic calkowicie bezpiecznego miejsca na wasze oszczednosci. Znam tylko jedno takie miejsce. W Kazaniu na Gorze Jezus oswiadczyl: "Nie gromadzcie sobie skarbow na ziemi, gdzie mol i rdza niszcza i gdzie zlodzieje wlamuja sie i kradna. Gromadzcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mol, ani rdza nie niszcza i gdzie zlodzieje nie wlamuja sie i nie kradna"2.

Ostatecznie na ziemi nie ma bezpiecznego miejsca. Wydarzenia ukazane w 18. rozdziale Ksiegi Apokalipsy w koncu nastapia. Przekonanie o doczesnym bezpieczenstwie to uluda i miraz.

Czy w takim razie powinnismy wyjac oszczednosci i przeznaczyc je na cele charytatywne? Jezus w jednym godnym uwagi przypadku pochwalil oszczedzanie i inwestowanie3. Mamy obowiazek byc wiernymi zarzadcami majatku, jakim obdarza nas Bog, ktory oczekuje, ze wierni sludzy beda madrze inwestowac. To nie pieniadze sa zrodlem wszelkiego zla, lecz ich umilowanie; to nie w bogactwie tkwi zlo, lecz w pokladaniu w nim zaufania4.

Byc moze nigdy w historii ziemi tak wielu ludzi nie cieszylo sie bogactwem materialnym, ale paradoksalnie nasze bogactwo staje sie coraz mniej... materialne. Za czasow apostola Jana majatek stanowily rzeczy fizyczne: zloto, srebro, welna, jedwab i siedemnascie innych artykulow wymienionych w Ap 18,12. Mol i rdza rzeczywiscie mogly je zniszczyc.

Dzisiejsze "skarby" istnieja glownie w postaci elektronicznych cyferek w bankach lub w komputerach maklerow. Cyferek, ktore mozna w ulamku sekundy przeslac droga elektroniczna do kazdego zakatka swiata albo do kilku miejsc naraz. Ani mol, ani rdza nie wyrzadza im szkody, ale z kolei sa podatne na zamieszki odlegle o tysiace kilometrow, decyzje podejmowane przez zagranicznych bankierow, a nawet wybory dokonane przez politykow na przyklad dziesiec lat wczesniej.

Kraje nie wycofuja sie z interesow, ale tez nie potrafia zapewnic bezpieczenstwa. Jeden Bog to potrafi.

Ed Dickerson

[Artykul ukazal sie w "Signs of the Times" 10/2010. Tlum. Pawel Jaroslaw Kaminski dla www.adwentysci.waw.pl]. 1 Ap 18,10-13.16-17. 2 Mt 6,19-20. 3 Zob. Mt 25,14-30. 4 Zob. 1 Tm 6,10; Ps 49,7; 52,9; 62,11; Prz 11,28.


Wydawnictwo "Znaki Czasu" www.znakiczasu.pl
ul. Foksal 8
00-366 Warszawa
+48 22 331 98 00 ; + 48 608 017 625
tom68

Awatar użytkownika
DominusEl
Posty: 165
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:42

Post autor: DominusEl »

Gerarda Celente to ja namietnie sluchalem 5 lat temu od tego czasu ma ten sam bełkot
natomiast co jest warte blizszej uwagi to specjany raport Moneyweek UK grupa niezależnych fachowców twierdzi że UK to jest największy bankrut na ziemi a jego długi są takie jak Republiki Wajmarskiej czyli 900% PKB oni nie wyznaczają żadnej daty bo tylko rządzący bankami wiedza kiedy to nastapi,
biorac pod uwage fakt ze Bernarke z Fedu ucieka (a dzisiejsza swiatowa ekonomia to jeden organizm) to cos moze byc na rzeczy w 2014 na poczatku
anyway dobra rada 2 worki kartofli i ryzu w piwnicy warto miec reszta problemow jakie macie w zyciu radzil bym sie nie przejmowac warto za to sie zabawic ;-)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Proroctwa”