Między nami charyzmatykami
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- KobietaZMagdali
- Posty: 2125
- Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
- Lokalizacja: ze wsi :)
Offtopowe dyskusje zostały przeniesione TUTAJ
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”
http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E
http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E
- Dezerter
- Posty: 3631
- Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
Dziękuję za docenienieListek pisze:Właśnie w charyzmatycznej wspólnocie katolickiej widziałem transe hipnotyczne.padanie na plecy, niekontrolowany, kretyński śmiech , wyśpiewywanie mantry,dziwne stany emocjonalne i wydawanie odgłosów zwierząt.Dezerter pisze:Może tak Listku w twoim zborze się dzieje u mesjanistów, bo u katolików takich dziwów nie zaobserwowałem
być może u mesjanistów "Diabeł palce macza" - nie wiem, nie widziałem, ale skoro tak twierdzisz pewnie wiesz. Ja wiem jak u katolików jest i nic takiego nie zaobserwowałem jak odmienne stany świadomości, czy transy hipnotyczne
Mówmy i piszmy o tym co wiemy i czego byliśmy świadkami a wówczas będzie to miało sens
Bardzo ładnie to zebrałeś. Dzięki.Dezerter pisze: próba usystematyzowania więc mile widziane konstruktywne
Pozdrawiam
a wracając do dziwnej wspólnoty katolickiej jaką dowiedziałeś ...
poznałem kilka wspólnot odnowy w Duchu Sw z Inowrocławia, Torunia i Poznania
byłem na 2 spotkaniach uwielbienia we wspólnocie Jan Chrzciciel w Inowrocławiu
byłem u charyzmatyków "niezrzeszonych" we Włocławku,
byłem na 10 spotkaniach we wspólnocie charyzmatycznej związanej z prowadzeniem Kursu Alfa w Toruniu
i
"odgłosów zwierzęcych" nie słyszałem - chyba , że myślisz o tzw "manifestacjach demonicznych", które ujawniają się podczas spotkań charyzmatyków, ale łączenie tego ze wspólnotą to duże nadużycie. Jest to jak sama nazwa mówi manifestacja demona, który opętał jakąś osobę a obecność i moc Ducha Św ujawnia jego ukrytą obecność. Nie jest to celowy, aprobowany zwyczaj zachowania w grupie charyzmatycznej.
dalsze twoje zarzuty
" niekontrolowany, kretyński śmiech" - słyszałem raz na spotkaniu ok 500 osobowej grupy - śmiały się tak 2 osoby, ale czy był "kretyński" ? - kliku płakało a dwoje się śmiało - ot reakcja emocjonalna spotykana w klasie, w pracy, w domu, mi też się zdarza taka głupawka - niekontrolowany napad śmiechu szczególnie razem z córkom na jakimś głupim filmie czy programie
"wyśpiewywanie mantry" - jeśli pieśni uwielbienia dla Boga nazywasz wyśpiewywaniem mantr, to słyszałem to w każdej wspólnocie i ja też to robię co piątek w mojej - oto przykład jednej, przy której wpadam wręcz prawie w trans uwielbienia Boga :
https://www.youtube.com/watch?v=bNJOU7BUlYU
albo tą mantrę też często mantruję
https://www.youtube.com/watch?v=Kciet4RcqBw
"transe hipnotyczne.padanie na plecy" - tu zapewne myślisz o spotykanych w każdej praktyczne wspólnocie charyzmatycznej katolickiej twn. "Upadkach" zwanych nieco na wyrost również "upadkami lub zaśnięciami w Duchu Św". Najlepszym dowodem na to, że nie jest to żadne działanie hipnotyzera, jest to, że mi na pierwszej modlitwie wstawienniczej też takie 2 przypadki się zdarzyły a hipnotyzerem nie jestem!
Już wyjaśniam
Podczas adoracji Jezusa i modlitwy uwielbienia Boga posługujemy w naszej wspólnocie modlitwą wstawienniczą - czyli ja i jeszcze jedna osoba "duchowo dojrzała i predysponowana do takiej posługi" czekamy na osobę, która podchodzi do nas i prosi, żebyśmy pomodlili się z nią w jakiejś intencji (zdrowie, dzieci, mąż itp) modlimy się w dwie osoby "nad nią" zazwyczaj ok. 5 minut, czasami dostajemy jakieś "słowo Poznania" dla tej osoby, lub "rozeznanie" jej problemu, czasami jakiś werset biblijny trafiający do niej
ale ja nie o tym - wyobraź sobie Listku moje pierwsze posługiwanie tą właśnie modlitwą wstawienniczą - podchodzi kobieta - my zaczynamy się nad nią modlić trzymając rękę na jej ramieniu i tak po 30 sekundach ja czują, że zaczyna tracić równowagę ..., jakiś czas ją podtrzymywaliśmy w pionie, ale czułem, że gdybym jej pozwolił, to by upadła, w końcu pozwoliłem jej na upadek asekurując ją - upadła i odpłynęła kompletnie - modliliśmy się dalej a a ona wstała po jakichś 5 minutach z miną anielską i rozpromienioną.
podeszła 2 młoda dziewczyna - nawet nie upłynęło 30 sekund - upadała
- ja sam byłem mocno poruszony i zdezorientowany
ale nikogo nie hipnotyzowałem i sam nie byłem zahipnotyzowany - to było być może działanie Ducha Św, a być może jakieś predyspozycje tych osób ...
Upadki nie zawsze są "padaniem na plecy" - jak piszesz , widziałem upadki do przodu, na boki - w mojej kilkunastoosobowej wspólnocie miewa to 4-5 osób - ja nie miałem - jesli miałbym oceniać to "po owocach" to widzę i złe i dobre więc zdania nie mam
"dziwne stany emocjonalne" - a to to nic nie znaczy - wspólnoty charyzmatyczne działają mocno emocjonalnie to prawda i mocno oddziaływają na emocję
ale jak ocenisz Listku moje niezrównoważenie emocjonalne, gdy zacząłem ryczeć jak małe dziecko, niekontrolowanie gdy prowadzący spotkanie charyzmatyk rozważał ok godziny słowo Boże o uzdrowieniu przez Jezusa kobiety w synagodze, tej pochylonej od 18 lat w szabat , tak nas przepięknie wprowadził w tamte realia z przed 2000 lat ..i w pewnym momencie powiedział :
zamknijcie oczy i pochylcie się jak ta kobieta, stańcie się nią, wczujcie się w jej pochyloną i udręczoną postać ...
12 Kiedy ją Jezus zobaczył, przywołał ją i powiedział: "Kobieto, jesteś już wolna od swojej niemocy", 13 i położył na nią rękę. Zaraz wyprostowała się i wielbiła Boga.
i usłyszcie głos Jezusa, który was woła, kładzie rękę na twojej głowie, poczuj to i uzdrawia cię ze .....
Listku możesz wierzyć lub nie, ale ja stałem przed Panem a jego ręka spoczywała na mojej głowie, dziwisz się, że ryczałem ze szczęścia z emocji tej chwili, gdy stałem przed Jezusem i mogłem z nim rozmawiać, prosić o ... i dziękować za...
Listku to była bezcenna chwila, której sam sobie zazdroszczę!!
Takiego religijnego, mistycznego, charyzmatycznego, emocjonalnego przeżycia, czy "dziwnego stanu emocjonalnego" każdemu życzę
i
Chwała Panu!
szalom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
http://zchrystusem.pl/
- Queza
- Posty: 6155
- Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
- Lokalizacja: Bieszczady
- KobietaZMagdali
- Posty: 2125
- Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
- Lokalizacja: ze wsi :)
Uważam, że Listek miał na myśli tzw. Spotkania w Toronto i kilku ludzi, którzy skupili wokół siebie sporą grupę wyznawców, lecz ich spotkania są raczej parodią działania Ducha Świętego i charyzmatycy z większości kościołów choć początkowo niektózry patrzyli na nich przychylnie teraz się stanowczo odżegnują.Dezerter pisze:"odgłosów zwierzęcych" nie słyszałem - chyba , że myślisz o tzw "manifestacjach demonicznych", które ujawniają się podczas spotkań charyzmatyków, ale łączenie tego ze wspólnotą to duże nadużycie. Jest to jak sama nazwa mówi manifestacja demona, który opętał jakąś osobę a obecność i moc Ducha Św ujawnia jego ukrytą obecność. Nie jest to celowy, aprobowany zwyczaj zachowania w grupie charyzmatycznej.
dalsze twoje zarzuty
" niekontrolowany, kretyński śmiech" - słyszałem raz na spotkaniu ok 500 osobowej grupy - śmiały się tak 2 osoby, ale czy był "kretyński" ? - kliku płakało a dwoje się śmiało - ot reakcja emocjonalna spotykana w klasie, w pracy, w domu, mi też się zdarza taka głupawka - niekontrolowany napad śmiechu szczególnie razem z córkom na jakimś głupim filmie czy programie
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”
http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E
http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E
- nesto
- Posty: 4218
- Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
- Lokalizacja: były katolik
Te "padające" osoby są słabymi psychicznie jednostkami.
Pełno osób jest podatnych na wszelkie sugestie. Być może była to autohipnoza.
Napatrzyli się na takie reakcje i sami od siebie oczekiwali podświadomie upadku.
Organizm zareagował spełnieniem tego, co podświadomie oczekiwała dana osoba.
Byłem raz na takim spotkaniu.
Żenada.
Miałem również do czynienie z radiestetami, uzdrawiaczami, hipnotyzerami.
Również Żenada.
Tylko słabe i podatne umysły reagują na takie rzeczy.
Silni wyłącznie wtedy, gdy tego chcą.
Muszą sami na to podświadomie lub świadomie się godzić.
Wtedy oni również odpływają.
Ogólnie śmiałem się wszystkim w twarz, a niektórzy krzyczeli, bo ręce uzdrowiciela go parzyły... i takie tam. Np. wycie do Najświętszego Sakramentu. Miałem oczy jak pięciozłotówki, gdy zobaczyłem ludzi padających przed księdzem niosącym monstrancję.
Na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia, a dookoła było wycie i klękanie.
Zwyczajne ogłupianie naiwnych.
Pełno osób jest podatnych na wszelkie sugestie. Być może była to autohipnoza.
Napatrzyli się na takie reakcje i sami od siebie oczekiwali podświadomie upadku.
Organizm zareagował spełnieniem tego, co podświadomie oczekiwała dana osoba.
Byłem raz na takim spotkaniu.
Żenada.
Miałem również do czynienie z radiestetami, uzdrawiaczami, hipnotyzerami.
Również Żenada.
Tylko słabe i podatne umysły reagują na takie rzeczy.
Silni wyłącznie wtedy, gdy tego chcą.
Muszą sami na to podświadomie lub świadomie się godzić.
Wtedy oni również odpływają.
Ogólnie śmiałem się wszystkim w twarz, a niektórzy krzyczeli, bo ręce uzdrowiciela go parzyły... i takie tam. Np. wycie do Najświętszego Sakramentu. Miałem oczy jak pięciozłotówki, gdy zobaczyłem ludzi padających przed księdzem niosącym monstrancję.
Na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia, a dookoła było wycie i klękanie.
Zwyczajne ogłupianie naiwnych.
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 26 lut 2015, 13:21
Hm niewierny Tomasz... Ciekawe jaka rzecz musiałaby się wydarzyć abyś uwierzył...nesto pisze:Te "padające" osoby są słabymi psychicznie jednostkami.
Pełno osób jest podatnych na wszelkie sugestie. Być może była to autohipnoza.
Napatrzyli się na takie reakcje i sami od siebie oczekiwali podświadomie upadku.
Organizm zareagował spełnieniem tego, co podświadomie oczekiwała dana osoba.
Byłem raz na takim spotkaniu.
Żenada.
Miałem również do czynienie z radiestetami, uzdrawiaczami, hipnotyzerami.
Również Żenada.
Tylko słabe i podatne umysły reagują na takie rzeczy.
Silni wyłącznie wtedy, gdy tego chcą.
Muszą sami na to podświadomie lub świadomie się godzić.
Wtedy oni również odpływają.
Ogólnie śmiałem się wszystkim w twarz, a niektórzy krzyczeli, bo ręce uzdrowiciela go parzyły... i takie tam. Np. wycie do Najświętszego Sakramentu. Miałem oczy jak pięciozłotówki, gdy zobaczyłem ludzi padających przed księdzem niosącym monstrancję.
Na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia, a dookoła było wycie i klękanie.
Zwyczajne ogłupianie naiwnych.
Zadałeś sobie takie kiedyś pytanie??
1.Kor 8 2-3
"Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez Bog."
"Gdyby ktoś mniemał, że coś "wie", to jeszcze nie wie, jak wiedzieć należy. Jeżeli zaś ktoś miłuje Boga, ten jest również uznany przez Bog."
- Dezerter
- Posty: 3631
- Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
- Lokalizacja: Inowrocław
- Kontakt:
i tu dotknąłeś sedna sprawynesto pisze:Ja kiedyś wierzyłem
teraz nie wierzysz i racjonalizujesz swoją niewiarę
ale nie możesz zaprzeczyć, bo nie masz podstaw, że jest to działanie Ducha Św
tak samo jak ja nie mam 100% pewności, że jest to Jego działanie
poruszamy się w sferze wiary, ducha itp ulotnych sfer więc zachowajmy powściągliwość i umiar
Tylko częściowo jest to prawdziwe co napisałeś, bo Duch Św nie robi niczego wbrew nam więc musi być nasza "zgoda" ale wcale nie znaczy to, że "Wtedy oni również odpływają". Wiem to po sobie i wielu innych, którzy zgodę dawali Bogu na wszystko - "jestem cały Twój, niech się Twoja wola Panie dzieje a nie moja" i Duchowi Św na wszystko (upadek, "dar języków") - a mimo to ani nie odpłynęliśmy, ani językami nie mówimyMuszą sami na to podświadomie lub świadomie się godzić.
Wtedy oni również odpływają.
Duch wieje gdzie chce - niedowiarku i nie poddaje się twoim regułom
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/
http://zchrystusem.pl/
- nesto
- Posty: 4218
- Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
- Lokalizacja: były katolik
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Uważam, że mieszanie Ducha Świętego w jakieś omdlenia, napady śmiechu, wydawane dziwne odgłosy jest wręcz nie na miejscunesto pisze:O poddawaniu się woli pisałem w sensie autohipnozy..
Osoba oczekuje, że powinno to działać i działa.. tj. ktoś mdlał, to i ja zemdleję..
Ktoś się śmiał i ja będę się śmiał itp..
Dotykasz takiego kogoś, a on przeświadczony jest, że powinien upaść, bo przecież "musi" i wtedy upada.
Oddziaływanie Ducha Świętego wpływa na mądrość człowieka, zrozumienie, powagę, poczucie ogólnego spokoju i harmonii, na radość z życia z Bogiem w miłości.
Ludzie za wszelką cenę żądni są przeżycia czegoś mistycznego ...wyimaginowanego i jak widzę posuwają się już do skrajności, a granica jest cienka ..... wystarczy jeden mały krok, jęk, jedno omdlenie więcej i jesteśmy po ....drugiej stronie i już wtedy ... tylko egzorcysta
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10
Rzym. 13:10
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 kwie 2015, 13:41
Jeżeli chodzi o ten temat, to ja proponuję Wam przeczytać ten artykuł, na który wpadłem ostatnio w sieci: http://syjon.pl/duch-swiety-charyzmaty. Wydaje mi się, że kwestie charyzmatów zostały tam bardzo dobrze opisane :)