Pochodzenie Ducha Świętego

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Byłeś kiedyś poza sobą? Widziałeś się spoza samego siebie? Widziałeś strumień czasu wypływający z Ciebie?
Wiesz, że doznanie mistyczne ma kształt klepsydry (dwie piramidy).
Jak idziesz poza siebie to tracisz swoje człowieczeństwo ale jesteś bliżej tego co boskie. Na dole są pytania a w górze odpowiedzi. Im wyżej tym mniej pytań bo mniej Ciebie. Co z tego że jesteś przy Bogu i masz wszystkie odpowiedzi jak nie zabrałeś pytań bo nie ma tam Ciebie.
Potem jest dekonstrukcja wszystkiego i tyle, granicą jest Chrystus - ta błona na bańce mydlanej.


Poza tym przyczepiłeś się do jednego zdania, którego nie rozumiesz ale tak naprawdę Ty nie rozumiesz wszystkiego bo podejmujesz polemikę z najmniej istotnym zagadnieniem, które mogę skasować bo nic nie wnosi. Na pewno dla Ciebie.

Króluj w nas Jezu Chryste.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Metanoia pisze:Im wyżej idziesz nawet w medytacji transcendentalnej to opuszczając swoje ciało, wychodząc poza piramidę spotykasz się tylko samym sobą ale nigdy z Bogiem bo zanim spotkasz się z Nim nastąpi dekonstrukcja Ciebie.
Metanoia pisze:Wasze wypowiedzi są kłamliwe bo jesteście w mocy diabła – władcy tego świata i autentycznie nie rozumiecie nawet tego co piszę. Ta moc nie pozwoli wam na zrozumienie tych słów.
O TAKICH JAK WY PAN JEZUS CHRYSTUS POWIEDZIAŁ:

43 Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki. 44 Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca.
Nie ukrywam, autentycznie nie rozumiem Twoich słów. :-)
Jezus jednak miał zwyczaj cierpliwie nauczać.
Stosował przypowieści. Ty "rzucasz" zdania, które są zrozumiałe jedynie dla wąskiej grupy zajmujących są medytacjami transcendentalnymi.
Ja jestem otwarta na wiedzę, ciekawostki i chętnie wysłucham Twojej nauki, tylko zechciej ją przedstawić.
Czekam na wykłady, bo od nich zależy pochodzenie mojego śp. tatusia :cry:

Może zaczniemy od wytłumaczenia - słowo po słowie cytowanego już zdania ???
Im wyżej idziesz nawet w medytacji transcendentalnej to opuszczając swoje ciało, wychodząc poza piramidę spotykasz się tylko samym sobą ale nigdy z Bogiem bo zanim spotkasz się z Nim nastąpi dekonstrukcja Ciebie.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Post autor: nesto »

Metanoia
Piszesz niesamowite rzeczy.
Trzeba przyznać, że to "zbliżanie się do Boga" jest nawet ciekawe i trafia nawet w moje wyobrażenie o jedności życia.
A co do Jezusa - tutaj sensu nie widzę.
Po co utrzymywać taką bańkę? Nie lepiej stracić swoje "ja"?

ps.
Staraj się pisać mniej skomplikowane zdania, a nie będę się czepiał.
Ostatnio zmieniony 13 cze 2016, 22:17 przez nesto, łącznie zmieniany 1 raz.
Krowy będą się źrebili, kobyły cielili, owieczki prosili, chłop z chłopem spać będzie, baba z babą, wilki latać będą, bociany pływać, słońce wzejdzie na zachodzie, a zajdzie na wschodzie!

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Anna01 pisze: Nie ukrywam, autentycznie nie rozumiem Twoich słów. :-)
Jezus jednak miał zwyczaj cierpliwie nauczać.
Stosował przypowieści. Ty "rzucasz" zdania, które są zrozumiałe jedynie dla wąskiej grupy zajmujących są medytacjami transcendentalnymi.
Czytałaś pisma apokryficzne?
Kodeks z Nag Hammadi etc?

Poczytaj Ewangelię w/g Filipa albo w/g Tomasza i zobaczymy czy Jezus Chrystus wyrażał się w prosty sposób.

Nie macie podstaw żadnych aby zrozumieć i móc modelować otaczającą was rzeczywistość.
W skrócie mogę napisać, że Walter Russell w wynikach swojej ponad 20-letniej pracy zawarł najwięcej informacji zgodnych z otaczającą nas rzeczywistością.
Nie mnożył bytów, ładnie redukował.
Niestety.
Zgubił Jezusa Chrystusa gdyż nigdy Go nie zauważył.
A Jezus Chrystus jest aktywną obecną fizycznie częścią naszej codziennej rzeczywistości i jest tak czy to się komuś podoba czy nie.
Jest jak jedna z półkul mózgowych i nie da się powiedzieć "nie wierzę w swoją prawą półkulę" bo ona tam w tej puszce mózgowej po prostu jest.

Ja tak sobie do was wpadam i zabieram głos w jakiejś wyrwanej z całości dyskusji i nie mając przestrzeni ku temu aby pisać rzeczy podstawowe staram się pisać tylko to co istotne.

Niestety jak piszę wam, że Szatan jest miłością Stworzyciela to nikt tego nie rozumie (Lady ładnie kombinowała z tym przeciwnym zwrotem i widzę, że mniej więcej rozumiała o czym pisałam).
Co trzeba zrobić aby zrozumieć CAŁOŚĆ OTACZAJĄCEJ NAS RZECZYWISTOŚCI?
I co zrobić aby ujrzeć Chrystusa i mieć z nim realną osobową relację, mistyczną relację?
Ogołocić się z samego siebie i stać się jako dziecko.
Mistycyzm jest dostępny dla każdego.
Ale trzeba mieć wiarę w to jedyne spotkanie w naszym życiu, które zmieni nas o 180 stopni.

Chrystus nie jest Prorokiem, jest prawdziwym Żywym Bogiem, który żyje w każdym z was CZY TEGO CHCECIE CZY NIE. Po prostu nie umiecie Go zauważyć bo jest żywą częścią Was.

Dam wam fajną zajawkę bo widzę, że nie możecie temu Adamowi i Ewie odpuścić.

Uwaga! Adam zanim została utworzona Ewa był już I kobietą i mężczyzną.

I Jezus Chrystus mówiąc o tym, że "mężczyzną i kobietą stworzył ich Bóg" mówił o pojedynczym człowieku a nie o kobiecie i mężczyźnie :-)

To jest fajna jazda.

Wyobraźcie sobie, że jesteście jak kartka papieru.
Z jednej strony jest napis Kobieta z drugiej Mężczyzna
Kartka jest zerowej grubości, nie można spojrzeć z boku i zobaczyć co jest po obydwu stronach kartki.
Można odczytać albo Kobieta albo Mężczyzna.
Mało tego każda ze stron kartki nosi na plecach swoją Superpozycję/Symetrię/Przeciwną polaryzację i o niej nie wie.

Jak się dowiedzieć o tym kim jest ta druga strona kartki???
Jak się spotkać ze sobą z tej niepoznanej przestrzeni???
Nie kumacie?

W świecie zewnętrznym jesteście jedną strona kartki, w swoim świecie wewnętrznym jesteście dokładnie drugą stroną.
Tym światem wewnętrznym jest JEZUS CHRYSTUS
I co On może zrobić?
Wiecie czemu wszystkie religie są akceptowane przez lewicę a Chrześcijaństwo nie?
Bo Jezus Chrystus jako podstawę związku pomiędzy mężczyzną a kobietą uznawał komunię Ducha Św. Pozostałe uznają komunię ciała.
Kogo chcecie spotkać w drugiej osobie? Co to jest zakochanie?
Psychologia podpowiada: zakochanie to neurotyczna projekcja wyidealizowanego Ja w drugiej osobie.
Chcemy się spotkać w kimś z sobą.
Czemu??????
Bo chcemy poznać CAŁOŚĆ SIEBIE a Jezus Chrystus może poprzez drugą osobę ukazać nam nas samych. Bo każdy ma na plecach kogoś kogo może tutaj na Ziemi spotkać twarzą w twarz i spojrzeć w swoje oczy.

Ja przeżyłam całkowite zjednoczenie ducha. Zespoliłam się z drugą osobą w odwieczności więc wiem o czym piszę. Byliśmy jedną kulą energii w Chrystusie poza naszymi ciałami.
Czułam siebie fizycznie przez czyjeś ciało. Coś niesamowitego.
Tak taką jazdę zapewnia tylko Jezus Chrystus a na pewno nie Budda.
Wiem bo znam Chrystusa i wiem co potrafi.

Powracając do Adama
Adam jest na zewnątrz mężczyzną a w środku kobietą. Aby stał się kompletny czyli podobny Stworzycielowi który jest I Ojcem i Matką musi znaleźć ciało o przeciwnej polaryzacji czyli na zewnątrz kobietę a wewnątrz mężczyznę. Wtedy dwoje stają się jednością stają się obrazem Stworzyciela i JEDNYM CAŁYM CZŁOWIEKIEM. To co w środku każdego z was, jest na zewnątrz w kimś innym. Wszyscy jesteśmy jednym Duchem. Dlatego kiedy mężczyzna i kobieta wybiorą się spośród wielu to łączą się w jedno i to co Bóg złączył człowiek już nie może rozłączyć.

i na razie tyle.

Napiszę wam jeszcze w przyszłości coś o popędzie i ofiarowaniu.
Teraz jesteście w mocy popędu i nawet jak przyjmujecie komunię, modlicie się to jesteście w mocy Szatana. Gdybyście nie byli to byście sami wiedzieli to co ja wiem.




Króluj w nas Jezu Chryste

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Ciekawe :-)
Bardzo podobnie, tłumaczył Cejrowskiemu relacje ze swoim Bogiem szaman z plemienia
Carapana. Jeśli nie czytałaś "Rio Anakonda", to koniecznie przeczytaj - ja czytałam z wypiekami na twarzy. I nie piszę tego ironicznie. Szaman miał podobne przeżycia do Twoich - potrafił wyjść z ciała. Tylko jego Bóg nazywał się Pachamama. Jako deistce Obraz Boga Pachamamy bardzo jest mi bardzo bliski. Duch Święty jest jeden i zawsze ten sam.
Metanoia pisze:Co trzeba zrobić aby zrozumieć CAŁOŚĆ OTACZAJĄCEJ NAS RZECZYWISTOŚCI?
Trzeba najpierw zrozumieć, że OTACZAJĄCA NAS RZECZYWISTOŚĆ .....NIE MUSI BYĆ PRAWDZIWĄ RZECZYWISTOŚCIĄ - rzeczywistość może być całkiem inna.
Jest na forum o tym temat, jak znajdę, to dam Ci link.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Metanoia pisze:
Uwaga! Adam zanim została utworzona Ewa był już I kobietą i mężczyzną.
To Adam był obojnakiem :?:
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Metanoia pisze:Adam jest na zewnątrz mężczyzną a w środku kobietą.
To znaczy, że na zewnątrz ma jądra i prącie, a w środku jajniki i macicę :?:
Metanoia pisze: Aby stał się kompletny czyli podobny Stworzycielowi który jest I Ojcem i Matką musi znaleźć ciało o przeciwnej polaryzacji czyli na zewnątrz kobietę a wewnątrz mężczyznę.
Czyli taką, która ma w środku jądra i prącie, a na zewnątrz jajniki i macicę :?:

Metanoia pisze: To co w środku każdego z was, jest na zewnątrz w kimś innym.
Czyli to co u wszystkich znajduje się np. w jelicie grubym, to jednocześnie u wszystkich znajduje się np. na głowie :?:
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Anna01 pisze: Szaman miał podobne przeżycia do Twoich - potrafił wyjść z ciała.
Zwróć także uwagę Anno, że szamani aby wpaść w ekstazę, spożywali specjalne roślinki.
Raczyli nimi także współplemieńców.
A po takich miksturach można nawet chodzić po księżycu. :lol:

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

nesto pisze:nie ma sensu i jest napisany koszmarnym stylem.
A może udajesz, że rozumiesz ten tekst?

Jeśli - piszę do Ciebie ShadowLady - nie rozumiesz tego tekstu, to:
To, że czegos nie rozumiem lub nie odpowiada mi styl czyjeś wypowiedzi nie oznacza, że muszę obrazić użytkownika i przy okazji Forum Protestantów.
RN pisze:To Adam był obojnakiem :?:
To jest właśnie to, o czym wspominaliśmy w innym temacie. W 1 rozdziale Genesis Adamem (heb. człowiekiem) nazywano zarówno istotę męską jak i żeńską.
1.Ludzie są głupi: niemal we wszystko uwierzą, bo chcą, żeby to była prawda, lub dlatego, że się obawiają, iż może to być prawda.
2.Najlepsze intencje mogą spowodować największe szkody.
3.Uczucia rządzą rozumem.
4.W przebaczeniu tkwi magia, która uzdrawia. W przebaczeniu, które dajesz, a zwłaszcza w tym, które uzyskujesz.
5.Zważaj na to, co ludzie czynią, a nie tylko na ich słowa, bo czyny zdradzą kłamstwo.
6.Możesz się podporządkować wyłącznie władzy rozumu. [...]



[center]Administrator tego forum przy pracy![/center]

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

Czego to ludzie (podobno na trzeźwo) nie napiszą..
Nie toleruje idiotów a na tym forum tacy bywają.

Np. adminka zablokowała mi właśnie PW bo skrytykowałem to co pisze w postach. Nie ma po co tu zaglądać.

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Anna01 pisze:Ciekawe :-)
Bardzo podobnie, tłumaczył Cejrowskiemu (ciach...)
Trzeba najpierw zrozumieć, że OTACZAJĄCA NAS RZECZYWISTOŚĆ .....NIE MUSI BYĆ PRAWDZIWĄ RZECZYWISTOŚCIĄ - rzeczywistość może być całkiem inna.
Anno, ta przestrzeń, która nas otacza jest jak najbardziej prawdziwa. Nie ma uzasadnienia wygenerowanie takiego złożonego systemu współzależności, który jawiłby się kompletnie inny niż jest. To nielogiczne i podważa miłość Stworzyciela jako zamysł udostępnienia nam tej przestrzeni. Taka teoria może być skutkiem jakichś poważnych lęków.

Jeśli będziesz miała dziecko to zabierz je na jakąś imprezę plenerową aby pobawiło się w dmuchanym zamku ze zjeżdżalnią. Dzieciaki to uwielbiają. Wieżyce, mury obronne, wszystko prawie jak prawdziwe. Ale w środku tych baszt, murów, ścian jest sprężone powietrze.

Tak, tutaj też mamy niby drzewo, niby konia, niby góry i jeziora a w środku każdego z tych elementów Energia Stworzyciela, która skrystalizowana fraktalnie wygenerowała otaczającą nas przestrzeń. Ale ta przestrzeń jest jedyną daną Ci w zakresie danego posłannictwa.
W zakresie podarowanego Ci czasu życia. Ta przestrzeń została Ci cała podarowana.

Stworzyciel dał nam trochę większy plac zabaw, trochę większy zamek no i zasady zabawy są trochę bardziej skomplikowane, to już nie jest gra. To jest życie. Tutaj wszystko się dzieje na serio.
Bez Twojej całkowitej zgody na uczestnictwo w tej przestrzeni, w której funkcjonujesz nie będziesz mogła poznać siebie i nie będziesz zdolna nawiązywać relacji miłości.
Nie jesteśmy powołani do budowania samolotów, pracy przy komputerze, budowania domów. Stworzyciel powołał nad tylko i wyłącznie do nawiązywania relacji miłości.


Twoje współuczestnictwo w tej przestrzeni dokonuje się poprzez Twój świat. Tak To Ty jesteś całym światem, poza Tobą ten świat nie istnieje. Poza Tobą jest to wiele miliardów innych światów współuczestniczących w przestrzeni. Jeśli nie otworzysz swojego świata na przestrzeń, która do niego należy to obumrzesz w sobie zanim się naprawdę narodzisz.


Tak jak nie można spotkać się z Chrystusem nie wydając całkowitej zgody na Niego, nie oddając Mu się całkowicie (zaprzeć się samego siebie). Tak nie da się korzystać z tej przestrzeni nie otwierając się na nią. Nie da się jej zrozumieć i pokochać.
Pokochać całkowicie.

Jeżeli będziesz traktowała siebie jako żywą część przestrzeni, której żyjesz to zawsze będziesz podlegać Księciu tego świata bo nie wydasz zgody na swoją autonomię i zdolność do autokreacji, która nam została podarowana.

Jesus Chrystus przychodzi do Ciebie abyś to Ty była całym światem. Aby ta przestrzeń, w której się poruszasz była częścią Twojego świata. Abyś była nie parobkiem ale dziedziczką, abyś panowała nad nim i współtworzyła ten świat.
Ty jesteś panią swojego świata, to jaki jest ten świat zależy tylko od Ciebie.
Jeśli wydaje Ci się, że jest zupełnie inny to może warto uporządkować płaszczyznę psychologiczną bo może nie ma w Tobie zgody na Ciebie samą.


Teraz RN
RN pisze: To znaczy, że na zewnątrz ma jądra i prącie, a w środku jajniki i macicę :?:

(ciach)

Czyli to co u wszystkich znajduje się np. w jelicie grubym, to jednocześnie u wszystkich znajduje się np. na głowie :?:
Jest to niezmiernie smutne dla mnie korespondować z osobą mającą nic z duchowości.
Biedna osobo, która żyjesz cała pogrążona w swojej śmierci. Biedna osobo, która nie istniejesz poza swoim śmiertelnym ciałem więc niczego poza nim nie możesz zauważyć.
Ty jeszcze nie istniejesz. Gdybyś mógł spostrzec choć małą cześć swojego świata ducha, świata, który jest w tym skazanym na śmierć ciele to miałbyś choć trochę pokory i taktu aby nie robić z siebie bęcwała.
Ale Ty nie masz za nic wiedzy i za grosz pokory nie masz bo tylko tym maskujesz swoją indolencję.
Nie masz nawet siebie bo nic o sobie nie wiesz. Nie poznałeś nic z siebie poza członkami, z których według swojego osądu się składasz. Jesteś biologicznie czynną ale duchowo martwą materią. Umarłeś zanim się narodziłeś.


Dla Ciebie jest książka "Fabula Rasa" napisana przez Stachurę na krótko przed śmiercią.
Odebranie sobie życia przez Stachurę było tylko konsekwencją przemyśleń zawartych w tej książce. Stachura cały był pogrążony w cielesności i zmysłowości.
Miał świetne refleksje ale nie wydał zgody na działanie Jezusa w sobie i oddał się cały Szatanowi czego konsekwencją mogło być tylko wygaszenie swojej egzystencji.



Teraz Legenda:

jeśli piszę o wnętrzu człowieka to oczywiście nie mam na myśli wnętrza jego ciała bo ciało to coś co mnie najmniej interesuje. Oczywiście jest ważne gdyż jest to doskonałe i jedyne narzędzie nawiązywania relacji miłości (agape a nie eros). Natomiast wnętrze to świat wewnętrzny, świat naszych rozwazań i ducha.
To jest ten świat, który zaczyna się za naszymi wyobrażeniami. Wyobrażenia, które pojawiają się w głowie należą jeszcze do świata zmysłów.
Głębiej niż wyobrażenia pojawiają się idee i to jest wasz świat wewnętrzny.
I ten świat jest przeciwnie spolaryzowany niż wasz świat zewnętrzny.
Jak będziecie już mistykami to Jezus Chrystus będzie mógł wam ten świat tutaj przetransportować. Ale dopóki nie jesteście to pozostaje wiedza, że skoro jestem np. kobietą to w sobie jestem mężczyzną (kompletna) ale tutaj jestem niekompletna bo nie mam do tego dostępu inaczej jak przez Chrystusa.
Co więc mogę zrobić aby się poznać i stać się kompletna tutaj?
Znaleźć kogoś kto w sobie jest kobietą a na zewnątrz mężczyzną i zamknąć to wszystko w jedność. Tak aby zamknąć przepływ energii czasu.
A jak już będziecie mistykami to Chrystus sam przetransportuje tutaj to co zakryte.
I staniecie się Sobą. W Chrystusie cały czas już się odbył, już się wypełnił.
On jest Drogą do nas samych z Odwieczności.
Tutaj jesteśmy tylko czubkiem góry lodowej, tutaj nas jeszcze nie ma, tam w Chrystusie jest reszta nas samych i ta reszta nie ma końca. Bo jesteśmy Nieskończeni jak Stworzyciel.
Bo przecież te ciała, które mamy to nie jesteśmy my.
To tylko narzędzia dla działania Ducha tworzącego naszą tożsamość.
Ukazać Siebie to nie makijaż, nie ładne nogi i duże cycki ale Jakość Relacji Miłości.
Siebie to przestrzeń, do której zaprosicie innych, Siebie to jakość tej przestrzeni i tych relacji.


cheers :-)


Króluj w nas Jezu Chryste.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

daglezja77 pisze:Czego to ludzie (podobno na trzeźwo) nie napiszą..
W każdej bajce jest ziarnko prawdy. :-D

Adam przed „rozdzieleniem” Go na dwie osoby stanowił doskonałą samowystarczalną jednostkę.
Siłą rzeczy musiał posiadać cechy charakteru mężczyzny jak i delikatność kobiety.
Jednak aby człowiek mógł się rozmnażać i posiadać odpowiednie towarzystwo, Bóg z Jego „ciała” utworzył niewiastę.
Stanowili już dwie odrębne jednostki z różnymi przymiotami charakteru. Wzajemnie uzupełniali się.

Uważam, gdy ziemia w dostatecznym stopniu zostanie „napełniona”, wtedy zdolność rozmarzania ustanie, a ludzkość będzie składała się z doskonałych jednostek jak Adam przed rozdzieleniem.
Mężczyźni zdobędą cechy charakteru i umysłu kobiet, kobiety- mężczyzn.

Uprzedzając niepoważne uwagi- nie ma to nic wspólnego z obojnactwem!
Obojnactwo jest jedynie chorobą genetyczna. Upośledzeniem, co u doskonałych jednostek jest nie do pomyślenia.

Awatar użytkownika
Metanoia
Posty: 642
Rejestracja: 09 cze 2016, 17:54
Lokalizacja: Osobowość z Pogranicza

Post autor: Metanoia »

Henryk pisze:
Uważam, gdy ziemia w dostatecznym stopniu zostanie „napełniona”, wtedy zdolność rozmarzania ustanie, a ludzkość będzie składała się z doskonałych jednostek jak Adam przed rozdzieleniem.
Mężczyźni zdobędą cechy charakteru i umysłu kobiet, kobiety- mężczyzn.
Nonsens. Po pierwsze "napełnienie" nigdy nie nastąpi co najwyżej przebiegunowanie
Takimi istotami, i kobietą i mężczyzną w ciele były właśnie demony.
O ile nie działa w Tobie czynna moc Chrystusa to korzystanie symultaniczne z dwóch superpozycji uczyni z Ciebie demona. Twoje ciało tego nie wyrzyma.
Będziesz uwięziony w cyklach jedność/rozpad, co za tortura...

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Metanoia pisze:Nonsens.
No cóż. Dla mnie nonsensem jest to co Ty wypisujesz... :lol:

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Metanoia pisze:

Tak jak nie można spotkać się z Chrystusem nie wydając całkowitej zgody na Niego, nie oddając Mu się całkowicie (zaprzeć się samego siebie)
To Jezus wcześniej nie spotka się z kobietą, jak nie będzie miał pewności, że ta musi się całkowicie nie odda :?:

Zaprzeć się samego siebie to znaczy zapomnieć o przykazaniach, zasadach, wyzuć się z wpojonych za młodu norm etycznych, i wtedy np. oddać się Jezusowi :?:

To o to chodzi :?:

Metanoia pisze:
Teraz RN



''Biedna osobo, która żyjesz cała pogrążona w swojej śmierci''
.'' Biedna osobo, która nie istniejesz poza swoim śmiertelnym ciałem więc niczego poza nim nie możesz zauważyłeś''
''Ty jeszcze nie istniejesz. ''
''Jesteś biologicznie czynną ale duchowo martwą materią.''
'' Umarłeś zanim się narodziłeś.''
Ho ho.....co za gra słów.
Jaka Ty błyskotliwa jesteś :-)



Metanoia pisze:Znaleźć kogoś kto w sobie jest kobietą a na zewnątrz mężczyzną
Czyli ma jajniki, macicę, szyjkę, wargi wewnętrzne i zewnętrzne, oraz wzgórek łonowy, a na tym osadzone jądra i prącie :?:
Metanoia pisze:i zamknąć to wszystko w jedność.


Czyli te wszystkie organy połączyć :?:
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duch Święty”