Być pod wpływem Ducha Świętego

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
christianin

Być pod wpływem Ducha Świętego

Post autor: christianin »

Często czuje, kiedy jestem pod Jego wpływem, a kiedy nie.
Na przykład kiedy napisze komuś coś na czacie albo na forum pod wpływem agresji, wzburzenia, emocji, to potem tego żałuję, czuje się źle.
Gdy w takim stanie chcę się modlić-nie mogę.
Bo Go nie czuję. Jestem wtedy jak wyschnięta studnia.
Dopiero gdy zbliżę się do Ojca przez krew Jezusa, gdy zrozumiem swój grzech, gdy przeproszę tych, których zraniłem-wtedy pojawia się znów.
Jak łagodny wiatr. Pociesza, uczy...
Czy wy też takie coś czujecie?
Przepraszam wszystkich za wszystkie słowa, które wypowiedziałem nie będąc pod Jego wszechogarniającym wpływem.

Awatar użytkownika
wit
Posty: 3775
Rejestracja: 19 maja 2006, 23:21
Lokalizacja: grudziądz

Post autor: wit »

Owocem Ducha jest panowanie nad sobą. Jest to szczególna właściwość człowieka wierzącego, to cecha osoby, która ma do czynienia z Duchem Świętym. Takiemu człowiekowi co prawda zdarza się wypowiedzieć słowa, których potem żałuje, jednak robi to w sposób sporadyczny. Nie żyje tym na codzień! Jeżeli nawet się miewa wyrzuty sumienia za pewne występki, to jeszcze nie świadczy, że taka osoba jest odrodzona, bo nawet ludzie niewierzący tak mają. Gdyby tu chodziło o gorliwość religijną, to wszystko byłoby w porządku. Jeśli jednak granice tej gorliwości zostały już dawno przekroczone, to mamy do czynienia z nadgorliwością, fanatyzmem. Jak to niektórzy powiadają - nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu oraz komunizmu razem wziętych. Fanatyzm będący wynikiem swoistej interpretacji Pisma Świętego, przynosi ujmę zarówno Bogu, jak i chrześcijanom biblijnym. Fanatyk religijny nie ostrzega ludzi przed piekłem, lecz ich straszy nim! Oczywiście takie postępowanie można zrzucić na karby burzliwego okresu dojrzewania, co poniekąd jest usprawiedliwieniem, ale równie dobrze może być ono za sprawą wpływu duchów nieczystych.
RECEPTĄ NA AKTYWNĄ ROLĘ KOŚCIOŁA, JAKĄ MA ON DO SPEŁNIENIA, NIE JEST JEGO REFORMA, DO CZEGO WZYWAŁY KOŚCIOŁY PROTESTANCKIE, ALE POSŁUSZEŃSTWO, DO CZEGO WZYWAŁ KOŚCIÓŁ WCZESNOCHRZEŚCIJAŃSKI.

Penelopa__

Post autor: Penelopa__ »


Kocham wita - i kwita.
Mądrze mówisz bracie
Ja Cie.. :crazy:

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

wit pisze:Owocem Ducha jest panowanie nad sobą. Jest to szczególna właściwość człowieka wierzącego, to cecha osoby, która ma do czynienia z Duchem Świętym. Takiemu człowiekowi co prawda zdarza się wypowiedzieć słowa, których potem żałuje, jednak robi to w sposób sporadyczny. Nie żyje tym na co dzień! Jeżeli nawet się miewa wyrzuty sumienia za pewne występki, to jeszcze nie świadczy, że taka osoba jest odrodzona, bo nawet ludzie niewierzący tak mają.
wyrzuty sumienia to taki papierek lakmusowy naszego jestestwa - czasami przepraszam sama nie wiem za co - czuję, że muszę - później przychodzi olśnienie - i jest mi lżej, że pierwsza wyciągnęłam rękę do zgody (kiedyś przepraszam nie przechodziło mi przez gardło)
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Czasem nie czuję Ducha św., kiedy mi ciężko a naciski się zwiększają. To nie musi oznaczać że już uległem złu, może. Czasem też nie czuję bo się nie zastanawiam. Oczywiście kiedy czuję że to Duch św. jest wspaniale, na ogół ciężko to opisać, może dlatego ten Biblijny piękny wiatr, powiew o którym prawie nic nie wiemy. Możemy zaś powiedzieć iż przeżywamy coś szczególnie wzniosłego lub dobrego gdy oddziałuje na nas Duch św., dotyczy to nowonarodzonych wierzących, ci to zrozumieją. Wiadomo też, że Duch św. przynosi prawdę i oświeca. Kiedy rozkosz prawdy w kimś żyje, nikt nie może tego odebrać.

Jana 1:9 Prawdziwa światłość, która oświeca każdego człowieka, przyszła na świat.
10 Na świecie był i świat przezeń powstał, lecz świat go nie poznał.
11 Do swej własności przyszedł, ale swoi go nie przyjęli.
12 Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego,
13 którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga.


o tym już była mowa, o wietrze, współodczuwamy?

Jana 3:8 Wiatr wieje, dokąd chce, i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha.

o przyjaźni z Panem:

Jana 3:29 Kto ma oblubienicę, ten jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, raduje się niezmiernie, słysząc głos oblubieńca. Tej właśnie radości doznaję w całej pełni.
30 On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym.
31 Kto przychodzi z góry, jest ponad wszystkimi, kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i mówi rzeczy ziemskie; kto przychodzi z nieba, jest ponad wszystkimi,
32 świadczy o tym, co widział i słyszał, lecz nikt nie przyjmuje jego świadectwa.
33 Kto przyjął jego świadectwo, ten potwierdził, że Bóg mówi prawdę.
34 Albowiem Ten, którego posłał Bóg, głosi Słowa Boże; gdyż Bóg udziela Ducha bez miary.
35 Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w jego ręce.
36 Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny, kto zaś nie słucha Syna, nie ujrzy żywota, lecz gniew Boży ciąży na nim.


Wyrzuty sumienia mają nawet najlepsi. Dyskomfort. Powtarzające się 'nikt' i 'kto przyjął'.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Prorocy byli pod wpływem Ducha Bożego i nie zawsze czuli się z tym dobrze, wiedzieli, że niewygodne słowa będą musieli wypowiedzieć, za które i śmierć może ich spotkać. Jaką trzeba mieć odwagę aby przyjąć Ducha Bożego
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duch Święty”