zacytuję ci nie jakiegoś "klera" a "rabina wyznającego Judaizm, który uznał Jezusa za obiecanego w Tanach Mesjasza i dlatego stałem się wyznawcą judaizmu mesjanistycznego" - tak o sobie pisze znany i sanowany Dawid H. Stern autor Komentarza Żydowskiego do NT - cytaty pochodzą właśnie z tej publikacji:tropiciel pisze:widać w temacie, nie mają nic do powiedzenia ci którzy propagują fałszywą doktrynę trynitarną
Słowniczek imion, nazw i pojęć - str 1149
inny przykład:Ruach Ha-Kodesz - Duch Święty - określony w Tanach (ST - przypis Dezerter) tymi słowami 4 razy i wielokrotnie jako Duch Boży
http://biblia.wiara.pl/doc/423272.ZESLA ... SWIETEGO/2
Na stronie społeczności Mesjanistycznej sam Stern pisze:Nikt nie może powiedzieć: „Jeszua jest Panem", chyba że z Ruach Ha-Kodesz.
A są różne rodzaje darów, ale daje je ten sam Duch. Są też różne sposoby służenia, ale temu samemu Panu się służy. I różne są sposoby działania, ale to ten sam Bóg sprawia je wszystkie we wszystkich. Ponadto każdemu jest dany konkretny przejaw Ducha, który posłuży wspólnemu dobru.
Bo jak ciało jest jedno, ale ma wiele członków, a wszystkie członki ciała, choć liczne, stanowią jedno ciało; tak jest z Mesjaszem. Bo to w jednym Duchu zostaliśmy zanurzeni w jedno ciało, czy Żydzi, czy nie-Żydzi, niewolnicy czy wolni, i wszyscyśmy zostali napojeni jednym Duchem.
(1 Kor 12,3b–7.12–13)
3b. Ponieważ mówienie: „Jeszua jest Panem", nie polega tylko na wydawaniu dźwięku ustami, ale i na szczerej wierze, wymaga ono obecności Ducha Świętego (Rz 8,9); podobnie przeklęcie Jeszui jest oczywistą oznaką braku Ducha Świętego i dużego prawdopodobieństwa obecności jakiegoś innego ducha, przeciwnego Bogu (1 J 3,24-4,8). Por. 16,22.
4-6. Słowo „Trójca" nigdy nie zostało użyte w Nowym Testamencie, ale przesłanki, które skłoniły teologów do ukucia tego pojęcia, dostrzegamy we fragmentach takich jak te, w których określenia Duch, Pan i Bóg odnoszą się, odpowiednio, do Ducha Świętego, Jeszui Mesjasza i Ojca. Wydaje się, że przypisanie trzech różnych sposobów działania trzem osobom: Duchowi - dawania, Panu - roli Tego, któremu się służy, a Bogu (Ojcu) - sprawiania, ma mniejsze znaczenie niż fakt, że za wszystkie te działania odpowiada jeden i ten sam Bóg.
Zgadzam się z poniższymi słowami autorstwa pewnego katolika:
Wydaje się, że Koryntianie spierali się co do względnej wartości rozmaitych łask charyzmatycznych i niektóre z nich, jak mówienie jeżykami, cenili wyżej niż inne. W swojej nauce mającej być odpowiedzią na te spory Paweł rozmyślnie zrzuca razem wszystkie łaski charyzmatyczne i aby je opisać, używa czterech różnych słów w taki sposób, jakby były one synonimami. Każde z tych słów zostaje użyte, aby opisać wszystkie łaski dawane przez Ducha dla zbudowania wspólnoty. Każde ze słów wydobywa inną cechę tej samej rzeczywistości:
„A co do darów duchowych (pneumata) [...] Są różne rodzaje darów (charismata), ale ten sam Duch; i różne są rodzaje służb (diakonia), ale ten sam Pan; i różne są rodzaje działań (energemata), ale to ten sam Bóg inspiruje je wszystkie we wszystkich".
We fragmencie tym »dary«, »służby«, »działania« są jedynie innymi określeniami słów »pneumata«, »inspiracje« bądź duchowe »dary«, które budują ciało Chrystusa. A »Duch«, »Pan«, »Bóg« to [...] jedno jedyne źródło wszystkich darów" (Paul Hinnebusch, Community In The Lord, Ave Maria Press, Notre Damę, Indiana, 1975, s. 169).
http://smkoszalin.info-technik.pl/index ... &Itemid=32Według innego przesądu doktryna Trójcy gwałci podstawową naukę judaizmu, że jest tylko jeden Bóg ("Słuchaj Izraelu, Pan, nasz Bóg jest Bogiem jedynym"). Ten przesąd jest tak głęboko zakorzeniony, że czymś niemożliwym staje się racjonalna dyskusja o tym, jak potrójność może współistnieć z boską jednością. Podobnie Żydzi gorąco opierają się jakiejkolwiek dyskusji o jednocześnie boskim i ludzkim charakterze Mesjasza.