Punkt widzenia zależy od...
: 27 wrz 2018, 13:32
Owocem ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność. (List do Galatów 5:21-22)
http://biblia.webd.pl/
Jedynie takie, że Żyd nie mógł oglądać Arki Przymierza.Albertus pisze:Na pierwszym obrazku jak żydzi wyśmiewają się pogańskich bożków a na drugim jak leżą twarzami do ziemi przed niesioną na drążkach złoconą skrzynią ozdobioną rzeźbami cherubów.
Jakieś refleksje?
Arka przymierza była oczywiście, zanim powstała świątynia, przenoszona i ludzie ją widzieli i padali przed nią na twarz tak jak to robił Dawid. To że podczas przenoszenia była w pokrowcu nie ma znaczenia w kontekście tego o czym dyskutujemy i rysuneczków od których zacząłeś temat.Henryk pisze:Jedynie takie, że Żyd nie mógł oglądać Arki Przymierza.Albertus pisze:Na pierwszym obrazku jak żydzi wyśmiewają się pogańskich bożków a na drugim jak leżą twarzami do ziemi przed niesioną na drążkach złoconą skrzynią ozdobioną rzeźbami cherubów.
Jakieś refleksje?
Nie, i już!
Widział Ją jedynie arcykapłan, i to raz w roku!
Jeśli przenosili Ją z miejsca na miejsce, to zawsze zakrytą przed oczami innych.
Także przenosić mogli Ja wyłącznie kapłani lewiccy z rodu Kehata,- oczywiście gdy była już zakryta przed ich oczami przez arcykapłana.
Warto poczytać Księgę Liczb (IV Mojżeszowa) 4 rozdział.
Tam dość dobrze opisano procedury.
To, co ktoś przedstawił na tym rysunku, to nic innego jak przejaw ordynarnego bałwochwalstwa.
Nieistotne jest to, czy bałwan przestawia Boga, Manitu czy Światowida.
Fakt oddawani czci przedmiotowi wykonanego ludzkimi rękami, jest czczeniem bałwana.
Wj 20:4-5 bt5 "Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! (5) Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył,[...]"
Arkę przenoszono zgodnie z procedurami ustalonymi przez Pana. Zawsze okrytą potrójna warstwą materiałów i skór.Albertus pisze:Arka przymierza była oczywiście, zanim powstała świątynia, przenoszona i ludzie ją widzieli i padali przed nią na twarz tak jak to robił Dawid. To że podczas przenoszenia była w pokrowcu nie ma znaczenia w kontekście tego o czym dyskutujemy i rysuneczków od których zacząłeś temat.
Zgadza się. I z tego powodu Izraelici ponieśli sromotna klęskę.Arka była między innymi przynoszona na pole bitwy jak na przykład o tym mówi 1 Samuela4
Fakt. W tym momencie Izraelici zgrzeszyli.Jak widać Filistyni mieli fałszywy obraz tego czym była Arka dla Izraelitów - myśleli że jest to bóg albo bogowie i że ten bóg właśnie przybył do obozu izraelitów.
Izrael wiele razy grzeszył i z tego powodu popadał wielokrotnie w niewolę ościennych narodów.I rzeczywiście zewnętrznie tak to wyglądało i komuś nieznającemu wiary Izraelitów mogło tak się wydawać.
To Twoje zdane.Ty błędnie pojmujesz wiarę katolicką podobnie jak Filistyni błędnie pojmowali wiarę Izraela
Ciekaw jestem co powiesz o Żydach, którzy modlą się do ściany?Henryk pisze: To, co ktoś przedstawił na tym rysunku, to nic innego jak przejaw ordynarnego bałwochwalstwa.
Nieistotne jest to, czy bałwan przestawia Boga, Manitu czy Światowida.
Fakt oddawani czci przedmiotowi wykonanego ludzkimi rękami, jest czczeniem bałwana.
Kiedyś, gdy jeszcze mieli świątynię, czcili Boga w Jerozolimie, przynosząc Mu ofiary ze zwierząt i pokarmów, a kapłani je ofiarowali.ZAMOS pisze:Ciekaw jestem co powiesz o Żydach, którzy modlą się do ściany?
To chyba raczej są prośby do ichniejszego boga, co nie zmienia faktu, że do ściany fundamentowej się modlą śmiesznie przy tym się kiwając, też nie wiem co to kiwanie się ma znaczyć. Jak chodziłem do przedszkola tak kiwały się dzieci z syndromem choroby sierocej.Modlą się przy tych kamieniach, wkładając w szczeliny muru karteczki z modlitwami.
Szkoda, że nie odpowiedziałeś na moje pytanie.Henryk pisze:Ciekaw jestem, co powiesz o Polakach pielgrzymujących piechotą setki kilometrów, a końcówkę podróży pokonujących na kolanach, aby pomodlić się do obrazu zza pancernej płyty?
Ja tak jak nigdy kiwając się nie wtykałem żadnej życzeniowej kartki do ściany płaczu, tak nigdy nie czołgałem się do Częstochowy. Dla mnie to równie śmieszne zachowania. Równie mocno nie wierzę hebrajskiej torze, ani katolickiej biblii. Jednocześnie chciałbym powiedzieć, że wszystkie biblie wyszły z krk i nie widzę różnicy w biblii protestanckiej czy jakiejś innej modyfikacji sekty około chrześcijańskiej.Henryk pisze:Szkoda, że nie odpowiedziałeś na moje pytanie.Henryk pisze:Ciekaw jestem, co powiesz o Polakach pielgrzymujących piechotą setki kilometrów, a końcówkę podróży pokonujących na kolanach, aby pomodlić się do obrazu zza pancernej płyty?
Ciekawym jaki powód tego?
Biblia jest jedna, spójna w treści, choć wielu tłumaczy ją tłumaczyło.ZAMOS pisze: Jednocześnie chciałbym powiedzieć, że wszystkie biblie wyszły z krk i nie widzę różnicy w biblii protestanckiej czy jakiejś innej modyfikacji sekty około chrześcijańskiej.
Tak może mówić, tylko ten co przyjmuje bezrozumnie wszystko co tam napisano. Henryku musisz przy czytaniu jakiejkolwiek książki troszkę pomyśleć i tu jest z wami wyznawcami bibli problem. Do was nie trafia nic co mogłoby zaburzyć waszą wiarę w tą dla mnie problematyczną świętość, tak czynów jakie są tam opisywane, jak również to co biblia daje nam jako przykład do naśladowania, w tym niczym nieuzasadnioną rasę wybrańców, którzy swe wybraństwo opierają na oszustwie swego patriarchy Jakuba. Już sam ten fakt dyskredytuje praktycznie cały przekaz tego co dobre, a co złe. Bóg biblijny też był dla mnie fatalnym bogiem, który nigdy nic dobrego nie zrobił. Sieje śmierć i każe by się go bano. Jak czytam gdy ktoś używa zdania o tak zwanym miłosierdziu bożym to chciałbym zapytać w czym się to miłosierdzie kiedykolwiek objawiło. Już sama myśl o tym, że mógłbym po śmierci być w pobliżu takiego boga napawa mnie przerażeniem, a jak dodasz do tego jego wybrańców, którzy mają jakoby rządzić w jego królestwie, moim zdaniem czyni niemożliwym jakiekolwiek życie. Oni by wszystkich pomordowali, a jak brakłoby obcych wybiliby się wzajemnie. Taki obraz daje mi biblia i jeżeli mówić o jej spójności to tylko w aspekcie takim, iż jak strasznie mogłoby się dziać gdyby rządził Jehowa i jego wybrańcy. Widzisz ludzie wierzą w życie po życiu i różnie sobie ten przyszły czas wyobrażają. Ja mam tą przewagę, że umarłem na chwilę i byłem w świecie do którego idziemy po śmierci. Nie widziałem tam ani jednego pejsatego rabina Jehowy, jego wybrańców, czy królów. Dlatego ten świat wszyscy co go widzieli opisują jako coś wspaniałego i pełnego jeszcze wspanialszych ludzi i istot które ludźmi się opiekują w tej trudnej dla nich chwili.Henryk pisze:Biblia jest jedna, spójna w treści,
No widzisz- tylu dobrych ludzi na świecie...ZAMOS pisze:Tak może mówić, tylko ten co przyjmuje bezrozumnie wszystko co tam napisano. Henryku musisz przy czytaniu jakiejkolwiek książki troszkę pomyśleć i tu jest z wami wyznawcami bibli problem.