Słucham meritusie, co roku, bo tylko raz w roku odbywa się świecenie pokarmów na stół Wielkanocny. Na stronie wielu parafii, w tym mojej, w ogłoszeniach parafialnych jest używane słowo
świecenie pokarmów. Jak widać po artykułach (nie z Gazety Wyborczej), słowo
błogosławieństwo pokarmów używane jest zamiennie z wyrażeniem
świecenie pokarmów, chociażby przez księdza Mariana Pisarzaka. Jest on autorem publikacji
Błogosławieństwo pokarmów i napojów wielkanocnych w Polsce więc chyba zna się na rzeczy.
Również na portalu
Wiara.pl te dwa wyrażenia są używane zamiennie. Tytuł artykułu brzmi
Wielka Sobota: Błogosławienie potraw wielkanocnych, ostatnie zdanie artykułu brzmi natomiast:
Następuje poświęcenie pokarmów wodą święconą. Po skończonym obrzędzie wypada udać się do Grobu Pańskiego na krótką adorację Najświętszego sakramentu.
Jeżeli dla Ciebie jajka nie są pokarmem, to już Twoja sprawa. Nie zmienia to faktu, że dla innych są i jest to najczęstsza potrawa znajdująca się w potocznym języku zwanej
świecące.