Pisałem o tym już na początku tej epidemii. Albo ktoś ma wiarę w Boga, albo kpi z niego i wierzy że człowiek może go poprawić. To wszystko skończy się jak zwykle tragicznie dla człowieka.Nieziem pisze: ↑21 kwie 2021, 12:42Już nie system odpornościowy zaprojektowany przez Boga ale teraz opatentowany produkt ludzki chroni. Ludzie nie wierzą, że mają odporność po przechorowaniu, wierzą, że po szczepionce będą ją mieć. Uznaję prawo innych do takiej postawy, zabiegam jednak o to, by móc mieć inne zdanie, i móc je wyrażać.
Ja wciąż ufam Bogu.
Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Chyba żyjemy w innych rzeczywistościach. Wierzę, że są miejsca takie, gdzie są twoje siostry leczące chorych na covid. Ale co mam zrobić z wiedzą, że osobiście w maju ubiegłego roku WIDZIAŁAM pusty szpital uniwersytecki, ogromny. Lekarz, który mnie na sorze przyjmował w sprawie oka powiedział dosłownie: mogę panią przyjąć na dowolny oddział, może pani sobie wybrać salę, bo jest wszędzie pusto. (chodziło o to, że mogłam zostać na noc w szpitalu w celu kompleksowego przebadania mnie - rano bym wyszła- lub mogłam na sorze kilka godzin czekać na przebadanie mnie. Kolejno wszyscy lekarze przychodzili, z różnych oddziałów i miałam przeróżne badania na miejscu, za jednym zamachem. Mogłam wrócić do domu tego samego dnia). Pamiętaj, że maj ubiegły rok to istne szaleństwo covidowe.
Kilkanaście dni temu znajoma dzwoniła do mnie i "pochwaliła się", że miała covid. Ponieważ jest osobą starszą i mocno schorowaną na przewlekłe choroby, więc wzięto ją do szpitala na 3 dni. Dzwoniła do mnie, abym się czasami nie bała, bo, jak powiedziała: ten covid to ściema. Oddział pusty, nikogo pod respiratorem, ludzie łażą po całym szpitalu i nawet na fajki wychodzą.
Po co moja koleżanka miałaby dzwonić z drugiego końca kraju, aby mi takie informacje podawać? Jej mąż nie zachorował, a ona też już wróciła do zdrowia.
Nasz szpital powiatowy także pusty stoi, a był czas, że namioty rozstawiali przez nim; cóż nie było nikogo, więc zwinęli. Zabiegi nadal nie są przeprowadzane.
Dlaczego tak się dzieje? Komu wierzyć? Kto nam takie błędne i fałszywe wiadomości wciska do głów? Po co? Ludzie widzą coś innego i piszą o tym, ale natychmiast są krytykowani, wyśmiewani itd.
Ja wiem, że ta choroba jest, istnieje i na pewno mnóstwo ludzi cierpi z jej powodu.
Jednak nie rozumiem, dlaczego zamknięto cały świat, chociaż nie ma podstaw, biorąc pod uwagę statystyki zachorowalności i zgonów. Dlaczego dotkliwe kary spotykają tych, którzy mówią z własnego doświadczenia, że jest nie tak, jak to rządy mówią?
Dlaczego ośmiesza się i represjonuje lekarzy, którzy mówią inaczej, niż doradcy rządowi?
Niech ktoś mi odpowie konkretnie na zadane pytania, a nie tylko wyzwiskami obrzuci.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 20 lis 2020, 0:32
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Trudno mi powiedzieć co było w maju ubiegłego roku.
Ze szpitalami to było rożnie, niektóre faktycznie stały puste, a ludzie w karetkach czekali na przyjecie.
W karetkach ze względu na dostęp do tlenu mieli szanse
Bez wątpienia było mniej zachorowan, teraz mamy trzecia fale
Ale teraz mamy kwiecień tego roku i trzecia fale.
Co do moich siostr, obie jako pielęgniarki pracują w Małopolsce. Nie nie w jednym miescie, bo tak sie kazdej inaczej zycie potoczyło.
Jedna pod koniec roku złapała Covida i dość to ciężko przeszła. Na szczęście nie ma większych zmian na płucach, co w przyszłości wyjdzie, czas pokaże.
Nie wiem co lekarze na youtubie mówią, natomiast czasem oglądam prof Simona w czasie rzeczywistym.
A na drugi dzień dostawałem od znajomej z FB rewelacyjny filmik gdzie ten sam lekarz mówił co innego.
Po prostu jak np zbijał argumenty antymaseczkowcow i antyszczepionkowcy, zaczynając od tego co oni twierdza by dac odpowiedz, to na tym zmontowanym dziele filmowym bylo tylko polowa, czyli ze popiera ten ruch.
Ale mniejsza z tym. W kazdym razie choroba jest ciezka i trudno pomylić ja z inna. Zwłaszcza gdy ktoś leży pod wysokoprzepływowym tlenem. To jest 60 litrów na minute. Nie pisze o respiratorze. Siostra opowiadala jak na chwile zdjela maseczke, by kolezance przekazac wiadomosc to saturacvja spadla moment do 40.
Byla cala sina. Nie to nie byl ten wyjatkowo ciezki stan i ma to szczescie ze zyje i mogla wrocic do zawodu.
Obecnie u nich jest sporo stosunkowo mlodych ludzi na OJOMie. Po prostu majac silniejszy organizm na swoj sposob walczyli z choroba. Niestety uszkodzone przez covida pluca nie wroca juz do normy.
Z tego co ona mowi, bo po prostu bardziej sie troszcze o nia, wiadomo czemu, to mniej maja ludzi, ale procentowo w bardziej dramatycznym stanie.
To tyle, myślcie sobie co chcecie, ja jutro(dzis w piątek 23.04!) ide sie zaszczepić o 11,35 AZ.
Zycze zdrowia wszystkim
Ze szpitalami to było rożnie, niektóre faktycznie stały puste, a ludzie w karetkach czekali na przyjecie.
W karetkach ze względu na dostęp do tlenu mieli szanse
Bez wątpienia było mniej zachorowan, teraz mamy trzecia fale
Ale teraz mamy kwiecień tego roku i trzecia fale.
Co do moich siostr, obie jako pielęgniarki pracują w Małopolsce. Nie nie w jednym miescie, bo tak sie kazdej inaczej zycie potoczyło.
Jedna pod koniec roku złapała Covida i dość to ciężko przeszła. Na szczęście nie ma większych zmian na płucach, co w przyszłości wyjdzie, czas pokaże.
Nie wiem co lekarze na youtubie mówią, natomiast czasem oglądam prof Simona w czasie rzeczywistym.
A na drugi dzień dostawałem od znajomej z FB rewelacyjny filmik gdzie ten sam lekarz mówił co innego.
Po prostu jak np zbijał argumenty antymaseczkowcow i antyszczepionkowcy, zaczynając od tego co oni twierdza by dac odpowiedz, to na tym zmontowanym dziele filmowym bylo tylko polowa, czyli ze popiera ten ruch.
Ale mniejsza z tym. W kazdym razie choroba jest ciezka i trudno pomylić ja z inna. Zwłaszcza gdy ktoś leży pod wysokoprzepływowym tlenem. To jest 60 litrów na minute. Nie pisze o respiratorze. Siostra opowiadala jak na chwile zdjela maseczke, by kolezance przekazac wiadomosc to saturacvja spadla moment do 40.
Byla cala sina. Nie to nie byl ten wyjatkowo ciezki stan i ma to szczescie ze zyje i mogla wrocic do zawodu.
Obecnie u nich jest sporo stosunkowo mlodych ludzi na OJOMie. Po prostu majac silniejszy organizm na swoj sposob walczyli z choroba. Niestety uszkodzone przez covida pluca nie wroca juz do normy.
Z tego co ona mowi, bo po prostu bardziej sie troszcze o nia, wiadomo czemu, to mniej maja ludzi, ale procentowo w bardziej dramatycznym stanie.
To tyle, myślcie sobie co chcecie, ja jutro(dzis w piątek 23.04!) ide sie zaszczepić o 11,35 AZ.
Zycze zdrowia wszystkim
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2021, 2:04 przez jozek, łącznie zmieniany 2 razy.
Слава Україні !
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 20 lis 2020, 0:32
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
No nic, cieszyć sie ze był pusty. Podobnie jak na stadionie narodowym i kilka innych. A w ludzie w karetkach czekali, bo w karetkach mieli szanse na przeżycie, tlen.Chyba żyjemy w innych rzeczywistościach. Wierzę, że są miejsca takie, gdzie są twoje siostry leczące chorych na covid. Ale co mam zrobić z wiedzą, że osobiście w maju ubiegłego roku WIDZIAŁAM pusty szpital uniwersytecki, ogromny.
Gdyby była PEWNIE MNIEJ SCHOROWANA ZOSTAWILI BY JA W DOMU.Kilkanaście dni temu znajoma dzwoniła do mnie i "pochwaliła się", że miała covid. Ponieważ jest osobą starszą i mocno schorowaną na przewlekłe choroby, więc wzięto ją do szpitala na 3 dni. Dzwoniła do mnie, abym się czasami nie bała, bo, jak powiedziała: ten covid to ściema. Oddział pusty, nikogo pod respiratorem, ludzie łażą po całym szpitalu i nawet na fajki wychodzą.
Przecież wielu u zony w pracy i w mojej przechodzili to w domu.
Covid nie jest jednoznaczny z wyrokiem śmierci, niektórzy nawet dość lekko go przechodzą. I dziękować Bogu, bo nawet w niektórych szpitalach tlenu brakować zaczęło.
Powiem Ci tak, wielu dopiero uwierzyło gdy dotknęło to ich lub bliskich bezpośrednio. I to w tym cięższym wydaniu. Ja niby wierzyłem, ale wydawało mi sie to takie odlegle, telewizyjne, nierealne. To było w tamtym roku, takie jakieś realne ale odlegle. Póki ludzi z klatki klepsydr nie zobaczyłem, póki kilku znajomych z pracy nie odeszło, póki kuzyn nie odszedł, póki w końcu siostrę nie dotknęło i to poważnie, Można zyc i nie widzieć. Albo mieć kontakt z kimś, tych jest znacznie więcej, co lekko stosunkowo przeszli.Dlaczego tak się dzieje? Komu wierzyć? Kto nam takie błędne i fałszywe wiadomości wciska do głów? Po co? Ludzie widzą coś innego i piszą o tym, ale natychmiast są krytykowani, wyśmiewani itd
Blednę fałszywe info dostarcza nam internet niestety.
Można to weryfikować, ale to czasu potrzeba.
Co do rządu, wiadomo ze będą sie tłumaczyć z nieudolności, bo zawalili w wielu miejscach.
To niektóre puste szpitale, gdy w innych było trudno o wszystko.
Co do krytykowania piszących ze jest ok, no niestety jak ktos przeszedł, czy mial lub ma bezposredni kontakt z tym co sie faktycznie dzieje, to zwykła przyzwoitość nakazuje sie odezwać.
No bo to sa lekarze którzy nie mieli styczności z tym zazwyczaj.Dlaczego ośmiesza się i represjonuje lekarzy, którzy mówią inaczej, niż doradcy rządowi?
Juz nie chce, bo nie mam sil rozpatrywać poszczególnych przypadków.
Jeśli lekarz mówi cos wbrew nauce i sztuce lekarskiej, zatem szkodzi, powinien byc ukarany.
Różne bzdety, choc czasem przez swa szkodliwość, bo tworzące dezinformacje wygadywane przez laików to inna sprawa.
Wuka, nigdy bym Ciebie nie obrzucał wyzwiskami, fajnie mi sie czyta Ciebie, pewnie dlatego akurat do twoich postów nawiązuję.Niech ktoś mi odpowie konkretnie na zadane pytania, a nie tylko wyzwiskami obrzuci.
Nie umiem pięknie i mądrze pisać, ale uwierz ze robię to z pełnym przekonaniem.
Zdrowia życzę i uciekam do swoich obowiązków.
Слава Україні !
-
- Posty: 4383
- Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
- Lokalizacja: Polska
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Józef, mam pytanie, czy jesteś ten sam Jozek, którego wielokrotnie czytałam na Katoliku?
Zawsze pozytywnie tam oceniałam posty o tej nazwie użytkownika.
Zawsze pozytywnie tam oceniałam posty o tej nazwie użytkownika.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Lekko przechodzi większość społeczeństwa, ponad 90% nie ma poważnych objawów. Dla wielu covid jest znacznie bardziej łagodny od sezonowej grypy.
Nie masz racji, wypowiada się wielu lekarzy, którzy mają właśnie kontakt z covidem, są na pierwszej linii frontu i zamyka im się usta, zastrasza. Poczytaj sobie co mówi, np. Paweł Basiukiewicz. Poczytaj sobie co mówią o tej epidemii profesorowie:
https://stopnop.com.pl/wiedza/?fbclid=I ... 1M9tvJaf_U
To co się robi żeby uciszyć prawdę o covidzie wygląda na rozwiązania mafijne, tak działa farmacja i medycyna od wielu lat. Tak działała np. żeby zagłuszyć antyszczepionkowców czy żeby zagłuszyć sprawy związane z niszczeniem zdrowia w wyniku działań medycznych.
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Mnie juz sie nie chce o tym gadac. Kolejny raz udowadniac ze nie jestem sloniem z szyja zyrafy. Kolejek z karetkami tez nie bylo, jozek. Luzblus totalny. A ludzie umieraja w domach, bo boja sie lekarzy, noe maja dostepu poza eporada, przerwano leczenie ciezko chorych. Morderstwo to sie nazywa, w bialych lekarskich rekawiczkach.
-
- Posty: 904
- Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Trudno sie cieszyć, że szpitale były puste, jak sie kojarzy fakty, że w tym czasie umarło 70 tysiecy Polaków, nie na kowid, bo nie byli leczeni na pozostałe choroby.jozek pisze: ↑23 kwie 2021, 1:58No nic, cieszyć sie ze był pusty. Podobnie jak na stadionie narodowym i kilka innych. A w ludzie w karetkach czekali, bo w karetkach mieli szanse na przeżycie, tlen.Chyba żyjemy w innych rzeczywistościach. Wierzę, że są miejsca takie, gdzie są twoje siostry leczące chorych na covid. Ale co mam zrobić z wiedzą, że osobiście w maju ubiegłego roku WIDZIAŁAM pusty szpital uniwersytecki, ogromny.
Czytając różne relacje można pomyśleć, że przed 'pandemią' szpitale stały puste, skoro teraz się tak podkreśla,że szpitale są pełne. I wygląda na to, że przed pandemią w szpitalach obsługa nic nie robiła, się nudziła, skoro teraz tak ciężko pracują. Ale jakby się temu przyjrzeć, to teraz wygląda, że szpitale są jednak mniej zapełnione, bo miejsca na potencjalnych pacjentów 'covidowych' być muszą. Pewne jest jedno: pacjentów kowidowych wcześniej nie było, a teraz są i zajmują większość łóżek szpitalnych.
Jak to wygląda w praktyce? Polecam posłuchać relacji lekarza:
https://fb.watch/52nspoS5V8/
(piewsze 100 sekund filmu bardzo cicho nagrane, później już dobrze słychać)
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Wydaje mi się, że ja na dzień dzisiejszy jestem częścią owej trzeciej fali. Mój stan jest stabilny z pewnymi ograniczeniami. Gdyby nie działania administracyjne (izolacja, kontrole) prowadziłbym teraz normalne życie. Ktoś powie, że zarażałbym innych. Nie wiem. Być może. Niemniej przechodzę owo zarażenie covidem w sposób wyjątkowo łagodny i bezproblemowy - w porównaniu do dramatycznych relacji w mediach. Po konsultacji lekarskiej (telefonicznej) LPK zdecydowała, że nie wymagam żadnej interwencji medycznej, bo nie ma czego leczyć. Jestem monitorowany przez automatyczny system pulsocare, gdzie wysyłam kolejne meldunki z pomiarów temperatury i pulsoksymetrem. Najprawdopodobniej system wyłapuje zgłoszenia poniżej normy i być może ci pacjenci są nadzorowani przez służby medyczne.
Myślę, że obecnie nabywam odporność w sposób naturalny, czyli zaszczepiłem się zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy. A owe śladowe objawy chorobowe są zwykłymi objawami poszczepiennymi. Jako laik, ale posiadający pewną świadomość, tym bardziej kwestionuję sens szczepień na masową skalę. Organizm zrobi sam z siebie to samo, co szczepionka, tylko znacznie lepiej. Natomiast ograniczenia społeczne (kwarantanny, maseczki, dystans itd.) utrudniają swobodną transmisję wirusa. Ktoś powie, że o to właśnie chodzi. No właśnie, że chyba nie. Na czym polega naturalne nabywanie odporności, uzyskiwanie tzw. odporności stadnej? Chodzi o ekspozycję człowieka na działanie wirusa o stosunkowo niewielkim natężeniu. Zatem organizm jest poddawany trwającemu jakiś czas infekowaniu wirusem, którego dawki są za małe, aby spowodować gwałtowną reakcję chorobową, ale wystarczająco duże, aby system odpornościowy zidentyfikował intruza i wyprodukował przeciwciała. Jak to zrobić? Pozwolić na kontakty ludzi w otwartej przestrzeni i ograniczać możliwość tworzenia dużych skupisk ludzi. Myślę, że nie należy kalkulować możliwości przerwania transmisji wirusa, ale tworzyć ograniczenia dotyczące jedynie dużych skupisk ludzi.
Dodatkowym działaniem prewencyjnym powinno być uświadamianie ludzi w zakresie profilaktyki zdrowotnej. Witaminy, racjonalne odżywianie, ruch na powietrzu, sen. O tym chyba raczej się nie mówi, a jeśli mówi, to na tzw. stronach spiskowych.
Tak więc w tej całej covidowej nagonce, ja mam coraz większe wątpliwości. Głos w przestrzeni publicznej zabierają jedynie "eksperci", którzy są za, racjonalne głosy przeciw są stygmatyzowane i pacyfikowane. Nie ma merytorycznej dyskusji, a jedynie covidowa propaganda. Coraz więcej "przecieków" buduje świadomość, że covidowy armagedon to jedynie wytwór intensywnej reklamy.
Ludzie umierają. Tak. Jednak bardzo trudne jest rozgraniczenie, czy umierają z powodu wirusa, czy też z powodu braku opieki medycznej. Mnóstwo przerwanych leczeń, brak realnej diagnostyki, niedostępność usług medycznych, skutkują tzw. nadmiarowymi zgonami. Jednak te zgodny "napędzają" głównie covidowe statystyki.
Ludzie umierają na covid. Tak. To jest cena funkcjonowania w ekosystemie Ziemi. Choroby o charakterze zakaźnym, są elementem przywracania równowagi systemu - słaby musi odpaść. Na tym polegają rozwój biologiczny i ewolucja. Ludzie zawsze umierali z powodu chorób zakaźnych, tylko wcześniej nikt nie robił z tego nagonki. Wystarczy porozmawiać z lekarzem o skali powikłań pogrypowych we wcześniejszych latach.
Teraz ludzi umiera o wiele więcej. Tak, tylko dlaczego? Czy jest to wynik pandemii, czy efekt nieudolnej i restrykcyjnej polityki społecznej państwa?
Szczepionki. Cudowne panaceum, które ma rozwiązać problem covidowy. Na jak długo? 3 miesiące? Pół roku?, a potem co? - kolejne szczepienia?
Szczepienia to uproszczony sposób naśladowania reakcji obronnych ludzkiego organizmu. To jest droga na skróty, polegając na oszukaniu organizmu poprzez podanie specyfiku, który będzie imitował przeciwciała. Do masowego korzystania zostały wprowadzone szczepionki niesprawdzone, zawierające nieznany skład i o nieprzewidywalnych skutkach długoterminowych. I co mnie szokuje? Otóż "eksperci" od tych spraw, profesorowie i autorytety, namawiają do masowych szczepień Tak więc są specyfiki niesprawdzone, nieprzewidywalne, pozbawione jakichkolwiek gwarancji, a "eksperci" mówią: tak, szczepić. Czy to jest jeszcze medycyna, czy już zaklinanie chorób?
Moja perspektywa widzenia tematu jest jak opisana na wstępie. Przechodzę covid bardzo łagodnie, wręcz niezauważalnie. Myślę, że najnormalniej byłoby, gdyby większość społeczeństwa mogła przejść zarażenie wirusem właśnie w taki sposób. Czy jest to możliwe? Mój przykład pokazuje, że tak. Zadaniem ekspertów i władz powinno być, aby umożliwić większości populacji przejście przez tą chorobę właśnie w taki sposób, a nie ochronić przed infekcją.
Myślę, że obecnie nabywam odporność w sposób naturalny, czyli zaszczepiłem się zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy. A owe śladowe objawy chorobowe są zwykłymi objawami poszczepiennymi. Jako laik, ale posiadający pewną świadomość, tym bardziej kwestionuję sens szczepień na masową skalę. Organizm zrobi sam z siebie to samo, co szczepionka, tylko znacznie lepiej. Natomiast ograniczenia społeczne (kwarantanny, maseczki, dystans itd.) utrudniają swobodną transmisję wirusa. Ktoś powie, że o to właśnie chodzi. No właśnie, że chyba nie. Na czym polega naturalne nabywanie odporności, uzyskiwanie tzw. odporności stadnej? Chodzi o ekspozycję człowieka na działanie wirusa o stosunkowo niewielkim natężeniu. Zatem organizm jest poddawany trwającemu jakiś czas infekowaniu wirusem, którego dawki są za małe, aby spowodować gwałtowną reakcję chorobową, ale wystarczająco duże, aby system odpornościowy zidentyfikował intruza i wyprodukował przeciwciała. Jak to zrobić? Pozwolić na kontakty ludzi w otwartej przestrzeni i ograniczać możliwość tworzenia dużych skupisk ludzi. Myślę, że nie należy kalkulować możliwości przerwania transmisji wirusa, ale tworzyć ograniczenia dotyczące jedynie dużych skupisk ludzi.
Dodatkowym działaniem prewencyjnym powinno być uświadamianie ludzi w zakresie profilaktyki zdrowotnej. Witaminy, racjonalne odżywianie, ruch na powietrzu, sen. O tym chyba raczej się nie mówi, a jeśli mówi, to na tzw. stronach spiskowych.
Tak więc w tej całej covidowej nagonce, ja mam coraz większe wątpliwości. Głos w przestrzeni publicznej zabierają jedynie "eksperci", którzy są za, racjonalne głosy przeciw są stygmatyzowane i pacyfikowane. Nie ma merytorycznej dyskusji, a jedynie covidowa propaganda. Coraz więcej "przecieków" buduje świadomość, że covidowy armagedon to jedynie wytwór intensywnej reklamy.
Ludzie umierają. Tak. Jednak bardzo trudne jest rozgraniczenie, czy umierają z powodu wirusa, czy też z powodu braku opieki medycznej. Mnóstwo przerwanych leczeń, brak realnej diagnostyki, niedostępność usług medycznych, skutkują tzw. nadmiarowymi zgonami. Jednak te zgodny "napędzają" głównie covidowe statystyki.
Ludzie umierają na covid. Tak. To jest cena funkcjonowania w ekosystemie Ziemi. Choroby o charakterze zakaźnym, są elementem przywracania równowagi systemu - słaby musi odpaść. Na tym polegają rozwój biologiczny i ewolucja. Ludzie zawsze umierali z powodu chorób zakaźnych, tylko wcześniej nikt nie robił z tego nagonki. Wystarczy porozmawiać z lekarzem o skali powikłań pogrypowych we wcześniejszych latach.
Teraz ludzi umiera o wiele więcej. Tak, tylko dlaczego? Czy jest to wynik pandemii, czy efekt nieudolnej i restrykcyjnej polityki społecznej państwa?
Szczepionki. Cudowne panaceum, które ma rozwiązać problem covidowy. Na jak długo? 3 miesiące? Pół roku?, a potem co? - kolejne szczepienia?
Szczepienia to uproszczony sposób naśladowania reakcji obronnych ludzkiego organizmu. To jest droga na skróty, polegając na oszukaniu organizmu poprzez podanie specyfiku, który będzie imitował przeciwciała. Do masowego korzystania zostały wprowadzone szczepionki niesprawdzone, zawierające nieznany skład i o nieprzewidywalnych skutkach długoterminowych. I co mnie szokuje? Otóż "eksperci" od tych spraw, profesorowie i autorytety, namawiają do masowych szczepień Tak więc są specyfiki niesprawdzone, nieprzewidywalne, pozbawione jakichkolwiek gwarancji, a "eksperci" mówią: tak, szczepić. Czy to jest jeszcze medycyna, czy już zaklinanie chorób?
Moja perspektywa widzenia tematu jest jak opisana na wstępie. Przechodzę covid bardzo łagodnie, wręcz niezauważalnie. Myślę, że najnormalniej byłoby, gdyby większość społeczeństwa mogła przejść zarażenie wirusem właśnie w taki sposób. Czy jest to możliwe? Mój przykład pokazuje, że tak. Zadaniem ekspertów i władz powinno być, aby umożliwić większości populacji przejście przez tą chorobę właśnie w taki sposób, a nie ochronić przed infekcją.
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
rol23rol23 pisze: ↑23 kwie 2021, 8:57Lekko przechodzi większość społeczeństwa, ponad 90% nie ma poważnych objawów. Dla wielu covid jest znacznie bardziej łagodny od sezonowej grypy.
Nie masz racji, wypowiada się wielu lekarzy, którzy mają właśnie kontakt z covidem, są na pierwszej linii frontu i zamyka im się usta, zastrasza. Poczytaj sobie co mówi, np. Paweł Basiukiewicz. Poczytaj sobie co mówią o tej epidemii profesorowie:
https://stopnop.com.pl/wiedza/?fbclid=I ... 1M9tvJaf_U
To co się robi żeby uciszyć prawdę o covidzie wygląda na rozwiązania mafijne, tak działa farmacja i medycyna od wielu lat. Tak działała np. żeby zagłuszyć antyszczepionkowców czy żeby zagłuszyć sprawy związane z niszczeniem zdrowia w wyniku działań medycznych.
Co Ty człowieku pie.... !
Mam w rodzinie i w śród znajomych lekarzy z tytułami! Ty znasz relacje z internetu, a ja z pierwszej ręki !
SZCZEPIONKI DZIAŁAJĄ ! I JEST TO JEDYNA DROGA DO WYJŚCIA Z PANDEMIII ! Tak jak dzięki szczepionkom wyeliminowano odrę i ospę prawdziwą i Polio !
Antyszczepionkowcy biorą na siebie śmierć setek osób ! Miłego samopoczucia egoistyczni "chrześcijanie" !
Ja już nie mam cierpliwości !
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10
Rzym. 13:10
- Anna01
- Posty: 4971
- Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
RM
Miałam Ci odpowiedzieć, ale w sumie już mi się nie chce.
Każdy jest tak wsłuchany w siebie, obrzydliwie egoistyczny - do wyrzygania egoistyczny.
Miałam Ci odpowiedzieć, ale w sumie już mi się nie chce.
Każdy jest tak wsłuchany w siebie, obrzydliwie egoistyczny - do wyrzygania egoistyczny.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10
Rzym. 13:10
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Ja tez mam lekarza na oddziale dzieciecym. Opieka paliatywna. Dramat. Popiera egoistow.
-
- Posty: 904
- Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Szczepionki działają. Dlatego wyeliminowano Odrę i Polio. O koronowirusach mówią oficjalnie, że zawsze były i będą, nie da się ich wyeliminować. Więc po co szczepią? Podają jeden oficjalny powód: by w razie zainfekowania wirusem chorobę przejść łagodniej. Ale i tego nie gwarantują. Czyli przyjęcie szczepionki na Covid nie powoduje takich skutków jak wszystkie inne rzeczywiste szczepionki, nie ochrania przez zachorowaniem. Więc tak naprawdę covidszczepionka nie jest szczepionką.Anna01 pisze: ↑23 kwie 2021, 19:05SZCZEPIONKI DZIAŁAJĄ ! I JEST TO JEDYNA DROGA DO WYJŚCIA Z PANDEMIII ! Tak jak dzięki szczepionkom wyeliminowano odrę i ospę prawdziwą i Polio !
Antyszczepionkowcy biorą na siebie śmierć setek osób ! Miłego samopoczucia egoistyczni "chrześcijanie" !
Ja już nie mam cierpliwości !
Nie jestem antyszczepionkowcem. Jestem, jeśli już muszę się w temacie określić, covidantyszczepionkowcem.
Znam przykład zdrowej osoby, która umarła po covid-szczepieniu. Nie potrafię wskazać przykładu osoby, którą by ta covidszczepionka ocaliła.
Wiem, że wielu osobom ta szczepionka jawi się jak zbawienie dla świata. Taką po prostu mają wiarę. Ja podchodzę do tematu mniej emocjonalnie.
Szczepionka może być drogą do wyjścia z pandemii, ale nie będzie mieć pozytywnego znaczenia odnośnie przyszłego doświadczania wirusa przez człowieka.
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Zastanów się co piszesz, bo piszesz nieprawdę. Pytanie czy nie masz wiedzy, czy celowo piszesz kłamstwa?Anna01 pisze: ↑23 kwie 2021, 19:05Co Ty człowieku pie.... !
Mam w rodzinie i w śród znajomych lekarzy z tytułami! Ty znasz relacje z internetu, a ja z pierwszej ręki !
SZCZEPIONKI DZIAŁAJĄ ! I JEST TO JEDYNA DROGA DO WYJŚCIA Z PANDEMIII ! Tak jak dzięki szczepionkom wyeliminowano odrę i ospę prawdziwą i Polio !
Przecież już jest mutacja południowo afrykańska, na którą szczepionki nie działają. Jest gorzej, bo są badania z Izraela, że osoby zaszczepione są bardziej narażone na infekcję niż osoby nieszczepione.
-
- Posty: 3679
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37
Re: Szczepionki i szczepienia na Cowid 19 ...
Anno,
myślę, myślę i wymyśliłem, że nie napisałem niczego, co mogłoby wzbudzić reakcję nadmiernie emocjonalną. Po prostu piszemy. Ja napisałem o swoich osobistych doświadczeniach w temacie oraz przemyśleniach. Rozumiem, że Ty masz inne doświadczenia, nieporównywalnie bardziej dramatyczne. Mogę jedynie przekazać współczucie.
Ja też znam lekarzy, którzy są za szczepionkami, a jeden pracuje w szpitalu covidowym, gdzie ludzie umierają. Rozmawiałem z nim, ponieważ poszukiwałem amantadyny, tak profilaktycznie, kiedy byłem zdrowy. Niestety nie "zdobyłem", ponieważ m. in. on (jak i pozostali lekarze w tym szpitalu) jest przeciwnikiem stosowania tego lekarstwa. Więc ludzie umierają pod respiratorami, a nie z powodu stosowania amantadyny. Dzięki temu mamy oficjalnie pewność, że amantadyna nie leczy. Bo gdyby leczyła, to wielu ludzi by nie umarło..., a skoro jej nie stosują, to znaczy, że nie leczy.
myślę, myślę i wymyśliłem, że nie napisałem niczego, co mogłoby wzbudzić reakcję nadmiernie emocjonalną. Po prostu piszemy. Ja napisałem o swoich osobistych doświadczeniach w temacie oraz przemyśleniach. Rozumiem, że Ty masz inne doświadczenia, nieporównywalnie bardziej dramatyczne. Mogę jedynie przekazać współczucie.
Ja też znam lekarzy, którzy są za szczepionkami, a jeden pracuje w szpitalu covidowym, gdzie ludzie umierają. Rozmawiałem z nim, ponieważ poszukiwałem amantadyny, tak profilaktycznie, kiedy byłem zdrowy. Niestety nie "zdobyłem", ponieważ m. in. on (jak i pozostali lekarze w tym szpitalu) jest przeciwnikiem stosowania tego lekarstwa. Więc ludzie umierają pod respiratorami, a nie z powodu stosowania amantadyny. Dzięki temu mamy oficjalnie pewność, że amantadyna nie leczy. Bo gdyby leczyła, to wielu ludzi by nie umarło..., a skoro jej nie stosują, to znaczy, że nie leczy.