Zauważyłem pewną - moim zdaniem - niekonsekwencję w powszechnie przyjmowanej teologii ewangelikalnej.
W skrócie głosi ona, że Jezus umarł za grzechy świata, i że usunął przeszkodę między człowiekiem i Bogiem. Głosi też, że Księga Objawienia zawiera opisy Bożego sądu nad ludzkością, wylewania gniewu na ludzi i kary za grzechy.
No więc, jeżeli Jezus umarł za grzechy świata, dlaczego wciąż Bóg na świat się gniewa?
Jeżeli Bóg wybaczył grzechy, dlaczego wciąż świat czeka sąd?
2 Kor 5:19 - "Bóg w Chrystusie świat z sobą pojednał, nie zaliczając im ich upadków"...
Czy Bóg wciąż się gniewa?
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Predi
- Posty: 127
- Rejestracja: 08 paź 2012, 21:51
- Lokalizacja: USA
- Kontakt:
-
- Posty: 11740
- Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26
Re: Czy Bóg wciąż się gniewa?
Świat jest już bez grzechu?Predi pisze:Jeżeli Bóg wybaczył grzechy, dlaczego wciąż świat czeka sąd?
To coś nowego.
-
- Posty: 10663
- Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
- Lokalizacja: Śląsk
cyt z Na Straży 1 - 2003Kryzys
Zwróćmy uwagę na znaczenie sądu w rozliczeniu tak każdego z nas, jak i narodów. Pojęcie "sąd" w Biblii (NT) występuje w trzech znaczeniach:
(1) greckie "krino" - oznacza zazwyczaj postępowanie przygotowawcze, dochodzenie, śledzenie, tylko rzadko oznacza ostateczną decyzję. O takim dość rzadkim przypadku mówi apostoł w 1 Tym. 5:24: "Są ludzie, których grzechy są jawne i bywają osądzone wcześniej niż oni sami; ale są też tacy, których grzechy dopiero później się ujawniają".
(2) greckie "krizis" - jest to już pełniejsze sądzenie - dochodzenie kończące się zawsze wyrokiem. Każdy poświęcony człowiek taki "kryzys" musi przejść. O takiej sytuacji pisze apostoł w 2 Tym. 4:6-8: "Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł. Dobry bój bojowałem, biegu dokonałem, wiarę zachowałem; A teraz oczekuje mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu da Pan, sędzia sprawiedliwy, a nie tylko mnie, lecz i wszystkim, którzy umiłowali przyjście jego". Gdy mu już odczytano wyrok i apostoł nie upadł pod jego ciężarem, wiedział, że pozytywnie zniósł kryzys swego życia. Słowa: "a czas rozstania mego z życiem nadszedł" w przekładzie werbalnym brzmią następująco: "i pora rozwiązania (analuseos) mego stanęła obok". Apostoł używa tu słowa "analiza" - bowiem decyzja Boga będzie analizą całego naszego życia. Nie naszych upadków, ale sposobu podźwignięcia się z nich, naszego sposobu życia, oceny charakteru - zgromadzonych skarbów. Nie oznacza to jeszcze decyzji w znaczeniu greckiego "krima" - decyzji przyjęcia do chwały - która dla śpiących w prochu ziemi oznacza "pierwsze zmartwychwstanie".
(3) greckie "krima" już nie oznacza "prowadzenia śledztwa", lecz ostateczny wyrok, uchwałę - dla Kościoła - "danie nagrody".
Pojęcie sądu jako "kryzys" dotyczy też narodów, rządów. Jest to powszechne powiedzenie i nie trzeba go tłumaczyć.
Oto proroctwo dotyczące powrotu Izraela do łaski (życia): "Cudzoziemcy odbudują twoje mury, a ich królowie będą ci służyć, gdyż w moim gniewie cię uderzyłem, lecz w mojej łaskawości nad tobą się zlituję" - Izaj. 60:10. W tym czasie jednak będą "królowie", którzy w kryzysie (w dniu gniewu Bożego) opowiedzą się po właściwej stronie. Jak bardzo ciekawe to proroctwo!
Bolesław Wyłuda
http://www.nastrazy.pl/drukuj.php?t=Na% ... /zniwo.htm
Może trochę poszerzy zrozumienie zagadnienia.
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.