Myślę, że Lucyferowi wydawało się, że mówi w imieniu Boga, że prorokuje...Anna01 pisze:Lucyfer pisał: "Hardi, umrzesz, ale decyzja jeszcze nie zapadła"!!!
Eleazarze, jaka decyzja ?! Czyja decyzja ?! Zwykłe groźby, a nie "proroctwa"!
Jego zapowiedzi oczywiście okazały się fałszywe, czym sam siebie skazał na śmierć,
na śmierć zgodną z Prawem, na podstawie objawionego wyroku Boga, do którego należy pomsta.
Niemniej jednak nie wiem jak można jego wypowiedzi uważać za rzeczywiste groźby,
czy Lucyfer ma jakiekolwiek możliwości, aby ustalić adres i spotkać Hardiego czy kogokolwiek z nas,
czy kontaktuje się tylko przez internet, jedynie pisze swoje wymysły na forum?
On nie stanowi rzeczywistego zagrożenia, nie dla ludzi znających Słowo Boże...
A co do decyzji, która jeszcze nie zapadła:
Tradycja (uwazana za żydowską) związana z biblijnymi Świętami Trąbienia i Pojednania mówi,
że w pierwsze z nich Bóg zapisuje sprawiedliwych w Księdze Życia, a grzeszników w Księdze Śmierci,
czyli że albo błogosławi i zapewnia umocnienie w łasce albo przeklina na kolejny rok
(co jest formą zapowiedzi Sądu, który kiedyś wyda ten wyrok już na zawsze);
oraz że zawiesza decyzję o pewnej pośredniej grupie ludzi na czas 10 dni do drugiego święta,
dając im czas na opamiętanie, post, modlitwę i poprawę zanim zapadnie ostateczny wyrok.
Objawienie Jana zaczyna się od wydarzeń związanych z tymi świętami (treść listów)
(np. trąbienie na początku, zapisywanie w księgi, "10 dni w więzieniu szatana"),
a np. Księga Zachariasza (rozdział 14) podaje Święto Namiotów jako uroczystość ku czci Boga,
którą po Sądzie Ostatecznym obchodzić mają wszyscy ludzie, dlaczego właśnie to święto?
Wcale nie dlatego, że tylko ono będzie obchodzone, bo będziemy święcić wszystkie szabaty,
również Paschę z powodu zmartwychwstania i Święto Tygodni z powodu udzielenia Ducha Świętego;
ale dlatego, że jest to pierwsze święto jakie nastąpi po osądzeniu ludzkości
i po prostu mieściło się w czasie opisywanych przez proroka wydarzeń.
Lucyfer głosił swoje zapowiedzi w okresie, kiedy przypadały te święta, z tym, że podawał zbyt późne dni w zbyt wczesnym roku.
Ja nie widzę nic dziwnego w tym, co Lucyfer pisał, treść może nawet była jakoś oparta na Biblii,
tyle że w bardzo wybiórczy, wypaczony sposób, według jego upodobania, dlatego nie powinien tego głosić.
Na początku mojego pobytu na forum, kiedy Yarpen był moderatorem,Eutychus pisze:Jesteś na forum ok. rok i pewnie nie prześledziłeś wszystkich jego postów.
Może też nie zauważyłeś jak to wszystko co sobą zawsze reprezentował a co przedtem mogło jedynie irytować,
nie było zbyt poważnych problemów, jedynie za bardzo straszył warnami,
dawał np. "12 godzin" na przedstawienie wyjaśnień, które by go satysfakcjonowały,
ale potem ignorował takie, które wszyscy pozostali uważali za wystarczające;
tak czy inaczej nic poważnego się nie stało, z ostrzeżeniem wciąż można tu pisać.
Najpoważniejszy spór jaki kojarzę, bo powstały o nim specjalne wątki
dotyczył sporu Yarpena ze mną, kiedy oskarżyłem wszystkich katolickich księży
o oszustwo, a jako dowód przedstawiłem sprzeczności katolickiej doktryny, którą oni wszyscy głoszą,
podczas gdy on chciałby abym pokazał dla każdego księdza z osobna przykład wyłudzenia...
I również przykłady nadmiernego bogactwa hierarchów, którzy powinni być wzorami mu nie wystarczyły.
Facet akceptuje "majątek Kościoła", który powinien słuzyć jednakowo, po równo wszystkim wiernym
jako bogactwo do dyspozycji i pod kontrolą samych księży, więc nic do niego nie trafia.
Właściwe słowo zaznaczyłeś w swojej wypowiedzi.Eutychus pisze:od momentu zyskania przez niego WŁADZY, stało sie po prostu nie do zniesienia.
Otóż problem polega na tym, że po zbanowaniu, za co chwała i dozgonna wdzięczność dla Ani,
on dalej robi to samo, wybiórczo, wyrywając z kontekstu, komentując złośliwie wypowiedzi z forum na swoim blogu.
Problemem nie jest wcale to, czy Yarpen pisze na tym forum,
ale to, że miał władzę, która dawała mu pozamerytoryczne argumenty w dyskusji,
w razie gdyby nie miał co odpowiedzieć mógł postraszyć warnami i banem,
więc w końcu trzeba było ustąpić, żeby nie stracić dostępu do innych rozmów.
Człowiekowi, który nie ma siły argumentów dano do dyspozycji argumenty siły,
z tego wynika cały problem.
Gdyby Yarpen był zupełnie zwykłym użytkownikiem, jak np. ja,
nie mógł ani straszyć karami ani edytować cudzych postów.
więc myślę, że nie stanowiłoby to żadnego problemu dla innych.
Tutaj każdy wie co sam pisze i co piszą inni, więc tu o nas bzdur nie mógłby pisać,
tu każdy z nas może skomentować jego wypowiedź jak uważa za stosowne,
tu Yarpen nie miałby możliwości zablokowania niewygodnej publikacji, więc lepiej niech tu pisze,
niż prowadzenie żałosnej wojny na obelgi w różnych miejscach, na które odpowiadać nie można...
Dyskusja ma sens, kiedy kontrargumenty kończą się z powodu udowodnienia czyjejś racji,
a nie dlatego, że drugiej stronie zablokowało się możliwość obrony swojego stanowiska.
Czy Ty na prawdę myślisz, że Yarpen jako zwykły użytkownik byłby "groźniejszy" od innych, np. od Al Mudrasima?
Czym jego powoływanie się na Katechizm różni się od cytowania z innych wydawnictw, np. "Strażnicy"?
Jak chce, to niech cytuje, o Katechizmie, Talmudzie czy Koranie można podyskutować w kontekście Biblii,
można za pomocą Pisma Świętego dowodzić lub obalać ich wiarygodność, wskazywać błędy,
są tu nawet dyskusje podważające/dowodzące wiarygodność samej Biblii,
więc o ile zgodzimy się, że każde pisma specyficzne dla konkretnej grupy religijnej
są tylko interpretacją, a jako dowód traktujemy tylko to, co uznajemy niezależnie od przynależności,
to można spokojnie dyskutować o wszystkim.
Nie przesadzałby z opiniotwórczością Yarpena,Eutychus pisze:Nie dziwię się więc Hardiemu, że jako JA, chciałby to jakoś ukrócić, ale zgadzam się z Anią, że trzeba znaleźć jakiś inny sposób.
Bo wprawdzie negatywny PR to też PR, jednak te mentorskie, złośliwe, szkalujące komentarze
WszechwiedzącegoJedynieSłusznePoglądyGłoszącego YZ, bardziej szkodzą niż pomagają naszemu Forum...
nie wiem ile osób czyta jego bloga, czy aby nie publikuje sam dla siebie,
ale sądząc po komentarzach bywają tam głównie użytkownicy tego forum
i najwyżej kilka innych osób, które z Yarpenem się raczej nie zgadzają;
skoro tak czy inaczej chcecie z nim polemizować, to czemu nie w 1 miejscu?