Jezus a szkoła Hillela i Szammaja.

Dział do wszelkich dyskusji na tematy historii terenów opisanych w Piśmie Świętym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Jezus a szkoła Hillela i Szammaja.

Post autor: BLyy »

Witam. Temat chciałbym zadedykować Dezerterowi, który prosił bym coś zajrzał do działu "Historia chrześcijaństwa". Więc jestem. Chciałbym tutaj przybliżyć czasy w jakich żył Jezus i w ten sposób łatwiej zrozumieć co nauczał. Spojrzenie historycznie na epokę w której przyszło mu żyć oraz na nauki dwóch konkurencyjnych szkół. Jak ktoś nie lubi opracowań żadnych to proszę nie czytać niż jak ma coś zarzucać. Jak ktoś coś więcej będzie wiedział to proszę o uzupełnienia. A więc zacznę od rysu historycznego w jakim przyszło żyć Jezusowi.

Początek I wieku, czasy w których dopiero narodził się Jezus i były to czasy dążeń o wpływy na żydowską społeczność dwóch wielkich rabinów i szkół, które założyli, Szammaja i Hillela. Szammaj opowiada się bardzo rygorystycznym, wręcz patologicznym podchodzeniem do Prawa Mojżeszowego jako do litery. Znowu Hillel był jego przeciwieństwem i bardziej mu zależało na duchu Tory, by nie była rygorystyczna, by była znośna dla każdego, by była liberalna.

Jednak Hillel umiera gdzieś około 10 roku naszej ery. Szammaj jeszcze żył i to jego szkoła zdobyła przewagę by wpływać na ludność żydowską. W Sanhedrynie zaczęli stanowić większość i tak utrzymało się aż do wybuchu wojny żydowskiej. Jako ci co mieli większość w Sanhedrynie mieli nie tylko wpływ religijny na społeczeństwo ale i polityczny. Hillel sprzeciwiał się wojnom, w tym przeciw Rzymowi, gdyż chciał by na świecie zapanował pokój. Znowu szkoła Szammaja chciała walczyć przeciwko Rzymowi. Za szkołą Szammaja opowiedzieli się też więc ta część społeczeństwa, która nie chciała żadnej okupacji i tak Zeloci i faryzeusze ze szkoły Szammaja mieli wspólne cele. Zeloci nawet zabić mogli tych Żydów, którzy pomagali Rzymianom. Jezusowi i apostołom przyszło żyć w tych trudnych ale także ciekawych czasach gdzie stykało się ze sobą mnóstwo prądów. Jezus miał od kogo czerpać wzorce, bo byli faryzeusze i uczeni w Piśmie ze szkoły Hillela oraz Szammaja, byli jeszcze Zeloci, Saduceusze czy Esseńczycy i wiele innych. Styczność miewał mniejszą lub większą z każdym z tych ugrupowań. Jednak tutaj będę omawiał tylko faryzeuszy ze szkół Hillela i Szammaja.

Jezus gdy już rozpoczął swą działalność w wieku 30 lat, często wrzucał faryzeuszom za trzymanie się mocno litery. Krytykował więc zwolenników Szammaja, którzy właśnie trzymali się patologicznie litery. Można podać kilka przykładów z nauk Jezusa, które są wymierzone przeciwko zwolennikom Szammaja, a które chcąc nie chcąc opowiadają się za tym czego nauczał Hillel. Na pierwszy ogień idzie sprawa uzdrowienia w Szabat:
1) UZDROWIENIE W SZABAT
Idąc stamtąd, wszedł do ich synagogi. A [był tam] człowiek, który miał uschłą rękę. Zapytali Go, by móc Go oskarżyć: «Czy wolno uzdrawiać w szabat?» Lecz On im odpowiedział: «Kto z was jeśli ma jedną owcę, i jeżeli mu ta w dół wpadnie w szabat, nie chwyci i nie wyciągnie jej? O ileż ważniejszy jest człowiek niż owca! Tak więc wolno jest w szabat dobrze czynić». Wtedy rzekł do owego człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i stała się znów tak zdrowa jak druga. Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Mt 12,9-14
- mamy Jezusa, który naucza, że w szabat wolno uzdrowić człowieka. Poglądu tego nie podzielali jednak faryzeusze, którzy byli ze stronnictwa Szammaja, którzy trzymając się gorliwie tylko litery, twierdzili, że nie można uzdrawiać w szabat. Jednak czemu nie zaatakowali Jezusa skoro oni uważali, że nie wolno takich rzeczy robić? Jeśli Jezus rzeczywiście by złamał Prawo i głosił naukę wymierzone przeciwko mu, to zwolennicy Szammaja mieliby doskonały argument by go zaatakować lub postawić przed Sanhedrynem. Zwolennicy Szammaja twierdzili przecież, że w szabat nawet nie wolno pomagać charytatywnie w synagodze ubogim czy pomagać osieroconym dzieciom, czy pomóc młodemu człowiekowi by mógł się edukować itp. bo nie wolno bo to szabat. Sam Jezus powiedział, że co by zrobić jak w szabat owca wpadnie do jakiegoś dołu, to kto ją nie wyciągnie. Jezus więc sprzeciwił się tak rygorystycznemu spojrzeniu na Torę. Takie same zdanie podzielał właśnie Hillel, który był przeciwny takiemu spojrzeniu na Torę przez Szammaja, który twierdził, że można modlić się o czyjeś uzdrowienie czy pełnić dobre uczynki w celu pomocy ludziom. Właśnie może dlatego nie rzucili się na Jezusa oficjalnie ani go też nie stawili przed Sanhedrynem od razu, ponieważ wiedzieli, że tak nauczało przeciwne im stronnictwo i wśród społeczności żydowskiej też popularne było takie spojrzenie. Skazując Jezusa mogliby narazić swą reputację i w ten o to sposób powinni potraktować wszystkich faryzeuszy i uczonych w Piśmie ze strony Hillela oraz zwykłą ludność cywilną, która popierała ich poglądy. Dlatego zaczęli szukać innych sposobów na przyłapaniu go jak łamie Prawo, a tą sprawę olali przecież, co tylko dowodzi, że mieli związane ręce bo nie tylko Jezus tak nauczał, ale i jeden z wielkich rabinów Hillel, który cieszył się ogromnym autorytetem.

Takich przykładów jest więcej jak Jezus gani faryzeuszy ze strony Szammaja
2) NIESIENIE DOBYTKU W SZABAT:
Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. [...] Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». J 5,5-11
Owy człowiek nosił cały dobytek swego życia. Często podaje się ten przykład jakoby Jezus rzeczywiście złamał Prawo traktując je po macoszemu. Jeśli jednak przyjmie się taki pogląd to popiera się zdanie stronnictwa Szammaja, a ktoś taki jest Szammaitą, a Jezus przecież przybył wypełnić Torę, toteż nie mógł jej złamać – zachodzi więc problem logiczny. Stanowisko takie jak Jezus podzielało stronnictwo Hillela, które nie podchodziło nieludzko do Prawa i człowieka. Szkoła Hillela również uważało, że takie praktyki nie są złamaniem Prawa. Przykład ten nie ma więc prawa miejsca by wykazywać, że to złamanie Prawa.
3) SPĘDZANIE CZASU Z LUDŹMI Z MARGINESU:
Gdy Jezus siedział w domu za stołem, przyszło wielu celników i grzeszników i siedzieli wraz z Jezusem i Jego uczniami. Widząc to, faryzeusze mówili do Jego uczniów: «Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?» On usłyszawszy to, rzekł: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». Mt 9,10-13
Zarzut znowu robiło mu stronnictwo Szammaja, które uważało, że nauczanie powinno być prowadzone głównie w dobrych rodzinach. Znowu Hillel twierdził, że należy nauczać wszystkich Tory, bez żadnych wyjątków czy pochodzi z dobrej rodziny czy nie. Sam Hillel powiedział: "Im więcej Tory, tym więcej życia" oraz "W czasie kiedy ludzie rozpraszają, zbieraj.", a Jezus "kto nie zbiera ze Mną, rozprasza" Łk 11,23

4) MYCIE RĄK

Gdy jeszcze mówił, zaprosił Go pewien faryzeusz do siebie na obiad. Poszedł więc i zajął miejsce za stołem. Lecz faryzeusz, widząc to, wyraził zdziwienie, że nie obmył wpierw rąk przed posiłkiem. Na to rzekł Pan do niego: «Właśnie wy, faryzeusze, dbacie o czystość zewnętrznej strony kielicha i misy, a wasze wnętrze pełne jest zdzierstwa i niegodziwości. Nierozumni! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza? Raczej dajcie to, co jest wewnątrz, na jałmużnę, a zaraz wszystko będzie dla was czyste Łk 11,37-41
Inny cytat dla porównania, który w zasadzie rozwiązuje sprawę:
Wtedy przyszli do Jezusa faryzeusze i uczeni w Piśmie z Jerozolimy z zapytaniem: «Dlaczego Twoi uczniowie postępują wbrew tradycji starszych? Bo nie myją sobie rąk przed jedzeniem». Mt 15,2
- to dowodzi, że mycie rąk nie było zaleceń z Biblii tylko nauką starszych. Tak nauczała szkoła Szammaja, że należało umyć dłonie przed napełnieniem kubka:
Szammaj powiedział, że mycie rąk poprzedza napełnienie kubka. Jakby powiedzieć, że napełnienie kubka jest pierwsze, to zaistnieć może ryzyko, że płyn z tyłu kubka stanie się nieczysty przez swoje dłonie i to z kolei będzie świadczyć, że kubek jest nieczysty[...] Hillel jednak powiedział, że puchar najpierw należy napełnić, a następnie umyć ręce. Ponieważ jeśli twierdzi się, że ręcę umyte są pierwsze, to istnieje niebezpieczeństwo, że płyn znajdzie się na ręce i wtedy stanie się nieczystym przez kubek a to z kolei sprawia, że dłonie znowu brudne. LINK.
- tutaj Jezus stanął ewidentnie po jednej ze stron. Hillel i Szammaj sprzeczali się czy umyć ręce przed nalaniem płynu do kubka czy nie. Gdy jeden z faryzeuszy zdziwił się czemu Jezus nie umył rąk, to Jezus ewidentnie nawiązuje do polemik obu rabinów mówiąc równiez o kubku, stając jednoznacznie po stronie Hillela. Owy faryzeuszy u którego Jezus jadł był więc bez wątpienia ze szkoły Szammaja i teraz łatwiej myśle nam zrozumieć tą historię i dlaczego takich a nie innych słów użył Jezus.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dbacie o czystość zewnętrznej strony kubka i misy, a wewnątrz pełne są one zdzierstwa i niepowściągliwości. Mt 23,25
- taka mała zagadka. Czy Jezus gani tutaj wszystkich faryzeuszy czy tylko tych z poszczególnej szkoły? Sami sobie odpowiedzcie i chętnie przeczytam co sądzicie ;-)

5) FARYZEUSZE MAJĄ NA RĘKACH KREW PROROKÓW

A teraz by przyjrzeć się kontekstowi dalszej wypowiedzi Jezusa z 23 rozdziału Ewangelii Mateusza:
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków". Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy mordowali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle?
Dlatego oto Ja posyłam do was proroków, mędrców i uczonych. Jednych z nich zabijecie i ukrzyżujecie; innych będziecie biczować w swych synagogach i przepędzać z miasta do miasta. Tak spadnie na was wszystka krew niewinna, przelana na ziemi, począwszy od krwi Abla sprawiedliwego aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zamordowaliście między przybytkiem a ołtarzem. Zaprawdę, powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to pokolenie. Jeruzalem, Jeruzalem! Ty zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posłani! Ile razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak ptak swe pisklęta zbiera pod skrzydła, a nie chcieliście. Mt 25,29-37

Jezus mówiąc o kubku kierował swe słowa jednoznacznie do faryzeuszy ze stronnictwa Szammaja. Dalej znowu ich atakuje i o to ta historia. Jezus wspomniał, że ich ojcowie zabili wielu proroków, którym następnie groby przyozdabiają. O jakich ludziach Jezus mógł mówić, którzy zostali zabici? Jezusowi może chodzić o czasy 20-10 pne. kiedy właśnie ostro dyskutowali zwolennicy Szammaja oraz Hillela. Wtedy to właśnie zginęło wielu zwolenników Hillela, gdzie zamordowali ich zwolennicy Szammaja, przez kłótnie na temat różnic. Były to początku odseparowywanie się Żydów od pogan za sprawą Szammaja, który tak nauczał, a z czym nie zgadzał się Hillel i wybuchły zamieszki w których zginęło wielu zwolenników Hillela. Jezus mówił do owych zwolenników Szammaja około 30 roku, którzy nie pamiętali tego co zdarzyło się 40-50 lat temu, będąc potomkami tamtych faryzeuszy ze szkoły Szammaja. Kontekst jednoznacznie wskazuje według wcześniej wypowiedzi, że atakował on zwolenników Szammaja i mówił do nich ogólnie faryzeusze, nawiązując do kubka, popularnego w myśli żydowskiej sporu Hillela z Szammaja, gdzie Jezus stanął po stronie tego pierwszego. Tutaj również mógł to być dodatkowy atak Jezusa na szkołę Szammaja, nawiązując do wydarzeń ich ojców i dziadków, którzy zabili zwolenników Hillela, który nie chciał pogłębiać różnic między Żydami a poganami by żyli odseparowani od siebie. Może to własnie jakieś echo podczas ewangelizacji pogan, gdzie tą historię chętnie podano, bo przykład zwolenników Hillela jako obrońców pogan mógł zostać użyty przez Jezusa by tym samym ich zaatakować, a więc stanąłby w obronie ewangelizacji pogan. Jak uważacie sami? Sami oceńcie.
A teraz postać Pawła, który przecież też był faryzeuszem. Wiemy, że mówił, że był uczniem Gamaliela, wnuka Hillela, a więc Paweł prezentował poglądy szkoły Hillela. Chodził do pogan i nie złamał Prawa Mojżeszowego, tylko Prawo ustne jak już, które zatwierdziła szkoła Szammaja, a z którą Hillel się niezgadzał. Jest pewna ciekawa wzmianka w Biblii, która ładnie zobrazuje wszystko:
Niektórzy przybysze z Judei nauczali braci: «Jeżeli się nie poddacie obrzezaniu według zwyczaju Mojżeszowego, nie możecie być zbawieni» Dz 15,1
- tutaj Paweł reprezentujący szkołę Hillela twierdzi, że nie jest konieczne obrzezać by być duchowym Żydem. Znowu owi faryzeusze to zwolennicy Szammaja, którzy narzucają każdemu neoficie by się obrzezał. Natomiast co nauczał Hillel?
A Gentile wishing to become a Jew must also be totally immersed. In addition, a male must be circumcised. While the Temple was still in existence, an offering was required of both men and women but the outstanding feature is the baptism, declared by Hillel to be the decisive ceremony of conversion to Judaism.
LINK
moje tłumaczenie:
Poganin, który chce stać się Żydem, musi się całkowicie zanurzyć. Dodatkowo mężczyzna musi być obrzezany. Podczas gdy Świątynia nadal istniała, ofiara była wymagana zarówno przez mężczyzn i kobiety, ale cechą jest chrzest, orzeczony przez Hillela jako decydujący w konwersji na judaizm.

Może ktoś jeszcze za mnie to przetłumaczyć:
It should, furthermore, be noted that the view widely ascribed to Hillel that circumcision of proselytes was not obligatory in fact applies only to proselytes who where circumcised before conversion, and is ascribes by the tradition to the Beit-Hillel, and not to Hillel himself is interpreted by Meyer as advocating immersion in place of circumcision, but this seems most unlikely.LINK

oraz to:
the Hillelite traditions which require ONLY BAPTISM when converting to Judaism, or for those already circumcised, to require no further CUTTING to DRAW BLOOD when converting to Judaism.LINK

oraz jeszcze to:
Mikveh the Forerunner of Baptism

Along with the purposes already mentioned in the Torah, another use of symbolic purification by water became part of early Jewish tradition. This was immersion or baptism for Gentile converts to Judaism. Though the only Biblical requirement for entrance into the covenant was circumcision, baptism became an added requisite. No one knows exactly when or by whom the requirements were changed to include baptism, but it was before the time of Jesus. We know this, because debates on the subject of proselyte baptism are recorded between rabbinic schools of Shammai and Hillel, both contemporaries of Jesus. Whereas the school of Shammai stressed circumcision as the point of transition, the Hillelites considered baptism most important because it portrayed spiritual cleansing and the beginning of a new life. Ultimately the Hillelite view prevailed, as is reflected in the Talmudic writings. Maimonides, that greatly revered 12th century Jewish scholar, summed up all Talmudic tradition concerning converts to Judaism as follows.

"By three things did Israel enter into the Covenant: by circumcision, and baptism and sacrifice. Circumcision was in Egypt, as it is written: 'No uncircumcised person shall eat thereof' (Exodus 12:48). Baptism was in the wilderness, just before giving of the Law, as it is written: 'Sanctify them today and tomorrow, and let them wash their clothes' (Exodus 19:10). And sacrifice, as it is said: 'And he sent young men of the children of Israel which offered burnt offerings' (Exodus 24:5)…When a gentile is willing to enter the covenant…He must be circumcised and be baptized and bring a sacrifice…And at this time when there is no sacrifice, they must be circumcised and be baptized; and when the Temple shall be built, they are to bring a sacrifice…The gentile that is made a proselyte and the slave that is made free, behold he is like a child new born."
LINK
- nie wiem czy dobrze rozumiem, ale według Hillela, by konwertować się na judaizm wystarczy chrzest, natomiast według Szammaja obowiązkowa obrzezka? Czy chodzi o to, że Hillel chciał powiedzieć, że by stać się pełnowartościowym Żydem to dodatkowo się obrzezać a gdy się jest neofitą to nie trzeba, ale neofita już jest Żydem według wiary? Jeśli dobrze myślę to znaczy, że Paweł reprezentować mógł ten pogląd. Hillel głosił miłość do ludzi, w tym pogan, Szammaj wrogość i chciał się odseparować. Paweł również naucza o miłości i by się ludzie miłowali, co mówił też Jezus.

Kiedy Jezus mówił:
Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał.[...]Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. J 8,42-44
- czy teraz sprawi komuś trudno to zinterpretować? Szkoła Szammaja nauczał ostrzej od szkoły Hillela, więc jeden tak widzi Prawo a drugi tak. Jezus mówi, że wy zwolennicy Szammaja macie diabła za Ojca, natomiast zwolennicy Hillela, w tym Jezus. Ponadto Jezus żalił się, że faryzeusze dzierżą klucze do królestwa niebieskiego oraz, że zamykają je przed ludźmi. Znowu atakował zwolenników Szammaja, bo Jezus mówil, że dają ciężąry na ludzi, których nie są wstanie udźwignąć, atakował więc Szammaja za surowe podejście do Prawa. Hillel znowu był łagodny.

Mam nadzieję, że po krótce przedstawiłem poglądy obydwu stronnictw. Myślę, że poznanie ich historii jest jednym z kluczowych rzeczy by poznać Jezusa oraz słowa które wypowiadał gdy znalazł się w pewnych sytuacjach -myślę, że przez to łatwiej jest teraz zrozumieć wszystko. Jedni chcieli go zabić faryzeusze (szkoła Szammaja) a inni go ratowali ostrzegając przed niebezpieczeństwem (szkoła Szammaja). Faryzeusze z Sanhedrynu stanowili większość ze szkoły Szammaja, jednak jest o Nikodemie czy Józefie z Arymatei, którzy zasiadali w Sanhedrynie i zapewne stanowili mniejszość ze szkoły Hillela.

Opierałem się głównie na:
http://www.british-israel.us/11.html

http://www.centralcal.com/crist2.htm

http://www.hgst.edu/wp-content/uploads/ ... itions.pdf
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Bardzo ciekawe teksty, które faktycznie mogą nam przybliżyć realia początków Kościoła oraz różne poglądy na temat nawracania pogan. ;-)

Oto moje tłumaczenia tekstów:

It should, furthermore, be noted that the view widely ascribed to Hillel that circumcision of proselytes was not obligatory in fact applies only to proselytes who where circumcised before conversion, and is ascribes by the tradition to the Beit-Hillel, and not to Hillel himself is interpreted by Meyer as advocating immersion in place of circumcision, but this seems most unlikely.

Należy ponadto zauważyć, że pogląd ogólnie przypisywany Hillelowi, a mianowicie że obrzezanie prozelitów nie było obowiązkowe, w rzeczywistości tyczy się tylko prozelitów, którzy byli obrzezani przed nawróceniem. Pogląd ten tradycyjnie przypisywany jest szkole Beit-Hillel, a nie Hilellowi osobiście. Meyer interpretuje to jako popieranie zanurzenia w miejsce obrzezania, lecz wydaje się to mało prawdopoodbne.
the Hillelite traditions which require ONLY BAPTISM when converting to Judaism, or for those already circumcised, to require no further CUTTING to DRAW BLOOD when converting to Judaism.


Tradycja Hillelitów, która podczas nawrócenia na Judaizm wymagała tylko chrztu, także dla tych już obrzezanych, nie wymagała dodatkowej utraty krwi podczas tego nawrócenia.

Along with the purposes already mentioned in the Torah, another use of symbolic purification by water became part of early Jewish tradition. This was immersion or baptism for Gentile converts to Judaism. Though the only Biblical requirement for entrance into the covenant was circumcision, baptism became an added requisite. No one knows exactly when or by whom the requirements were changed to include baptism, but it was before the time of Jesus. We know this, because debates on the subject of proselyte baptism are recorded between rabbinic schools of Shammai and Hillel, both contemporaries of Jesus. Whereas the school of Shammai stressed circumcision as the point of transition, the Hillelites considered baptism most important because it portrayed spiritual cleansing and the beginning of a new life. Ultimately the Hillelite view prevailed, as is reflected in the Talmudic writings. Maimonides, that greatly revered 12th century Jewish scholar, summed up all Talmudic tradition concerning converts to Judaism as follows.


Poza celami, które zostały wspomniane już w Torze, inny rodzaj symbolicznego oczyszczenia w wodzie stał się częścią tradycji żydowskiej. Mianowicie zanurzenie lub chrzest dla pogan nawróconych na Judaizm. Chociaż jedynym biblijnym wymogiem nawrócenia na Judaizm było obrzezanie, chrzest stał się warunkiem dodatkowym. Nikt nie wie dokładnie kiedy I przez kogo te wymagania zostały zmienione w sposób, że chrzest stał się dodatkowym wymogiem, ale z pewnością stało się to przed działalnością Jezusa. A wiemy to, ponieważ mamy zapisy debat na temat chrztu prozelitów pomiędzy szkołami Szammaia i Hillela, które były współczesnymi Jezusowi. Podczas gdy szkoła Szammaia kładła nacisk na obrzezania jako punkt nawrócenia, szkoła Hillela postrzegała chrzest jako czynnik ważniejszy, ponieważ reprezentował duchowe oczyszczenie i początek nowego życia. Ostatecznie zwyciężył pogląd szkoły Hillela, czego odzwierciedleniem są pisma talmudyczne. Maimonides, szanowany XII wieczny żydowski uczony, podsumował wszystkie tradycje talmudyczne mówiące o nawróceniu na judaizm w następujący sposób: […]

By three things did Israel enter into the Covenant: by circumcision, and baptism and sacrifice. Circumcision was in Egypt, as it is written: 'No uncircumcised person shall eat thereof' (Exodus 12:48). Baptism was in the wilderness, just before giving of the Law, as it is written: 'Sanctify them today and tomorrow, and let them wash their clothes' (Exodus 19:10). And sacrifice, as it is said: 'And he sent young men of the children of Israel which offered burnt offerings' (Exodus 24:5)…When a gentile is willing to enter the covenant…He must be circumcised and be baptized and bring a sacrifice…And at this time when there is no sacrifice, they must be circumcised and be baptized; and when the Temple shall be built, they are to bring a sacrifice…The gentile that is made a proselyte and the slave that is made free, behold he is like a child new born."
Izrael zawarł Przymierze poprzez trzy rzeczy: przez obrzezanie oraz przez chrzest i ofiarę. Obrzezanie było obecne w Egipcie, jako że jest napisane: „Żaden jednak nieobrzezany nie może spożywać Paschy [Wyjścia 12: 48]. Zanurzenie obecne było na pustyni, tuż przed nadaniem Prawa, jako że jest napisane: „Idź do ludu i każ im się przygotować na święto dziś i jutro. Niechaj wypiorą swoje szaty” [Wyjścia 19: 10]. A także ofiara, jak jest napisane: „Potem polecił młodzieńcom izraelskim złożyć Panu ofiarę całopalną i ofiarę biesiadną z cielców.” [Wyjścia 24:5]. Kiedy więc poganin chce zawrzeć Przymierze, musi być obrzezany, musi zostać zanurzony oraz złożyć ofiarę. W przypadku zaś gdy nie ma możliwości złożenia ofiary, muszą być oni obrzezani i zanurzeni. A kiedy świątynia zostanie wybudowana, zobowiązani są do złożenia ofiary. Poganie stają się wtedy prozelitami, niewolnicy wolnymi , oto są jak nowo narodzone dzieci.

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Dziękuje za przetłumaczenie :-) Czy to oznacza, że część Żydów uważała, że by stać się neofitą wystarczy tylko się ochrzcić a nie obrzezać? Uważam, że trzeba by o tym pogrzebać, bo z tego co widzę to na polskim forach i na polskich stronach www, to temat w ogóle nie był poruszany - a sprawę Jezusa i Hillela oraz Szammaja, prawie w ogóle i tylko wyrywkowo. A ile by tak naprawdę pomogło zrozumieć wiele fragmentów w Biblii. Jestem ciekaw co o tym sądzą forumowicze.
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

kmen112
Posty: 109
Rejestracja: 19 gru 2012, 2:13

Post autor: kmen112 »

Ja osobiście jestem dość mocno zainteresowany tematyką third quest of historical Jesus. A książkę Jezus a Hillel napisał swojego czasu ks. John Mayer jeśli mnie pamięć nie myli. Nie jest ona bodajże przetłumaczona na polski, a szkoda. Tak jak już było wspomniane ogólnie w praktyce nie ma na polskim rynku naukowym nic o badaniach historycznych nad Jezusem, a szkoda :P.

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

kmen112 pisze:A książkę Jezus a Hillel napisał swojego czasu ks. John Mayer jeśli mnie pamięć nie myli.
Wydaję mi się, że masz na myśli ks. Johna. P. Meiera i jego książki z cyklu The Marginal Jew. O wpływie Hillela i Szamaja na nauki Jezusa są informację bodajże w tomie III: Companions and Competitors. W Polsce raczej książki nie zostaną wydane ze względu na kontrowersję związane z owym profesorem. Jest on jednym z nielicznych katolickich profesorów (w dodatku księdzem), który mówi wprost o tym, że bracia Jezusa to z największym prawdopodobieństwem synowie Jego matki i Józefa.
A każdy tom książki z wysyłką z księgarni zagranicznych kosztuje chyba koło 200 zł.

kmen112
Posty: 109
Rejestracja: 19 gru 2012, 2:13

Post autor: kmen112 »

ShadowLady86 pisze:Wydaję mi się, że masz na myśli ks. Johna. P. Meiera i jego książki z cyklu The Marginal Jew. O wpływie Hillela i Szamaja na nauki Jezusa są informację bodajże w tomie III: Companions and Competitors. W Polsce raczej książki nie zostaną wydane ze względu na kontrowersję związane z owym profesorem. Jest on jednym z nielicznych katolickich profesorów (w dodatku księdzem), który mówi wprost o tym, że bracia Jezusa to z największym prawdopodobieństwem synowie Jego matki i Józefa.
Właśnie o niego mi chodziło. Tak wiem że jest kontrowersyjny pisząc o braciach biologicznych Jezusa robi szok, a to w dodatku jest księdzem katolickim. Ale z tego co się orientuje to on pisze jakoś tak że z historycznego punktu widzenia bardziej prawdopodobne jest to że Jezus miał braci, ale on wierzy inaczej, bo on faktycznie uznaje np. dogmaty maryjne, nie jest raczej kimś w rodzaju modernisty.

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

kmen112 pisze:Ale z tego co się orientuje to on pisze jakoś tak że z historycznego punktu widzenia bardziej prawdopodobne jest to że Jezus miał braci, ale on wierzy inaczej, bo on faktycznie uznaje np. dogmaty maryjne, nie jest raczej kimś w rodzaju modernisty.
Tak, profesor Meier w swoich książkach i kilku bardzo ciekawych artykułach krok po kroku pokazuje, że na podstawie Biblii, Greki użytej w Nowym Testamencie i dziełach powstałych w podobnym czasie (np. Flawiusza) oraz z podań najwcześniejszych ojców Kościoła wynika, że najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest to, iż bracia Jezusa to synowie Marii i Józefa. I taka jest jego prywatna opinia. Póki bezpośrednio nie "atakuje się" dogmatu, to swoje prywatne opinie, tym bardziej oparte na historii można zamieszczać.

HarryPotter
Posty: 349
Rejestracja: 06 lis 2013, 22:16

Re: Jezus a szkoła Hillela i Szammaja.

Post autor: HarryPotter »

BLyy pisze:UZDROWIENIE W SZABAT
Idąc stamtąd, wszedł do ich synagogi. A [był tam] człowiek, który miał uschłą rękę. Zapytali Go, by móc Go oskarżyć: «Czy wolno uzdrawiać w szabat?» Lecz On im odpowiedział: «Kto z was jeśli ma jedną owcę, i jeżeli mu ta w dół wpadnie w szabat, nie chwyci i nie wyciągnie jej? O ileż ważniejszy jest człowiek niż owca! Tak więc wolno jest w szabat dobrze czynić». Wtedy rzekł do owego człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i stała się znów tak zdrowa jak druga. Faryzeusze zaś wyszli i odbyli naradę przeciw Niemu, w jaki sposób Go zgładzić. Mt 12,9-14
- mamy Jezusa, który naucza, że w szabat wolno uzdrowić człowieka. Poglądu tego nie podzielali jednak faryzeusze, którzy byli ze stronnictwa Szammaja, którzy trzymając się gorliwie tylko litery, twierdzili, że nie można uzdrawiać w szabat. Jednak czemu nie zaatakowali Jezusa skoro oni uważali, że nie wolno takich rzeczy robić? Jeśli Jezus rzeczywiście by złamał Prawo i głosił naukę wymierzone przeciwko mu, to zwolennicy Szammaja mieliby doskonały argument by go zaatakować lub postawić przed Sanhedrynem. Zwolennicy Szammaja twierdzili przecież, że w szabat nawet nie wolno pomagać charytatywnie w synagodze ubogim czy pomagać osieroconym dzieciom, czy pomóc młodemu człowiekowi by mógł się edukować itp. bo nie wolno bo to szabat. Sam Jezus powiedział, że co by zrobić jak w szabat owca wpadnie do jakiegoś dołu, to kto ją nie wyciągnie. Jezus więc sprzeciwił się tak rygorystycznemu spojrzeniu na Torę. Takie same zdanie podzielał właśnie Hillel, który był przeciwny takiemu spojrzeniu na Torę przez Szammaja, który twierdził, że można modlić się o czyjeś uzdrowienie czy pełnić dobre uczynki w celu pomocy ludziom. Właśnie może dlatego nie rzucili się na Jezusa oficjalnie ani go też nie stawili przed Sanhedrynem od razu, ponieważ wiedzieli, że tak nauczało przeciwne im stronnictwo i wśród społeczności żydowskiej też popularne było takie spojrzenie. Skazując Jezusa mogliby narazić swą reputację i w ten o to sposób powinni potraktować wszystkich faryzeuszy i uczonych w Piśmie ze strony Hillela oraz zwykłą ludność cywilną, która popierała ich poglądy. Dlatego zaczęli szukać innych sposobów na przyłapaniu go jak łamie Prawo, a tą sprawę olali przecież, co tylko dowodzi, że mieli związane ręce bo nie tylko Jezus tak nauczał, ale i jeden z wielkich rabinów Hillel, który cieszył się ogromnym autorytetem.
Są to jednak tylko przypuszczenia i pozwolę sobie wysnuć inne przypuszczenia. Jezus znajdował się na ich terenie, a oni byli nabuzowani chęcią znalezienia na niego "haka". Mogłoby im nie przeszkadzać to, co sobie o nich pomyślą ich przeciwnicy. Przecież dla nich było proste, że likwidując go na zasadzie "cel uświęca środki", zlikwidują po prostu jednego przeciwnika więcej. Ich radykalizm przez jednych był popierany, a przez innych mogli być traktowani ze strachem - ale w tym sensie, że ludzie podporządkowywali im się ze strachu. Oczywiście mieli też przeciwników, ale w sytuacji, gdy mieli Jezusa na swoim terenie, mogli sami przed sobą nakręcać się na zasadzie: "kto odważniejszy". A z pewnością nie ukamienowali go, bo po prostu nie mieli kamieni pod ręką. Takie rzeczy załatwiało się za miastem chyba? A był szabat. Religijny Żyd mógł przejść w szabat tylko określoną, wcale nie dużą liczbę kroków, o ile się orientuję. Po prostu limit by im się wyczerpał. Dodatkowo w szabat nie wolno było przecież robić praktycznie niczego, a i zapewne kamieniować, czy ciągać ludzi po Sanhedrynie (który i tak był wtedy chyba zamknięty).

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

kmen112 pisze:Ja osobiście jestem dość mocno zainteresowany tematyką third quest of historical Jesus. A książkę Jezus a Hillel napisał swojego czasu ks. John Mayer jeśli mnie pamięć nie myli. Nie jest ona bodajże przetłumaczona na polski, a szkoda. Tak jak już było wspomniane ogólnie w praktyce nie ma na polskim rynku naukowym nic o badaniach historycznych nad Jezusem, a szkoda :P.
alez sa.. np.:

Vermes-Jezus Zyd dostepna jeszcze tylko w wersji pdf.. na chomiku

Crossan-Jezus Historyczny.. kupilam jeszcze na allegro za 200 pln.. ;-)

Aslan Reza- Zelota, rezultat 20-letnich badac nad N.T i zrodlami wczesnochrzescijanskimi..

opracowanie bojkotowane ze wzgledu na przynaleznosc religijna ..autora.. ;-)

ksiazka Meiera ma imprimatur kk.. ;-)

polecam artykul:

http://teologia.deon.pl/maryja-dziewica ... -p-meiera/

naatomiast na temat nieocenionego dziela Gezy Vermesa polecam artykul:

http://tygodnik.onet.pl/tak-bylo/ctwxb

ale uprzedzam..tez ..ze Vermez porzucil swe kaplanstwo w kk.. przechodzac na judaizm.. ;-)


zamieszcze jeszcze fragment powyzej zalinkowanego artykulu :

Oczywiście wyniki badań Vermesa nie wszystkich zadowoliły. Pojawiły się wątpliwości zwłaszcza natury metodologicznej. On sam ustosunkował się do nich w jednej ze swych najnowszych książek, "Jezus w swoim kontekście żydowskim", uwzględniając zwłaszcza krytykę Johna Meiera, autora wielotomowej monografii "Żyd z marginesu: nowe spojrzenie na historycznego Jezusa". Sprawa jest o tyle ciekawa, iż sam Meier krytykując Vermesa, przejął jednocześnie wiele z jego ustaleń (jak choćby spojrzenie na Jezusa w perspektywie charyzmatycznego proroka tradycji judaistycznej), nie zawsze przyznając się do zaciągniętego długu. Inni autorzy amerykańscy nie szczędzą Vermesowi pochwał. Paula Fredriksen z Boston University, autorka wielu książek o Jezusie historycznym, określiła trylogię Vermesa jako przełomową dla rozumienia historycznego Jezusa, Ed P. Sanders z Duke University napisał, że w Vermesie Jezus znalazł najlepszego żydowskiego interpretatora.

Warto jeszcze dodać, że te zupełnie fundamentalne książki były poniekąd marginesem naukowych badań Vermesa, które koncentrowały się na odkrytych w 1947 roku zwojach z Qumran. Vermes jest nie tylko wydawcą i tłumaczem na język angielski wszystkich dotychczas odczytanych pism qumrańskich i autorem tekstów wskazujących na zupełnie zasadnicze znaczenie tego odkrycia dla rozumienia zarówno początków chrześcijaństwa, jak i Nowego Testamentu, jak też współautorem nowego wydania podstawowego dzieła Emila Schuerera "Historia narodu żydowskiego w czasach Jezusa".

Wspominam o tym wszystkim, by uzmysłowić Czytelnikowi, że nikt tak jak Vermes nie był przygotowany do napisania książki pod tytułem "Kto był kim w czasach Jezusa". Książka ukazała się w 2004 roku i w czasie zaiste imponująco krótkim została udostępniona czytelnikowi polskiemu. Jest to rodzaj podsumowania dotychczasowych ustaleń badawczych, które sam Vermes tak określa: "Mam szczerą nadzieję, że historyczna perspektywa, która powstała dzięki biogramom, pozwoli uchwycić historyczną rzeczywistość głównych postaci Nowego Testamentu i lepiej zrozumieć ich powiązania z żydowskimi i rzymskimi protagonistami społeczności ich epoki". Nadzieja ta została spełniona i to z nawiązką. Otrzymaliśmy nie tylko wyczerpujące i barwne portrety bohaterów, ale również nader przenikliwy komentarz do samej epoki - dla wielu zaskakujący, a nawet szokujący.

Zapewne nie bez znaczenia jest duchowa i intelektualna biografia samego Gezy Vermesa. Urodzony w 1924 r. w zasymilowanej rodzinie węgierskich Żydów (rodzice zginęli w Zagładzie), otrzymał wychowanie katolickie, a po święceniach kapłańskich i doktoracie z teologii wrócił do religii ojców. Jego książki, pisane z perspektywy żydowskiej, mogą dziwić katolika przyzwyczajonego do chrześcijańskiej wykładni czasów i osoby Jezusa. Jeśli jednak uświadomimy sobie, że sam Jezus nie był chrześcijaninem tylko Żydem, wówczas żydowskie rozumienie może okazać się dla nas płodne i prowokujące do myślenia.

Zaciekawia nie tylko treść książki Vermesa, również język ściśle przylegający do opisywanych wydarzeń i postaci, wyrosły z dziesięcioleci obcowania z tekstami epoki, zespolony niejako z jej duchem. Zostajemy przeniesieni w czasy sprzed rozejścia się chrześcijaństwa z religią Jezusa, co dokonało się głównie za sprawą św. Pawła, nieznające sporów chrystologicznych i trynitarnych ani teologicznego żargonu uniemożliwiającego pełne porozumienie chrześcijan i Żydów. Vermes pozwala mówić faktom i zachowanym, niekiedy śladowo, dokumentom epoki. Stąd rzadka uroda jego tekstów, przywodząca na myśl greckie czy rzymskie rzeźby, często noszące na sobie ślady okaleczeń, wcale jednak nie tracące przez to tajemniczego piękna. Właśnie te cechy sprawiają, że książki Vermesa cieszą się powodzeniem zarówno wśród czytelników chrześcijańskich, jak i żydowskich; sięgają do nich ludzie niechętni religijnym utarczkom, odnajdując czysty powiew historii uwolnionej od ideologicznych sporów.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

BLyy pisze:Witam. Temat chciałbym zadedykować Dezerterowi, który prosił bym coś zajrzał do działu "Historia chrześcijaństwa". Więc jestem. Chciałbym tutaj przybliżyć czasy w jakich żył Jezus i w ten sposób łatwiej zrozumieć co nauczał.
Nie wiem jak mogłem przeoczyć ten watek :-D
ciekawe rzeczy odkrywacie w nim, faktycznie pozwalające nieco lepiej i pełniej zrozumieć niektóre fragmenty NT...
dla mnie zawsze był interesujący temat jak doszło do rozłamu judaizmu i chrześcijaństwa i założyłem nawet taki wątek, gdzie to dokładnie prześledziłem.
Zawsze też zdumiewał mnie tekst, że Jan Chrzciciel chrzcił żydów - teraz wiem, że był ze szkoły Hillela :-D
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

http://religioznawstwo.umcs.lublin.pl/w ... -Jezus.pdf

Jesli chodzi o wplyw szkoly Hilela na Jezusa i Jego nauki.. to znalazlam tez interesujace informacje.. ktore potwierdzaja.. iz w nauczaniu Hilela.. najwazniejsza rzecza byl DUCH PRAWA, a wiec MILOSC BLIZNIEGO.. i kwestia MILOSIERDZIA/PRZEBACZENIA .. ;-)



Wypowiedzi uczestników debaty: „Kim był (historyczny) Jezus?”

Aula WFiS, Lublin 19-12-2012


Piotr Mirski - Jezus z Nazaretu w religijnej myśli żydowskiej


Kim był Jezus z Nazaretu, jeśli spojrzeć na jego osobę z punktu widzenia współczesnej
żydowskiej myśli religijnej? Był to pobożny, faryzejski rabin ze szkoły Hilela oraz działający
w ramach żydowskiej tradycji reformator, zaangażowany politycznie oraz społecznie. Nie ma historycznych podstaw dla tezy, że chciał w zamyśle stworzyć nową religię.


Wiele fragmentów Nowego Testamentu mówi o tym, że Jezus był przestrzegającym
halachy (żydowskiego prawa) religijnym Żydem. Jest to m.in. opowieść o kobiecie, która
dotknęła w tłumie jego szat (Mk 5:30-33), opowieść o jego spotkaniu z nie-Żydówką –
Kananejką (Mt 15:22-28) jak też choćby następująca wypowiedź, kładąca silny nacisk na
wypełnianie prawa mojżeszowego: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż
uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego (Mat 5:20).


W greckim Nowym Testamencie pojawia się kilkakrotnie określenie rabbi w odniesieniu do jego osoby. Jego językiem był aramejski i hebrajski, możliwe, że znał też grecki, jest jednakże mało prawdopodobnym, że historyczny Jezus zrozumiałby np. Ewangelię Jana napisaną ponad 100 lat po jego śmierci.

Kara śmierci przez ukrzyżowanie nie była w tamtych czasach czymś wyjątkowym i
stosowano ją nie tylko wobec przestępców, ale i niewinnych ludzi – zwykle cudzoziemców i emigrantów. W sierpniu i wrześniu, 38 roku n.e., Flakkus, namiestnik rzymski Aleksandrii zorganizował pogrom jej żydowskich mieszkańców, spośród których bardzo wielu zostało ukrzyżowanych, w amfiteatrach, ku „uciesze” reszty obywateli.
Lata w których żył Jezus, jak i dwa poprzednie stulecia obfitowały w podobne wydarzenia i jes prawdopodobnym, że większość ówczesnych Izraelitów wierzyła, że koniec świata jest bliski.

To właśnie ówczesna epoka, poczynając od czasów machabejskich, zrodziła w żydowskiej myśli religijnej koncepcję męczennika, wg której to właśnie niewinni i sprawiedliwi cierpią najbardziej. Jak głosi tradycja, wielu spośród ówczesnych religijnych liderów szło na śmierć mając na ustach Sz'ma Israel, Adonaj Elochejnu, Adonai Ehad (Słuchaj Izraelu, Pan jest twoim Bogiem, Pan jest jedyny), podkreślając ową jedyność – w opozycji powszechnego politeizmu, i tak też właśnie, ze słowem ehad na ustach oddał życie zamordowany przez Rzymian wybitny autorytet talmudyczny Rabbi Akiwa. Akt ten w tradycji żydowskiej nosi nazwę Kiduszhaszem (uświęcenie imienia), a owi męczennicy uznawani byli za świętych, torujących przez swoją ofiarę drogę Mesjaszowi. Nie dziwi więc, że będące ekspresją tych samych czasów pisma Nowego Testamentu przesiąknięte są duchem mesjanistyczno-eschatologicznym.

W ówczesnym Izraelu istniały dwa dominujące nurty religijne judaizmu,
odpowiadające dwóm głównym szkołom rabinackim, określanym w tradycji żydowskiej jako
Beit Szamai (Dom Szamaja) oraz Beit Hilel (Dom Hilela. Rabbi Hilel urodził się w 65 roku
p.n.e. w Babilonii i część tradycyjnych narracji głosi, że nie był z urodzenia Żydem, że był
konwertytą) Stronników Beit Szamai cechowało – w największym skrócie – bardzo drobiazgowe przestrzeganie litery prawa, konserwatyzm, nacjonalizm oraz tradycjonalizm w stosunkach społecznych. U zwolenników Domu Hilela nie litera a "duch" prawa stanowiły jego istotę, na pierwszy plan wysuwały się też wartości takie jak współczucie, otwartość serca.
Był to nurt reformatorski, pro-kobiecy i głoszący możliwość zbawienia także dla nie-Żydów.


Rabini ze szkoły Hilela nie zgadzali się ze szkołą Szamaja niemal we wszystkich aspektach
halachy. Hilel uczył, aby przede wszystkim miłować pokój, szukać go w świecie, kochać
ludzkość i to doświadczenie dopiero wiedzie człowieka do miłowania prawa.

Za ilustracje mogą tu posłużyć anegdoty, którą znajdujemy w literaturze rabinicznej:
W Jerycho zbiera się Sanhedryn. Nagle odzywa się głos z nieba (bat kol): Jest tu człowiek
natchniony duchem świętym, chociaż jego pokolenie nie zasłużyło na niego. I wszyscy
spojrzeli na Hilela. Inna słynna opowieść dotyczy stosunku Hilela do nie-Żydów i konwersji.
Gdy przychodzi do niego człowiek chcący przyjąć religię żydowską i nauczyć się całej Tory
stojąc na jednej nodze, Rabbi odpowiada: Nie rób bliźniemu tego, co tobie niemiłe. to jest całe prawo, reszta to komentarz, idź i studiuj (Talmud Babiloński, traktat Szabat 31).

Pozytywnej wersji tej maksymy możemy dopatrzeć się w następujących słowach Jezusa: Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy
(Mat 7:12).

Zarówno Hilel, jak i Jezus sprzeciwiali się w swoich naukach osądzaniu bliźnich: Nie
osądzaj swojego bliźniego, zanim sam nie znajdziesz się na jego miejscu (TB Awot 2:5) oraz Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni (Łk 6:37). Gdy Faryzeusze pytają Jezusa o pierwsze spośród wszystkich przykazań (Mk 12:28-34, Mt 22:34-40, Łk 10:25-28), on im odpowiada:
Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga
swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą.
Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego
przykazania większego od tych. Wypowiedź ta, będąca kompilacją dwóch wersetów Tory –
wersetu KPP 6:5, stanowiącego pierwszy wers żydowskiego wyznania wiary –
We'Ahawta –
oraz KPŁ 19:18 – była wówczas typową faryzejską proklamacją, a wspomniany już
męczennik Rabbi Akiwa uznaje zasadę miłości bliźniego za główną zasadę Tory (Talmud
Jerozolimski, traktat Nedarim 9:4). Podobnie też większość poglądów Jezusa dotyczących
przestrzegania szabatu nie stoi w sprzeczności z poglądami ówczesnych rabinów ze szkoły
Hilela, jedynie zaś z naukami przedstawicieli Domu Szamaja.

Po śmierci Hilela kontrolę nad Sanhedrynem przejęli Szamaici i utrzymywali ją aż do
zburzenia Świątyni. Po jej upadku Sanhedryn został zreorganizowany pod przewodnictwem
Johanana ben Zakai, jednego z uczniów Hilela. Z tego ruchu wywodzi się religia, którą
nazywamy judaizmem rabinicznym. Jej fundamentem jest – oprócz Pięcioksięgu, oraz
pozostałych 30 ksiąg Biblii Hebrajskiej – Talmud, będący zapisem przeszło 700 lat dyskusji mędrców, dotyczącej przede wszystkim religijnego prawa, mającego swoje źródło w Księgach Mojżeszowych. Debata pomiędzy zwolennikami Szamaja a zwolennikami Hilela
trwała na jego kartach około 400 lat. W sporze tym ostatecznie przeważył halachiczny
autorytet Hilela: Ktokolwiek kwestionuje prawo Domu Hilela jest winny śmierci. (TB,
Jewamot 1:6) Ktokolwiek przestrzega nauk Domu Szamaja zasługuje na śmierć (TB, Brachot

1a).


Kiedy na kartach Ewangelii pojawiają się dyskusje Żydów z Jezusem, atakującym ich
legalizm, mamy tu dyskusje wewnątrz wczesnego judaizmu rabinicznego, pomiędzy
przedstawicielami różnych szkół (gdzie Jezus jest stronnikiem Hilela), a nie pomiędzy
Żydami a jakimś outsiderem. Gdyby nie mające miejsce w 70 roku n.e. zburzenie Jerozolimy, wraz ze Świątynią – którego to przepowiednie funkcjonowały w ówczesnym dyskursie rabinicznym i nie były one niczym specjalnie oryginalnym, a także późniejsze wydarzenia historyczne, jak wypędzenie Żydów, powstanie sekty Nazarejczyków, które dało początek chrześcijaństwu, to bardzo możliwe, że Jezus cytowany byłby na kartach Talmudu.

Oprócz swoich adwersarzy ze szkoły Szamaja, miał też opozycję wśród Saduceuszy,
była to kasta rodów kapłańskich zajmujących się Świątynią, którzy przedkładali z kolei służbę i czystość rytuałów świątynnych ponad prawo religijne. Jezus był charyzmatycznym liderem religijnym, przez dokonywanie cuda i uzdrowienia zachwycał swoich uczniów i sprawiał, że za nim podążali, choć takich postaci było wówczas więcej wśród rabinów.

Wspierał biedotę, przede wszystkim ideologicznie, głosząc nauki, że Królestwo Niebieskie jest właśnie im bliższe, aniżeli bogaczom, bądź przywódcom politycznym. Reprezentował wspólnoty dyskryminowane wówczas w okupowanym przez Rzymian Izraelu. Nauki oraz działania Jezusa, jak też ich pierwotne, społeczne poparcie, były wyrazem powszechnego wówczas wśród Izraelitów sprzeciwu wobec zaborcy oraz skorumpowanego i kolaborującego z nim polityczno-religijnego establishmentu.

Wiele z podstawowych wierzeń i postaw religijnych jest wspólna naukom Jezusa i Hilela. Obaj próbowali zhumanizować halachę, obaj twierdzili, że fundamentem prawa i
żydowskiego życia jest miłość do ludzi. Obaj sprzeciwiali się politycznym tendencjom
ówczesnego Izraela, kolaboracji, nacjonalizmowi, ruchom separatystycznym oraz religijnej ortodoksji.
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Dezerter pisze:
BLyy pisze:Witam. Temat chciałbym zadedykować Dezerterowi, który prosił bym coś zajrzał do działu "Historia chrześcijaństwa". Więc jestem. Chciałbym tutaj przybliżyć czasy w jakich żył Jezus i w ten sposób łatwiej zrozumieć co nauczał.
Nie wiem jak mogłem przeoczyć ten watek :-D
ciekawe rzeczy odkrywacie w nim, faktycznie pozwalające nieco lepiej i pełniej zrozumieć niektóre fragmenty NT...
dla mnie zawsze był interesujący temat jak doszło do rozłamu judaizmu i chrześcijaństwa i założyłem nawet taki wątek, gdzie to dokładnie prześledziłem.
Zawsze też zdumiewał mnie tekst, że Jan Chrzciciel chrzcił żydów - teraz wiem, że był ze szkoły Hillela :-D
Ciesze się, że w końcu go odnalezłeś ;-) Mnie martwi tylko, że w Polsce w języku polskim nie ma zbytnio prac w całości poświęconej problemie Jezusa z Hillelem i Szammajem, ewentualnie jeszcze z Qumran(chyba, że się mylę?). W opracowaniach są tylko krótkie wzmianki, czasem jakiś mały podrozdział, albo jakiś artykulik jak ten od Aty333, ale by całe opracowanie dotyczyło tego problemu nie(powtórzę - chyba, że się mylę?), dlatego temat mało znany w PL :-(
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

BLyy pisze:
Dezerter pisze:
BLyy pisze:Witam. Temat chciałbym zadedykować Dezerterowi, który prosił bym coś zajrzał do działu "Historia chrześcijaństwa". Więc jestem. Chciałbym tutaj przybliżyć czasy w jakich żył Jezus i w ten sposób łatwiej zrozumieć co nauczał.
Nie wiem jak mogłem przeoczyć ten watek :-D
ciekawe rzeczy odkrywacie w nim, faktycznie pozwalające nieco lepiej i pełniej zrozumieć niektóre fragmenty NT...
dla mnie zawsze był interesujący temat jak doszło do rozłamu judaizmu i chrześcijaństwa i założyłem nawet taki wątek, gdzie to dokładnie prześledziłem.
Zawsze też zdumiewał mnie tekst, że Jan Chrzciciel chrzcił żydów - teraz wiem, że był ze szkoły Hillela :-D
Ciesze się, że w końcu go odnalezłeś ;-) Mnie martwi tylko, że w Polsce w języku polskim nie ma zbytnio prac w całości poświęconej problemie Jezusa z Hillelem i Szammajem, ewentualnie jeszcze z Qumran(chyba, że się mylę?). W opracowaniach są tylko krótkie wzmianki, czasem jakiś mały podrozdział, albo jakiś artykulik jak ten od Aty333, ale by całe opracowanie dotyczyło tego problemu nie(powtórzę - chyba, że się mylę?), dlatego temat mało znany w PL :-(
Potwierdzam całkowicie - nie dalej jak wczoraj pewien bardzo mądry i głęboko wierzący dominikanin, na konferencji na której byłem powiedział opisując czaszy Jezusa - przytaczam sens własnymi słowami - Żydzi bali się wody i unikali rytuałów zbliżonych do chrztu.
Taki już jestem trudny słuchacz, że zaoponowałem słowami :
A Jan Chrzciciel to niby kogo chrzcił - chrześcijan? - na próby uzasadniania, że to byli już tacy przedchrześcijanie - odpowiedziałem:
a Hillel i jego szkoła?
i tutaj już było zejście na inny temat ... ;-)
ale ziarno wiedzy posiałem i poszło w Polskę - było 100 ludzi i będą dostępne liki do odsłuchu z konferencji ...
Pozdrawiam
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
BLyy
Posty: 2983
Rejestracja: 27 lip 2009, 1:54
Lokalizacja: Chorzów

Post autor: BLyy »

Dezerter pisze:
BLyy pisze:
Dezerter pisze:
BLyy pisze:Witam. Temat chciałbym zadedykować Dezerterowi, który prosił bym coś zajrzał do działu "Historia chrześcijaństwa". Więc jestem. Chciałbym tutaj przybliżyć czasy w jakich żył Jezus i w ten sposób łatwiej zrozumieć co nauczał.
Nie wiem jak mogłem przeoczyć ten watek :-D
ciekawe rzeczy odkrywacie w nim, faktycznie pozwalające nieco lepiej i pełniej zrozumieć niektóre fragmenty NT...
dla mnie zawsze był interesujący temat jak doszło do rozłamu judaizmu i chrześcijaństwa i założyłem nawet taki wątek, gdzie to dokładnie prześledziłem.
Zawsze też zdumiewał mnie tekst, że Jan Chrzciciel chrzcił żydów - teraz wiem, że był ze szkoły Hillela :-D
Ciesze się, że w końcu go odnalezłeś ;-) Mnie martwi tylko, że w Polsce w języku polskim nie ma zbytnio prac w całości poświęconej problemie Jezusa z Hillelem i Szammajem, ewentualnie jeszcze z Qumran(chyba, że się mylę?). W opracowaniach są tylko krótkie wzmianki, czasem jakiś mały podrozdział, albo jakiś artykulik jak ten od Aty333, ale by całe opracowanie dotyczyło tego problemu nie(powtórzę - chyba, że się mylę?), dlatego temat mało znany w PL :-(
Potwierdzam całkowicie - nie dalej jak wczoraj pewien bardzo mądry i głęboko wierzący dominikanin, na konferencji na której byłem powiedział opisując czaszy Jezusa - przytaczam sens własnymi słowami - Żydzi bali się wody i unikali rytuałów zbliżonych do chrztu.
Taki już jestem trudny słuchacz, że zaoponowałem słowami :
A Jan Chrzciciel to niby kogo chrzcił - chrześcijan? - na próby uzasadniania, że to byli już tacy przedchrześcijanie - odpowiedziałem:
a Hillel i jego szkoła?
i tutaj już było zejście na inny temat ... ;-)
ale ziarno wiedzy posiałem i poszło w Polskę - było 100 ludzi i będą dostępne liki do odsłuchu z konferencji ...
Pozdrawiam
To ostro pojechałeś :mrgreen: Mogłeś dodać jeszcze Qumran, jakby stamtąd się jakoś wyplątał i kontynuował temat, ale już samym tym zaskoczyłeś, to dobrze. Jak będzie konferencja dostępna online to zarzuć linka. Tylko nie wiem czy Twoja dociekliwość nie zostanie wycięta ;-) oby nie.
Co do tego czy Jan Chrzciciel mógł być ze szkoły Hillela, to pamiętaj, że wody nie bali się również Qumrańczycy, którzy też stosowali rytuały wodne. W kwestii Jana Chrzciciela sprawa pozostaje otwarta czy był z Qumran czy od Hillela czy jeszcze od grupy, której nie znamy ;-) Pozdrawiam
"Poznajcie, co macie przed oczyma, a odkryjecie wszelkie tajemnice. Albowiem nie ma rzeczy ukrytej, która odkryta by? nie mo?e" Ewangelia Tomasza 5

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Warto dodać, że sam Paweł był uczniem Gamaliela, jednego z wnuków Hillela.

(3) Ja jestem Żydem - mówił - urodzonym w Tarsie w Cylicji. Wychowałem się jednak w tym mieście, u stóp Gamaliela otrzymałem staranne wykształcenie w Prawie ojczystym. Gorliwie służyłem Bogu, jak wy wszyscy dzisiaj służycie. [Dz Ap 22: 3]


Tak więc jakiś wpływ ten rabbi miał na Chrześcijaństwo. ;-)

P.S. Swoją drogą, to dobrze że forum wciąż "bawi i uczy". :-D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia ziem biblijnych”