Jak rozumieć ''natchnienie'' w powstawaniu Biblii.

Dlaczego powinniśmy ja czytać, wasze opinie na jej temat oraz ciekawe strony na temat Biblii

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

wuka-napisała.
Powiedz mi, jak mam sobie wytłumaczyć to, że latami tak właśnie rozumiałam, to właśnie widziałam. Podobno Bóg jest wierny. I co? Nagle się odwrócił i zabrał mi to zrozumienie przez pryzmat wiary i nakazał sprawdzać? I co widzę? Ta sama Biblia mówi całkiem coś innego. Mówi wiele o duchowości (głównie Jezus mówi o duchowości), ale te same słowa można odnosic do takiego pojmowania, jak to robią ludzie religijni. Nie uważam, aby to było coś złego, nagannego. Tylko każdy jest na innym etapie i ma inną świadomość, inną drogę. Nie można ciągle ze sobą walczyć i potykac się o wersety. Jesli ja ten sam werset odbieram w inny sposób niż ty, a ktoś inny jeszcze inne poznanie ma to dobrze. Każdy jest głępoko, w sercu przekonany o własciwości swojego zrozumienia. Kłopot w tym, że jedni drugich chcą zdyskredytować, narzucić włąsne zrozumienie, zindokrynowac po prostu, a to już nie jest dobre. Zakładając, że Bóg działa we wszystkich to po prostu Jemu pokazujemy, że jest "dziwny". ;-) i działa niezrozumiale.
Chciałabyś,podyktować Bogu warunki,jak ma postepować z toba,abyś była szczęśliwa.
Każdy sam,musi poradzic sobie z relacjami jakie ma z Bogiem,lub ich nie ma,na tym polega osobista odpowiedzialność i dokonywanie wyborów,i osobistego duchowego rozwoju.
Jeżeli będziesz niezadowolona,lub agnostyczna,to zwykle robimy sobie krzywde.
Nie wiem czy doswiadczyłaś kiedys społeczności w jakimś biblijnym zborze,jeżeli nie to proponuje znaleść,sobie taki,może Ci to pomóc ale nie musi.To co budujemy w społeczności z Bogiem często jest bardzo osobista sprawą.
Ważne aby poszukiwać,Ap.pisał,ze On jest na wyciągniecie ręki.
Często kiedy samemu ma sie problemy ze swoją wiarą,mechanizmem obronnym jest walczyć,wytykając innym,że to wszystko głupie itd.
Pozdrawiam.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Oj, chryzolit, tu nie chodzi o moje poczucie szczęścia. Ja jestem zadowolona z mojego życia.
Nie wiem, czy większej krzywdy nie robiłam sobie, gdy przez lata słuchałam i czytałam różnych nauczycieli, którzy wbijali mi do głowy wieczne poczucie winy, a jak coś było nie tak, to odsyłali do piekła. Żyłam w ciągłym lęku, chociaż żadnych spektakularnych grzechów nie popełniam (może tylko dlatego, że nie mam okazji ;-) ), ale zauważyłam, że to jest normą religijną.
Bać się, bać się i raz jeszcze to samo.
Owszem, byłam w zborze, ale to dawno temu i tam było niexle. Jednak przeprowadziłam się i zostałam bez społeczności, a jak zaczęłam chodzić (jeździć, bo tylko tam mogłam dotrzeć) do luteran, to dostałam takie cięgi, że przystaję z popierającymi lesby i biskupki, no szok! I to od podobno najprawdziwiej wierzących, od braterskich zborowników, a także od osobnikow, którym się wydaje że sa zbawieni na bank, a cała reszta to nuża się w rynsztoku grzechów.
Teraz wiem, że On jest na wyciągnięcie ręki i mam pociechę i dostęp. Zrzuciłam z siebie całe brzemię, że ciągle coś komuś nie pasowałam, czy to w wypowiedziach, czy w wpisach.
Wiem też, że takich ludzi z podobnymi doświadczeniami jest więcej. Na tym forum są co najmniej 2.
I nie chodzi o walkę, ale myslę, że lepiej poznać nawet przykrą i szokującą prawdę, niż tkwić w chorym zindokrynowanym środowisku.
Wcale nie twierdzę, że jest to dobre dla wszystkich i wszędzie.
Jednym pomaga klepanie różańca, i jeśli szczerze to może bóg przyjmuje, inny się biczuje, inny w cichości czyta Biblię, a inny na polanie w lesie chwali Boga Stwórcę. I uwazam, że mądrość Boga jest wielka i jednocześnie indywidualna, i wie co każdemu w duszy gra.
A ty masz wyjątkowy dar pisania i postrzegania, który nakłania do refleksji. :-D

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

wuka-
Piszesz,ze wyleczyłaś się z różnych obciażeń,systemów religijnych,to zrobiłaś,bardzo wiele,jak to wszystko zauważyłaś.
Bo społeczność z Bogiem,nie zdobywa sie przez korzystanie z róznych ceremoni,czy przez pośrednictwo człowieka,o czym się juz przekonałaś.
Mogę powiedzieć tylko-zaczynaj od nowa,poszukaj własnej drogi i jak uwierzysz i swoimi ustami to wyznasz to jest to Twój osobisty start na drodze zbawienia.A dalej,to tylko duchowy rozwój,po drodze życia i stałe pielegnowanie społeczności z Bogiem,przez Jezusa.
A kiedy nadchodzi koniec życia,odchodza ludzie bez strachu,bez pretensji w pokoju.
Pięknie sie patrzy na ludzi,którzy maja nadzieję,i nią żyją,nigdy nie jest pózno.
Pozdrawiam i życzę wewnetrznego pokoju i pewności swich wyborów.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Bardzo dziękuję za ten wpis, chryzolit.
Chwała Bogu za takich ludzi, jak ty. :-D

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

chryzolit pisze:R.N.
1Kor 2:14 bw "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać."
Zgadza się.
Człowiek zmysłowy nie może przyjąć tych rzeczy. Te rzeczy może przyjąć jedynie taki, któremu zmysły nie pracują :-) , czyli jakiś głuchy, ślepy, nieświadomy, nieprzytomny.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

RN pisze:
chryzolit pisze:R.N.
1Kor 2:14 bw "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać."
Zgadza się.
Człowiek zmysłowy nie może przyjąć tych rzeczy. Te rzeczy może przyjąć jedynie taki, kltóremu zmysły nie pracują :-) , czyli jakiś głuchy, ślepy, nieświadomy, nieprzytomny.
A ja myślałam, że jak ktoś decyduje się na moderowanie na forum biblijnym, to posiada jakiś poziom taktu i kultury.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

wybrana pisze:
RN pisze:
chryzolit pisze:R.N.
1Kor 2:14 bw "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać."
Zgadza się.
Człowiek zmysłowy nie może przyjąć tych rzeczy. Te rzeczy może przyjąć jedynie taki, kltóremu zmysły nie pracują :-) , czyli jakiś głuchy, ślepy, nieświadomy, nieprzytomny.
A ja myślałam, że jak ktoś decyduje się na moderowanie na forum biblijnym, to posiada jakiś poziom taktu i kultury.
W czym widzisz problem :?:
Słuch i wzrok to niektóre ze zmysłów człowieka.
A tak wygląda definicja słownikowa zmysłów. Jest tam o przytomności i świadomości.
https://sjp.pl/zmys%C5%82y
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

RN pisze:
wybrana pisze:
RN pisze:
chryzolit pisze:R.N.
1Kor 2:14 bw "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać."
Zgadza się.
Człowiek zmysłowy nie może przyjąć tych rzeczy. Te rzeczy może przyjąć jedynie taki, kltóremu zmysły nie pracują :-) , czyli jakiś głuchy, ślepy, nieświadomy, nieprzytomny.
A ja myślałam, że jak ktoś decyduje się na moderowanie na forum biblijnym, to posiada jakiś poziom taktu i kultury.[/squote]

W czym widzisz problem :?:
Słuch i wzrok to niektóre ze zmysłów człowieka.
A tak wygląda definicja słownikowa zmysłów. Jest tam o przytomności i świadomości.
https://sjp.pl/zmys%C5%82y
Jestem wierząca i nie tylko wierząca, bo wiem , ale nie czuję się, ani głucha, ani ślepa, ani nieświadoma, ani nieprzytomna.
Powiem wręcz, że moje oczy - widzą, moje uszy - słyszą i mam pełną świadomość.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

wybrana pisze:
RN pisze:
wybrana pisze:
RN pisze:
chryzolit pisze:R.N.
1Kor 2:14 bw "Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać."
Zgadza się.
Człowiek zmysłowy nie może przyjąć tych rzeczy. Te rzeczy może przyjąć jedynie taki, kltóremu zmysły nie pracują :-) , czyli jakiś głuchy, ślepy, nieświadomy, nieprzytomny.
A ja myślałam, że jak ktoś decyduje się na moderowanie na forum biblijnym, to posiada jakiś poziom taktu i kultury.[/squote]

W czym widzisz problem :?:
Słuch i wzrok to niektóre ze zmysłów człowieka.
A tak wygląda definicja słownikowa zmysłów. Jest tam o przytomności i świadomości.
https://sjp.pl/zmys%C5%82y
Jestem wierząca i nie tylko wierząca, bo wiem , ale nie czuję się, ani głucha, ani ślepa, ani nieświadoma, ani nieprzytomna.
Powiem wręcz, że moje oczy - widzą, moje uszy - słyszą i mam pełną świadomość.
Natomiast Paweł pisze, że człowiek zmysłowy nie przyjmuje rzeczy, które są z Ducha.
No to jeżeli zmysłami tego nie pojmujemy, to czym mamy pojąć :?:
Będąc w nieprzytomności i braku świadomości :?:
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

wuka pisze:
RN pisze:
chryzolit pisze:R.N-Napisał.
Wiara nie może być ślepa.
Omyłkowość Biblii to nie hipoteza, to fakt.
Nie omyłkowość Biblii,to nie fakt,tylko brak umiejętności jej poznania,ponieważ świadomie pozbywa się tych narzędzi,instrumentów,które służa do jej poznania.
Samemu wybiera się taka droge,aby jej nie poznać,z tąd mamy tylko negacje,zwątpienia i rozczarowania.
Ale zawsze jest czas to zmienić i to tego też jest potrzebna świadoma decyzja.
Pozdrawiam.
To co Ty piszesz jest niczym innym, jak propozycją gwałtu na własnym umyśle.
Widząc pomyłki i sprzeczności w tekście, chcesz do jego zrozumienia podejść tak, aby wszelkimi możliwymi sposobami ich nie zauważyć, albo tak je wytłumaczyć, żeby dawały choć pozór spójności, ciągłości itp.
Wy przecież zdajecie sobie z tego sprawę, a mimo to nadal chcecie tkwić w tym kłamstewku.
Wasze badanie Biblii nie ma większej wartości, ponieważ ma narzucone pewne ramy, których przekraczać nie wolno. Tymi ramami są nieomylność i całościowe natchnienie Pisma.
Masz rację. Sama tak patrzyłam przez lata. To nic innego, jak naginanie na siłę tekstu do wierzeń, jednocześnie eliminowanie każdej osoby, która choćby tylko dopytywała o niejasności, czy niespójności. Gwałt na umyśle-na najwłaściwsze ujęcie.
Socjotechnika jaką się stosuje jest zachętą do samootumanienia.
Jeżeli zadasz niewygodne pytanie, wtedy jesteś zmysłowa, a jak wiadomo taki nie pojmuje tego co jest z Ducha.
Masz słuchać i nie zadawać pytań. Zwłaszcza takich pytań skąd ten co naucza wie co jest zmysłowe, a co z Ducha.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

R.N.napisał.
Natomiast Paweł pisze, że człowiek zmysłowy nie przyjmuje rzeczy, które są z Ducha.
No to jeżeli zmysłami tego nie pojmujemy, to czym mamy pojąć :?:
Będąc w nieprzytomności i braku świadomości :?:
R,N,wiem ze wierzysz w Boga,ale też wiem,że nie wierzysz Biblii,dlatego wiara Twoja,oparta jest,tylko na tym co fizycznie potrafisz ocenić.A jesteś inteligentny.Buntujesz się,gniewasz,jak to zrozumieć,kiedy twoje fizyczne zmysły podpowiadają Tobie to jest głupota.
Ef.2-1.
I wy umarliście,przez upadki i grzechy wasze,w których niegdyś chodziliście,według modły tego świata,naśladując władce,który rzadzi w powietrzu,ducha,który teraz działa w synach opornych.
Wsród nich i my wszyscy,żyliśmy niegdyś,w porzadliwościach ciała naszego,,ulegając woli ciała i zmysłów,i byliśmy z natury dziećmi gniewu,jak i inni.

Ale Bóg,który jest bogaty w miłosierdzie,dla wielkiej miłości swojej,która nas umiłował,i nas,którzy umarliśmy przez upadki,ożywił wraz z Chrystusem - łaska zbawieni jesteście - i wraz z nim wzbudził.itd.


Apostoł w tych słowach pokazuje,ze kiedy ulegamy woli ciała i zmysłów,może to sie objawiać w porzadliwościach,również w myśleniu,które jest kierowane zmysłami.Taki stan ludzi nazywa,umarłymi
Wszyscy tak mieliśmy.I nas,którzy umarliśmy przez upadki,ożywił wraz z Chrystusem.
Ale na wskutek Bożej miłości,którą nas umiłował i to jest zbawienie przez łaskę.

Czy chcesz,zostać,ożywionym wraz z Chrystusem???.To jest skierowane przesłanie do wszystkich.
EW.Jana.3-6
Co się narodziło z ciała,ciałem jest,a co sie narodziło z ducha,duchem jest.Nie dziw się,że ci powiedziałem,musicie sie na nowo narodzić,
Wiatr wieje dokąd chce,i szum jego słyszysz,ale nie wiesz,z kąd przychodzi i dokąd idzie,tak jest z każdym co się narodził z Ducha.

Ożywić lub narodzić,w tych przesłaniach,ma bliskoznaczną wymowę.
To jest przesłanie do człowieka zwykłego,grzesznego,śmiertelnego.

To jest skierowane do osobistego przemyślenia,może przez wewnętrzny bunt,a jak nie zawsze pozostaje do naśladowania,zachowanie Nikodema.
Pozdrawiam.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

chryzolit pisze:R,N,wiem ze wierzysz w Boga,ale też wiem,że nie wierzysz Biblii,[...]
Jeśli tak jest, to jak RN zdefiniowałby, czy tez określił tego "Boga"?
Natura, kosmita, heros?
A może jedynie złudzenie?

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

Henryk pisze:
chryzolit pisze:R,N,wiem ze wierzysz w Boga,ale też wiem,że nie wierzysz Biblii,[...]
Jeśli tak jest, to jak RN zdefiniowałby, czy tez określił tego "Boga"?
Natura, kosmita, heros?
A może jedynie złudzenie?
Jeżeli ktoś nie wierzy Biblii (Nowy Testament), to automatycznie nie wierzy w Zbawiciela, - Jezusa Chrystusa, bo przecież ona świadczy o Jezusie.
Innych poświadczeń nie mamy. Te poświadczenia są dla nas jasne i czytelne.
Poświadczają, że dany jest nam Zbawiciel - Jezus Chrystus, przez którego mamy bezpośredni przystęp do Boga, przez którego otrzymaliśmy dar zbawienia - łaską przez trwanie w wierze.
Ta prawda naucza nas o Bogu - kochającym, miłosiernym, sprawiedliwym.
Mamy ufność w Bogu i Jego miłości.
Dla każdego chrześcijanina ta prawda jest wielka i jedyna.
Jeżeli ktoś nie chce wierzyć tą prawdę, to nie jest chrześcijaninem - wyznawcą Chrystusa.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Henryk pisze:
chryzolit pisze:R,N,wiem ze wierzysz w Boga,ale też wiem,że nie wierzysz Biblii,[...]
Jeśli tak jest, to jak RN zdefiniowałby, czy tez określił tego "Boga"?
Natura, kosmita, heros?
A może jedynie złudzenie?
Izraelici i wszyscy pozostali, nie mieli żadnych innych ''znaków i objawień'' niż my żyjący dzisiaj.

A dlaczego tak uważam :?:
Dlatego, że opisane owe znaki i objawienia w Biblii są całkowicie nierealne, aby mogły się wydarzyć.
Dodatkowo jeszcze są one rozbieżne miedzy sobą.

Czy my dzisiaj słyszymy głosy z nieba, widzimy aniołów, duchów, diabłów, umarli zmartwychwstają itd. :?:
Nie licząc szarlatanów, oczywiście, że nie.

Te wszystkie głosy z nieba, mówiące anioły, diabły, duchy, wskrzeszanie zmarłych ( Łazarz ), chodzenie po wodzie, rozmnażanie chlebów, wniebowstąpienia, zmartwychwstania, potopy biblijne, cały opis stworzenia świata z Adamem i Ewą i wiele , wiele innych to jest bujda na resorach

Do mnie trafiło i spodobało mi się określenie, jakie sformułowali deiści żyjący w 18 wieku, nazywając Boga Istotą Najwyższą.
Zamiennie można powiedzieć też Duch Wszechświata, Najwyższy Suweren i może jeszcze inaczej.
Dalej nie definiuje, bo nie znam ostatecznych zamiarów, ani nawet wszystkich atrybutów tej Najwyższej Istoty.
Jeżeli to w co wierzę jest złudzeniem, a ja o tym nie wiedziałem to przynajmniej będę miał poczucie, że byłem uczciwy wobec samego siebie. Wierzyłem na tyle, na ile pozwalało mi moje zrozumienie.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Post autor: wybrana »

RN pisze:
Czy my dzisiaj słyszymy głosy z nieba, widzimy aniołów, duchów, diabłów, umarli zmartwychwstają itd. :?:
Nie licząc szarlatanów, oczywiście, że nie.

Te wszystkie głosy z nieba, mówiące anioły, diabły, duchy, wskrzeszanie zmarłych ( Łazarz ), chodzenie po wodzie, rozmnażanie chlebów, wniebowstąpienia, zmartwychwstania, potopy biblijne, cały opis stworzenia świata z Adamem i Ewą i wiele , wiele innych to jest bujda na resorach
Poświadczenia pierwszych chrześcijan i oddawanie swojego życia za wiarę przez 2000 lat - to kłamstwo?
A te nawiedzone przez duch domy - to kłamstwo?
A te liczne świadectwa uzdrowień, które medycyna nie potrafi wyjaśnić - to kłamstwo?
A liczne świadectwa ludzi, którzy byli w śmierci klinicznej - to kłamstwo?

Ja ci odpowiem, że nie, to nie kłamstwo. Wiem, bo sama tego doświadczyłam, doświadczyłam, że Bóg jest żywy i prawdziwy.
Nigdy nie byłam ani naiwna, ani łatwowierna.
Dlatego teraz piszę na wielu forach, mimo, że jestem też jeszcze osobą aktywną zawodowo.
Piszę, bo wiem, jaki człowiek jest nieświadomy i biedny - bez wiary.
Ja kiedyś też nie miałam wiary, a jeżeli była - to znikoma.

Nie neguj tego, czego nie możesz pojąć

Módl się i proś Boga o łaskę wiary, póki jeszcze masz dany czas.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o Biblii”