Anowi pisze:Wszystko jest potrzebne, bez zakonu nie znalibyśmy swoich grzechów, bez Chrystusa nie podnieślibyśmy się z nich. Zakon uświadamia, że nikt nie jest doskonały i chroni nas przed wpadaniem w pychę. A Jezus mówi miłujcie się. Jedno bez drugiego nie istniałoby. Dlaczego się potępiacie?
Masz rację.
Uważam,że niektórzy nie chcą się przyznać do swoich grzechów i są buntownikami.Łatwiej im powiedzieć ,że słowo Boga jest już nieważne i wyrzucić je do kosza niż zmienić myślenie i pozwolić Bogu by zapisał Swój zakon na sercu i umyśle.
Np. chryzolit uważa,że godnie nie obchodzę soboty ponieważ nie składam ofiar krwawych ze zwierząt, a nie doczytał ,że ofiary ze zwierząt nie były wolą Boga,a były raczej tymczasowym kołem ratunkowym dla grzesznych ludzi by ci ,po pokucie i oddaniu mieli sposobność oczyszczenia zastępczą krwią przybliżyć się do Niego.
Nie była Twoją wolą ofiara zwierzęca i ofiara z pokarmów:
lecz przygotowałeś dla mnie ciało.
Hbr 10,5
Ta właśnie sprawa jest warownią, która zamyka jego otwarte przyjęcie słowa Boga spisanego przez proroka Mojżesza .Woli powiedzieć ,że zakon przeminął.Nie rozumie ,ze Bóg wprowadził ofiarę doskonałą.
1 Jan 3,4 bg
grzech jest przestępstwem zakonu.
Rz.3,(20)
jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. Przez Prawo bowiem jest tylko większa znajomość grzechu.
Aby światło Jezusa i radość szabatu zagościła w Waszym domu.
Pozdrawiam.