Prawda Objawiona

[wuka]

Inną sprawą natomiast jest opętanie i tzw. "zło wcielone". Nie wiem, czy chcesz o tym rozmawiać, bo tu musiałabym napisać o temacie tzw. wędrówki dusz, także o świadomości trwającej przed narodzeniem w ciele i po śmierci ciała. Także o losie dusz, o ich przeznaczeniu itd.

[wybrana]

wuka, chcesz powiedzieć, że człowiek czyni straszne i obrzydliwe zło, bo Bóg tak chce?
No teraz to już ją ciebie nie rozumiem.

Nawet mi taka myśl nie zaświtała i nie to chcę powiedzieć.
Chcę powiedzieć, że dusza, która przyjęła ziemskie ciało na krótki czas jest człowiekiem. To dzieje się z woli Boga. Chcę powiedziec, że człowiek podczas swojego życia zbiera różne doświadczenia, przechodzi przez rózne etapy i wydarzenia. W niektórych chwilach zachowuje się i reaguje "po bożemu", z miłością do ludzi i innych stworzeń. W innych sytuacjach reaguje i zachowuje się źle, grzeszy - tak po bożemu mówiąc. Całe życie wybiera, ulega pokusom, uczy się na błędach (lub nie), stara się dobrze postępować (lub nie) i tak się życie toczy. Szatan nie ma z życiem ludzkim wiele do czynienia, nie ma wpływu na to w jakie ciało obleka się dusza dana od Boga, nie ma wpływu na los jednostki. Co najwyżej może szukać okazji kiedy człowiek jest słaby, w kłopotach, na zakrętach życiowych i wtedy podsuwać złe rozwiązania, ale tu mamy wolną wolę i jeśli jesteśmy tej działalności szatańskiej świadomi, możemy postąpić dobrze. Nie zawsze się to udaje. Upadamy, mylimy się, krzywdzimy siebie i drugich. Wtedy, od naszej postawy zależy, czy szukamy pomocy u Boga, aby wejść na dobrą ścieżkę. I On również daje nam sytuacje do naprawy, wyjścia z błędu.

Ja po prostu nie zgadzam się z twoimi wpisami, gdzie mówisz, że szatan stwarza człowieka i daje mu złą duszę. To nie jest prawdą.

Ja nigdy i przenigdy nie napisałam, ze szatan stworzył człowieka i, że daje człowiekowi złą duszę.
Na podstawie czego wyciągnęłaś takie wnioski?
Ja napisałam, że większość dusz jest we wladaniu szatana.
Napisałam, że nikt mu władzy nie nadał, tylko on to władzę przejął poprzez zwiedzenie człowieka.
Czym jest zwiedzenie? Zwiedzenie jest kłamstwem, które szatan poprzez myśli podsuwa człowiekowi. Czlowiek jest oszukany i dlatego chodzi w jego mocy. Gdyby człowiek wiedział, że myśl jaką otrzymuje jest od ducha złego, to by ją odrzucił- tak przynajmniej by większość zrobiła. Dlatego, gdy człowiek nie jest świadomy wiary może dać się zmanipulować i wyprowadzić na manowce. Wtedy może Bogu składać krwawe ofiary, bo nie wie, że one nie są dla Boga ale z woli szatana.
Jezus przyszedł, by wydać świadectwo wiary. Dał nam świadomość o tym jaki jest Bóg, o tym jak mamy propagować w swoim życiu swoją wiarę. Dał światu prawdę od samego Boga, by kłamstwo nie prowadziło ludzi. Jednak ludzie w dużym stopniu odrzucili tą prawdę, bo wybrali ciemność, by ich złe uczynki nie były widoczne. Przykładem jest inkwizycja. gdy w imieniu Boga palono na stosie. Takich przykładów można pisać bardzo dużo, bo nie przyjęto prawdy i dalej świat chodzi w zwiedzeniu szatańskim- czyli w mocy szatańskiej. Są jednak ludzie co przyjęli prawdę i się nią posilaja ale stanowią mniejszość i dlatego wąska droga prowadzi do zbawienia.
Przecież Jezus wielokrotnie nauczał o niegodziwcu, władcy tego świata, a dlaczego władcy, bo ludzie go słuchają- więc panuje nad nimi.

[wuka]

Ja nigdy i przenigdy nie napisałam, ze szatan stworzył człowieka i, że daje człowiekowi złą duszę.
Na podstawie czego wyciągnęłaś takie wnioski?

Na przykład na podstawie tego:

Dlatego tam przyszedł Jezus, by zwyciężyć szatana, który przez kłamstwo walczył z Bogiem i ludźmi, przez co objął dusze ludzkie na ziemi w swoje władanie.

autor: wybrana » dzisiaj, o 08:13

Wpisy podobnego wydźwięku są u ciebie normą. Może i masz coś innego na myśli, ale ja wyciągam wnioski na podstawie sugestii przez ciebie pisanych. Być może po prostu cię nie rozumiem.
Odpowiedź już ci tu napisałam, ale chyba nie czytasz

Bardzo często, w wielu wpisach, podkreślasz, że szatan ma w posiadaniu ludzkie dusze i niuanse tego stwierdzenia, co sprowadza się do tego, że ludzi stworzył szatan, a już na pewno to właśnie on "przydziela" ludziom dusze.
Nie zgadzam się z takim pisaniem i takim podejściem. Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje, ale raczej nie z Biblii, a do tego w znanej mi literaturze pozabiblijnej w kwestii duszy/ducha nie spotkałam się z takimi naukami.
Szatan nie stwarza człowieka. Szatan nie przydziela nikomu duszy.
Przemyśl to.

[wybrana]

Ja nigdy i przenigdy nie napisałam, ze szatan stworzył człowieka i, że daje człowiekowi złą duszę.
Na podstawie czego wyciągnęłaś takie wnioski?

Na przykład na podstawie tego:

Dlatego tam przyszedł Jezus, by zwyciężyć szatana, który przez kłamstwo walczył z Bogiem i ludźmi, przez co objął dusze ludzkie na ziemi w swoje władanie.

autor: wybrana » dzisiaj, o 08:13

Wpisy podobnego wydźwięku są u ciebie normą. Może i masz coś innego na myśli, ale ja wyciągam wnioski na podstawie sugestii przez ciebie pisanych. Być może po prostu cię nie rozumiem.
Odpowiedź już ci tu napisałam, ale chyba nie czytasz

Bardzo często, w wielu wpisach, podkreślasz, że szatan ma w posiadaniu ludzkie dusze i niuanse tego stwierdzenia, co sprowadza się do tego, że ludzi stworzył szatan, a już na pewno to właśnie on "przydziela" ludziom dusze.
Nie zgadzam się z takim pisaniem i takim podejściem. Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje, ale raczej nie z Biblii, a do tego w znanej mi literaturze pozabiblijnej w kwestii duszy/ducha nie spotkałam się z takimi naukami.
Szatan nie stwarza człowieka. Szatan nie przydziela nikomu duszy.
Przemyśl to.

A co ty chcesz zaprzeczyć?
Nie ma szatana, który ma wpływ na ludzi?
Chcesz zaprzeczyć jego istnieniu i działaniu?
W takim razie odpowiedz beż ogródek i niezrozumiałej mowy, dlaczego ludzie czynią tyle zła?
Potrafisz dać jasną odpowiedź?

[wuka]

Teraz to pojechałaś.
To, że nie rozumiesz o czym piszę lub raczej udajesz nie upoważnia cię do obracania kota ogonem i obarczanie mnie jakimiś wymyślonymi przez ciebie "prawdami". Ja nie pisałam, że nie ma szatana i nie wmawiaj mi głupot. Bez ogródek piszę już drugą stronę, ale na tym koniec. Grzecznie ci zasugerowałam do jakich wniosków można dojść czytając twoje wpisy i przyjmując takie rozumowanie. Pisz sobie co tam chcesz, ale wiedz, że ja nie widzę na każdym kroku i za każdym rogiem szatana z tabunem diabłów. Dla złego wszystko jest złe i wszędzie widzi zło. Mam swój świat. Dobry świat i na dobrych sprawach się koncentruję. Tym samym nie daję przystępu złu do siebie.
Nie zaprzeczam istnieniu zła, ale nie siedze w nim po czubek głowy.

[wybrana]

Teraz to pojechałaś.
To, że nie rozumiesz o czym piszę lub raczej udajesz nie upoważnia cię do obracania kota ogonem i obarczanie mnie jakimiś wymyślonymi przez ciebie "prawdami". Ja nie pisałam, że nie ma szatana i nie wmawiaj mi głupot. Bez ogródek piszę już drugą stronę, ale na tym koniec. Grzecznie ci zasugerowałam do jakich wniosków można dojść czytając twoje wpisy i przyjmując takie rozumowanie. Pisz sobie co tam chcesz, ale wiedz, że ja nie widzę na każdym kroku i za każdym rogiem szatana z tabunem diabłów. Dla złego wszystko jest złe i wszędzie widzi zło. Mam swój świat. Dobry świat i na dobrych sprawach się koncentruję. Tym samym nie daję przystępu złu do siebie.
Nie zaprzeczam istnieniu zła, ale nie siedze w nim po czubek głowy.

Zadałam Ci zwykłe i proste pytanie, a ty nie potrafisz odpowiedzieć, no ale zaprzeczanie ci dobrze wychodzi .
Nikt nie każe ci żyć zle i karmić się złem. Nie wiem czemu wyciągasz takie oskarżenia.
Jeżeli ty nie widzisz zła i krzywdy jaką sobie wzajemnie ludzie czynią, to znaczy, że jesteś bardzo nieczuła albo cyniczna. Jezeli nie widzisz zła I cierpienia na świecie, to znaczy, że nie masz miłości dla ludzi, bo współczucie jest ludzkim odruchem.
Ja nie twierdzę, że cierpienie innych, ma nas osłabiać, ale nie można być tak ślepym, by je nie widzieć.
Głównym źródłem cierpienia ludzi jest wzajemne zło jakie jedni drugim czynią. Czlowiek, który świadomie czyni zło jest niewolnikiem grzechu i to zło ma nad nim władzę.
Kto podsyca człowieka do czynienia zła? - szatan, który pragnie by to ludzie czynili. Jezeli człowiek nie ma świadomości źródła zła, to jest jego nieświadomym niewolnikiem.
Jezus przyszedł i oddał swoje życie dla prawdy.

[wuka]

Teraz to pojechałaś.
To, że nie rozumiesz o czym piszę lub raczej udajesz nie upoważnia cię do obracania kota ogonem i obarczanie mnie jakimiś wymyślonymi przez ciebie "prawdami". Ja nie pisałam, że nie ma szatana i nie wmawiaj mi głupot. Bez ogródek piszę już drugą stronę, ale na tym koniec. Grzecznie ci zasugerowałam do jakich wniosków można dojść czytając twoje wpisy i przyjmując takie rozumowanie. Pisz sobie co tam chcesz, ale wiedz, że ja nie widzę na każdym kroku i za każdym rogiem szatana z tabunem diabłów. Dla złego wszystko jest złe i wszędzie widzi zło. Mam swój świat. Dobry świat i na dobrych sprawach się koncentruję. Tym samym nie daję przystępu złu do siebie.
Nie zaprzeczam istnieniu zła, ale nie siedze w nim po czubek głowy.

Zadałam Ci zwykłe i proste pytanie, a ty nie potrafisz odpowiedzieć, no ale zaprzeczanie ci dobrze wychodzi .
Nikt nie każe ci żyć zle i karmić się złem. Nie wiem czemu wyciągasz takie oskarżenia.
Jeżeli ty nie widzisz zła i krzywdy jaką sobie wzajemnie ludzie czynią, to znaczy, że jesteś bardzo nieczuła albo cyniczna. Jezeli nie widzisz zła I cierpienia na świecie, to znaczy, że nie masz miłości dla ludzi, bo współczucie jest ludzkim odruchem.
Ja nie twierdzę, że cierpienie innych, ma nas osłabiać, ale nie można być tak ślepym, by je nie widzieć.
Głównym źródłem cierpienia ludzi jest wzajemne zło jakie jedni drugim czynią. Czlowiek, który świadomie czyni zło jest niewolnikiem grzechu i to zło ma nad nim władzę.
Kto podsyca człowieka do czynienia zła? - szatan, który pragnie by to ludzie czynili. Jezeli człowiek nie ma świadomości źródła zła, to jest jego nieświadomym niewolnikiem.
Jezus przyszedł i oddał swoje życie dla prawdy.

To ja delikatnie zwróciłam na coś uwagę, a ty, nie umiałaś znieść tej uwagi i w powyższym poście zrobiłas ze mnie potwora. Nie będę już czytać twoich wpisów, bo jedynie paplaninę ciągle o tym samym wypisujesz. Takie bezrefleksyjne gotowce nie wiadomo skąd. Próba dyskusji własnie pokazała mi twój prawdziwy obraz. Udajesz świętoszkę, Jezus zbawcą itp. No i proszę, jak podsumowałaś kogoś, kto jest i był ci zawsze życzliwy.

[radek]

Wybranej racja wiąże się z tym, że Jezus tak powiedział

Mat 12:34 BT5 "Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? Przecież z obfitości serca usta mówią."

Ponieważ Bóg rozstrzyga racje ojców na synach, aczkolwiek jest cierpliwy i czeka na ich nawrócenie tak, jak uważa Wuka

Lb 14:18 BT5 "Pan nieskory do gniewu, bogaty w łaskę, przebacza niegodziwość i grzech, lecz nie pozostawia go bez ukarania, tylko karze grzechy ojców na synach do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia."

Wuka, jeśli jednak mowa o wędrówce dusz, to zmierzają one do najwyższej duszy, a ich zasługi są dla ich samych i świadczą o odpowiedzialności za Miłość, do której są powołane

Mat 16:26-27 BT5 "Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? (27) Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi i wtedy odda każdemu według jego postępowania."

Nikt z obecnych ludzi nie jest właścicielem dwóch ciał, chyba, że najwyższa dusza, która ma władzę nad wszystkimi duszami. Niektórzy po prostu "nadają na podobnych falach", lecz tego nie rozumieją i wyciągają ze swoich wizji pochopne wnioski, biorąc niejako w niewolę w tym przypadku martwych

J 10:10 BT5 "Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały życie, i miały je w obfitości."

Mat 10:28 BT5 "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle."

Łk 24:39 BT5 "Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie Mnie i przekonajcie się: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam."

J 8:36 BT5 "Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni."

J 14:2 BT5 "W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce."

[wuka]

Wuka, jeśli jednak mowa o wędrówce dusz, to zmierzają one do najwyższej duszy, a ich zasługi są dla ich samych i świadczą o odpowiedzialności za Miłość, do której są powołane

Doskonale mnie zrozumiałeś. Oczywiście, że celem każdej duszy jest powrót do Boga Stwórcy, który jest Miłością. Miłość oczyszcza wszyskich niejako "po drodze" losu duszy, która grzeszy i błądzi. Ale Miłość Boga do skutku uczy błądzących i w końcu złączy ze Sobą. Jednych szybciej innych później.
Cieszę się Radku, że zrozumiałeś moje wpisy, bo już się "katowałam", że niepotrzebnie zaczęłąm tą rozmowę.

Nikt z obecnych ludzi nie jest właścicielem dwóch ciał, chyba, że najwyższa dusza, która ma władzę nad wszystkimi duszami. Niektórzy po prostu "nadają na podobnych falach", lecz tego nie rozumieją i wyciągają ze swoich wizji pochopne wnioski, biorąc niejako w niewolę w tym przypadku martwych

Tak. Umiesz w kilku słowach, a w dodatku z poparciem wersetów, podsumować to, na co ja kilka stron musiałam zapełnić, a i tak nic z tego nie wyszło Dzięki

[wybrana]

Teraz to pojechałaś.
To, że nie rozumiesz o czym piszę lub raczej udajesz nie upoważnia cię do obracania kota ogonem i obarczanie mnie jakimiś wymyślonymi przez ciebie "prawdami". Ja nie pisałam, że nie ma szatana i nie wmawiaj mi głupot. Bez ogródek piszę już drugą stronę, ale na tym koniec. Grzecznie ci zasugerowałam do jakich wniosków można dojść czytając twoje wpisy i przyjmując takie rozumowanie. Pisz sobie co tam chcesz, ale wiedz, że ja nie widzę na każdym kroku i za każdym rogiem szatana z tabunem diabłów. Dla złego wszystko jest złe i wszędzie widzi zło. Mam swój świat. Dobry świat i na dobrych sprawach się koncentruję. Tym samym nie daję przystępu złu do siebie.
Nie zaprzeczam istnieniu zła, ale nie siedze w nim po czubek głowy.

Zadałam Ci zwykłe i proste pytanie, a ty nie potrafisz odpowiedzieć, no ale zaprzeczanie ci dobrze wychodzi .
Nikt nie każe ci żyć zle i karmić się złem. Nie wiem czemu wyciągasz takie oskarżenia.
Jeżeli ty nie widzisz zła i krzywdy jaką sobie wzajemnie ludzie czynią, to znaczy, że jesteś bardzo nieczuła albo cyniczna. Jezeli nie widzisz zła I cierpienia na świecie, to znaczy, że nie masz miłości dla ludzi, bo współczucie jest ludzkim odruchem.
Ja nie twierdzę, że cierpienie innych, ma nas osłabiać, ale nie można być tak ślepym, by je nie widzieć.
Głównym źródłem cierpienia ludzi jest wzajemne zło jakie jedni drugim czynią. Czlowiek, który świadomie czyni zło jest niewolnikiem grzechu i to zło ma nad nim władzę.
Kto podsyca człowieka do czynienia zła? - szatan, który pragnie by to ludzie czynili. Jezeli człowiek nie ma świadomości źródła zła, to jest jego nieświadomym niewolnikiem.
Jezus przyszedł i oddał swoje życie dla prawdy.

To ja delikatnie zwróciłam na coś uwagę, a ty, nie umiałaś znieść tej uwagi i w powyższym poście zrobiłas ze mnie potwora. Nie będę już czytać twoich wpisów, bo jedynie paplaninę ciągle o tym samym wypisujesz. Takie bezrefleksyjne gotowce nie wiadomo skąd. Próba dyskusji własnie pokazała mi twój prawdziwy obraz. Udajesz świętoszkę, Jezus zbawcą itp. No i proszę, jak podsumowałaś kogoś, kto jest i był ci zawsze życzliwy.

Jak zwykle wuka czujesz się skrzywdzona.
Ja chciałam z tobą rozmawiać i po to zadałam Ci pytanie. Ty jednak odpowiedziałaś wrzaskiem. Jeżeli uważasz, że nie mam racji, bo napisałam, że Izrael oznacza walczący z Bogiem I ludźmi I, że zło trwa w ludziach przez dalsze zwiedzenie podszeptami złego, to ty daj swoje kontrargumenty i nie pisz, że zło nie istnieje i, że mamy o jego działaniu nie pisać.
Ale jeżeli jeżeli jakiejś słowo w stosunku do ciebie ujęłam zbyt dosadnie, to proszę o wybaczenie. Nie moim celem było ciebie obrażać.
Gotowców nie wstawiam, to co piszę jest wyrazem mojej percepcji myślenia.
Możesz się z tym zgodzić lub nie.

Miłość Boga poucza błądzących, ale czasem z gorszym stanem dusza odchodzi nim przyszła i nie postępuje ale jeszcze bardziej upada.

[wuka]

ak zwykle wuka czujesz się skrzywdzona.
Ja chciałam z tobą rozmawiać i po to zadałam Ci pytanie. Ty jednak odpowiedziałaś wrzaskiem.

Brak mi słów. Chyba masz bardz zły dzień.

nie pisz, że zło nie istnieje

Gdzie tak napisałam! Pogięło cię?
Co najwyżej mogę ci poradzić naukę czytania ze zrozumieniem. I nie wciskaj mi spraw, których nie pisałam, nie mówiłam. Szczyt manipulacji. Tak, TERAZ mnie wkurzyłaś.

[wybrana]

Inną sprawą natomiast jest opętanie i tzw. "zło wcielone". Nie wiem, czy chcesz o tym rozmawiać, bo tu musiałabym napisać o temacie tzw. wędrówki dusz, także o świadomości trwającej przed narodzeniem w ciele i po śmierci ciała. Także o losie dusz, o ich przeznaczeniu itd.

Chyba nie chcesz powiedzieć, że dusza przychodzi już z ustalonym planem na życie i według ścisłego planu to życie przeżyje.
Wtedy trzeba by było przyznać Henrykowi rację, że hitler wypełniał przeznaczony dla niego plan.
Nie zgodzę się z taką teorią. Owszem dusza wie, że otrzymala szansę poprawy, ale to nie znaczy, że ma napisany cały scenariusz życia. Każdy pisze swój scenariusz.

[wybrana]

Bardzo uzdrawiający wykład.
Warto obejrzeć.
https://youtu.be/8E17cKDyYOw

[wuka]

Bardzo uzdrawiający wykład.
Warto obejrzeć.
https://youtu.be/8E17cKDyYOw

amerykańska charyzmatyczka, kaznodziejka, teleewangelistka, autorka książek, głosi ewangelię sukcesu, założycielka „Joyce Meyer Ministries”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Joyce_Meyer

I wszystko jasne
To tak jak byś polecała Benny Hinn amerykański duchowny protestancki nurtu neocharyzmatycznego, teleewangelista, założyciel własnego kościoła Orlando Christian Centre, pastor, autor kilku bestsellerów, z których najbardziej znanym jest Dzień dobry, Duchu Święty[1]. Głównie znany z programu telewizyjnego This is Your Day.
To ten od fruwającej marynary.
Po co takich ludzi słychać i polecać?

[Nieziem]

Bardzo uzdrawiający wykład.
Warto obejrzeć.
https://youtu.be/8E17cKDyYOw

Do mnie jedna myśl z tego wykładu przemówiła: Jeśli nie masz w sobie pokoju, nie rób tego co masz zamiar zrobić. Czyli bez przekonania o słuszności tego czegoś, nie angażuj się w to coś.