Natchnienie
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Natchnienie
Z tego co zaobserwowałem – nie tylko na tym forum – żeby podejmować jakąkolwiek polemikę dotyczącą wszelakiego aspektu związanego z wiarą chrześcijańską, trzeba wyjść z założenia, że Biblia jest księgą natchnioną.
Wszyscy, którzy oczekują „dowodów”… poparcia swoich tez… dogmatów… prawd… oczekują stosownych fragmentów wywiedzionych bezpośrednio z Biblii.
Jeśli przekład jest dyskusyjny, Ci, którzy znają grekę, odwołują się do greckich, czy hebrajskich rekonstrukcji, – co samo w sobie nie jest złe – wszak, jeśli to możliwe, trzeba sięgać jak najgłębiej.
Wszyscy wierzący zgadzają się, że Biblia jest słowem Bożym. Interpretacja tego słowa, to już inna bajka.
Chciałbym wiedzieć, na czym opieracie wiarę w to, że Biblia jest natchnionym słowem bożym?
Jak przekonalibyście ateistę, że Biblia jest słowem Boga?
Czy macie jakieś obiektywne narzędzia, za pomocą których możecie wykazać, że Biblia przekazuje jakąś niepodważalną prawdę?
Wszyscy, którzy oczekują „dowodów”… poparcia swoich tez… dogmatów… prawd… oczekują stosownych fragmentów wywiedzionych bezpośrednio z Biblii.
Jeśli przekład jest dyskusyjny, Ci, którzy znają grekę, odwołują się do greckich, czy hebrajskich rekonstrukcji, – co samo w sobie nie jest złe – wszak, jeśli to możliwe, trzeba sięgać jak najgłębiej.
Wszyscy wierzący zgadzają się, że Biblia jest słowem Bożym. Interpretacja tego słowa, to już inna bajka.
Chciałbym wiedzieć, na czym opieracie wiarę w to, że Biblia jest natchnionym słowem bożym?
Jak przekonalibyście ateistę, że Biblia jest słowem Boga?
Czy macie jakieś obiektywne narzędzia, za pomocą których możecie wykazać, że Biblia przekazuje jakąś niepodważalną prawdę?
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Jest to jedna z prawd wiary chrześcijańskiej, więc... :)Marius Bienius pisze:tego co zaobserwowałem – nie tylko na tym forum – żeby podejmować jakąkolwiek polemikę dotyczącą wszelakiego aspektu związanego z wiarą chrześcijańską, trzeba wyjść z założenia, że Biblia jest księgą natchnioną.
To zależy... Jak ktoś np. twierdzi, że opiera się tylko na Biblii, to było by dziwne, gdy podpierał się innymi tekstami.Marius Bienius pisze:Wszyscy, którzy oczekują „dowodów”… poparcia swoich tez… dogmatów… prawd… oczekują stosownych fragmentów wywiedzionych bezpośrednio z Biblii.
Na nauczaniu objawionym przez Boga.Marius Bienius pisze:Chciałbym wiedzieć, na czym opieracie wiarę w to, że Biblia jest natchnionym słowem bożym?
Niemożliwego nie próbuję dokonać.Marius Bienius pisze:Jak przekonalibyście ateistę, że Biblia jest słowem Boga?
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Tak, rozumiem…ale oparta na czym?Yarpen Zirgin pisze: Jest to jedna z prawd wiary chrześcijańskiej, więc... :)
Tak, byłoby dziwne. Ale jeżeli urodziłbyś się w Arabii Saudyjskiej, to prawdopodobnie byłbyś muzułmaninem i „prawdę” opierałbyś na Koranie. Skad wiedziałbyś, że Koran mówi prawdę, a nie Biblia?Yarpen Zirgin pisze:To zależy... Jak ktoś np. twierdzi, że opiera się tylko na Biblii, to było by dziwne, gdy podpierał się innymi tekstami.Marius Bienius pisze:Wszyscy, którzy oczekują „dowodów”… poparcia swoich tez… dogmatów… prawd… oczekują stosownych fragmentów wywiedzionych bezpośrednio z Biblii.
W sensie, że Biblia jest prawdą, bo tak twierdzi Biblia?Yarpen Zirgin pisze:Na nauczaniu objawionym przez Boga.Marius Bienius pisze:Chciałbym wiedzieć, na czym opieracie wiarę w to, że Biblia jest natchnionym słowem bożym?
Zapytam inaczej… rozmawiając z ateistą, jak obroniłbyś twierdzenia, że Biblia jest słowem Boga?Yarpen Zirgin pisze:Niemożliwego nie próbuję dokonać.Marius Bienius pisze:Jak przekonalibyście ateistę, że Biblia jest słowem Boga?
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Jw.: Na nauczaniu objawionym przez Boga.Marius Bienius pisze:Tak, rozumiem…ale oparta na czym?Yarpen Zirgin pisze: Jest to jedna z prawd wiary chrześcijańskiej, więc... :)
To pytanie do muzułmanina.Tak, byłoby dziwne. Ale jeżeli urodziłbyś się w Arabii Saudyjskiej, to prawdopodobnie byłbyś muzułmaninem i „prawdę” opierałbyś na Koranie. Skad wiedziałbyś, że Koran mówi prawdę, a nie Biblia?Yarpen Zirgin pisze:To zależy... Jak ktoś np. twierdzi, że opiera się tylko na Biblii, to było by dziwne, gdy podpierał się innymi tekstami.Marius Bienius pisze:Wszyscy, którzy oczekują „dowodów”… poparcia swoich tez… dogmatów… prawd… oczekują stosownych fragmentów wywiedzionych bezpośrednio z Biblii.
W sensie: Mamy taką naukę przekazaną przez Apostołów i potwierdzoną przez Kościół.W sensie, że Biblia jest prawdą, bo tak twierdzi Biblia?Yarpen Zirgin pisze:Na nauczaniu objawionym przez Boga.Marius Bienius pisze:Chciałbym wiedzieć, na czym opieracie wiarę w to, że Biblia jest natchnionym słowem bożym?
Dalej nie podjąłbym się takiej rozmowy. Rozmowa z ateistą jest w takiej kwestii niemożliwa, bo nie ma wspólnej płaszczyzny porozumienia.Zapytam inaczej… rozmawiając z ateistą, jak obroniłbyś twierdzenia, że Biblia jest słowem Boga?Yarpen Zirgin pisze:Niemożliwego nie próbuję dokonać.Marius Bienius pisze:Jak przekonalibyście ateistę, że Biblia jest słowem Boga?
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Nie, to pytanie do Ciebie.Yarpen Zirgin pisze: To pytanie do muzułmanina.
Jeśli muzułmanin twierdzi, że Koran jest słowem objawionym przez Boga, a chrześcijanin twierdzi, że Biblia, to jak wykazać, że twierdzenie wierzącego muzułmanina jest fałszem, a twierdzenie chrześcijanina, prawdą?
Płaszczyzna porozumienia?Yarpen Zirgin pisze:Dalej nie podjąłbym się takiej rozmowy. Rozmowa z ateistą jest w takiej kwestii niemożliwa, bo nie ma wspólnej płaszczyzny porozumienia.Marius Bienius pisze: Zapytam inaczej… rozmawiając z ateistą, jak obroniłbyś twierdzenia, że Biblia jest słowem Boga?
Jeśli prawda jest czymś obiektywnym, to można to w jakiś sposób wykazać, niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Pytania o Koran kieruj do muzułmanów, a nie do mnie. Ja nie jestem muslim.Marius Bienius pisze:Nie, to pytanie do Ciebie.Yarpen Zirgin pisze: To pytanie do muzułmanina.
To jest kwestia wiary, a nie dowodu.Jeśli muzułmanin twierdzi, że Koran jest słowem objawionym przez Boga, a chrześcijanin twierdzi, że Biblia, to jak wykazać, że twierdzenie wierzącego muzułmanina jest fałszem, a twierdzenie chrześcijanina, prawdą?
Dokładnie. Natchnienie Pisma Świętego jest elementem wiary w Boga, a ateista z założenia neguje istnienie Stwórcy i jego Objawienie. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w tej kwestii, bo nie będzie wspólnej płaszczyzny, na której można prowadzić rozmowę o natchnieniu Biblii przez Boga.Płaszczyzna porozumienia?Yarpen Zirgin pisze:Dalej nie podjąłbym się takiej rozmowy. Rozmowa z ateistą jest w takiej kwestii niemożliwa, bo nie ma wspólnej płaszczyzny porozumienia.Marius Bienius pisze: Zapytam inaczej… rozmawiając z ateistą, jak obroniłbyś twierdzenia, że Biblia jest słowem Boga?
Jw. Natchnienie Biblii jest kwestią wiary, a nie wiedzy.Jeśli prawda jest czymś obiektywnym, to można to w jakiś sposób wykazać, niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
O natchnieniu Pisma rozmawiałbyś tylko z wierzącym? Takie „towarzystwo wzajemnej penetracji”?Yarpen Zirgin pisze: Dokładnie. Natchnienie Pisma Świętego jest elementem wiary w Boga, a ateista z założenia neguje istnienie Stwórcy i jego Objawienie. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w tej kwestii, bo nie będzie wspólnej płaszczyzny, na której można prowadzić rozmowę o natchnieniu Biblii przez Boga.
Będziecie się wzajemnie łechtali, że Bóg natchnął Pismo, ale jak niewierzący poprosi Cię o rzeczowe argumenty na obronę tego twierdzenia, to mu powiesz, że nie ma wspólnej płaszczyzny?
Ok, rozumiem. Skoro to kwestia wiary, to nie ma żadnego powodu, żeby natchnienie Pisma uznawać za fakt.Yarpen Zirgin pisze:Jw. Natchnienie Biblii jest kwestią wiary, a nie wiedzy.Marius Bienius pisze:Jeśli prawda jest czymś obiektywnym, to można to w jakiś sposób wykazać, niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- booris
- Posty: 3666
- Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
- Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona
Dziwne podejscie,jak dla mnie.Jednym z zadan chrzescijanina jest niesienie Slowa Bozego-chyba ze sie myle.Gdyby Apostol Pawel mial podobne podejscie do Twojego,chrzescijanstwo jako religia nigdy by nie zaistnialo.Bo kim byli poganie ktorym glosil,jesli nie ateistami?lYarpen Zirgin pisze:Dalej nie podjąłbym się takiej rozmowy. Rozmowa z ateistą jest w takiej kwestii niemożliwa, bo nie ma wspólnej płaszczyzny porozumienia.
Trzymaj się Ukraino
https://www.youtube.com/watch?v=saEpkcVi1d4
https://www.youtube.com/watch?v=saEpkcVi1d4
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Poganie nie byli ateistami. Wierzyli po prostu w innych bogów. Zapewne tak samo szczerze, jak każdy inny wierzący… w kogokolwiek.booris pisze:Bo kim byli poganie ktorym glosil,jesli nie ateistami?l
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Nie, ale nie ma sensu rozmowa z kimś, kto z góry neguje istnienie Boga, a tym samym możliwość istnienia księgi spisanej z Jego natchnienia. Spróbuj przekonać płaskoziemcę, że Ziemia jest kulą, a będziesz miał obraz rozmowy z ateistą na temat tego, iż Pismo Święte jest spisane z natchnienia Ducha Świętego.Marius Bienius pisze:O natchnieniu Pisma rozmawiałbyś tylko z wierzącym? Takie „towarzystwo wzajemnej penetracji”?Yarpen Zirgin pisze: Dokładnie. Natchnienie Pisma Świętego jest elementem wiary w Boga, a ateista z założenia neguje istnienie Stwórcy i jego Objawienie. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w tej kwestii, bo nie będzie wspólnej płaszczyzny, na której można prowadzić rozmowę o natchnieniu Biblii przez Boga.
Dla mnie to jest fakt, ale dla niewierzącego to tylko puste słowa.Ok, rozumiem. Skoro to kwestia wiary, to nie ma żadnego powodu, żeby natchnienie Pisma uznawać za fakt.Yarpen Zirgin pisze:Jw. Natchnienie Biblii jest kwestią wiary, a nie wiedzy.Marius Bienius pisze:Jeśli prawda jest czymś obiektywnym, to można to w jakiś sposób wykazać, niezależnie od tego, czy ktoś w to wierzy, czy nie.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Nie bardzo. W przypadku płaskoziemców jest trochę inaczej… oni negują twarde dowody.Yarpen Zirgin pisze:Spróbuj przekonać płaskoziemcę, że Ziemia jest kulą, a będziesz miał obraz rozmowy z ateistą na temat tego, iż Pismo Święte jest spisane z natchnienia Ducha Świętego.
Z tego co piszesz można wywnioskować, że natchnienia Pisma nie opiera się na dowodach, tylko na wierze.
Dla Ciebie to może być fakt, ale nie możesz wykazać, że to prawda.Yarpen Zirgin pisze: Dla mnie to jest fakt, ale dla niewierzącego to tylko puste słowa.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Zaś ateista z równą zaciekłością neguje istnienie Boga. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w kwestii natchnienia Pisma Świętego, które... pochodzi od Boga.Marius Bienius pisze:Nie bardzo. W przypadku płaskoziemców jest trochę inaczej… oni negują twarde dowody.Yarpen Zirgin pisze:Spróbuj przekonać płaskoziemcę, że Ziemia jest kulą, a będziesz miał obraz rozmowy z ateistą na temat tego, iż Pismo Święte jest spisane z natchnienia Ducha Świętego.
Z tego, co pamiętam, już kilka razy Ci to napisałem... Przegapiłeś?Z tego co piszesz można wywnioskować, że natchnienia Pisma nie opiera się na dowodach, tylko na wierze.
Nie muszę. Wiara, co niektórzy ignorują, nie wymaga dowodu.Dla Ciebie to może być fakt, ale nie możesz wykazać, że to prawda.Yarpen Zirgin pisze:Dla mnie to jest fakt, ale dla niewierzącego to tylko puste słowa.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
- booris
- Posty: 3666
- Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
- Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona
Rozumiem.Troche sie rozpedzilem.Nie zmienia to jednak faktu,ze chrzescijanin ma obowiazek glosic,rowniez wsrod ateistow.Marius Bienius pisze:Poganie nie byli ateistami. Wierzyli po prostu w innych bogów. Zapewne tak samo szczerze, jak każdy inny wierzący… w kogokolwiek.booris pisze:Bo kim byli poganie ktorym glosil,jesli nie ateistami?l
Trzymaj się Ukraino
https://www.youtube.com/watch?v=saEpkcVi1d4
https://www.youtube.com/watch?v=saEpkcVi1d4
- Marius Bienius
- Posty: 1088
- Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Ty tak twierdzisz, choć nie możesz tego w żaden sposób potwierdzić.Yarpen Zirgin pisze: Zaś ateista z równą zaciekłością neguje istnienie Boga. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w kwestii natchnienia Pisma Świętego, które... pochodzi od Boga.
Nie, nie przegapiłem.Yarpen Zirgin pisze: Z tego, co pamiętam, już kilka razy Ci to napisałem... Przegapiłeś?
Tak, to prawda. Tylko, skoro możesz wierzyć w to, co nie wymaga dowodu, to skąd wiesz, że wierzysz w to, co jest prawdą?Yarpen Zirgin pisze: Nie muszę. Wiara, co niektórzy ignorują, nie wymaga dowodu.
Yarpen chyba nie musi. Nie ma płaszczyzny porozumieniabooris pisze:Rozumiem.Troche sie rozpedzilem.Nie zmienia to jednak faktu,ze chrzescijanin ma obowiazek glosic,rowniez wsrod ateistow.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
- Yarpen Zirgin
- Posty: 15699
- Rejestracja: 22 maja 2006, 10:16
- Kontakt:
Nie muszę. Jak mówiłem: To jest kwestia wiary, zaś Ty, jak widzę, masz problem z zaakceptowaniem tego faktu.Marius Bienius pisze:Ty tak twierdzisz, choć nie możesz tego w żaden sposób potwierdzić.Yarpen Zirgin pisze: Zaś ateista z równą zaciekłością neguje istnienie Boga. To zaś wyklucza możliwość porozumienia w kwestii natchnienia Pisma Świętego, które... pochodzi od Boga.
Bo taką wiarę przekazali mi rodzice, im ich rodzice, im ich... itd. aż do Apostołów. :)Tak, to prawda. Tylko, skoro możesz wierzyć w to, co nie wymaga dowodu, to skąd wiesz, że wierzysz w to, co jest prawdą?Yarpen Zirgin pisze:Nie muszę. Wiara, co niektórzy ignorują, nie wymaga dowodu.
Udowadnia się winę, a nie niewinność.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.