Patterns of Evidence: The Exodus

[Marius Bienius]

Dla tych jednak, którzy nie znają podstaw tego języka jedynym rozwiązaniem będzie skorzystanie z tego tłumacza, żeby cokolwiek się dowiedzieć. Innego nie ma. Chyba, że znasz jakiś lepszy sposób niż google tłumacz, to podaj - wszyscy wtedy skorzystają.

Tak, jest takie rozwiązanie, znane już od bardzo dawna. Można się uczyć.
To oczywiście wymaga chęci, czasu i zaangażowania. Wyniki pojawiają się z czasem, nie jak w Google'u — od razu.
Ale warto, bo nauka języka rozwija — i bardzo poszerza horyzonty.
Dzisiaj jest dostępnych tyle narzędzi i pomocy do nauki, że wstyd tego nie robić.

[.Cyprian.]

Dla tych jednak, którzy nie znają podstaw tego języka jedynym rozwiązaniem będzie skorzystanie z tego tłumacza, żeby cokolwiek się dowiedzieć. Innego nie ma. Chyba, że znasz jakiś lepszy sposób niż google tłumacz, to podaj - wszyscy wtedy skorzystają.

Tak, jest takie rozwiązanie, znane już od bardzo dawna. Można się uczyć.
To oczywiście wymaga chęci, czasu i zaangażowania. Wyniki pojawiają się z czasem, nie jak w Google'u — od razu.
Ale warto, bo nauka języka rozwija — i bardzo poszerza horyzonty.
Dzisiaj jest dostępnych tyle narzędzi i pomocy do nauki, że wstyd tego nie robić.

Już się pogubiłem.

Czyli według Ciebie nietaktem było z mojej strony zaproponowanie wuce skorzystania z oprogramowania, które firma google wypuściła do powszechnego użytku? Miałem jej zaproponować, by zaczęła się uczyć języka angielskiego, jeśli chce dowiedzieć się, co jest napisane w artykule? - to dopiero byłby nietakt.

[wuka]

Dla tych jednak, którzy nie znają podstaw tego języka jedynym rozwiązaniem będzie skorzystanie z tego tłumacza, żeby cokolwiek się dowiedzieć. Innego nie ma. Chyba, że znasz jakiś lepszy sposób niż google tłumacz, to podaj - wszyscy wtedy skorzystają.

Tak, jest takie rozwiązanie, znane już od bardzo dawna. Można się uczyć.
To oczywiście wymaga chęci, czasu i zaangażowania. Wyniki pojawiają się z czasem, nie jak w Google'u — od razu.
Ale warto, bo nauka języka rozwija — i bardzo poszerza horyzonty.
Dzisiaj jest dostępnych tyle narzędzi i pomocy do nauki, że wstyd tego nie robić.

Znam niemiecki, włoski i rosyjski. W szkole podstawowej rodzice mnie wysłali na kurs angielskiego i chodziłam przez rok. To były lata 60-te. Na następny rok grupa się rozleciała, nie było dość kandydatów, a nauczycieli jeszcze mnie. Potem już w średniej szkole trafiłam do klasy z nauką niemieckiego. Niektóre szkoły miały angielski. To też wynikało z kłopotów z nauczycielami języków.
Więc czasami tak jest, że gdzieś coś się zacznie i to się ciągnie.
A teraz...po prostu nie chce mi się.
Ale dziękuję za rady.

[Marius Bienius]

Znam niemiecki, włoski i rosyjski. W szkole podstawowej rodzice mnie wysłali na kurs angielskiego i chodziłam przez rok. To były lata 60-te. Na następny rok grupa się rozleciała, nie było dość kandydatów, a nauczycieli jeszcze mnie. Potem już w średniej szkole trafiłam do klasy z nauką niemieckiego. Niektóre szkoły miały angielski. To też wynikało z kłopotów z nauczycielami języków.
Więc czasami tak jest, że gdzieś coś się zacznie i to się ciągnie.
A teraz...po prostu nie chce mi się.
Ale dziękuję za rady.

Tak, podstawą jest, żeby się chciało
Gratuluję niemieckiego, włoskiego i rosyjskiego. Ja żałuję, że na rosyjskim byłem nie bardzo uważny.

[Queza]

Znam niemiecki, włoski i rosyjski.

Jest wyczyn.