Wiara w Biblię

Dlaczego powinniśmy ja czytać, wasze opinie na jej temat oraz ciekawe strony na temat Biblii

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Marius Bienius pisze:Rozumiesz w ogóle pojęcie absurdu?
Jak na razie, to nie podałeś przykładu absurdu spisanego w Biblii.

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

Marius Bienius,ma w tekscie przewodnim.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
Prawdopodobnie wyrażasz tym zapisem swoje tęsknoty marzenia czy pragnienia.
Dobrze,to świadczy że to co masz nie daje Ci satysfakcji,,nie daje Ci pełni szczęścia.

Czy nie jest to naturalne?Czy to co jest naturalne ma zostać zniszczone w człowieku?

Bo ten świat nie daje pełni szczęścia,nie daje doskonałego życia,ale o czym to świadczy?
Czy nie o tym że to utracił.a bez nadziei od Boga,nie ma nic tylko droga do piachu,a Słowo uczy nie,to nie jest wieczny proces,on się odmieni w następnej epoce,w Królestwie J.Chrystusa.
Napisałeś-booris
Ze sie wtrace-nie udowadnia sie nieistnienia.Jak czegos nie ma,to nie ma.
Marius Bienius-odpisał.
Oni jeszcze tego nie wiedzą :-)
Oczywiście należy pamiętać, że brak na coś dowodu nie może być dowodem braku tego czegoś, ale zaiste logicznym błędem (żeby nie powiedzieć, że to głupie) jest prośba o przedstawienie dowodu na nieistnienie czegoś.
Logika nie jest potwierdzeniem prawdy,bo często przy jej pomocy udowadnia się błąd.
Po co udowadniać coś czego nie ma.?
Ale nie ma Boga w Twojej świadomości,a ona nie jest całością wszechświata,ani też nie jest świadomością innych.
Jeżeli więc,chcesz przekonać kogoś kto uważa,że jest Bóg,do tego że go nie ma,musisz posłużyć się argumentacją.
Z kad wiesz,że Boga nie ma?
Bo ja wiem że jest.
Jeżeli więc uważasz że nie ma potrzeby udowadniać tego czego nie ma,to dlaczego dyskutujesz o tym czego nie ma.
Dlaczego podważasz to co jest świadectwem,tego czego nie ma?
Jeżeli nie ma czegoś w Twojej świadomości nie znaczy że tego nie ma w ogóle,a Ty chciałbyś aby tak było.
A dlaczego nie ma Boga w Twojej świadomości,bo przez różne doświadczenia i przemyślenia ją wyrzuciłeś,a może zawsze ta świadomość była uboga.?
Dziwne te materialistyczne spojrzenia i zachowania,całkiem nie realistyczne.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Henryk pisze:
Marius Bienius pisze:Rozumiesz w ogóle pojęcie absurdu?
Jak na razie, to nie podałeś przykładu absurdu spisanego w Biblii.
(20) I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

booris pisze: (20) I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom powietrznym i wszelkiemu zwierzęciu polnemu.
Za dużo zwierząt, aby spamiętał nazwy? :roll:

A nie jest absurdem, że ziemia sama wydała żywe istoty? :xhehe:
Rdz 1:24 bw "Potem rzekł Bóg: Niech wyda ziemia istotę żywą według rodzaju jej: bydło, płazy i dzikie zwierzęta według rodzajów ich. I tak się stało."

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Henryk pisze:Za dużo zwierząt, aby spamiętał nazwy?
Tez dobry pomysl -moze nie tyle spamietal,co wymyslil.Natomiast ja sie zastanawiam ile czasu zajelo Adamowi nadanie nazwy kazdemu zwierzeciu.Starczyloby mu na to jego prawie tysiacletniego zycia?

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

booris pisze:
Henryk pisze:Tez dobry pomysl -moze nie tyle spamietal,co wymyslil.Natomiast ja sie zastanawiam ile czasu zajelo Adamowi nadanie nazwy kazdemu zwierzeciu.Starczyloby mu na to jego prawie tysiacletniego zycia?
Burek, Azor, Mikuś, Reks, Kajtek, Szarik, Reksio, Misiek...
Faktycznie dużo...
Weźmy na to myszy, króliki- te to się dopiero mnożą. :aaa: :xhehe:

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

No widzisz.Fajnie,ze sie w tym zgadzamy.Czyli sprawa absurdow zostala juz wyjasniona pozytywnie.
Natomiast gdybys wyrazil ochote dalszego zglebiania tematu,to na pewno znajdzie sie ich wiecej.

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

Henryk pisze:
Marius Bienius pisze:Rozumiesz w ogóle pojęcie absurdu?
Jak na razie, to nie podałeś przykładu absurdu spisanego w Biblii.
Sam na pewno coś znajdziesz :-)
Ale podpowiem Ci. Przeczytaj sobie fragment o parzeniu zwierząt, które patrzyły na patyki.
Natchnione słowo nieco kuleje tam z genetyką.
chryzolit pisze:Marius Bienius,ma w tekscie przewodnim.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
Prawdopodobnie wyrażasz tym zapisem swoje tęsknoty marzenia czy pragnienia.
Dobrze,to świadczy że to co masz nie daje Ci satysfakcji,,nie daje Ci pełni szczęścia.
Dziękuję Ci za tę, jakże fantastyczną, psychoanalizę :-)
Zapewniam Cię, że jestem szczęśliwy. Nie występują u mnie żadne tęsknoty za czymś nadprzyrodzonym.
A propos, ten tekst nie jest o tęsknocie, marzeniach i pragnieniach.
chryzolit pisze: Bo ten świat nie daje pełni szczęścia,nie daje doskonałego życia,ale o czym to świadczy?
Czy nie o tym że to utracił.a bez nadziei od Boga,nie ma nic tylko droga do piachu,a Słowo uczy nie,to nie jest wieczny proces,on się odmieni w następnej epoce,w Królestwie J.Chrystusa.
Zgadzam się :-) Ten świat nie daje niczego doskonałego.
Tylko po co deprecjonować życie i świat w oczekiwaniu na rzekomo jakiś lepszy?
Ciesz się człowieku tym życiem. Uśmiechnij się, raduj się tym, że żyjesz.
Życie nie nabiera swojej wartości tylko dlatego, że po śmierci rzekomo spotkasz Odyna albo innego Allaha.
Wartość życia polega zupełnie na czymś innym. I nie potrzeba do tego niczego niewidzialnego :-)
chryzolit pisze: Logika nie jest potwierdzeniem prawdy,bo często przy jej pomocy udowadnia się błąd.
Przeczytaj sobie własne słowa jeszcze raz :-D

chryzolit pisze: Jeżeli więc uważasz że nie ma potrzeby udowadniać tego czego nie ma,to dlaczego dyskutujesz o tym czego nie ma.
Dlaczego podważasz to co jest świadectwem,tego czego nie ma?
Jeżeli nie ma czegoś w Twojej świadomości nie znaczy że tego nie ma w ogóle,a Ty chciałbyś aby tak było.
A dlaczego nie ma Boga w Twojej świadomości,bo przez różne doświadczenia i przemyślenia ją wyrzuciłeś,a może zawsze ta świadomość była uboga.?
Dziwne te materialistyczne spojrzenia i zachowania,całkiem nie realistyczne.
Pozdrawiam.
Nie chodzi o udowadnianie czegoś, czego nie ma.
Chodzi o to, że Ty wierzysz, że Bóg istnieje i wchodzi w interakcję z człowiekiem. Jeżeli zatem jest tak, jak mówisz, to możemy to sprawdzić.
To Ty twierdzisz, że Biblia jest natchnionym słowem Boga. Jeżeli zatem tak jest, możemy to zbadać, bo materiał do badań jest pokaźny.
Ja nie będę Cię przekonywał do tego, że Boga nie ma. Ale mogę z Tobą dyskutować na temat tego, że argumenty, które przedstawiasz na poparcie swoich tez o istnieniu Boga,
nie są na tyle przekonywujące, żeby uznać, że Bóg istnieje.
Rozumiesz już w czym tkwi różnica?
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Marius Bienius pisze:Przeczytaj sobie fragment o parzeniu zwierząt, które patrzyły na patyki.
Natchnione słowo nieco kuleje tam z genetyką.
Nawet przeczytajmy sobie dla przypomnienia.
Rdz 30:37-39 br "Wtedy nazbierał Jakub świeżych gałązek topoli, drzewa migdałowego oraz platanu. Zdjął z nich korę, ale tak, że były na nich widoczne okrągłe, białe prążki.(38)Obłupione z kory gałązki powtykał wokół koryt z wodą do pojenia zwierząt. Idąc do owych koryt z wodą, zwierzęta musiały przechodzić koło tych gałązek. Tam też zwykle się parzyły.(39)Ich potomstwo było pokryte sierścią w prążki, w cętki i łaty."
Sugerujesz, że pod wpływem patrzenia się owiec na gałązki, Jakub decydował o maści zwierząt?
Nawet pisarz księgi rodzaju wiedział, że takie coś może zdarzyć się jedynie przy pomocy cudu.
Na pewno nikomu nie udało się powtórzyć takiego eksperymentu.
Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Jak potrafił spowodować, że ziemia wydała zwierzęta, i to każde w swym gatunku!, to tym bardziej mógł zadecydować o ich umaszczeniu.
Chyba że samo stworzenie zwierząt i ich dzisiejsze istnienie jest absurdem? :lol:

Cuda, które były czynione kiedyś, dziś w bardzo wielu przypadkach, nie są już "cudami", ponieważ sami potrafimy czynić podobne rzeczy.
Samo latanie ludzi w powietrzu jeszcze dwieście lat temu byłoby cudem i zarazem absurdem, gdyby ktoś o tym mówił.

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

Henryk pisze: Sugerujesz, że pod wpływem patrzenia się owiec na gałązki, Jakub decydował o maści zwierząt?
Nawet pisarz księgi rodzaju wiedział, że takie coś może zdarzyć się jedynie przy pomocy cudu.
Na pewno nikomu nie udało się powtórzyć takiego eksperymentu.
To nie ja sugeruję. Autor owego tekstu to napisał.
Zgadnij dlaczego nikomu nie udało się tego powtórzyć.
Oczywiście to idealne miejsce, gdzie można włożyć cud, bo przecież dla Boga nie ma nic nie możliwego :-)

Henryk pisze: Cuda, które były czynione kiedyś, dziś w bardzo wielu przypadkach, nie są już "cudami", ponieważ sami potrafimy czynić podobne rzeczy.
Samo latanie ludzi w powietrzu jeszcze dwieście lat temu byłoby cudem i zarazem absurdem, gdyby ktoś o tym mówił.
Ludzie nie latają w powietrzu. A to, że mamy maszyny, które nas w powietrzu przenoszą, to nie cuda, tylko czysta nauka.
Ludzie wcześniej po prostu nie zdawali sobie z tego sprawy, że taka technologia będzie możliwa.
Jakież to cuda były ongiś czynione, a które to nie są już cudami, bo sami je potrafimy czynić? Oświeć mnie, proszę.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Marius Bienius pisze:Jakież to cuda były ongiś czynione, a które to nie są już cudami, bo sami je potrafimy czynić? Oświeć mnie, proszę.
Uwaga!
Świecę! :xhehe:
Najnormalniejsza selekcja w hodowli.
Leczenie trądu, gruźlicy i wielu innych, do niedawna śmiertelnych chorób.

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

Henryk pisze:
Marius Bienius pisze:Jakież to cuda były ongiś czynione, a które to nie są już cudami, bo sami je potrafimy czynić? Oświeć mnie, proszę.
Uwaga!
Świecę! :xhehe:
Najnormalniejsza selekcja w hodowli.
Leczenie trądu, gruźlicy i wielu innych, do niedawna śmiertelnych chorób.
Za bardzo jednak nie świecisz. Dzięki rozwojowi rolnictwa, medycyny, nauki mamy takie dobrodziejstwa. Nie ma w tym żadnych cudów.
Cudem to by było, gdyby nagle wszyscy modlący się o wyzdrowienie zostali uleczeni z tych chorób. Jakoś tak chyba się nie stało.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Henryk pisze:Leczenie trądu, gruźlicy i wielu innych, do niedawna śmiertelnych chorób.
Te choroby sa nadal smiertelne.To ze nauczylismy sie im zapobiegac,tego nie zmienilo.

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

Marius Bienius-napisał.
Dziękuję Ci za tę, jakże fantastyczną, psychoanalizę :-)
Zapewniam Cię, że jestem szczęśliwy. Nie występują u mnie żadne tęsknoty za czymś nadprzyrodzonym.
A propos, ten tekst nie jest o tęsknocie, marzeniach i pragnieniach
Raz jeszcze zacytuje,szczególnie drugą część.
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"
Jeżeli znaczenie tych słów ma realny fizyczny wymiar,to podziwiam twoje możliwości i umiejętności.
Napisałes.
Zgadzam się :-) Ten świat nie daje niczego doskonałego.
Tylko po co deprecjonować życie i świat w oczekiwaniu na rzekomo jakiś lepszy?
Ciesz się człowieku tym życiem. Uśmiechnij się, raduj się tym, że żyjesz.
Życie nie nabiera swojej wartości tylko dlatego, że po śmierci rzekomo spotkasz Odyna albo innego Allaha.
Wartość życia polega zupełnie na czymś innym. I nie potrzeba do tego niczego niewidzialnego
Na czymś innym,tylko nie wiadomo na czym.?
Co to jest wartość przeżywania ludzkiego życia?
Czy opiera się ono na materialnym funkcjonowaniu w materialnym świecie i zdobywaniu jego możliwości.?
Bo nawet kiedy zajmujemy się własną duchowością,chodzimy do teatru czy zajmujemy się literaturą itd.
to i tak nie uciekniemy od podstawowych pytań i co dalej.
Rozwój naszej ludzkiej duchowości jedynie może być w pełni,kiedy opieramy go na społeczności z Ojcem i to Ojcem wieczności.
W przypadku braku tej społeczności,niczym nie wypełnimy tej pustki,bo ona jest naturalną potrzebą człowieka,bo poszukiwanie Boga i życie z Nim w społeczności jedynie daje pełnie bezpieczeństwa duchowego.
To tak jak byśmy nie posiadali dobrego kontaktu z naszymi fizycznymi rodzicami..
Możemy żyć bez niego,ale nic nie wypełni nam brak tych dobrych relacji z nimi.
Co więcej dobry kontakt ze Stwórcą,czyni motywacje do działania i duchowego rozwoju na polach nigdy nie dostępnych i nieznanych,dla materialisty.
Napisałeś.
chryzolit napisał/a:

Logika nie jest potwierdzeniem prawdy,bo często przy jej pomocy udowadnia się błąd.
Marius Bienius-odpisał.
Przeczytaj sobie własne słowa jeszcze raz
Nie wiem dlaczego nie możesz zrozumieć tego zapisu,to proste logika nie jest prawdą,ona może prowadzić do prawdy,ale tez może prowadzić do błędu,co więcej do zła.
Jezus nie jest logiką-Tylko jak sam się przedstawił prawdą i drogą i życiem.
Tak takie pojęcia mogą być poza Twoją strefą,której granice sam wyznaczyłeś przez własny materializm.
Napisałes.
Nie chodzi o udowadnianie czegoś, czego nie ma.
Chodzi o to, że Ty wierzysz, że Bóg istnieje i wchodzi w interakcję z człowiekiem. Jeżeli zatem jest tak, jak mówisz, to możemy to sprawdzić.
To Ty twierdzisz, że Biblia jest natchnionym słowem Boga. Jeżeli zatem tak jest, możemy to zbadać, bo materiał do badań jest pokaźny.
Ja nie będę Cię przekonywał do tego, że Boga nie ma. Ale mogę z Tobą dyskutować na temat tego, że argumenty, które przedstawiasz na poparcie swoich tez o istnieniu Boga,
nie są na tyle przekonywujące, żeby uznać, że Bóg istnieje.
Rozumiesz już w czym tkwi różnica?
Nie nie możemy tego sprawdzić,ponieważ ty jako materialista,sam się skazałeś na niezrozumienie jak to ująłeś interakcji Boga z człowiekiem,dlaczego.?
Ponieważ ograniczyłeś pole możliwości poznawczych rzeczy duchowych,a szczególnie Boga do szkiełka i oka,jako materialista.

Dla mnie osobiste doświadczenia,są dowodem,którego Ty nie doświadczysz z racji eliminacji Boga z życia.
Dowodem istnienia Boga dla mnie jest osobista z Nim relacja,to jest doświadczenie,a nie ma mocniejszych dowodów na poznanie czegoś/kogoś niż przez doświadczenie i duchowe potwierdzenie,
jesteś na przykład skazany na niezrozumienie słów.
Duch Boży poświadcza,duchowi naszemu że jesteśmy dziećmi Bożymi.
Ja to mam potwierdzone,mój duch o tym wie,a Ty o tym nie wiesz.
Przykro mi tak to działa,nie doświadczysz tego,bo sam sobie o tym zdecydowałeś,wybrałeś.
Dlatego również nie zrozumiesz co to jest natchnienie w przekazie,bo nigdy tego nie doświadczyłeś.
Dlatego też nie możesz ze mną dyskutować,o rzeczach,których nie poznałeś i ich nie doświadczyłeś.
A ewentualne dyskusje skończą się negacją z Twojej strony z prostych powodów,ograniczyłeś sie tylko o szkiełka i materialistycznego oka.
Pozdrawiam.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Marius Bienius pisze:Dzięki rozwojowi rolnictwa, medycyny, nauki mamy takie dobrodziejstwa.
Co też jest to wszystko cudem przepowiedzianym na dzisiejsze czasy od wieków?...
Dn 12:4 ubg "Ale ty Danielu zamknij te słowa i zapieczętuj tę księgę aż do czasu ostatecznego. Wielu będzie przebiegać, a pomnoży się wiedza."
lub inny przekład: a rozmnoży się umiejętność.
Nie prędzej, aż w czasach ostatecznych.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólnie o Biblii”