Pozwoliłem sobie przemieść Twój post tutaj, bo tą wielowotkowością ( bydło faraona, potop ) zaśmiecimy jfs 300 temat.
Słusznie zarzucasz mi czepianie się szczególików, a zapominanie o sprawach istotnych w przypadku globalnego potopu, jakiego opis znajdujemy w Biblii.
Na dowód tego, że mieliśmy do czynienia z potopem globalnym może posłużyć fragment
Księgi Rodzaju 6.17.
''Bo oto Ja sprowadzę potop na ziemię, aby zniszczyć pod niebem wszelkie ciało, w którym jest dech życia. Wszystko co jest na ziemi zginie.''
Pozostałe cytaty z
Ks. Rodz. 7. 21 - 23. też wskazują na potop globalny.
Jak w takim razie nie wierzyć, że takie wydarzenie miało miejsce.
Tym bardziej, że opis całego potopu można uznać za dokument, bo obfituje w wiele'' faktów niebudzących kontrowersji ''.
Zacznę od tego, że
deszcz w czasie tego potopu wytrysnął z jakiejś wielkiej otchłani i otworzyły się upusty nieba. Zapewne chodzi o to niebieskie niebo rozumiane też jako sklepienie. Tak więc nie była to woda powstająca w wyniku cyrkulacji i powstania chmur.
W Ks. Rodz. 6.19 Bóg nakazuje , aby Noe zabrał do arki
po parze z każdego zwierzęcia, ale już w
Ks. Rodz. 7.2.jest nakaz, aby tylko ze zwierząt czystych wziąść
po siedem par, a z nieczystych
po parze.
Natomiast z
Ks. Rodz. 7.14 odnosi się wrażenie, że Noe zabrał wszystkie zwierzęta jakie były na ziemi, bo padają słowa ''
Oni i wszelkie zwierzęta według rodzaju swego''.
To jednak jest nie wszystko.
W
Ks. Rodz. 7.7. czytamy, że Noe wraz z rodziną wszedł do arki na
siedem dni przed potopem, bo w
Ks. Rodz. 7. 10 padają słowa
''Po siedmiu dniach spadły na ziemię wody potopu''.
Jednak od wersetu
Ks. Rodz. 7. 11. odnosi się wrażenie jakby zaczynało się inne opowiadanie tego samego zdarzenia i co się okazuje
Ks. Rodz. 7.11. podaje, że zaczął padać deszcz, a w
Ks. Rodz. 7. 13. podaje, że właśnie tego dnia wszedł Noe z rodziną do arki. Tak więc drugie opowiadanie podaje wejście Noego do arki w dniu rozpoczęcia opadów deszczu. Poza tym, że mogą to być połączone dwa opowiadania, można zauważyć po dwukrotnym podaniu wieku Noego
Ks. Rodz. 7.6 i 7.11..
Należy też zwrócić uwagę na czas trwania potopu.
W
Ks. Rodz. 7.17. potop trwał czterdzieści dni i nocy, a
Ks. Rodz. 7.24. podaje, że wody zbierały
sto pięćdziesiąt dni
A od czego wzbierały, czy podnosiły się
Czyżby rzeki wylały
Dalej w
Ks. Rodz. 7.19. czytamy, że
wody zakryły wszystkie góry, a więc były na wysokości około 9 kilometrów nad poziomem morza. Normalnie po powodzi woda spływa do rzek i dalej do mórz, ale tutaj nie ma w ogóle suchego lądu,
Jak w takim razie woda ustapiła
W Ks.
Rodz. 8.1. czytamy, że zaczęło odbywać się to za sprawą wiatru. A więc fiu, fiu, fiu i woda zaczęła opadać.
Wreszcie wyschły wody
Ks. Rodz. 8. 13. i Noe wziął się za budowę ołtarza Panu, zabijając z każdego zwierzęcia i ptactwa czystego ( rozróżnienie jakby ptaki nie były zwierzętami ). Tak więc najpierw bierze po parze do arki, aby przetrwał gatunek, a następnie zabija w ofierze całopalnej
Bóg starotestamentowy, któremu zapachniała woń spalenizny
Ks. Rodz. 8.21. dochodzi do wniosku,
że już nigdy nie zniszczy żadnej istoty żyjącej, jak to uczynił.
W świetle powyższych słów i opisu z Apokalipsy, trzymamy Ciebie Boże za słowo
Tak więc to Noe swoją ofiarą załatwił nam nieśmiertelność.
Wracając do potopu , to
należy jeszcze zwrócić uwagę na siłę, jaką wykazał się ten 600 letni młodzieniaszek Noe, budując arkę na te miliony zwierząt. Również zgromadzenie różnorakiej paszy dla tych milionów zwierzaków ( wiele gatunków zwierząt mięsożernych ) także musi robić wrażenie.
Kolejną sprawą jest posłuszne zgromadzenie wszystkich zwierząt z całego świata w jedno miejsce, aby mogły wejść do arki.
Warto tu jeszcze odnotować, że w tej arce Noe dopilnował porządku, aby jedne zwierzęta nie zjadły drugich i przede wszystkim na bierząco musiał oczyszczać arkę od tych ton odchodów, które miliony zwierząt wydalały.
A czy ktoś zwrócił uwagę, ile ten człowiek musiał się na zabijać zwierząt, aby złożyć w ofierze całopalnej po potopie. Nie było to wcale takie łatwe, bo co prawda w tamtych czasach lew nie stanowił zagrożenia dla ludzi ( Dawid łamał im karki ), ale weżmy takiego tyranozaura
Niekiedy myślę, że Noe mógł należeć do tych gigantów opisanych w Księdze Henocha i zwyczajnie ( nadzwyczajnie ) mógł mierzyć 3000 łokci ( ponad 1.3 kilometra wzrostu ) stąd ta siła.
W świetle powyższego i pewnie jeszcze innych rzeczy, których tu nie wymieniłem, masz rację
Abigail, jak można mieć wątpliwości w prawdziwość tych opisów.