Jak to z potopem było...

Dyskusje o powstaniu świata itp.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

RN pisze:Jak potop, to na całym świecie, chociaż o tym świecie za bardzo pojęcia nie mieli.
RN
Jak sądzisz gdyby potop miał zasięg terytorialny a nie globalny czy
budowa arki nie byłaby wówczas zbyteczna ?
Ludzie wraz ze zwierzętami mogli by przenieść się na wyższe partie , w góry i
Noe nie musiałby budować wielkiego i mozolnego w budowie "statku".
Poza tym nie byłby to potop a powódź .
Biblia wyraźnie mówi , że był to globalny potop. Poza tym nasza planeta jest pełna wody ,
lądy suche stanowią mniejszość.
RN widzisz , naśmiewasz się całkiem bezpodstawnie , czepiasz się szczególików.
A zapominasz o sprawach istotnych .

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

Pozwoliłem sobie przemieść Twój post tutaj, bo tą wielowotkowością ( bydło faraona, potop ) zaśmiecimy jfs 300 temat.

Słusznie zarzucasz mi czepianie się szczególików, a zapominanie o sprawach istotnych w przypadku globalnego potopu, jakiego opis znajdujemy w Biblii.
Na dowód tego, że mieliśmy do czynienia z potopem globalnym może posłużyć fragment Księgi Rodzaju 6.17.
''Bo oto Ja sprowadzę potop na ziemię, aby zniszczyć pod niebem wszelkie ciało, w którym jest dech życia. Wszystko co jest na ziemi zginie.''
Pozostałe cytaty z Ks. Rodz. 7. 21 - 23. też wskazują na potop globalny.
Jak w takim razie nie wierzyć, że takie wydarzenie miało miejsce.
Tym bardziej, że opis całego potopu można uznać za dokument, bo obfituje w wiele'' faktów niebudzących kontrowersji ''.

Zacznę od tego, że deszcz w czasie tego potopu wytrysnął z jakiejś wielkiej otchłani i otworzyły się upusty nieba. Zapewne chodzi o to niebieskie niebo rozumiane też jako sklepienie. Tak więc nie była to woda powstająca w wyniku cyrkulacji i powstania chmur.

W Ks. Rodz. 6.19 Bóg nakazuje , aby Noe zabrał do arki po parze z każdego zwierzęcia, ale już w Ks. Rodz. 7.2.jest nakaz, aby tylko ze zwierząt czystych wziąść po siedem par, a z nieczystych po parze.
Natomiast z Ks. Rodz. 7.14 odnosi się wrażenie, że Noe zabrał wszystkie zwierzęta jakie były na ziemi, bo padają słowa ''Oni i wszelkie zwierzęta według rodzaju swego''.
To jednak jest nie wszystko.
W Ks. Rodz. 7.7. czytamy, że Noe wraz z rodziną wszedł do arki na siedem dni przed potopem, bo w Ks. Rodz. 7. 10 padają słowa ''Po siedmiu dniach spadły na ziemię wody potopu''.
Jednak od wersetu Ks. Rodz. 7. 11. odnosi się wrażenie jakby zaczynało się inne opowiadanie tego samego zdarzenia i co się okazuje Ks. Rodz. 7.11. podaje, że zaczął padać deszcz, a w Ks. Rodz. 7. 13. podaje, że właśnie tego dnia wszedł Noe z rodziną do arki. Tak więc drugie opowiadanie podaje wejście Noego do arki w dniu rozpoczęcia opadów deszczu. Poza tym, że mogą to być połączone dwa opowiadania, można zauważyć po dwukrotnym podaniu wieku Noego Ks. Rodz. 7.6 i 7.11..
Należy też zwrócić uwagę na czas trwania potopu.
W Ks. Rodz. 7.17. potop trwał czterdzieści dni i nocy, a Ks. Rodz. 7.24. podaje, że wody zbierały sto pięćdziesiąt dni
A od czego wzbierały, czy podnosiły się :?: Czyżby rzeki wylały :-)
Dalej w Ks. Rodz. 7.19. czytamy, że wody zakryły wszystkie góry, a więc były na wysokości około 9 kilometrów nad poziomem morza. Normalnie po powodzi woda spływa do rzek i dalej do mórz, ale tutaj nie ma w ogóle suchego lądu,
Jak w takim razie woda ustapiła :?:
W Ks. Rodz. 8.1. czytamy, że zaczęło odbywać się to za sprawą wiatru. A więc fiu, fiu, fiu i woda zaczęła opadać.
Wreszcie wyschły wody Ks. Rodz. 8. 13. i Noe wziął się za budowę ołtarza Panu, zabijając z każdego zwierzęcia i ptactwa czystego ( rozróżnienie jakby ptaki nie były zwierzętami ). Tak więc najpierw bierze po parze do arki, aby przetrwał gatunek, a następnie zabija w ofierze całopalnej :shock:
Bóg starotestamentowy, któremu zapachniała woń spalenizny Ks. Rodz. 8.21. dochodzi do wniosku, że już nigdy nie zniszczy żadnej istoty żyjącej, jak to uczynił.
W świetle powyższych słów i opisu z Apokalipsy, trzymamy Ciebie Boże za słowo :-D
Tak więc to Noe swoją ofiarą załatwił nam nieśmiertelność. :->
Wracając do potopu , to należy jeszcze zwrócić uwagę na siłę, jaką wykazał się ten 600 letni młodzieniaszek Noe, budując arkę na te miliony zwierząt. Również zgromadzenie różnorakiej paszy dla tych milionów zwierzaków ( wiele gatunków zwierząt mięsożernych ) także musi robić wrażenie.
Kolejną sprawą jest posłuszne zgromadzenie wszystkich zwierząt z całego świata w jedno miejsce, aby mogły wejść do arki.
Warto tu jeszcze odnotować, że w tej arce Noe dopilnował porządku, aby jedne zwierzęta nie zjadły drugich i przede wszystkim na bierząco musiał oczyszczać arkę od tych ton odchodów, które miliony zwierząt wydalały.
A czy ktoś zwrócił uwagę, ile ten człowiek musiał się na zabijać zwierząt, aby złożyć w ofierze całopalnej po potopie. Nie było to wcale takie łatwe, bo co prawda w tamtych czasach lew nie stanowił zagrożenia dla ludzi ( Dawid łamał im karki ), ale weżmy takiego tyranozaura :aaa: Niekiedy myślę, że Noe mógł należeć do tych gigantów opisanych w Księdze Henocha i zwyczajnie ( nadzwyczajnie ) mógł mierzyć 3000 łokci ( ponad 1.3 kilometra wzrostu ) stąd ta siła.
W świetle powyższego i pewnie jeszcze innych rzeczy, których tu nie wymieniłem, masz rację Abigail, jak można mieć wątpliwości w prawdziwość tych opisów.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

Warto również zwrócić uwagę na to, że nie ma przekonywujących archeologicznych dowodów na to, że taki potop miał miejsce.
Analizy warstw z Ur, Kisz, Szuruppak, nie potwierdzają jednego wielkiego potopu w jednym czasie, a raczej lokalne powodzie o ograniczonym zasięgu występujące w różnych epokach.
12 km od Ur, w mieście Eridu, nie znaleziono żadnego "potopu", choć przekopano je do dziewiczej gleby. Tak samo w Jerychu, nie ma żadnych warstw potwierdzających.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

Wody potopu mogły pochodzić w większości z wnętrza ziemi.
Naukowcy uważają , że pod powierzchnią znajdują się wielkie ilości wody . Szacuje się ,
że mogłyby wypełnić dziesięć oceanów takich jak Pacyfik.

Naukowcy odkryli skąd mogła pochodzić woda, która wywołała biblijny potop
https://www.youtube.com/watch?v=86d8YGLndfA

......

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

Zapomnieli w tym filmiku napisać, że badania odbyły się na terenie USA i że część naukowców podchodzi do tego sceptycznie.
Póki co, to raczej tylko hipoteza.
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

Na Górze Ararat ( ponad 5 tyś. m) zostały znalezione kryształki soli , które poświadczają , że w przeszłości góra ta znajdowała się pod wodą. Wokół jej szczytu stwierdzono lawę poduszkową
coś takiego powstaje po wypłynięciu lawy pod wodą.

Geolodzy, którzy badali góre Ararat, odkryli na niej wiele rodzajów skamienialych muszli, krysztaly soli, tworzace sie jedynie w wodzie, co swiadczy o tym, ze góra musiala byc kiedys zalana.

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

Odbiegnę od tematu troche . :-)

Co o tym sądzicie?
Szczególnie zainteresowało mnie to - Zatopione rydwany armii faraona .
Dowód zachował się aż do naszych czasów.

https://www.youtube.com/watch?v=JVWntkb ... o8d8urkKgK

...

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

Mezopotamia, epos o Gilgameszu

Enlil decyduje się zgładzić całą ludzkość. Jedynym ocalonym jest Utnapiszti, syn Ubartutu, król Szuruppak, któremu Ea, w tajemnicy przed innymi bogami, polecił zbudować łódź.

Od podstawy nieba uniosła się czarna chmura. W jej wnętrzu grzmiał bóg Ramman śląc przed sobą gońców cwałujących po górach i dolinach. Eragal drzewa z korzeniami wyrywał, Ninurta groble i tamy rozwalał. Annunaki pochodniami i płonącymi żagwiami po całej ziemi niecił płomienie. Grzmiący Ramman w swej wściekłości całe niebo zakrył i wszelkie światło znikło. Roztrzaskała się ziemia niby gliniany garnek.

Orkan szalał przez cały dzień, szumem rozlewał się nurt powodzi, woda góry pokryła kładąc ludzi trupem niczym w walce bitewnej. Ciemność zaległa świat, człowiek sąsiada swego nie widział, nawet z nieba nie można było dostrzec ludzi. Sami bogowie, przerażeni potopem, uszli do nieba, skulili się jak psy ze strachu.


Ostatecznie Enlil dał się udobruchać i przyjął ocalałego Utnapiszti w szereg bóstw.

Aztekowie

Bóg Tonacateuctli i jego żona, Tonacacihuatl spłodzili czterech synów. [...]
Tezcatlipoca uczynił się Słońcem, a wszyscy czterej stworzyli gigantów, którzy byli ludźmi wielkimi, i takiej siły, że wyrywali drzewa, i żywili się żołędziami dębów, żyli gdy trwało słońce, co równało się trzynaście razy po pięćdziesiąt dwa lata, czyli sześćset siedemdziesiąt sześć lat.. kiedy bóg przestał być Słońcem, zginęli. A koniec zrobiły z nimi tygrysy, które ich zjadły. Na następne 13 razy po 52 lata bogiem Słońce został Quetzalcoatl,a ludzie jedli nasiona z szyszek i nic więcej, a następnie bogiem został Tlatocatecutli- bóg piekła, który trwał 7 razy po 52 lata, w którym to czasie ludzie jedli ocicintli, co jest ziarnem pszenicy rosnącym w wodzie. Kolejnym bogiem Słońca była Chalchiuhtlicue. Była ona Słońcem 6 razy po 52 lata, a żyjący w tym czasie ludzie jedli ziarna kukurydzy. W tym czasie padał tak wielki deszcz i w takiej obfitości, że niebo spadło i zabrało wszystkich żyjących, a z nich powstały wszystkie rodzaje ryb. Gdy bogowie zobaczyli upadek nieba, uczynili w środku ziemi cztery drogi, aby wejść nimi i podnieść niebo. Stworzyli również czterech ludzi by im pomogli. Imiona ich to: Cuatemoc, Itzcoatl, Itzmalii Tenexuchitl. Bogowie uczynili się drzewami i podniesiono niebo wraz z gwiazdami jak jest teraz. W ósmym roku po potopie bogowie stworzyli macehuales- żyjących ludzi jak było kiedyś.


Starożytna Grecja

Po Złotym i Srebrnym Wieku ludzkości nastał Wiek Brązowy. Ludzie tego okresu byli okrutni i pyszni, a ich występki ściągnęły na nich gniew bogów. Szczególnie niegodziwy był król Likaon i jego synowie. Składali oni ofiary z ludzi, podczas gdy bogowie olimpijscy zabronili tego barbarzyńskiego zwyczaju. Pewnego razu Zeus odwiedził ich pod postacią człowieka, a oni zabili swego brata Nyktimusa i podczas uczty podali gościowi potrawę przyrządzoną z jego ciała. Rozzłoszczony władca nieśmiertelnych zamienił Likaona i jego synów w wilki i wraz z innymi bogami postanowił zgładzić wszystkich ludzi za ich nieprawości. Eol uwolnił niszczycielski wicher, a Posejdon rozkazał wodom, by podniosły się i zatopiły cały świat.

Jednak nawet w Brązowym Wieku wśród niegodziwców żyli dobrzy i sprawiedliwi ludzie - Deukalion i jego żona Pyrra, wówczas już dość sędziwi. Byli oni kuzynami - ich ojcami byli bracia, tytani Prometeusz i Epimeteusz. Deukalion został ostrzeżony przez swego ojca Prometeusza (troszczył się on o ludzi i nie chciał, by zginął gatunek, który sam niegdyś stworzył z gliny) o nadchodzącym potopie, którym Zeus chce zniszczyć ludzkość. Zdążył zbudować statek i zgromadzić na nim zapasy żywności. Gdy zerwała się potężna burza i zaczął padać deszcz, Deukalion wraz z żoną wsiedli na pokład. Tymczasem ciągle trwała ulewa, a morze i wszystkie rzeki wystąpiły z brzegów. Straszliwy potop zalał całą ziemię. Kataklizm trwał dziewięć dni, po czym wody zaczęły opadać.

Statek Deukaliona i Pyrry osiadł na szczycie Parnasu, który jako jeden z pierwszych wyłonił się spod wody. Ocaleni, choć smuciło ich przeczucie, że są jedynymi, którzy przeżyli potop, zbudowali ołtarz i złożyli bogom ofiarę w podzięce za ocalenie. Zyskali tym sobie przychylność Zeusa. Władca Olimpu postanowił pozwolić im odbudować ród ludzki. Nieopodal miejsca, gdzie wylądowali, Deukalion odnalazł wyrocznię, która przepowiedziała mu, że wraz z żoną na nowo dadzą początek ludziom rzucając za siebie kości matki. Deukalion i Pyrra przez pewien czas zastanawiali się, co znaczy ta dziwna i niejasna wskazówka. Wreszcie pojęli, że wyrocznia mówiąc o matce miała na myśli ziemię, matkę wszystkich, a jej "kośćmi" mogą być kamienie. Natychmiast zaczęli je zbierać i ciskać za siebie, a one zamieniały się w ludzi. Z kamieni rzuconych przez Deukaliona powstawali mężczyźni, a z rzuconych przez Pyrrę kobiety. W ten sposób dali początek nowemu pokoleniu ludzi, które po dziś dzień zamieszkuje ziemię.

Mitologia fińska

W mitologii fińskiej, gdzie budowniczym arki jest stary Väinämöinen.
Budowanie łodzi w kraju tysiąca jezior to czynność magiczna. Nigdy nie jest to zwykła praca. Do ciosania statku niezbędne są odpowiednie zaklęcia. Do budowy używa się niecodziennych surowców – rybich łusek, foczego tłuszczu i szczęki szczupaka.

Väinämöinen ciosał swoją łódź na górze, w odosobnieniu, chcąc uniknąć śmiechu i szyderstw innych ludzi. Mędrzec doprowadził dzieło do końca i wtedy przyszło wielkie wezbranie wód. Śmiejący się przedtem z jego czynów, teraz pragną znaleźć schronienie w arce, do której Väinämöinen zabrał już wszystkie zwierzęta. Tylko ci, którzy dostaną się na pokład, przetrwają. Wszystkich innych czeka zagłada.
W niektórych wersjach mitu zamiast wody pojawia się krew, a bezpośrednią przyczyną potopu jest nie kto inny, jak sam Väinämöinen. Ciosa on łódź w ukryciu, a tak sprytnie, że postronni nie słyszą nawet stukania siekiery. Jednak pewnego dnia przez nieuwagę (w innych wersjach – nadużywanie trunku) Väinämöinen zranił się w palec, a krew z rany trysnęła strumieniami tak ogromnymi, że zalała całą ziemię.

Nie było takiego wzgórza ani góry dość wysokiej, ażeby uszła potopu z palca stóp Väinämöinena, z nogi zacnego włodarza, z kolana dzielnego męża.

Fakt, że w fińskiej wersji opowieści o potopie zamiast wody pojawia się krew, odsyła także do kręgu mitologii skandynawskiej. Tam zachowała się historia o krwawym potopie. Otóż praolbrzym Ymir był ojcem wszystkich lodowych olbrzymów. Gdy został zamordowany, z jego ran wypłynęły tak ogromne potoki krwi, że utonął w nich cały ród lodowych olbrzymów. Oczywiście, z jednym wyjątkiem – z krwawego potopu ocalał Bergelmir i jego rodzina. Dopiero potem na świecie pojawiło się nowe pokolenie – ludzie.
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

Abigail-2 pisze:Odbiegnę od tematu troche . :-)

Co o tym sądzicie?
Szczególnie zainteresowało mnie to - Zatopione rydwany armii faraona .
Dowód zachował się aż do naszych czasów.

https://www.youtube.com/watch?v=JVWntkb ... o8d8urkKgK

...
Intrygujące

Chociaż to co przedstwia jako petroglify w stylu egipskim, nie wyglądają mi na egipskie.

Słyszałam również inną wersję:
Czy naprawdę Mojżesz razem z Ludem Bożym przeszedł przez Morze Czerwone?

W hebrajskim tekście Księgi Wyjścia wcale nie jest napisane, że było to Morze Czerwone. Oryginał mówi o Morzu Trzcinowym - Jam Suf (Suf oznacza trzcinę lub sitowi wie a Jam to zarówno morze, jak i wielki zbiornik słodkowodny, np. jezioro). Pomyłka zapoczątkowana została przez Septuagintę, żydowski przekład Starego Testamentu na język grecki.

Ponieważ Nowy Testament cytuje Stary Testament najczęściej właśnie według Septuaginty, nowotestamentalne wzmianki, które wspominają o przejściu przez Morze zawierają również greckie wyrażenie Erythrá Thálassa (Morze Czerwone).

Trudno zidentyfikować, co miał na myśli autor Księgi Wyjścia, pisząc o Morzu Trzcin. Z pewnością nie jest to inna nazwa Morza Czerwonego, bo zasolenie tej wody jest zbyt duże i nie pozwala na rozwój jakiejkolwiek roślinności (tylko w jednym miejscu występują namorzyny). Jedynie zbiornik zasilany słodką wodą z stałym odpływem pozwala w tamtym klimacie na wzrost roślinności. Stąd wniosek, że było to coś w rodzaju zalewu zasilanego albo północną odnogą Nilu albo południową, dlatego rozpatrywana jest delta Nilu i jezioro Manzale w jej części wschodniej.

Inne hipotezy wskazują na jezioro Sirbonis. W języku staroegipskim sufi lub tufi jest słowem oznaczającym bagnisty rejon delty Nilu. Wszystko wskazuje więc na to, że Hebrajczycy przechodzili przez teren w znacznej mierze bagienny.

W starożytnych tekstach egipskich jest mowa o istniejącym w Egipcie miejscu zwanym Trzcinami. Na współczesnych zdjęciach satelitarnych odkryto sporych rozmiarów depresję we wschodniej części Delty między terenami uprawnymi, a półwyspem Synaj. Dawno temu były to bagna. Prawdopodobnie to one zatopiły wojska nieprzyjaciół, czyli armię egipską.



Oczywiście historii przejścia Izraelitów przez morze nie należy rozpatrywać w ramach oceanografii, paludologii (nauka o bagnach), ani limnologii (nauka o jeziorach). Jest to epizod z historii zbawienia. A fakt, że nie wiemy przez co rzeczywiście przeszli Izraelici, niczego dla wymowy tej opowieści nie zmienia.
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

RN pisze:i przede wszystkim na bierząco musiał oczyszczać arkę od tych ton odchodów, które miliony zwierząt wydalały.
Jeżeli cie to tak interesuje zobacz co napisano na ten temat :

Wymogi dotyczące odchodów w arce Noego

"Wątpliwe, by ludzie musieli czyścić klatki każdego ranka. Mogły one mieć pochyłe podłogi lub podłogi zrobione z listewek, wskutek czego gnój mógł sam spływać i można go było potem spłukiwać (mnóstwo wody dookoła!) albo kompostować przy pomocy robaków, które także mogłyby stanowić dodatkowe źródło pożywienia dla niektórych zwierząt. Bardzo głęboka ściółka może czasami przetrwać przez rok bez potrzeby jakiejś zmiany. "mógł zmniejszać ilość wilgoci, a przez to i odór."
Żródło http://creationism.org.pl/artykuly/JSarfati
....

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

RN pisze:Kolejną sprawą jest posłuszne zgromadzenie wszystkich zwierząt z całego świata w jedno miejsce, aby mogły wejść do arki.
Noe brał zwierzęta tylko z rodzaju, nie gatunku. Jest to niezwykle ważne, ponieważ z jednego rodzaju powstaje wiele gatunków.
Zabrał do arki tylko zwierzęta lądowe, wziął młode, zabrał po dwa z każdego rodzaju nie gatunku czy odmiany.
Wielu ekspertów mówi, że na świecie jest 8 tysięcy podstawowych rodzajów zwierząt.

Np.Nie trzeba było zabierać wszystkich ras psów a tylko dwa samca i samicę.

Awatar użytkownika
Abigail-2
Posty: 892
Rejestracja: 06 sty 2014, 18:19

Post autor: Abigail-2 »

KobietaZMagdali pisze:W hebrajskim tekście Księgi Wyjścia wcale nie jest napisane, że było to Morze Czerwone. Oryginał mówi o Morzu Trzcinowym - Jam Suf (Suf oznacza trzcinę lub sitowi wie a Jam to zarówno morze, jak i wielki zbiornik słodkowodny, np. jezioro). Pomyłka zapoczątkowana została przez Septuagintę, żydowski przekład Starego Testamentu na język grecki.
Ciekawe :-)

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

RN pisze:Zacznę od tego, że deszcz w czasie tego potopu wytrysnął z jakiejś wielkiej otchłani i otworzyły się upusty nieba. Zapewne chodzi o to niebieskie niebo rozumiane też jako sklepienie. Tak więc nie była to woda powstająca w wyniku cyrkulacji i powstania chmur.
A dlaczego nie?
Jeżeli przez okres 1656 lat nie padał deszcz?
Nad ziemia utworzył się pierścień wodny który w tym czasie opadł i od tej pory deszcz pada na ziemię.
Bóg doskonale wiedział, kiedy ten pierścień opadnie i tak się stało.
RN pisze:W Ks. Rodz. 6.19 Bóg nakazuje , aby Noe zabrał do arki po parze z każdego zwierzęcia, ale już w Ks. Rodz. 7.2.jest nakaz, aby tylko ze zwierząt czystych wziąść po siedem par, a z nieczystych po parze.
To akurat jest bardzo logiczne, bo do składania ofiar musiały być zwierzęta czyste i dlatego tych zwierząt musiało być więcej. natomiast po parze, to dla zachowania gatunku.

Jeżeli chcesz uzyskać odpowiedź na każdy tekst, to chyba należy posta pisać krótsze.

Awatar użytkownika
Marius Bienius
Posty: 1088
Rejestracja: 09 wrz 2012, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: Marius Bienius »

KobietoZMagdali, do Mezopotamii warto jeszcze dodać epos Atrachasis (ok. 1600 r. p.n.e.), gdzie bogowie zmęczeni pracą - nawet strajkujący i palący narzędzia - stwarzają ludzi, żeby wzięli na siebie ciężar pracy.
Ludzie się rozmnażali i wrzask, który podnosili, przeszkadzał spać Enlilowi. Po kilku plagach bogowie zsyłają w końcu na ludzi potop, z którego ratuje się Atrachasis (Wszechmądry).
Abigail-2 pisze:Na Górze Ararat ( ponad 5 tyś. m) zostały znalezione kryształki soli , które poświadczają , że w przeszłości góra ta znajdowała się pod wodą. Wokół jej szczytu stwierdzono lawę poduszkową
coś takiego powstaje po wypłynięciu lawy pod wodą.

Geolodzy, którzy badali góre Ararat, odkryli na niej wiele rodzajów skamienialych muszli, krysztaly soli, tworzace sie jedynie w wodzie, co swiadczy o tym, ze góra musiala byc kiedys zalana.
Może po prostu tam są od czasów wypiętrzenia całego masywu?
"Zobaczyć świat w ziarnku piasku, niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, w godzinie nieskończoność czasu"

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

nike pisze:
RN pisze: W Ks. Rodz. 6.19 Bóg nakazuje , aby Noe zabrał do arki po parze z każdego zwierzęcia, ale już w Ks. Rodz. 7.2.jest nakaz, aby tylko ze zwierząt czystych wziąść po siedem par, a z nieczystych po parze.
To akurat jest bardzo logiczne, bo do składania ofiar musiały być zwierzęta czyste i dlatego tych zwierząt musiało być więcej. natomiast po parze, to dla zachowania gatunku.
A skąd wiadomo, że Noe zabrał po 7 par zwierząt czystych, jak w wersetach Ks. Rodz. 7.8 - 9 jest napisane, że wziął po parze.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreacjonizm vs. ewolucjonizm”