Quinque pisze:Będę pisać w punktach
1. Nie rozumiesz. Kreacjonisci twierdzą że jak ewolucja istnieje to Bóg nie.
Nie. Kreacjonista nie twierdzi, że jeśli hipoteza ewolucji jest prawdą, to ... . W ogóle to byłby jakiś oksymoron - kreacjonista dopuszczający ewolucję. Kreacjonista argumentuje, że hipoteza ewolucji nie jest prawdziwa. Jeśli już, to kreacjoniści pokazują osobom wyznającym tzw.
teistyczny ewolucjonizm, na jakie pułapki Ci wyznawcy się sami wystawiają. Sprawa poruszona min. tu
http://ewangelia.org.pl/viewtopic.php?f=23&t=208#p1354
Quinque pisze:
Już pomijając fakt że bezpośrednie stworzenie zaprzecza chrzescijańskiemu objawieniu
Tego rzeczywiście nie rozumiem. Jak opisane w Biblii bezpośrednie Stworzenie może zaprzeczać chrześcijańskiemu objawieniu.
Quinque pisze:
2. No to dlaczego kreacjonisci czy ateiści nie walczą z Biblią za pomocą grawitacji czy heliocentryzmu(wszakże on też jest sprzeczny z Biblią)?
A gdzie w Biblii jest powiedziane coś, co przeczy grawitacji? Nie ma czegoś takiego. A gdzie w Biblii jest powiedziane coś, co przeczy Układowi Słonecznemu? Nie ma czegoś takiego. Uważasz, że "
stań Słońce" jest tego przykładem?
Nic podobnego. Ruch można opisywać w dowolnym
układzie odniesienia. Ziemia jest
nieinercjalnym układem odniesienia. Ludzie żyjący na Ziemi widzą, że Słońce wschodzi i zachodzi. Dziś nawet tak mówimy, że Słońce wschodzi bądź zachodzi, że gwiazdy zakreślają okręgi. Bo w tym układzie odniesienia, związanym z Ziemią - tak widzimy. I gdyby się uprzeć, to wszystkie równania opisujące względny ruch w naszym Systemie Słonecznym można by przetransformować do tego układu, tego związanego z Ziemią. Równania stałyby się trudniejsze, nieintuicyjne, ale opis byłby możliwy. Ruch musisz określić w jakimś układzie odniesienia, a możesz w każdym, w jakim tylko chcesz. Oczywiście, że to Ziemia okrąża Słońce, ale ruch jest pod tym względem względny, że określa się go względem wybranego układu odniesienia. Żyjącym na Ziemi trudno sobie wyobrazić kręcącą się i pędzącą przez próżnię Ziemię. Łatwiej im za to opisać słowami to, co widzą z własnego układu odniesienia - Ziemi.
Przeczytam, ale nie za szybko, bo nie mam czasu.
Quinque pisze:
4. To dlaczego kreacjonisci i ateiści go pomijają?
Nie wiem, czy chodzi Ci o grawitację i heliocentryzm, ale jeśli tak, to absolutnie niczego nie pomijają. Prosty z brzegu, tak na szybko, przykład:
Institute for Creation Research pisze:
Geocentricity and Creation
...
4. What does the Bible teach about geocentricity?
... the composite "theory of geocentricity" is nowhere mentioned in the Bible.
...In contrast to the bountiful evidence in the Bible which teaches that the earth is special, nowhere is it taught that the earth is the center of the universe
5. What is the role of geocentricity in creationism?
...
Geocentricity and creationism are really separate matters. Because of the contrast in the way the Bible deals with these two issues, I believe that attempts to link geocentricity and creationism are ill-founded.
TŁUMACZENIE:
Geocentryczność i Kreacjonizm
4. Czego Biblia uczy o geocentryczności?
...
kompozyt "teoria geocentryczności" w żadnym miejscu nie jest wspomniany w Biblii.
...
W przeciwieństwie do bogatych dowodów w Biblii, które nauczają, że ziemia jest wyjątkowa,
nigdzie nie jest nauczane, że ziemia jest centrum wszechświata.
5. Jaka jest rola geocentryczności w kreacjonizmie?
...
Geocentrycznośc i Kreacjonizm są naprawdę oddzielnymi sprawami. Ze względu na kontrast w sposobie, w jaki Biblia traktuje te dwie kwestie, uważam, że próby połączenia geocentryczności i kreacjonizmu są nieuzasadnione.
źródło:
http://www.icr.org/article/geocentricity-creation
Ziemia jest centralna w sensie ważności - bo na niej żyje człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże.
Żaden kreacjonista naukowiec nie uzna czegoś takiego, jak geocentryzm. Żaden kreacjonista naukowiec nie zaprzeczy teorii grawitacji, czy prawom Keplera, czy innym prawom fizyki.
Zaprzeczy natomiast hipotezom, wykazując ich błędy: ewolucji czy Wielkiemu Wybuchowi.
Tutaj cała seria artykułów o tym, co sądzą kreacjoniści o geocentryzmie:
https://creation.com/search?q=geocentrism
Quinque pisze:
5. No właśnie Cyprian. Ty próbujesz zjeść jabłko i mieć jabłko.
O czym Ty mówisz?
Quinque pisze:
Jeżeli nauka zaprzecza Bibli to gorzej dla Nauki.
Nauka owszem, nieraz próbuje zaprzeczać Biblii. Ważne, że rzeczywistość nie zaprzecza Biblii. W nauce to różne dzikie teorie powstawały i potem upadały.
Quinque pisze:
Bóg przecież nikomu nie podał prawd naukowych.
Zasadniczo tak, ale mamy przecież wzmianki o tym, jak zbudowana jest Ziemia, o "ogniu" we wnętrzu. Nie uznaję czegoś takiego jak
prawda naukowa. Jest po prostu - prawda - dotycząca materii i tyle. Prawda nie potrzebuje przymiotnika "naukowa". Jeżeli fizyczny model zjawiska nie przeczy rzeczywistości=eksperyment, to znaczy, że dobrze tę rzeczywistość opisuje.
Quinque pisze:
Kreacjonisci mają taką naiwną wiarę. Jeżeli dowiedzą się że nikt nie fałszuje skamielin. Tracą wiarę. Nie polecam takiej wiary. Bo prowadzi do rozczarowania. Myślę że i na tym forum znajdą się przykłady takich osób. Ktore straciły wiarę bo wierzyły ślepo i naiwnie
Naiwne to jest Twoje wyobrażenie o kreacjonistach. To są ludzie z tytułami naukowymi!!!!! Kreacjoniści nie twierdzą, że ktoś fałszuje skamieliny (
chociaż takie sytuacje ze strony ewolucjonistów się zdarzały). Kreacjoniści sami ich poszukują. I o nich piszą, jak najbardziej, przykład: jaszczurka w skamieniałej żywicy
https://creation.com/surprising-lizards-in-amber
Kreacjoniści nie zgadzają się tylko z założeniami metod datowania i wykazują te błędne założenia tkwiące u podstaw tych metod, które później przekładają się na błędne wyniki.
Naprawdę, jeżeli już chcesz w tak bardzo krytykancki sposób podchodzić do kreacjonistów, to zapoznaj się ich publikacjami. ->
https://creation.com/articles
Quinque pisze:
Też mi średnio się podoba fakt że tysiąc wcieleń temu byłem małpą robiącą pod siebie. No ale cóż zrobić? Nie będę zatykał uszu i zamykał oczu żeby tylko ochronić swoją dziecięcą wiarę
Chodzi Ci chyba o pra^n-przodków, a nie o wcielenia. Ja nie mam tego problemu, bo nie pochodzę od małpy. Bardzo mi przykro, że sam sobie takie drzewo genealogiczne wybierasz, albo dajesz wiarę tym, którzy za Ciebie je wybrali.