Ewolucja - naukowa teoria czy nienaukowa hipoteza?
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- kostek
- Posty: 1003
- Rejestracja: 26 sie 2009, 13:47
Ewolucja - naukowa teoria czy nienaukowa hipoteza?
[center]Fakt, to zdarzenie, stan rzeczywisty, czyli prawda.[/center]
Ewolucjoniści uważają tę hipotezę za niezbity fakt. Wierzą, że jest ona zjawiskiem lub zdarzeniem „niepodważalnym”, „rzeczywistością” i „prawdą”. Czy rzeczywiscie tak jest?
Weźmy pod uwagę podstawowe przykłady:
Swego czasu wierzono, że Ziemia jest płaska. Obecnie nie ulega wątpliwości, że ma krztałt kulisty. To fakt.
Kiedyś uważano, że Ziemia jest centrum wszechświata, i że niebo obraca sie dookoła niej. Obecnie wiemy na pewno, że Ziemia porusza się na orbicie słonecznej. To też jest fakt.
Ciekawe, że od czasu opublikowania w roku 1859 książki Carola Darwina „O powstawaniu gatunków”, różne aspekty jego teorii są przedmiotem ostrych dyskusji nawet między znanymi w świecie zwolennikami hipotezy ewolucji.
Rzecznik ewolucji napisał w londyński dzienniku Times na temat książki Darwina: „Jak na ironie książka, która zasłyneła z tego, że wyjaśnia powstawanie gatunków, w rzeczywistości wcale tego wyjaśnienia nie zawiera”.
Ciekawy jest także następujący fakt: Ziemia jest w naszym Układzie Słonecznym jedyną planetą, na której uczeni znaleźli życie. Jakże zdumiewająca jest różnorodność istot żyjących na niej – mikroorganizmy, owady, rośliny, ryby, ptaki, ssaki i ludzie. Co więcej, Ziemia przypomina ogromny magazyn, w którym znajduje się wszystko czego potrzeba do podtrzymania tego życia. Całkiem słusznie powiedzano więc w książce „The Earth”, że „Ziemia to cud wszechświata, wyjątkowe ciało niebieskie”.
Żeby lepiej zrozumieć jak niepowtarzalna jest Ziemia, wyobraźmy sobie, że znaleźliśmy się na jałowej pustyni, na której brak jakiegokolwiek życia. Nagle stajemy przed przepięknym domem. Jest w nim klimatyzacja, instalacja grzewcza, bieżąca woda i elektryczność. Lodówka i szafy są pełne żywności. W piwnicy jest opał i inne zapasy.
Załóżmy teraz, że zapytamy kogoś skąd się to wszystko wzieło na tej jałowej pustyni. Co byśmy sobie pomyśleli, gdyby nam odpowiedział: „To się tu znalazło przypadkowo.”? Kto by w to uwierzył? Czy nie uznalibyśmy raczej, że ten dom został zaprojektowany, zbudowany i wyposażony przez kogoś?
Na innych planetach, które zbadali uczeni nie ma żadnego śladu życia. Nasza planeta zaś tętni życiem, podtrzymywane przez niezwykle złożone i współdziałające ze sobą w doskonałej równowadze systemy zapewniające światło, powietrze, ciepło, wodę i pożywienie.
Dostarcza to dowodów, że została specjalnie stworzona, aby niczym wspaniały dom, mogła pomieścić żywe stworzenia. Logicznie rzecz biorąc byłby tu na miejscu argument jednego z pisarzy biblijnych: „Każdy dom ktoś buduje, lecz tym, który zbudował wszystko, jest Bóg”. Rzeczywiście nieskończenie większy i zachwycający „dom” - nasza planeta Ziemia – potrzebował niezwykle inteligentnego architekta i budowniczego - Boga.
Im dokładnie uczeni badają Ziemię oraz istniejące na niej życie, tym wyraźniej uzmysławiają sobie jak wspaniale jest ona zaprojektowana. W czasopiśmie „Sientific American” powiedziano z podziwem: „Gdy spoglądamy w przestrzeż kosmiczną i dostrzegamy tam mnóstwo przypadkowych zjawisk z dziedziny fizyki i astronomi, które wychodzą nam na pożytek, wtedy trudno się oprzeć wrażeniu, że wszechświat w pewnym sensie musiał się nas spodziewać”.
Wydaje się mało prawdopodobne, żeby tak szczególne i ściśle określone warunki mogły zaistnieć po prostu przez przypadek.
Przyjęcie teorii Darwina skłoniło wielu szczerych ludzi od wniosku, że ich egzystencja jest pozbawiona racjonalnego celu, skoro kosmos i wszystko co się w niej znajduje to po prostu przypadkowa kombinacja pierwiastków zaistniałą po Wielkim Wybuchu, życie nie może mieć żadnego głębszego sensu.
Przytoczono tutaj zaledwie małą cząstkę dowodów obalających teorię ewolucjonizmu. Z całą pewnością można by ich przytoczyć znacznie więcej. Każdy dzień dostarcza nam kolejne, wystarczy tylko przyjrzeć im się, aby zrozumieć, że wszystko co nas otacza ma swojego genialnego Konstruktora.
Ewolucjoniści uważają tę hipotezę za niezbity fakt. Wierzą, że jest ona zjawiskiem lub zdarzeniem „niepodważalnym”, „rzeczywistością” i „prawdą”. Czy rzeczywiscie tak jest?
Weźmy pod uwagę podstawowe przykłady:
Swego czasu wierzono, że Ziemia jest płaska. Obecnie nie ulega wątpliwości, że ma krztałt kulisty. To fakt.
Kiedyś uważano, że Ziemia jest centrum wszechświata, i że niebo obraca sie dookoła niej. Obecnie wiemy na pewno, że Ziemia porusza się na orbicie słonecznej. To też jest fakt.
Ciekawe, że od czasu opublikowania w roku 1859 książki Carola Darwina „O powstawaniu gatunków”, różne aspekty jego teorii są przedmiotem ostrych dyskusji nawet między znanymi w świecie zwolennikami hipotezy ewolucji.
Rzecznik ewolucji napisał w londyński dzienniku Times na temat książki Darwina: „Jak na ironie książka, która zasłyneła z tego, że wyjaśnia powstawanie gatunków, w rzeczywistości wcale tego wyjaśnienia nie zawiera”.
Ciekawy jest także następujący fakt: Ziemia jest w naszym Układzie Słonecznym jedyną planetą, na której uczeni znaleźli życie. Jakże zdumiewająca jest różnorodność istot żyjących na niej – mikroorganizmy, owady, rośliny, ryby, ptaki, ssaki i ludzie. Co więcej, Ziemia przypomina ogromny magazyn, w którym znajduje się wszystko czego potrzeba do podtrzymania tego życia. Całkiem słusznie powiedzano więc w książce „The Earth”, że „Ziemia to cud wszechświata, wyjątkowe ciało niebieskie”.
Żeby lepiej zrozumieć jak niepowtarzalna jest Ziemia, wyobraźmy sobie, że znaleźliśmy się na jałowej pustyni, na której brak jakiegokolwiek życia. Nagle stajemy przed przepięknym domem. Jest w nim klimatyzacja, instalacja grzewcza, bieżąca woda i elektryczność. Lodówka i szafy są pełne żywności. W piwnicy jest opał i inne zapasy.
Załóżmy teraz, że zapytamy kogoś skąd się to wszystko wzieło na tej jałowej pustyni. Co byśmy sobie pomyśleli, gdyby nam odpowiedział: „To się tu znalazło przypadkowo.”? Kto by w to uwierzył? Czy nie uznalibyśmy raczej, że ten dom został zaprojektowany, zbudowany i wyposażony przez kogoś?
Na innych planetach, które zbadali uczeni nie ma żadnego śladu życia. Nasza planeta zaś tętni życiem, podtrzymywane przez niezwykle złożone i współdziałające ze sobą w doskonałej równowadze systemy zapewniające światło, powietrze, ciepło, wodę i pożywienie.
Dostarcza to dowodów, że została specjalnie stworzona, aby niczym wspaniały dom, mogła pomieścić żywe stworzenia. Logicznie rzecz biorąc byłby tu na miejscu argument jednego z pisarzy biblijnych: „Każdy dom ktoś buduje, lecz tym, który zbudował wszystko, jest Bóg”. Rzeczywiście nieskończenie większy i zachwycający „dom” - nasza planeta Ziemia – potrzebował niezwykle inteligentnego architekta i budowniczego - Boga.
Im dokładnie uczeni badają Ziemię oraz istniejące na niej życie, tym wyraźniej uzmysławiają sobie jak wspaniale jest ona zaprojektowana. W czasopiśmie „Sientific American” powiedziano z podziwem: „Gdy spoglądamy w przestrzeż kosmiczną i dostrzegamy tam mnóstwo przypadkowych zjawisk z dziedziny fizyki i astronomi, które wychodzą nam na pożytek, wtedy trudno się oprzeć wrażeniu, że wszechświat w pewnym sensie musiał się nas spodziewać”.
Wydaje się mało prawdopodobne, żeby tak szczególne i ściśle określone warunki mogły zaistnieć po prostu przez przypadek.
Przyjęcie teorii Darwina skłoniło wielu szczerych ludzi od wniosku, że ich egzystencja jest pozbawiona racjonalnego celu, skoro kosmos i wszystko co się w niej znajduje to po prostu przypadkowa kombinacja pierwiastków zaistniałą po Wielkim Wybuchu, życie nie może mieć żadnego głębszego sensu.
Przytoczono tutaj zaledwie małą cząstkę dowodów obalających teorię ewolucjonizmu. Z całą pewnością można by ich przytoczyć znacznie więcej. Każdy dzień dostarcza nam kolejne, wystarczy tylko przyjrzeć im się, aby zrozumieć, że wszystko co nas otacza ma swojego genialnego Konstruktora.
- Hardi
- Posty: 5885
- Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
- Lokalizacja: Norwegia
- Kontakt:
Dr.Kent Hovind :
ewolucja czy stworzenie
http://www.youtube.com/watch?v=nsgRfD2K9_8
Klamstwa w podrecznikach
http://www.youtube.com/watch?v=Bl_VqU9VNZ8
Wiek ziemi
http://www.youtube.com/watch?v=0dWdsnoeWA4
Teoria Hovinda
http://www.youtube.com/watch?v=dfibYtt2fmk
Dinozaury i Biblia
http://www.youtube.com/watch?v=zA8op-G_iNo
Ogród Eden
http://www.youtube.com/watch?v=tks7oGSy ... feature=iv
ewolucja czy stworzenie
http://www.youtube.com/watch?v=nsgRfD2K9_8
Klamstwa w podrecznikach
http://www.youtube.com/watch?v=Bl_VqU9VNZ8
Wiek ziemi
http://www.youtube.com/watch?v=0dWdsnoeWA4
Teoria Hovinda
http://www.youtube.com/watch?v=dfibYtt2fmk
Dinozaury i Biblia
http://www.youtube.com/watch?v=zA8op-G_iNo
Ogród Eden
http://www.youtube.com/watch?v=tks7oGSy ... feature=iv
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40
-
- Posty: 834
- Rejestracja: 15 lis 2009, 0:04
- Lokalizacja: polska
-
- Posty: 834
- Rejestracja: 15 lis 2009, 0:04
- Lokalizacja: polska
-
- Posty: 120
- Rejestracja: 31 lip 2007, 20:32
To nie jest fakt.Kiedyś uważano, że Ziemia jest centrum wszechświata, i że niebo obraca sie dookoła niej. Obecnie wiemy na pewno, że Ziemia porusza się na orbicie słonecznej. To też jest fakt.
Teoria heliocentryczna jest nadal teorią.
Nie znaleziono ani jednego dowodu fizycznego na ruch ziemi wokół słońca.
Po prostu przez 500 lat przedstawiano tę teorie jako niezbity fakt aż większość ludzi w to uwierzyła.
Jedynym powodem dla którego naukowcy stanęli za teorią heliocentryczną jest fakt że upraszcza ona obliczenia astronomiczne.
Niestety tenże model ignoruje istnienie eteru we wszechświecie. Co sprawia że nauka w tym segmencie stoi w miejscu.
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 10 cze 2008, 13:25
nikt już nie wierzy w heliocentryzm, bo słońce nie jest centrum wszechświata, słońce krąży wokół centrum galaktyki, ale centrum galaktyki także nie jest centrum wszechświata - najnowsze teorie w tej sprawie mówią, że nie ma centrum, że każdy punkt we wszechświecie ma takie same prawa, oczywiście najważniejsze jest zdanie obserwatora :P czyli my obserwując wszystko z ziemi przyjmujemy ją za centrumliso pisze:Teoria heliocentryczna jest nadal teorią.
wracając do teorii ewolucji, to nie jest teoria ewolucji, to są teorie ewolucji, bo jest ich pełno, i to zarówno z punktu widzenia teoretyków, którzy dzielą się na dwie duże grupy (ewolucjonistów skokowych i stopniowych) oraz na wiele mniejszych grup oraz archeologów, którzy każdy po znalezieniu jakiejś kości zaraz stwierdza, że ta jego jest częścią jakiegoś głównego łańcucha ewolucyjnego, a te innych archeologów to jakieś poboczne i mało ważne linie
już z tego wynika, że w ewolucji każdy może mówić co chce, bo tego się po prostu nie da sprawdzić
Audycja biblijna (podkast biblijny)
http://dziennytekst.podbean.com/
http://dziennytekst.podbean.com/
- kostek
- Posty: 1003
- Rejestracja: 26 sie 2009, 13:47
Dokładnie tak. I nie wiem dlaczego liso wyskoczył z teorią heliocentryczną. Nikt tutaj o niej nie wspominał.
Jedyne z czym się nie zgadzam Bilberry, to:
Jedyne z czym się nie zgadzam Bilberry, to:
Zgodnie z założeniami ewolucjonizmu takie same zjawiska i prawa które ukształtowały i dalej kształtują życie działają obecnie, a tak przecież nie jest.już z tego wynika, że w ewolucji każdy może mówić co chce, bo tego się po prostu nie da sprawdzić
- Hardi
- Posty: 5885
- Rejestracja: 21 paź 2009, 14:52
- Lokalizacja: Norwegia
- Kontakt:
Poczatek ewolucji na wesolo:
Dawno dawno temu bylo sobie nic. Bylo bardzo samotne i strasznie sie nudzilo. Po pewnym czasie wpadlo na genialny pomysl, aby sie krecic w koleczko, krecilo sie i krecilo i krecilo. Strasznie sie zabawa spodobala wiec zaczelo sie krecic co raz to szybciej i szybciej i szybciej, w koncu nie wytrzymalo i wybuchlo... Tak powstal caly wszechswiat itd.
Dawno dawno temu bylo sobie nic. Bylo bardzo samotne i strasznie sie nudzilo. Po pewnym czasie wpadlo na genialny pomysl, aby sie krecic w koleczko, krecilo sie i krecilo i krecilo. Strasznie sie zabawa spodobala wiec zaczelo sie krecic co raz to szybciej i szybciej i szybciej, w koncu nie wytrzymalo i wybuchlo... Tak powstal caly wszechswiat itd.
"Badacie Pisma, ponieważ myślicie, że dzięki nim będziecie mieć życie wieczne, a właśnie one świadczą o mnie. A jednak nie chcecie przyjść do mnie, żeby mieć życie." Jana 5.39-40
-
- Posty: 146
- Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
- Lokalizacja: z Częstochowy
Re: Ewolucja - naukowa teoria czy nienaukowa hipoteza?
No tak, stała gadka zwolenników kreacjonizmu, jednak nie jest to żaden dowód, a tylko pobożne życzenia.kostek pisze: Żeby lepiej zrozumieć jak niepowtarzalna jest Ziemia, wyobraźmy sobie, że znaleźliśmy się na jałowej pustyni, na której brak jakiegokolwiek życia. Nagle stajemy przed przepięknym domem. Jest w nim klimatyzacja, instalacja grzewcza, bieżąca woda i elektryczność. Lodówka i szafy są pełne żywności. W piwnicy jest opał i inne zapasy.
Załóżmy teraz, że zapytamy kogoś skąd się to wszystko wzieło na tej jałowej pustyni. Co byśmy sobie pomyśleli, gdyby nam odpowiedział: „To się tu znalazło przypadkowo.”? Kto by w to uwierzył? Czy nie uznalibyśmy raczej, że ten dom został zaprojektowany, zbudowany i wyposażony przez kogoś?
Nie widzę w Twojej wypowiedzi żadnego dowodu obalającego teorię ewolucji.kostek pisze: Przytoczono tutaj zaledwie małą cząstkę dowodów obalających teorię ewolucjonizmu. Z całą pewnością można by ich przytoczyć znacznie więcej.
Hmm, nie widzę tu żadnego związku z ewolucjąHardi pisze:Poczatek ewolucji na wesolo:
Dawno dawno temu bylo sobie nic. Bylo bardzo samotne i strasznie sie nudzilo. Po pewnym czasie wpadlo na genialny pomysl, aby sie krecic w koleczko, krecilo sie i krecilo i krecilo. Strasznie sie zabawa spodobala wiec zaczelo sie krecic co raz to szybciej i szybciej i szybciej, w koncu nie wytrzymalo i wybuchlo... Tak powstal caly wszechswiat itd.
-
- Posty: 146
- Rejestracja: 06 cze 2006, 16:49
- Lokalizacja: z Częstochowy
Nie widzę, bo ich tam nie ma.
Po drugie, nie wiem za bardzo jakie argumenty mam komentować, bo nie ma tam argumentów przeciwko teorii ewolucji. Przedstawiłeś jedynie wypowiedzi, przemyślenia kilku osób na temat tej teorii, więc trudno to wszystko uznawać za dowody... Dowodem nie jest wypowiedź w stylu: "Hmm, coś mi tu nie pasuje, niemożliwe, żeby to powstało w ten sposób", to raczej tylko pierwszy krok do zbadania tego czy tamtego, ale nie dowód!
Piszesz, kostek:
Swego czasu wierzono, że Ziemia jest płaska. Obecnie nie ulega wątpliwości, że ma krztałt kulisty. To fakt.
Kiedyś uważano, że Ziemia jest centrum wszechświata, i że niebo obraca sie dookoła niej. Obecnie wiemy na pewno, że Ziemia porusza się na orbicie słonecznej. To też jest fakt.
Ale co to ma wspólnego z obalaniem teorii ewolucji? Równie dobrze możemy ("możemy" w przenośni, bo jeśli rzeczywiście tak będzie to będą to pisać nasi potomkowie ) za jakiś czas pisać "Kiedyś uważano, że Ziemia i życie na niej powstało poprzez stworzenie przez boga, teraz jednak wiemy, że Wszechświat powstał tak i tak a życie na nim powstało tak i tak i ewoluowało zgodnie z teorią ewolucji." Nie ma to jednak żadnej wartości jeśli chcemy obalać teorię ewolucji, bo tego typu zdania mogą działać w obydwie strony...
Dalej piszesz:
Ciekawe, że od czasu opublikowania w roku 1859 książki Carola Darwina „O powstawaniu gatunków”, różne aspekty jego teorii są przedmiotem ostrych dyskusji nawet między znanymi w świecie zwolennikami hipotezy ewolucji.
Rzecznik ewolucji napisał w londyński dzienniku Times na temat książki Darwina: „Jak na ironie książka, która zasłyneła z tego, że wyjaśnia powstawanie gatunków, w rzeczywistości wcale tego wyjaśnienia nie zawiera”.
Książka Darwina nie jest raczej żadną "biblią" naukowców zajmujących się ewolucją. Podałeś tutaj tylko opinię osoby związanej z ewolucją. Opinia to nie dowód. Nikt przecież nie ukrywa, że książka Darwina wzbudza wiele kontrowersji. Nie będę jednak dalej komentował tego, bo nie przeczytałem jeszcze tej książki. W tym momencie również muszę się powtórzyć - nadal nie podałeś żadnego argumentu przeciwko teorii ewolucji.
Twoja dalsza wypowiedź traktująca o "niepowatrzalności" Ziemi także nie ma nic wspólnego z obalaniem teorii ewolucji. Co to ma z nią wspólnego, że uznajemy Ziemię za coś wspaniałego? Ja również jestem pod wrażeniem naszej Planety i tego co się w niej i na niej dzieje, ale co z tego? To tylko skłania mnie do pogłębiania mojej wiedzy o Ziemi i o konkretnych zjawiskach na niej zachodzących.
Ziemia rzeczywiście jest wyjątkową planetą pod tym względem, że rozwinęło się na niej życie, ale tylko dlatego, że jest jedyną znaną planetą, na której ma miejsce to zjawisko... Powstanie życia i jego rozwijanie jest tylko konsekwencją warunków panujących na Ziemi...
Po drugie, nie wiem za bardzo jakie argumenty mam komentować, bo nie ma tam argumentów przeciwko teorii ewolucji. Przedstawiłeś jedynie wypowiedzi, przemyślenia kilku osób na temat tej teorii, więc trudno to wszystko uznawać za dowody... Dowodem nie jest wypowiedź w stylu: "Hmm, coś mi tu nie pasuje, niemożliwe, żeby to powstało w ten sposób", to raczej tylko pierwszy krok do zbadania tego czy tamtego, ale nie dowód!
Piszesz, kostek:
Swego czasu wierzono, że Ziemia jest płaska. Obecnie nie ulega wątpliwości, że ma krztałt kulisty. To fakt.
Kiedyś uważano, że Ziemia jest centrum wszechświata, i że niebo obraca sie dookoła niej. Obecnie wiemy na pewno, że Ziemia porusza się na orbicie słonecznej. To też jest fakt.
Ale co to ma wspólnego z obalaniem teorii ewolucji? Równie dobrze możemy ("możemy" w przenośni, bo jeśli rzeczywiście tak będzie to będą to pisać nasi potomkowie ) za jakiś czas pisać "Kiedyś uważano, że Ziemia i życie na niej powstało poprzez stworzenie przez boga, teraz jednak wiemy, że Wszechświat powstał tak i tak a życie na nim powstało tak i tak i ewoluowało zgodnie z teorią ewolucji." Nie ma to jednak żadnej wartości jeśli chcemy obalać teorię ewolucji, bo tego typu zdania mogą działać w obydwie strony...
Dalej piszesz:
Ciekawe, że od czasu opublikowania w roku 1859 książki Carola Darwina „O powstawaniu gatunków”, różne aspekty jego teorii są przedmiotem ostrych dyskusji nawet między znanymi w świecie zwolennikami hipotezy ewolucji.
Rzecznik ewolucji napisał w londyński dzienniku Times na temat książki Darwina: „Jak na ironie książka, która zasłyneła z tego, że wyjaśnia powstawanie gatunków, w rzeczywistości wcale tego wyjaśnienia nie zawiera”.
Książka Darwina nie jest raczej żadną "biblią" naukowców zajmujących się ewolucją. Podałeś tutaj tylko opinię osoby związanej z ewolucją. Opinia to nie dowód. Nikt przecież nie ukrywa, że książka Darwina wzbudza wiele kontrowersji. Nie będę jednak dalej komentował tego, bo nie przeczytałem jeszcze tej książki. W tym momencie również muszę się powtórzyć - nadal nie podałeś żadnego argumentu przeciwko teorii ewolucji.
Twoja dalsza wypowiedź traktująca o "niepowatrzalności" Ziemi także nie ma nic wspólnego z obalaniem teorii ewolucji. Co to ma z nią wspólnego, że uznajemy Ziemię za coś wspaniałego? Ja również jestem pod wrażeniem naszej Planety i tego co się w niej i na niej dzieje, ale co z tego? To tylko skłania mnie do pogłębiania mojej wiedzy o Ziemi i o konkretnych zjawiskach na niej zachodzących.
Ziemia rzeczywiście jest wyjątkową planetą pod tym względem, że rozwinęło się na niej życie, ale tylko dlatego, że jest jedyną znaną planetą, na której ma miejsce to zjawisko... Powstanie życia i jego rozwijanie jest tylko konsekwencją warunków panujących na Ziemi...
Egzystencja każdego żywego organizmu na Ziemi jak najbardziej ma cel: przekazanie genów potomkom. Wiążą się z tym inne cele, takie jak ogólnie pojęte przetrwanie (zdobycie pożywienia, obrona przed wrogiem itp). Z punktu widzenia Wszechświata życie, które rozwinęło się na Ziemi, rzeczywiście nie ma raczej sensu - tak jak mówiłem, najprawdopodobniej było tylko konsekwencją warunków panujących na naszej planecie.kostek pisze:Przyjęcie teorii Darwina skłoniło wielu szczerych ludzi od wniosku, że ich egzystencja jest pozbawiona racjonalnego celu, skoro kosmos i wszystko co się w niej znajduje to po prostu przypadkowa kombinacja pierwiastków zaistniałą po Wielkim Wybuchu, życie nie może mieć żadnego głębszego sensu.
- Comprensione
- Posty: 381
- Rejestracja: 29 sie 2010, 2:08
On się nazywał Charles Darwin.kostek pisze:opublikowania w roku 1859 książki Carola Darwina „O powstawaniu gatunków”,
Nie ma to absolutnie nic wspólnego z ewolucją. To jest jakaś chora teoria na temat wielkiego wybuchu. Któż ci wmówił że to było nic? I że się kręciło ? Kto cię tak okłamał? Powtórzę się, ale:Hardi pisze:Poczatek ewolucji na wesolo:
Dawno dawno temu bylo sobie nic. Bylo bardzo samotne i strasznie sie nudzilo. Po pewnym czasie wpadlo na genialny pomysl, aby sie krecic w koleczko, krecilo sie i krecilo i krecilo. Strasznie sie zabawa spodobala wiec zaczelo sie krecic co raz to szybciej i szybciej i szybciej, w koncu nie wytrzymalo i wybuchlo... Tak powstal caly wszechswiat itd.
_________________
Umówmy się, że najpierw zdobywamy wiedzę na jakiś temat, a potem bierzemy udział w dyskusji na tenże temat ;)
"By all means let's be open-minded, but not so open-minded that our brains drop out. " ^^
-
- Posty: 156
- Rejestracja: 06 sie 2010, 19:18
- Comprensione
- Posty: 381
- Rejestracja: 29 sie 2010, 2:08