Sola Scriptura contra Magisterium ecclesiae

Dzieje chrześcijaństwa od ebionitów i gnostyków po nowożytne nurty charyzmatyczne

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

eksplorator

Post autor: eksplorator »

Dlaczego Jezusa nazywamy Najwyższym Kapłanem? Kim jest Kapłan? To ktoś wybrany
Jezus nazwany jest wręcz 'arcykapłanem', czyli "naczelnym kapłanem" (Heb 6;20). Różnica głównie polega na tym, że kapłani żydowscy musieli być wybierani z linii rodowej Lewiego, a wiemy że Jezus pochodził z linii rodowej Judy (z rodu Dawida). Wiemy też, że arcykapłani żydowscy swój urząd dziedziczyli, oprócz pierwszego z nich, Aarona, który został na to stanowisko powołany bezpośrednio przez Boga w 1512 roku p.n.e.;
Heb 5;4 PNŚ (4) Ponadto człowiek nie dostępuje tego zaszczytu sam z siebie, lecz tylko wtedy, gdy zostaje powołany przez Boga, tak jak Aaron.


Ale to nie na wzór Aarona miał być wybrany największy arcykapłan Jehowy Boga, lecz na wzór Melchizedeka, który jednocześnie, jako jedyny dotąd, był zarówno 'kapłanem' jak i 'królem' (Rodz 14;18 Heb 7;1,2).

Wynika z tego, że 'kapłani' i 'królowie' jednocześnie, wybierani od czasów Jezusa spośród ludzi, w ograniczonej liczbie 144 tysięcy, mieli stać się nimi z 'wyboru' samego Boga a nie z powodu 'dziedziczenia', jak kapłani żydowscy.

Ci wybrańcy Boga Najwyższego, zostają 'wykupieni' z ziemi i jako 'królowie' i 'kapłani', reprezentować będą ludzkość przed Bogiem, panując z Chrystusem 1000 lat;
Obj 14;3 BW (3) I śpiewali nową pieśń przed tronem i przed czterema postaciami i przed starszymi; i nikt się tej pieśni nie mógł nauczyć, jak tylko owe sto czterdzieści cztery tysiące tych, którzy zostali wykupieni z ziemi.
Ale tak jak Jezus ofiarował siebie, raz na zawsze (Heb 7;27), na ofiarę miłą Bogu, tak Ci powoływani 'kapłani' również mieli złożyć swe 'ciała', jako ofiarę miłą Bogu;
Rzym 12;1,2 BT (1) A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. (2) Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.
Na czym miała polegać ta ofiara? Na przemianie swojego umysłu oraz obwieszczaniu imienia jedynego Boga, jak czynił to Jezus (Mat 6;9 Jan 17;6)!
Heb 13;15 BT (15) Przez Niego więc składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię.
Kto dziś, spośród onych 'kapłanów', powoływanych przez samego Boga, spełnia tę 'ofiarę', wyznając imię prawdziwego Boga?

Ponadto, czy Bóg przyjął by ofiary kapłanów, którzy nie uznają "raz na zawsze" złożonej ofiary Jezusa, każdego dnia – jak kiedyś kapłani żydowscy, składając swoje własne ofiary w tysiącach kościołów, mówiąc "przyjm tę ofiarę"!?
Heb 10;10-13 BT (10) Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. (11) Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. (12) Ten przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, (13) oczekując tylko, aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego.


To, że "Eucharystia" jest wymysłem mającym swe źródło w solarnych kulcie boga słońca jest napisane nawet w Katechizmie Kościoła Katolickiego;
]1345 Święty Justyn, męczennik z II wieku, przekazuje nam świadectwo o tym, jaką podstawową strukturę posiadała wówczas celebracja Eucharystii. Ta struktura zachowała się do naszych czasów we wszystkich wielkich rodzinach liturgicznych. Tak pisze św. Justyn około 155 r., wyjaśniając pogańskiemu cesarzowi Antoninusowi Piusowi (138-161), co czynią chrześcijanie:

W dniu zwanym dniem Słońca odbywa się w oznaczonym miejscu zebranie wszystkich nas, zarówno z miast jak i ze wsi.

Odstępcy świętowali 'Dzień Słońca' - Niedzielę - KKK - 1345 (przypis)
Oczywiście, dniem słońca jest niedziela - (Sonntag - Sonne + Tag 'dzień słońca')

I ostatnim argumentem, który przeczy tezie, że "wszyscy Katolicy są kapłanami", jest podany wcześniej fakt, że liczba tych Bożych 'Chrystusów' zamyka się w 144 tysiącach, więc Katolików jest jakieś 8 tysięcy razy więcej, aniżeli przewidzianych miejsc w niebie - bo Katolików interesuje tylko 'niebo'!

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

W Piśmie Świętym nie znajdujemy żadnego zapisu, który nakłaniałby nas do zastąpienia siódmego dnia ósmym lub pierwszym. Nie ma także żadnego zalecenia, by w tygodniowym rytmie w jakiś szczególny sposób wyróżniać dzień zmartwychwstania Jezusa. Pierwsze historyczne wzmianki o zwyczaju zachowywania odpoczynku w „dzień słońca” pojawiają się dopiero w późniejszych pismach chrześcijańskich. Cytowany już powyżej apokryficzny „List Barnaby” powstał około 130 roku, kiedy to cesarz Hadrian po wizycie w Jerozolimie postanowił całkowicie wymazać ślady tego miasta z historii. Miało się ono nazywać Aelia Capitolina, na miejscu świątyni miał powstać przybytek Jowisza, a Żydom dekretem cesarskim pod karą śmierci zakazano obrzezania, publicznego czytania Tory oraz zachowywania Szabatu i innych świąt. W tym właśnie czasie powstaje wspomniany apokryf, który w dużej części poświęcony jest krytyce przekonań żydowskich oraz wykazywaniu różnic między Żydami a chrześcijanami. Ten wyraźnie antyżydowski tekst zawiera między innymi owo cytowane już zdanie: „Przeto my z radością przestrzegamy ósmego dnia”.

Trudno dzisiaj powiedzieć, czy to rzeczywiste przekonanie autora owego dokumentu kazało mu zapisać takie zdanie, czy też może podyktował je zwykły ludzki strach przed prześladowaniami. W owym czasie chrześcijaństwo często jeszcze postrzegane było jako odłam judaizmu, a przestrzeganie Szabatu jasno dowodziłoby takiego związku i powodowałoby z pewnością prześladowania i kary okrutnego rzymskiego systemu. Nic więc dziwnego, że łatwo było w takiej sytuacji znaleźć licznych zwolenników odejścia od przestrzegania Szabatu w siódmym dniu i przeniesieniu go na „dzień słońca”, który był dość powszechnie czczony w Cesarstwie Rzymskim3. Nieco później, ok. roku 150, Justyn Męczennik tak pisze w swojej „Apologii” (1,67):

„Nasze zgromadzenia dlatego odbywają się w dniu słońca, ponieważ jest to pierwszy dzień, w którym Bóg z ciemności wyprowadził materię i stworzył świat, a Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel, w tym dniu zmartwychwstał”.

W roku 321 pierwszy „chrześcijański” cesarz Konstantyn ustanawia „dzień słońca” dniem wolnym od pracy.

Jakie wnioski z tych historycznych rozważań może wyciągnąć człowiek wierzący, mieszkający w krajach chrześcijańskich, gdzie dość powszechnie szanuje się siedmiodniowy cykl odpoczynku z zachowaniem dnia wolnego w „dniu słońca”, w „ósmym dniu”, zastępującym tradycyjny dzień Szabatu? Znakomita większość chrześcijan nie czuje się zobowiązana przepisami Prawa, w tym również literą dziesięciu przykazań i zachowuje cykl odpoczynku taki, jaki obowiązuje w kraju ich zamieszkania, nie przykładając do tego większej wagi. Być może jest to słuszne podejście. Jeśli jednak wzięlibyśmy pod uwagę fakt starożytności cyklu szabatowego, jeśli uznalibyśmy biblijnie potwierdzone cechy wieczności i doskonałości Prawa Bożego, przynajmniej w wymiarze jego duchowej „konstytucji” Dekalogu, to stwierdzić by trzeba było, że siódmy dzień owego cyklu, zapisany przecież w przykazaniu, znacznie lepiej nadawałby się do uczczenia Boga ofiarą naszego czasu. Jednak dla wygody cielesnej łatwiej jest zgodzić się na przesunięcie akcentów świętości zaproponowane przez chrześcijan pierwszych wieków na podstawie dość niepewnych motywacji i argumentów.

Jeśli uznamy, że zdanie apostoła: „Kto przestrzega dnia, Panu przestrzega; a kto nie przestrzega dnia, Panu nie przestrzega” – Rzym. 14:6 odnosi się również do dnia Szabatu, to należy jak najbardziej zachować wolność w tej sprawie. A już na pewno nie wolno nam sądzić jedni drugich za przestrzeganie lub nie przestrzeganie tego czy owego dnia: „Niechajże was tedy nikt nie sądzi dla ... sabatów” – Kol. 2:16.
Cały artykuł :

http://www.nastrazy.pl/archiwum/2005_6_09.htm
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Cały spór przypomina wykrętne rozumowanie teologów katolickich, którzy mówią, że klękanie przed obrazami i figurami nie jest bałwochwalstwem, gdyż ci którzy klękają przed dziełami ludzkich rąk traktują je jako symbole a nie jako rzeczywistego Boga.

Podobnie jest z kwestią szabatu. Russell który zamienił biblijny szabat na pogańską niedzielę napisał
w tomie VI a wykładzie VIII swoich pism :
"Nie występujemy tu przeciwko obchodzeniu i święceniu pierwszego dnia w tygodniu. Przeciwnie, cieszy nas to, że z opatrzności Boskiej, dzień ten jest tak ogólnie święcony w całym cywilizowanym świecie. " W dodatku zachęcał" aby wszystek lud Pański nie tylko święcił ten dzień z powagą, uroczystością i w ćwiczeniach duchowych, lecz nadto, aby dokładał wszelkich swych wpływów w celu popierania obchodzenia tego dnia w sposób świąteczny- aby ani przez słowa, ani przez uczynki, nie odwodzić świata od jego święcenia."

Ale ponieważ pewne wersety w Biblii wyraźnie mówią o szabacie, spreparował "naukę", że Chrystus zniósł wszystkie przykazania i one już nie dotyczą chrześcijan.
Wynikałoby ponadto, że mylnie interpretowane wyrażenie o traktowaniu każdego dnia jednakowo - nie pozostawia ludziom chwili do wypoczynku. No, bo niby dlaczego ? Jeśli nie wyróżnia dnia żadnego i każdy dzień traktuje jednakowo ( pracując oczywiście, a nie się obijając ) to dlaczego miałby wyróżniać jakikolwiek dzień ? A jeśli wyróżnia to dlaczego i na jakich zasadach ? a jeśli wyróżnia to ewidentnie sam łamie ustaloną przez siebie zasadę.
Proponuję zatem pracować osiem godzin dziennie każdego dnia bez przerwy - i zobaczymy po miesiącu jakie będą tego efekty zdrowotne ! Powodzenia !

___________________________

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

tropiciel pisze:Podobnie jest z kwestią szabatu. Russell który zamienił biblijny szabat na pogańską niedzielę
Jan. 20:1
1. A pierwszego dnia tygodnia, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, przyszła Maria Magdalena do grobu i ujrzała kamień odwalony od grobu.
(BW)
Jan. 20:14
14. A gdy to powiedziała, obróciła się za siebie i ujrzała Jezusa stojącego, a nie wiedziała, że to Jezus.
(BW)

Jan. 20:16-17
16. Rzekł jej Jezus: Mario! Ona obróciwszy się, rzekła mu po hebrajsku: Rabbuni! Co znaczy: Nauczycielu!
17. Rzekł jej Jezus: Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idź do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.
(BW)

Czy trzeba więcej uzasadnień,aby Chrześcijanie święcili pierwszy dzień tygodnia ???

Rzym. 10:3-10
3. Bo nie znając usprawiedliwienia, które pochodzi od Boga, a własne usiłując ustanowić, nie podporządkowali się usprawiedliwieniu Bożemu.
4. Albowiem końcem zakonu jest Chrystus, aby był usprawiedliwiony każdy, kto wierzy.
5. Tak bowiem Mojżesz pisze o usprawiedliwieniu, które jest z zakonu: Człowiek, który spełnił zakon, przezeń żyć będzie.
6. A usprawiedliwienie, które jest z wiary, tak mówi: Nie mów w sercu swym: Kto wstąpi do nieba? To znaczy, aby Chrystusa sprowadzić na dół;
7. Albo: Kto zstąpi do otchłani? To znaczy, aby Chrystusa wywieść z martwych w górę.
8. Ale co powiada Pismo? Blisko ciebie jest słowo, w ustach twoich i w sercu twoim; to znaczy, słowo wiary, które głosimy.
9. Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
10. Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
(BW)

Nikt oprócz Jezusa nie mógł spełnić wymogów Zakonu,bo wszyscy ludzie są pod wyrokiem śmierci za grzech Adama. Jedynie Jezus- Doskonały Człowiek,- Syn Boży,był w stanie sprostać wymogom Zakonu i tym sposobem "przybić go do krzyża",-czyli odnieść zwycięstwo nad wyrokiem,jaki ciążył nad Adamem i jego całym potomstwem.
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Efezjan
Posty: 164
Rejestracja: 20 lis 2016, 12:27

Post autor: Efezjan »

Cały spór przypomina wykrętne rozumowanie teologów katolickich, którzy mówią, że klękanie przed obrazami i figurami nie jest bałwochwalstwem, gdyż ci którzy klękają przed dziełami ludzkich rąk traktują je jako symbole a nie jako rzeczywistego Boga.
Dlaczego wykrętne? To ja traktuję obraz jako Boga? Ciekawe. Jak do tej pory powtarzacie te brednie, a żadnej modlitwy do boga-obrazu nie jesteście w stanie przytoczyć - ty i inni. Cóż zatem warta jest ta twoja pisanina?
I przepraszam, a czy na przykład prawosławni nie modlą się przed obrazami /nie do obrazów!/? Ormianie, Koptowie? Prawie całe chrześcijaństwo się modli. Tylko bracia odłączeni i świadkowie tzw. Boga Jehowy mają ból dupska.
"Patrzcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i jesteśmy [nimi]. A świat dlatego nas nie zna, ponieważ i jego nie poznał. Umiłowani już teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. 1J 3, 1-2

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

user o nicku Efezjan napisał/a :
Dlaczego wykrętne?
jeśli ktoś klęka przed obrazem i mówi, że nie klęka - to jest to zakłamanie. Podobnie jak ktoś kto zabija i mówi, że nie zabija. Jeśli ktoś nie widzi w tym obłudy i kłamstwa to znaczy, że sam jest oszustem !
To ja traktuję obraz jako Boga? Ciekawe. Jak do tej pory powtarzacie te brednie, a żadnej modlitwy do boga-obrazu nie jesteście w stanie przytoczyć - ty i inni. Cóż zatem warta jest ta twoja pisanina?
Skoro moja pisanina jest dla kogoś za trudna, to nie musi na nią odpowiadać. Może dalej żyć w kłamstwie. Widocznie kłamstwo jest dla takiej osoby prostsze i wygodniejsze.
A co do bredni - to takich idiotyzmów jakimi kler karmi swoje owieczki - to świat nie widział. Gdyby kiedyś powstała Encyklopedia Głupoty - to kler powinien w niej zająć czołowe miejsce.

Kult obrazów w kościołach i cerkwiach jest oczywisty dla każdego kto ma oczy i rozumu nie postradał. Wystarczy popatrzeć co oni wyprawiają. Nawet ich teologie w sposób oczywisty popierają kult obrazów. Jeśli więc ktoś temu zaprzecza, to zaprzecza oczywistym faktom. Powinien się dokształcić we własnej teologii, aby bzdur nie wygadywać i ściemy ludziom nie wciskać.
I przepraszam, a czy na przykład prawosławni nie modlą się przed obrazami /nie do obrazów!/? Ormianie, Koptowie? Prawie całe chrześcijaństwo się modli.
Niestety jest to smutny fakt, że klękają przed obrazami, które traktują jako święte. A co ktoś tam z nich uważa - to jest nie istotne, gdyż Przykazanie Dekalogu zabrania jednoznacznie klękania przed czymś takim i nie porusza kwestii co taki jeden z drugim ma w swej głowie. Bóg nie zajmuje się idiotyzmami do których swoim nędznym rozumkiem doszli ludzie spaczeni na umyśle !
Bóg nie tylko zabrania klękania przed dziełem swoich ludzkich rąk ( Izajasz 44 : 9 - 20; 2 Moj. 20 : 4 - 5 ), ale również tworzenia jakichkolwiek podobizn Boga - 5 Moj. 4 : 15 - 16; Rzym. 1 : 22 - 25; Dz. Ap. 17 : 29. Proponuję każdemu kto broni kultu obrazów by z Biblii odczytał sobie wymienione wersety i by głupot w przyszłości nie wygadywał !
Tylko bracia odłączeni i świadkowie tzw. Boga Jehowy mają ból dupska.
Wszyscy ci, którzy szanują Słowo Boże traktują poważnie Przykazania Boże. Tym potwierdzają, że miłują Boga ( 1 Jana 5 : 3 ). Bóg wymieniony w Biblii imiennie jako JEHOWAH ok. 7000 razy nie jest więc Bogiem bezimiennym. Jeśli ktoś temu zaprzecza, to albo nie zna kompletnie Biblii, albo jest zwodzicielem, który usiłuje ów fakt ukryć przed ludźmi. Jeśli jest oszustem, to Bóg go w stosownej porze z tego rozliczy.

A co do bólu tylnej części ciała, to już niedługo obłudny kler, który oszukiwał ludzi przez prawie 1600 lat swej sprawowanej nad nimi władzy, odczuje na swoich spaczonych głowach i spasłych zadach palący żar gniewu Bożego przed którym ucieczki nie będzie. Zapowiada to sam Bóg w wielu miejscach Pisma Świętego !

Ślepi są przewodnikami ślepych, a jeśli ślepy ślepego prowadzi, obaj w dół wpadną - Ewangelia Mateusza 15 : 14


__________________________________________

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Czy trzeba więcej uzasadnień,aby Chrześcijanie święcili pierwszy dzień tygodnia ???
Za oszustwa i wciskanie ściemy ludziom odpowiedzą ci, którzy postawili się ponad Słowo Boże !

Sam Bóg mówi :

Bo jak nowe niebo i nowa ziemia, które Ja stworzę, ostaną się przede mną - mówi JEHOWAH - tak ostoi się wasze potomstwo i wasze imię. I będzie tak, że w każdy nów i w każdy szabat przychodzić będzie każdy człowiek, aby mi oddać pokłon - mówi JEHOWAH - Izajasz 66 : 22 - 23

________________________

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Efezjan pisze: I przepraszam, a czy na przykład prawosławni nie modlą się przed obrazami /nie do obrazów!/? Ormianie, Koptowie? Prawie całe chrześcijaństwo się modli. Tylko bracia odłączeni i świadkowie tzw. Boga Jehowy mają ból dupska.
EMET:
Że nieśmiało zapytam --
Który to jest, zatem, Ów nie tzw. Bóg, skoro np. ŚJ "mają [jak obrazowo zostało napisane] ból dupska"? Ów "ból" - to nie wiem, czy ze względu na na owe 'obrazy' [owych brak], czy z innych względów: jakich??? :aaa:
Jaki to, zatem ten Nie tzw. Bóg, skoro 'Bóg Jehowa' - wg tutaj przedłożonej koncepcji - to "tzw. Bóg" :?:

Stephanos, ps. EMET; wyznawca Boga Jehowy: nie "tzw. Boga Jehowy".
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Efezjan
Posty: 164
Rejestracja: 20 lis 2016, 12:27

Post autor: Efezjan »

eksplorator pisze: I ostatnim argumentem, który przeczy tezie, że "wszyscy Katolicy są kapłanami", jest podany wcześniej fakt, że liczba tych Bożych 'Chrystusów' zamyka się w 144 tysiącach, więc Katolików jest jakieś 8 tysięcy razy więcej, aniżeli przewidzianych miejsc w niebie - bo Katolików interesuje tylko 'niebo'!
Problem w tym, że nie zamyka się w liczbie 144 tys. Ja jestem chrześcijaninem - dzieckiem Bożym i moją ojczyzną zgodnie z Biblią jest niebo; ty nie jesteś nawet chrześcijaninem, tylko kimś drugiej kategorii, dla którego nawet cała Biblia nie jest przeznaczona. Ja tam wolę być w Niebie z Chrystusem - tak jak dobry łotr, św. Piotr, Najświętsza Maria Panna, Apostołowie itd. itp. Liczba 144 tys. jest symboliczna. Też wybaczasz tylko 77 razy, a 78 raz już nie? Tak to jest, gdy do Biblii zabierają się dyletanci - powstają z tego niezłe kwiatki - ubaw po pachy!
"Patrzcie, jak wielką miłością obdarzył nas Ojciec, że zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i jesteśmy [nimi]. A świat dlatego nas nie zna, ponieważ i jego nie poznał. Umiłowani już teraz jesteśmy dziećmi Bożymi, a jeszcze się nie okazało, czym będziemy. 1J 3, 1-2

eksplorator

Post autor: eksplorator »

Efezjan pisze: Ja jestem chrześcijaninem - dzieckiem Bożym i moją ojczyzną zgodnie z Biblią jest niebo ...
Ciekawe zatem, po co Bóg stworzył ziemię?! Akurat Biblia odpowiada na to pytanie;
Iz 45;18 PNŚ (18) Bo tak powiedział Jehowa, Stwórca niebios, On, prawdziwy Bóg, Ten, który ukształtował ziemię i który ją uczynił, który ją mocno ugruntował, który nie stworzył jej po prostu na nic, który ukształtował ją po to, żeby była zamieszkana: "Jam Jest Jehowa i nie ma nikogo innego."
Skoro Bóg stworzył ziemię na mieszkanie dla ludzi, to co się z nią stanie, jak wszyscy, wg. Was, Katolików, pójdą do nieba?

Bóg nigdy nie zrezygnował z utworzenia na ziemi raju, tylko wpierw musi spełnić się do końca proroctwo wypowiedziane przez Boga zaraz po buncie pierwszej pary ludzkiej (Rodz 3;15).

Nie po to Bóg kazał pod natchnieniem zapisać poniższe proroctwo w Księdze Psalmów, żeby było zwykłym pustosłowiem;
Ps 37;9-11 BT (9) Złoczyńcy bowiem wyginą, a ufający Jahwe posiądą ziemię. (10) Jeszcze chwila, a nie będzie przestępcy: spojrzysz na jego miejsce, a już go nie będzie. (11) Natomiast pokorni posiądą ziemię i będą się rozkoszować wielkim pokojem.
Jak długo będą na tej ziemi mieszkać? Biblia nie pozostawia żadnych złudzeń;
Ps 37;29 BT (29) Sprawiedliwi posiądą ziemię i będą mieszkać na niej na zawsze.
Prawdziwi naśladowcy Jezusa mieli zatem oczekiwać "nowych niebios i nowej ziemi", pozbawionych raz na zawsze szatana i jego zbuntowanych aniołów;
Iz 66;22 BT (22) Bo jak nowe niebiosa i nowa ziemia, które Ja uczynię, trwać będą przede Mną - wyrocznia Jahwe - tak będzie trwało wasze potomstwo i wasze imię.

2 Pio 3;13 BW (13) Ale my oczekujemy, według obietnicy nowych niebios i nowej ziemi, w których mieszka sprawiedliwość.
Od pewnego czasu "nowe niebo" jest już oczyszczone od niegodziwców (Obj 12;12), ale "ziemi" nadal "biada", dlatego Jezus kazał się modlić; "niech przyjdzie Twoje (Ojca) królestwo, nie Twoja (Ojca) wola dzieje się tak w niebie jak i na ziemi" ... na ziemi ... na ziemi.

Po cóż kazał by się modlić o Królestwo na ziemi, skoro wszyscy mieli by iść do nieba? Jak mówi Psalm 37, 'Pokorni' i 'Sprawiedliwi' posiądą ziemie na zawsze!

Warunki panujące na przyszłej rajskiej ziemi nie pozostawiają złudzeń gdzie ten raj ma się znajdować, w niebie czy na ziemi;
Iz 25;8 BT (8) raz na zawsze zniszczy śmierć. Wtedy Jahwe Bóg otrze łzy z każdego oblicza, odejmie hańbę od swego ludu na całej ziemi, bo Jahwe przyrzekł.

Obj 21;4,5 BT (4) I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już /odtąd/ nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły.
Skąd pewność że Księga Objawienia mówi o ziemi (Izajasz nie pozostawia złudzeń, że chodzi o ziemię bez śmierci)? Ponieważ 10 werset mówi, że 'Nowe Jeruzalem' "zstąpi" z nieba na ziemię - nie na odwrót!
Obj 21;10 BT (10) I uniósł mnie w zachwyceniu na górę wielką i wyniosłą, i ukazał mi Miasto Święte - Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga,

eksplorator

Post autor: eksplorator »

Efezjan pisze:ty nie jesteś nawet chrześcijaninem, tylko kimś drugiej kategorii
Za dużo słuchasz Torunia! Tylko tam "chrześcijanie" plują jadem o ludziach 'gorszego sortu'!
Efezjan pisze:Ja tam wolę być w Niebie z Chrystusem - tak jak dobry łotr ...
Gratuluję wypaczonej moralności! "dobry łotr" &#8211; to ci dopiero ... dobry morderca, dobry gwałciciel, itp., bo tak naprawdę nie wiemy co takiego zrobił, że zasłużył na śmierć! Ale dla Ciebie jest dobry! Jeszcze raz gratuluję!
Efezjan pisze:Najświętsza Maria Panna ... Tak to jest, gdy do Biblii zabierają się dyletanci - powstają z tego niezłe kwiatki - ubaw po pachy!
A ja, człowiek "drugiej kategorii", myślałem że Najświętszy jest Bóg JHWH!
Ps 99;3,9 BT (3) Niech wielbią imię Twoje wielkie i straszliwe: ono jest święte. (9) Wysławiajcie Jahwe, Boga naszego, oddajcie pokłon przed świętą Jego górą: bo Jahwe, Bóg nasz, jest święty.

Obj 15;4 BT (4) Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo ujawniły się słuszne Twoje wyroki.
Jehowa Bóg jest po trzykroć Święty i nikt nie może być "najświętszy", albo jeszcze zabawniej "przenajświętszy", oprócz Stwórcy!
Obj 4;8 PNŚ (8) A co do czterech żywych stworzeń, każde z nich ma po sześć skrzydeł; wokoło i od spodu są pełne oczu. I nie mając odpoczynku dniem ani nocą, mówią: "Święty, święty, święty jest Jehowa Bóg, Wszechmocny, który był i który jest, i który Przychodzi".
[center]"Tak to jest, gdy do Biblii zabierają się dyletanci - powstają z tego niezłe kwiatki - ubaw po pachy"[/center]

Henryk
Posty: 11686
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

Efezjan pisze:; ty nie jesteś nawet chrześcijaninem, tylko kimś drugiej kategorii,
I już wiemy, co zacz ten Efezjan.
Nawet szkoda mi jego... :-(

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

eksplorator pisze:
Jehowa Bóg jest po trzykroć Święty i nikt nie może być "najświętszy", albo jeszcze zabawniej "przenajświętszy", oprócz Stwórcy!
Obj 4;8 PNŚ (8) A co do czterech żywych stworzeń, każde z nich ma po sześć skrzydeł; wokoło i od spodu są pełne oczu. I nie mając odpoczynku dniem ani nocą, mówią: "Święty, święty, święty jest Jehowa Bóg, Wszechmocny, który był i który jest, i który Przychodzi".
EMET:
&#8222;Bojaźń przed Jehową jest początkiem mądrości, a poznanie Najświętszego jest zrozumieniem.&#8221; -- Przysłów [hebr. Sentencje] 9:10, &#8216;PNŚ&#8217;.
&#8222;i nie nauczyłem się mądrości, i nie znam wiedzy o Najświętszym.&#8221; -- Przysłów 30:3, &#8216;PNŚ&#8217;.
&#8222;Najświętszego; Najświętszym&#8221; - w zapisie tekstu &#8216;BH&#8217; mamy formę masculine plural, chociaż jawnie mamy w tych wersetach odniesienie do jednej Osoby &#8211; samego Boga JHVH.
&#8206; &#1511;&#1456;&#1491;&#1465;&#1513;&#1473;&#1460;&#1443;&#1497;&#1501; -- < q&#7498;dh&#333;šîm > /= < q&#7498;dh&#333;szîm >/ [od rdzennej formy: < q&#257;dhôš > /= < q&#257;dhôsz >/]. W użyciu w wersetach z &#8216;BH&#8217; generalnie mamy w połączeniu z &#8222;kolektywem&#8221; [por. np. Kapł 20:26], nie zaś z pojednyczym podmiotem. Można by wymienić nieliczne miejsca typu: Liczb 5:17 [&#8222;świętej wody&#8221;, &#8216;PNŚ&#8217;]; Jozuego 24:19 [&#8222;bo on jest Bogiem świętym&#8221;, &#8216;PNŚ&#8217;]. Wszędzie gdzie indziej mamy - owe wyrażenie - jeno w połączeniu z podmiotem/ami/ w plural.

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

EMET:
W ferworze, pominąłem jedno miejsce, gdzie czytamy: &#8222;Efraim otoczył mnie kłamstwem, a dom Izraela podstępem. Lecz Juda chodzi jeszcze z Bogiem i wobec Najświętszego jest godny zaufania -- Ozeasza [hebr.: Hoszea] 11:12/ew. 12:1/, &#8216;PNŚ&#8217;. W hebr. mamy we frazie: < v&#7498;´&#301;m-q&#7498;dhôšîm > /= < v&#7498;´&#301;m-q&#7498;dhôszîmîm >/; czyli zapis przez samogłoskę < ô >, nie zaś, jak uprzednio, przez samogłoskę < &#333; >. :->

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Charles Taze Russell, który zamienił biblijny szabat na pogańską niedzielę napisał w tomie VI a wykładzie VIII swoich pism :
"Nie występujemy tu przeciwko obchodzeniu i święceniu pierwszego dnia w tygodniu. Przeciwnie, cieszy nas to, że z opatrzności Boskiej, dzień ten jest tak ogólnie święcony w całym cywilizowanym świecie. " W dodatku zachęcał" aby wszystek lud Pański nie tylko święcił ten dzień z powagą, uroczystością i w ćwiczeniach duchowych, lecz nadto, aby dokładał wszelkich swych wpływów w celu popierania obchodzenia tego dnia w sposób świąteczny- aby ani przez słowa, ani przez uczynki, nie odwodzić świata od jego święcenia."

Ale ponieważ pewne wersety w Biblii wyraźnie mówią o szabacie, spreparował "naukę", że Chrystus zniósł wszystkie przykazania i one już nie dotyczą chrześcijan.
Wynikałoby ponadto, że mylnie interpretowane wyrażenie o traktowaniu każdego dnia jednakowo - nie pozostawia ludziom chwili do wypoczynku. No, bo niby dlaczego ? Jeśli nie wyróżnia dnia żadnego i każdy dzień traktuje jednakowo ( pracując oczywiście, a nie się obijając ) to dlaczego miałby wyróżniać jakikolwiek dzień ? A jeśli wyróżnia to dlaczego i na jakich zasadach ? a jeśli wyróżnia to ewidentnie sam łamie ustaloną przez siebie zasadę.
Proponuję zatem pracować osiem godzin dziennie każdego dnia bez przerwy - i zobaczymy po miesiącu jakie będą tego efekty zdrowotne ! Powodzenia !

Przypomina to pokrętne rozumowanie teologów katolickich, którzy mówią, że klękanie przed obrazami i figurami nie jest bałwochwalstwem, gdyż ci którzy klękają przed dziełami ludzkich rąk traktują je jako symbole, a nie jako rzeczywistego Boga.


Co więcej zasada Sola Scriptura poszła do lamusa u jego kontynuatorów, bo autorytet Ch.T. Russella jest dla niektórych tak ważny i niepodważalny jak papieski autorytet tzw. Magisterium ecclesiae !

_____________________________

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia chrześcijaństwa”