Bardzo dużo ciekawych informacji o 'Chrześcijanach przed Chrystusem' (o Nazarejczykach / Esseńczykach) pozostawił dla nas, w księdze - 'Wojna Żydowska', żydowski historyk i kronikarz - Faryzeusz Józef Flawiusz, .
Będąc jednak Żydem i faryzeuszem, Flawiusz (lub jakiś Żyd który przepisywał jego księgi) wprowadza nas w błąd, pisząc o Esseńczykach że to ”rodowici Żydzi”.
W księgach, w których Józef Flawiusz pisał historię Żydów korzystając z dzieł innego sławnego historyka - Mikołaja z Damaszku,
http://biblioteka.kijowski.pl/antyk%20r ... ugusta.pdf
o czym czytamy w dopiskach do 'Wojny Żydowskiej'
- ”59 Od czasu złożenia Archelaosa z urzędu aż do faktów bezpośrednio poprzedzających powstanie w 66 r. Józef już nie korzysta z dzieła Mikołaja z Damaszku, które tu się kończyło. Jego dalsze opowiadanie o sprawach żydowskich stało się zwięzłe i suche."
w wypowiedziach na temat Esseńczyków, Józef Flawiusz wyraźnie pisał że Esseńczycy / Esaoi to ”ród” - 'Naród', a nie sekta religijna, i napewno nie był to naród żydowski.
Esseńczycy byli narodem Edomitów / Idumejczyków, ponieważ Esseńczycy, jak sama nazwa wskazuje, wywodzili się od Ezawa / Essy / Edoma, pierworodnego syna Izaaka i starszego brata Jakuba / Izraela.
Esseńczycy, potomkowie Ezawa / Essy, w czasach Chrystusa zamieszkiwali południową Palestynę, kraj zwany Idumeą (Edomem).
Stolicą państwa Idumei / Edomu był Hebron - rodzinne miasto Jana Chrzciciela.
Wracając teraz do opisu 'Chrześcijan przed Chrystusem' - Nazarejczyków / Esseńczyków, spójrzmy co Faryzeusz Józef Flawiusz pisał o Esseńczykach, i jak to się miało do zwyczajów Chrześcijan ktore są nam znane z NT.
WOJNA ŻYDOWSKA
Józef Flawiusz
http://biblioteka.kijowski.pl/antyk%20r ... dowska.pdf
KSIĘGA II
Rozdział VIII
1. Kraina Archelaosa została sprowadzona do rzędu prowincji68, a jako prokuratora przysłano Rzymianina rycerskiego stanu, Koponiusza, którego Cezar wyposażył w pełnię władzy do prawa wydawania wyroków śmierci włącznie.
Za jego urzędowania pewien mąż galilejski imieniem Juda nakłonił mieszkańców do buntu, przyganiając im, że godzą się na płacenie Rzymianom podatków i po Bogu słuchają jeszcze śmiertelnych panów. Człowiek ów był uczonym mężem swojej własnej sekty i zgoła nie był podobny do innych69.
2. Są bowiem u Żydów trzy rodzaje uprawianej filozofii:70 zwolennicy jednej zwą się faryzeuszami, drugiej - saduceuszami, a trzeciej - esseńczykami.
Ci ostatni cieszą się powszechnie opinią wielce świątobliwych. Są rodowitymi Żydami, lecz łączą ich ze sobą silniejsze niż u innych więzy miłości.
Od przyjemności zmysłowych odwracają się jak od występku, a wstrzemięźliwość i panowanie nad sobą uważają za cnotę. Małżeństwo jest przez nich nisko szacowane71, lecz przyjmują cudze dzieci jeszcze w wieku podatnym do nauki, traktują je jak swoich krewnych i kształtują podług swoich zasad.
Nie odrzucają w ogóle małżeństwa i zapewnienia sobie przez nie potomstwa, lecz obawiają się rozwiązłości kobiet, przekonani, że żadna nie dochowuje wierności jednemu mężczyźnie.
3. Bogactwa mają w pogardzie, a ich wspólnota majątku godna jest prawdziwego podziwu. Nie znajdzie się u nich takiego, który by wyróżniał się spośród innych majątkiem.
Obowiązuje ich bowiem zasada, że wstępujący do sekty przekazują swoje mienie zakonowi, tak że w ogóle nie ma u nich ani poniżającego ubóstwa, ani wywyższającego bogactwa, lecz cokolwiek kto posiada, łączy się w jedno i wszyscy jak bracia korzystają ze wspólnego dobytku.
Oliwa jest w ich mniemaniu czymś brudzącym i jeśli ktoś mimo woli zetknął się z nią, obmywa swe ciało, ponieważ uważają za rzecz chwalebną mieć suchą skórę
i zawsze nosić białe szaty. Wybierają sobie zarządców wspólnego mienia72
i każdy bez wyjątku obowiązany jest pełnić posługi dla wszystkich73.
4. Nie osiedlają się w jednym mieście, lecz w każdym mieszka ich wielu74. Przychodzącym skądinąd członkom sekty pozwalają korzystać z całego swojego dobytku, jakby był ich własnością, i wstępują do ludzi, których nigdy przedtem nie widzieli, jakby byli najbardziej zażyłymi przyjaciółmi.
Dlatego też udając się w podróż w ogóle niczego z sobą nie zabierają oprócz oręża75 dla obrony przed rozbójnikami. W każdym mieście wyznacza się w zakonie dla gości osobnego opiekuna, który zaopatruje ich w szaty i żywność. Z ubioru i postawy podobni są do dzieci, które wychowawcy trzymają w surowym rygorze. Nie zmieniają szat ani sandałów, dopóki nie ulegną zupełnemu zniszczeniu lub nie zużyją się z biegiem czasu.
Niczego między sobą ani nie kupują, ani nie sprzedają, lecz każdy zaspokaja potrzeby drugiego ofiarując mu to, co sam posiada, i na odwrót otrzymuje od niego to, co jest dlań użyteczne76. Wolno mu także nawet bez odwzajemniania się przyjmować dobra od kogo zechce.
5. W stosunku do Boga przejawiają szczególny rodzaj religijności.
Zanim słońce wstanie, nie wypowiadają żadnego słowa w sprawach świeckich, lecz wznoszą doń pewne starodawne modły jakby błagając, żeby wzeszło77.
Potem przełożeni zwalniają każdego do pracy w rzemiośle78, które opanował. Tam pracują pilnie aż do piątej godziny, po czym znów zbierają się w jednym miejscu, opasują się lnianymi chustami i tak obmywają ciała w zimnej wodzie.
Po tym oczyszczeniu zbierają się w osobnym budynku, do którego żaden niewtajemniczony nie ma wstępu, a sami jako oczyszczeni wchodzą do jadalni jak do świętego okręgu.
A skoro zajmą w milczeniu swoje miejsca, piekarz rozdaje im chleb po kolei, kucharz zaś stawia przed każdym naczynie z jedną potrawą79.
Przed jedzeniem kapłan odmawia modlitwę i nikomu przedtem nie wolno tknąć niczego.
Po posiłku znów on się modli. Tak więc na początku i na końcu oddają cześć Bogu jako dawcy życia80.
Następnie zdejmują szaty jako święte81 i znowu oddają się pracy aż do zmierzchu.
Po powrocie spożywają posiłek w podobny sposób, a jeśli przytrafią się im obcy82 jako goście, zasiadają razem z nimi przy wspólnym stole.
Żaden krzyk lub wrzawa nie bezcześci ich domu, a kiedy rozmawiają, udzielają sobie kolejno głosu83.
Dla osób postronnych milczenie ludzi znajdujących się wewnątrz wydaje się jakimś przejmującym misterium, a powodem tego jest niezmienne zachowywanie trzeźwości i miarkowanie przyjmowanych posiłkówi napojów potrzebami naturalnymi.
6. W ogóle we wszystkich sprawach nie czynią niczego bez rozkazu przełożonych. Jedynie dwie rzeczy pozostawiają ich swobodnemu uznaniu: niesienie pomocy i okazywanie miłosierdzia.
Spieszyć bowiem z pomocą tym, co są tego godni84 i znajdują się w potrzebie, wolno członkom według swojej woli, a tak samo dostarczać żywności tym, którzy jej nie mają.
Obdarzanie krewnych bez zgody zarządców nie jest dozwolone.
Gniew miarkują słusznością, nie dają się ponosić uczuciom, są szermierzami wierności i orędownikami pokoju.
Wszystko, co mówią, ma u nich większe znaczenie niż przysięga. Nie uznają bowiem przysięgania, poczytując je za rzecz gorszą od krzywoprzysięstwa:85 komu bowiem nie daje się wiary bez świadczenia się Bogiem, ten sam wydaje na siebie wyrok.
W szczególny spoób interesują się dziełami autorów starożytnych86, wyczytując w nich przede wszystkim to, co dotyczy dobra duszy i ciała. Wyszukują w nich wiadomości o korzeniach leczniczych jako o środku przeciw chorobom i właściwościach kamieni.
7. Ubiegający się o przyjęcie do sekty nie mają od razu wstępu do niej, lecz kandydatowi, pozostającemu jeszcze przez cały rok poza wspólnotą, każą prowadzić ten sam tryb życia, obdarzając go toporkiem87, wspomnianą wyżej przepaską biodrową i białą szatą.
Jeśli w tym czasie dowiedzie panowania nad sobą, bardziej już zbliża się do ich sposobu życia, a mianowicie wolno mu uczestniczyć w obmyciach rytualnych czystszą wodą, ale jeszcze nie dopuszcza się do udziału we wspólnym życiu. Bo jeśli złoży taki dowód swojej stałości, jeszcze przez dwa lata wystawia się jego charakter na próbę i dopiero wtedy, gdy okaże się godny, może być przyjęty do wspólnoty.
Zanim jednak wolno mu będzie tknąć wspólnych potraw, musi złożyć straszne przysięgi, mianowicie że najpierw Bogu będzie cześć oddawać, następnie
w postępowaniu z ludźmi kierować się słusznością i ani z własnej woli, ani z cudzego nakazu nikomu nie wyrządzać krzywdy, zawsze mieć ludzi występnych w nienawiści i stawać w obronie sprawiedliwych, zawsze i wszystkim dochowywać wierności, a szczególnie zwierzchnikom88, albowiem nikt władzy nie osiąga bez woli Bożej; jeśli zaś miałby innymi rządzić, nie nadużywać swego stanowiska i ani odzieżą, ani większą liczbą odznak nie wynosić się nad poddanych, zawsze prawdę miłować i starać się demaskować kłamców; zachować ręce nie splamione kradzieżą, a duszę nieuczciwym zyskiem i ani niczego przed członkami sekty nie ukrywać, ani czegokolwiek z ich spraw innym nie zdradzać89, choćby nawet za to wypadło wśród tortur śmierć ponieść.
Nadto jeszcze przysięgał, że nikomu nie będzie zasad inaczej przekazywał, niż je otrzymał, będzie powstrzymywał się od rabunków, a własne księgi sekty, tak jak i imiona aniołów, troskliwie przechowywał.
Takimi przysięgami ubezpieczają się przed niewiernością nowo wstępujących.
8. Tych, którym dowiodą poważniejszych przewinień, usuwają z zakonu. Taki zaś wykluczony członek częstokroć znajduje wielce żałosny koniec. Związany bowiem przysięgami i wpojonymi zasadami nie może przyjmować od obcych żadnej strawy i żywiąc się tylko zielem, umiera wycieńczony głodem.
Dlatego też esseńczycy, litując się nad losem takich ludzi, znajdujących się w stanie ostatecznego wyczerpania, wielu z nich przyjęli z powrotem uważając, że męki, które doprowadziły ich do progu śmierci, stanowiły dostateczną karę za ich wykroczenia.
9. Przy rozpatrywaniu spraw odznaczają się niezwykłą skrupulatnością i sprawiedliwością, sądy zaś sprawują, jeśli zbierze się ich nie mniej niż stu. Orzeczenia ich są nieodwołalne. Po Bogu w największym poszanowaniu mają imię prawodawcy90, a tego, kto by bluźnił przeciwko niemu, karzą śmiercią.
Okazywanie posłuszeństwa starszym lub woli większości uważają za rzecz chwalebną. I tak, kiedy dziesięciu siedzi obok siebie, nikt nie mógłby zabrać głosu wbrew życzeniu dziewięciu. Uważają, aby nie pluć pośród zebranych lub od siebie na prawą stronę i ściślej niż wszyscy Żydzi przestrzegają tego, aby powstrzymać się w siódmym dniu od pracy. Nie tylko bowiem przygotowują sobie pożywienie na dzień naprzód, aby w tym czasie nie rozpalać ognia, ale nawet nie ośmielają się przenosić sprzętu na inne miejsce lub iść z potrzebą. W innych dniach wykopują motyczką - czymś takim jak ów toporek, którym obdarzają nowo wstępujących członków - dołek na jedną stopę głęboki i wypróżniają się, zarzuciwszy dookoła płaszcz, aby nie obrazić promieni Bożych91. Potem dołek zasypują wykopaną ziemią. Dla spełnienia tej potrzeby wyszukują sobie miejsca bardziej ustronne. Chociaż wydzielanie odchodów jest czynnością przyrodzoną, mają zwyczaj po tym obmywać się, jakby byli nieczystymi.
10. Dzielą się wedle czasu trwania ich nabożnego ćwiczenia na cztery grupy92 i młodzi członkowie tak dalece stoją niżej od starszych, że ci ostatni, gdy dotkną się ich, obmywają się, jakby się stykali z ludźmi z obcego plemienia. Żyją do późnej starości, tak że przeważnie osiągają wiek ponad sto lat, a zawdzięczają to, jak sądzę, prostemu i regularnemu sposobowi życia.
Pogardzają przeciwnościami, cierpienia przezwyciężają mocą ducha, a śmierć, jeśli jest połączona ze sławą, uważają za lepszą od najdłuższego życia. Wojna z Rzymianami wystawiła ich charaktery na wszelkie możliwe próby93, kiedy to ich przypiekano, skręcano, na kole rozciągano, łamano i kazano doświadczać wszelkich narzędzi tortur, aby bądź wyrzekli jakieś bluźnierstwo, bądź spożyli coś niedozwolonego94. Wszystko to wytrzymali nie tylko nie plamiąc się ani jednym, ani drugim czynem, lecz nawet nie płaszcząc się przed swoimi dręczycielami ani łez nie roniąc.
Z uśmiechem przyjmowali cierpienia i drwiąc ze swoich oprawców, z radością oddawali swoje życie pełni ufności, że znów je odzyskają.
11. Mają oni niezłomną wiarę, że ciała są zniszczalne, a tworząca je materia przemijająca, lecz dusze nieśmiertelne trwają wiecznie95.
Bujając swobodnie, jako że pochodzą z delikatnego eteru, zostały związane z ciałem i jakby zamknięte w więzieniu, przyciągnięte jakimś naturalnym czarem, lecz kiedy uwolnią się z więzów cielesnych, jakby wyzwolone z długiej niewoli, radują się i ulatują w górę.
Podzielając pogląd synów Hellenów, utrzymują, że na dobre dusze czeka mieszkanie za oceanem i miejsce, które nie trapią ulewy, śnieżyce lub skwar, lecz orzeźwia je zawsze łagodny zefir, wiejący od oceanu. Złym duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko nie kończące się kary.
Wydaje mi się, że mają podobne wyobrażenia jak Grecy, którzy swoich dzielnych mężów, zwanych herosami i półbogami, umieszczają na wyspach szczęśliwych96, a dusze złych ludzi w Hadesie, w miejscu przestępców, gdzie, jak opowiadają mity, niektórzy, jak Syzyf, Tantal, Iksion i Tityos, odbierają kary.
Więc najpierw głoszą, że dusze trwają wiecznie, a przez to chcą następnie skłonić ludzi do cnoty i od występku odstraszyć.
Dobrzy bowiem stają się w życiu lepszymi, mając nadzieję, że także po śmierci otrzymają nagrodę, zaś żądze złych hamuje obawa, ponieważ mogą spodziewać się, że jeśliby cokolwiek zdołali ukryć za życia, nie unikną kary wiecznej po śmierci. Taką głoszą esseńczycy nauk o duszy, zastawiając ją jako nieodpartą przynętę dla tych, którzy zakosztowali ich mądrości.
12. Są między nimi i tacy, którzy zapewniają, że potrafią przepowiadać przyszłość, a wyćwiczyli się na świętych księgach, w różnych formach oczyszczenia i wypowiedziach proroków. Toteż rzadko, jeśli w ogóle kiedykolwiek, zdarza się, aby mylili się w swoich przepowiedniach.
13. Jest jeszcze drugi zakon esseńczyków, którego zwolennicy zgadzają
się z innymi w poglądach na tryb życia, obyczaje i prawa, lecz odmiennie od nich zapatrują się na małżeństwo. Uważają bowiem, że ci, którzy nie żenią się, rezygnują z ważnej strony życia - rozmnażania i co więcej, gdyby wszyscy przyjęli taki pogląd, rychło wymarłby rodzaj ludzki.
Przyszłym żonom każą przechodzić przez trzyletnie próby i dopiero wtedy je poślubiają, gdy przez trzykrotne oczyszczenie dadzą dowód, że są zdolne rodzić. Nie utrzymują z nimi stosunków, kiedy są brzemienne, i w ten sposób wykazują, że żenią się nie dla rozkoszy, lecz aby mieć potomstwo.
Przy kąpieli niewiasty okrywają się szatami, tak jak mężowie przepaskami. Takie są zwyczaje tego zakonu.
14. Z dwu poprzednio wymienionych sekt faryzeusze97 cieszą się opinią najlepszych znawców prawa. Stanowią oni pierwszą sektę. Wszystko przypisują losowi98 i Bogu. To, czy czyni się dobrze, czy nie, zależy przede wszystkim od samych ludzi, ale na każde działanie wywiera wpływ także los. Każda dusza jest nieśmiertelna, ale tylko dusze dobrych przechodzą w inne99 ciała, dusze złych natomiast skazane są na wieczne męki.
Saduceusze100, stanowiący drugi zakon, w ogóle nie uznają losu, a Bóg według nich jest poza możliwością czynienia jakiegokolwiek zła lub nawet oglądania go. Utrzymują, że ludzie mogą czynić wybór między dobrem a złem i tylko od woli każdego z nich zależy, czy pójdzie jedną, czy drugą drogą. Odrzucają jednak nieśmiertelność dusz, odbieranie kary lub nagrody w Hadesie101.
Faryzeusze równierz miłują się wzajemnie i dbają o zgodne postępowanie ze wspólnotą.
Natomiast saduceusze są we wzajemnym obcowaniu bardziej szorstcy, a ich stosunki ze swoimi obywatelami oschłe jak z obcymi.
Oto co chciałem powiedzieć o kierunkach filozoficznych u Żydów.
===============
DOPISKI
Rozdział VIII
68 Tereny Archelaosa zostały zamienione na prowincję cesarską (nie senatorską), podporządkowaną faktycznie Syrii. Pierwszym prokuratorem był Koponiusz (6-9 r. po Chr.), a legatem Augusta w tym czasie P. Sulpicius Quirinius, który polecił przeprowadzenie spisu ludności i mienia w celu zorganizowania systemu podatkowego zgodnego z nowym stanem rzeczy.
69 Innych - to znaczy Żydów. Juda Galilejczyk pochodził z Ganiali w Gaulanitydzie na wschód od jeziora Gennesar), a przydomek Galilejczyk zdaje się zawdzięczać temu, że zwykle przebywał w Galilei.
Nie wydaje się, aby był on tym samym co Juda, syn Ezechiasza, który po śmierci Heroda wywołał bunt w Galilei i zajął miasto Sefforis (2, 56).
Juda wzniecił rewoltę, która przyczyniła się do powstania skrajnego odłamu nacjonalistów żydowskich, zwanych zelotami, tzn. gorliwymi w sensie religijnym, i wy- zwolenia od obcych rządów. Zob. W. R. Farmer, Maccabees, Zealots and Josephus, New York 1956.
70 Jest to najobszerniejsza charakterystyka trzech stronnictw religijnych u Józefa (poza tym w Antiq. 13, 171-173; 18, 11-22). Najważniejszymi źródłami dotyczącymi esseńczyków są:
Filon (Quod omnis probus liber sit 12-13 i Apologia, z której fragment zachował się u Euzebiusza, Praep. ev. 8, 11-13),
Pliniusz (Nat. hist. 5, 17) i
Józef.
Filon wyprowadza nazwę Ñesseńczyk"- święty- świętość), ale to jest mało prawdopodobne.
O esseńczykach zob. O. Michel, O. Bauernfeind, dz. cyt., Bd. I, s. 431 (przyp. 35), o etymologii nazwy por. H.E. Del Medico w ZRGG II, 1959, s. 269 nn; G. Vermes w RQ II, 1960, s. 427 n.
Odkryte w Qumran manuskrypty pozwalają poznać wspólnotę typu esseńskiego, której członkowie reprezentują bezpośrednich poprzedników wspólnoty zelotów. Por. S. Mazzarino, Il pensiero storico classico II, 2, Bari 1966, s. 107 n.
W przeciwieństwie do esseńczyków ci neozeloci byli ożywieni duchem wojowniczym i uczestniczyli w buncie Ezechiasza w 47 r. przed Chr. Przepisy zawarte w regule sekty przechowanej we wspomnianych rękopisach mają wiele odpowiedników w informacjach o esseńczykach u Józefa.
71 Sądy o bezżenności esseńczyków nie są jednolite.
W Antiq. 18, 21 Józef mówi o nich, że w ogóle ”żon nie pojmują";
tak samo Pliniusz (sine ulla femina - 5, 17) i
Filon (Apologia 14).
Niżej (2, 160) dowiadujemy się o drugiej grupie esseńczyków, w której (w odróżnieniu od pierwszej) małżeństwo jest dozwolone. Prawdopodobnie masa esseńczyków żyła w bezżenności.
72 O wspólnocie gospodarczej - zob. też Antiq. 18, 20.
Również według Filona (Quod omnis probus 76-77) esseńczycy nie mają pieniędzy ani majątku. Nie mieli też niewolników Antiq. 18, 21).
O wspólnych zarządcach Józef mówi też w Antiq. 18, 22. 73 Wielu zdanie to tłumaczy (przyjmując lekcję za cod. Lugd. i Bekkerem): "Wszyscy nadzorcy są wybierani przez wspólnotę dla różnych usług".
74 Podana w Antiq. 18, 20 liczba esseńczyków wynosi 4 000, ponad 4 000 u Filona (Quod omnis probus 75).
75 Według Filona (dz. cyt, 78) esseńczycy sami nie wytwarzają broni, ale przeciwnie mówi się w l Q M 5, 3-14.
76 Reguła ta dotyczy przede wszystkim członków zamieszkałych w diasporze poza wspólnotą albo nowicjuszów mających jeszcze mienie prywatne.
77 Wyrażenie to nie oznacza, iż esseńczycy czcili słońce jako Boga. Są oni wierni monoteizmowi izraelskiemu, a słońce jest dla nich tylko symbolem i znakiem obecności Bożej (por. niżej 148: "promienie Boże"). Niektórzy dopatrują się w tym wpływów obcych, zwłaszcza pitagorejskich. Por. A. Dupont - Sommer, Le probleme de Qumran, RHPR35(1955) l,87nn.
78 Esseńczycy zajmują się przede wszystkim rzemiosłem, pracą na roli, hodowlą bydła i pszczół (zob. Filon, Quod omnis probus 76; Apologia 8 n).
79 Przygotowywanie jednej potrawy dla wszystkich świadczy o prostym i jednakowym trybie życia.
80 Potrawa jest święta i według Antiq. 18, 22 przygotowywana jest przez kapłanów, modlitwa zaś oznacza ofiarowanie darów Bogu, który, jak w ofierze, pierwszy w niej uczestniczy. O rytualnym charakterze wspólnych posiłków por. M. Delcor, Repas cultuels esseniens et therapeutes, thiases et baburoth, RQ 6, 1967-8, s. 401 n.
81 Zmiana szat następuje dlatego, że posiłek jest ofiarą, jadalnia świętym okręgiem, a esseńczycy spełniają służbę kapłańską.
82 Obcy - to są esseńczycy znajdujący się w drodze i mogący ze względów czystości znaleźć miejsce i posiłek tylko u ”Świętych mężów" (por. niżej par. 143).
83 Milczenie przy spożywaniu posiłku tłumaczy się jego świętością. Prowadzenie rozmów wedle porządku dotyczy posiedzeń pełnych członków (opis w l Q S 6, 8-13).
84 Nie wolno bowiem udzielać pomocy esseńczykom podlegającym karze.
85 Zakaz składania przysięgi nie dotyczy przysięgi składanej przy wstępowaniu do wspólnoty.
Według Antiq. 15, 371 Herod uwolnił esseńczyków od przysięgi na wierność cesarzowi i królowi.
86 Chodzi przede wszystkim o pisma święte, które esseńczycy pilnie studiują.
87 Jeden taki toporek znaleziono w grocie Qumran (por. R. de Vaux, w VT IX 1959, s. 399 n).
88 Posłuszeństwo względem zwierzchników wspólnoty jest rzeczą oczywistą i tutaj może chodzić o stosunek do władzy świeckiej.
89 Zachowane w tajemnicy przed światem zewnętrznym powinno być przede wszystkim poznanie woli Boga i jego zamierzeń, osiągnięte przez studiowanie Tory.
90 Przez prawodawcę należy rozumieć Mojżesza??? (Czy Pana - Jahwe)
91 Nie tyle chodzi tu o względy higieny, ile o utrzymywanie czystym w oczach Bożych miejsca zamieszkania sekty (Powt 23, 11-15).
92 Cztery grupy - trzy niższe stopnie to nowicjusze w pierwszym, drugim i trzecim roku próby, czwarty stopień - pełne członkostwo wspólnoty.
93 Wynika stąd, że przynajmniej część esseńczyków brała udział w wojnie (esseńczyk Jan był dowódcą w okręgu Tamma - zob. niżej 567). Pozostaje to w sprzeczności z przypisywanym im przez Filona (Quod ominis probus 78) pacyfizmem.
94 Zakazane było przede wszystkim spożywanie wieprzowiny.
95 W wyrażonych tu poglądach na człowieka i jego losy zaznaczają się wpływy platońskie i pitagorejskie. Por. Fr. Cumont, Esseniens et Pythagoriciens d'apres un passage de Josephe, Compt. Rend. Acad. Inscr. 1930, s. 99 n.
96 Najpierw wymienionych u Hezjoda
97 Jest rzeczą dziwną, że Józef omawia pierwszą sektę, tj. faryzeuszów, na drugim miejscu i znacznie krócej w porównaniu z esseńczykarni.
Paralelne opowiadanie o trzech sektach w Antiq. 18, 11 nn oraz 13, 171-173.
Nadto poglądy o faryzeuszach są wyrażone w Antiq. 13, 288; 294; 297 n; 17, 41 i Vita 12; 191.
Nazwa "faryzeusz" oznacza "separatystę", tj. oddzielonego od tego, co wulgarne i nieczyste. Faryzeusze koncentrowali się na studiowaniu i stosowaniu Prawa. Charakterystyka faryzeuszów jest tutaj bardzo ogólnikowa. Por. M. Simon, Les sectesjuives, Paris 1960.
98 "los" należy tutaj pojmować nie w sensie nieubłaganego losu (fatum) w filozofii greckiej, lecz raczej w sensie Opatrzności Bożej, która nie usuwa wolnej woli.
Niemniej sposób wyrażania się Józefa na ten temat jest zagmatwany, co może być wynikiem stosowania tego pojęcia na użytek czytelników greckich.
99 Nauka o reinkarnacji jest wyrażona w podobnych terminach w 3, 374.
100 Nazwę "sadyceusz" powszechnie wyprowadza się od arcykapłana Sadoka z czasów Samuela (l Krl 4, 2; l Krn 6, 38). Było to stronnictwo kapłańskie, arystokratyczne i konserwatywne.
101 Lekcję: "w Hadesie" ma tylko jeden kodeks (C), inne zaś lekcje: "w ogóle"
Tak to Żydzi przerobili Esseńczyków - naród wywodzący się od Ezawa / Essy, w żydowską sektę religijną.
I choć Flawiusz w Wojnach Żydowskich dwukrotnie zaznaczył że Esseńczycy to RÓD / NARÓD, to obecnie pisze się o Esseńczykach określając ich ZWODNICZO jako żydowska sekta filozoficzna składającą się z 'rodowitych Żydów'.
W swych księgach Józef Flawiusz wyraźnie pisał za Mikołajem z Damaszku, że Esseńczycy to ”ród” - Naród, a nie sekta religijna.
Był to naród Edomitów / Idumejczyków, a ci wywodzili się od Ezawa / Edoma, podczas gdy Żydzi wywodzili się od Jakuba / Izraela.
W Księdze Rodzaju 25 czytamy o powstaniu tych dwóch narodów:
(23) A Pan rzekł do niej:
Dwa narody są w łonie twoim i dwa ludy wywiodą się z żywota twego.
Jeden naród będzie miał przewagę nad drugim, starszy będzie służył młodszemu.
(24) A gdy nadszedł czas porodu, okazało się, że w jej łonie były bliźnięta.
(25) I wyszedł pierwszy, rudy, cały jak płaszcz włochaty; i nazwano go Ezaw.
(26) Następnie wyszedł brat jego, a ręką swą trzymał za piętę Ezawa; i nazwano go Jakub.
I spójrzmy jeszcze raz na to co Flawiusz pisał za Mikołajem z Damaszku - o rodowitych Esseńczykach:
WOJNY ŻYDOWSKIE
Józef Flawiusz
Księga I
Rozdział III
Strona 8
"5. W związku z tą sprawą zdumiewać może także zachowanie się Judy,
który należał do rodu esseńczyków.
Nie zdarzyło się, aby w swoich przepowiedniach podawał coś błędnego lub w ogóle mijał się z prawdą. Otóż gdy wówczas ujrzał Antygona kroczącego przez dziedziniec świątyni, zawołał do ludzi zaufanych - a spora gromada uczniów zebrała się wokół niego: "Ach, lepiej by było, żebym już teraz nie żył, bo prawda umarła przede mną i nie sprawdziła się jedna z moich przepowiedni. Bo oto ten Antygon żyje, a dziś właśnie miał zginąć. Miejscem jego śmierci przez los wybranym jest Zamek Stratona. Leży on stąd w oddaleniu sześciuset stadiów, a minęły już cztery godziny dnia. Sam czas przekreśla możliwość sprawdzenia się mojej przepowiedni". Wyrzekłszy te słowa zasmucony starzec pogrążył się w zadumie. Lecz już po niedługim czasie nadeszła wiadomość o zabójstwie Antygona w miejscu podziemnym, które także nosiło nazwę Zamku Stratona, podobnie jak leżąca nad morzem Cezarea. To właśnie zmyliło owego wieszcza."
WOJNY ŻYDOWSKIE
Józef Flawiusz
Księga II
Rozdział VII
Strona 67
"3. Archelaos, objąwszy władzę nad swoją tetrarchią, nie zapomniał o dawniejszych zatargach i z wielką srogością obchodził się nie tylko z Żydami, lecz także Samarytanami. A gdy jedni i drudzy wysłali do Cezara posłów ze skargą na niego, został on wygnany w dziewiątym roku swego panowania do galijskiego miasta Wienna, a mienie jego uległo konfiskacie na rzecz skarbu cesarskiego. Zanim jednak otrzymał wezwanie od Cezara, miał mieć takie widzenie senne: wydało mu się, że widzi dziewięć pełnych, dużych kłosów, które zjadały woły. Wezwał tedy wróżbitów i niektórych Chaldejczyków i zapytał ich, co to, ich zdaniem, ma oznaczać. Podawano różne wyjaśnienia, a niejaki Szymon,
należący do rodu esseńczyków,
oświadczył, że według niego kłosy oznaczają lata, a woły przewrót w państwie, ponieważ orząc przewracają ziemię. Będzie tedy panować tyle lat, ile było kłosów, i po przeżyciu różnych wstrząsów dokona żywota. W pięć dni później, jak to usłyszał, został pozwany na sąd."
Esseńczycy (
Essaoi), to nie żadna religijna sekta żydowska, lecz potomkowie Essy / Ezawa (po arabsku Ezaw to
Essa).
Naród Edomitów / Idumei / Esseńczyków, był podbity w 110 roku p.n.e. przez Żydowskiego przywódzcę Jana Hirkana (też pisze o tym Józef Flawiusz) i jego mieszkańcy zostali zmuszeni przez Żydów do obrzezania lub opuszczenia ojczystego kraju.
Wkrótce jednak, już za panowania Dynastii Herodów (którzy sami byli Edomitami), Esseńczycy odzyskali wolność i zamieszkiwali oni w swoim ojczystym kraju - Idumei, a nawet w Jerozolimie, gdzie mieli swoją dzielnicę zwaną - Essenes' Quarter - Dzielnica Esseńczyków / Idumejczyków. W tej to właśnie dzielnicy odbyła się 'Ostatnia Wieczerza'.
Religijni Esseńczycy zwani byli Nazarejczykami.
Żydzi nienawidzili Edomitów / Idumejczyków, nienawidzili więc i Nazarejczyków. Jeszcze w czwartym wieku po zamordowaniu Chrystusa Nazarejczyka, Żydzi przeklinali Jego rodaków - Esseńczyków / Nazarejczyków:
„ Trzy razy dziennie powtarzają oni (Żydzi): Niech Bóg przeklnie Nazarejczyków”.
– pisał Epifaniusz w Panarion 29.9.2
O tym samym żydowskim rytuale, przeklinania Nazarejczyków, mówił Św. Hieronim, pisząc że
Nazarejczycy to faktycznie Minejczycy, a Minejczycy to jeden z narodów Edomu / Esseńczyków - potomków Ezawa.
Św. Hieronim, autor łacińskiej Biblii - Wulgata, i jeden z czterech największych doktorów Kościoła Katolickiego, który mieszkał i zmarł w Palestynie w 4/5 wieku ne., znał Nazarejczyków i pisał że Nazarejczycy to rzeczywistości Minejczycy / Esseńczycy.
Hieronim , "List do Augusta".
"Jest dziś pomiędzy Żydami w synagogach Wschodu herezja która jest nazwana [herezją] Minejczyków, i nawet do dziś jest przeklinania przez Faryzeuszy;
ci Minejczycy są zazwyczaj nazywani Nazarejczykami ...
... Ale będąc i Żydami i Chrześcijanami,
Nie są oni ani Żydami ani Chrześcijanami."
{Hieronim, "Epistle ad August."
"There is today among the Jews throughout all the synagogues of the East a heresy which is called [the heresy] of the Minaei, and is even until this day cursed by the Pharisees;
these Minaeans are commonly called Nazoraeans, ...
. . . But while they will be both Jews and Christians,
they are neither Jews nor Christians."}
Minejczycy to jeden z narodów wywodzących się od Ezawa / Edomu, wyznający tą samą religię co Edomici / Idumejczycy.
Pozdrawiam
Jerzy