Polska

Dzieje chrześcijaństwa od ebionitów i gnostyków po nowożytne nurty charyzmatyczne

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Polska

Post autor: leszed »

Wszystko mówimy w kontekście siebie więc będzie to tylko dzisiaj krótka refleksja. Pomyślałem sobie o naszym kraju i jego miejscu oraz aspekcie religijnym.

1000 lat po Cezarze, Jezusie i Pawle z Tarsu powstaje istotna zmiana już nie w rejonie Morza Śródziemnego i Wschodu ale jeśli chodzi o Europę to w obecnych Czechach, Polsce, Węgrzech i Ukrainie. ok. 500 lat potem działo się będzie wiele również w Europie Środkowo Wschodniej. Dzisiaj także w związku z Unią Europejską i wchodzeniem naszych krajów pobliskich do niej wiele się wydarza. Pomijając wiele innych aspektów, gdy miało powstać państwo polskie (w ówczesnym znaczeniu państwa), nasz kraj, czyli to pomiędzy Odrą i Bugiem oraz między Bałtykiem a górami, nie był krajem katolickim a granice miały dopiero się kształtować i utrwalać (co zresztą się dzieje do dziś, nie mam złudzeń iż stan granic się nie zmieni). Słowem, wszystko było inne.
Na południu docierały do ówczesnych plemion wpływy czeskie a raczej morawskie. Mówi się o powstaniu alfabetu słowiańskiego dzięki misjonarzom Cyrylowi i Metodemu. Ok. IX w. rozpoczął się na tych terenach proces chrystianizacji, misja pochodziła z obszaru prawosławia. Jednocześnie państwo wielkomorawskie sięgało na naszą stronę gór. Ludność mogła się mieszać i asymilować a zaludnienie niskie sprzyjało osadnictwu z zewnątrz i migracjom. Na zachodzie od nas i północy- jeszcze długo potem kwitło pogaństwo tak jak i w centrum naszych plemion które miały zostać zjednoczone. Na wschodzie z kolei podobnie jak tutaj trwała już chrystianizacja prawosławna, tam mniej zależna od papieży z zachodu. Kwestią wtedy była religia. Słowianie byli zróżnicowanymi poganami. Wraz z chrystianizacją zmieniała się mentalność i stopniowo wszystko. Samo powstanie państwa Mieszka I to właśnie ten wpływ z południa. Germanie już wieki wcześniej poszli tą drogą i zaczynali odnosić militarne sukcesy na kierunku polskim.
W tym czasie kościół związany z Rzymem i Bizancjum (Konstantynopolem- Istambułem), wyraźnie się dzielił na dwa wyznania- rzymskokatolicki i prawosławny. To miało wpływ na nasz kraj. Polityka Rzymu prowadziła do tworzenia centrów biskupich na pogańskich ziemiach które podlegają bezpośrednio lub pośrednio Rzymowi natomiast w prawosławiu patriarchowie stanowili związek z Konstantynopolem który rządził w inny sposób sprawami wiary. Akurat polskie plemiona znalazły się pomiędzy tymi wpływami, najpierw prawosławnym, potem KRK poprzez działania wojsk niemieckich i czeskich. Państwo Wielkomorawskie przestało na zawsze istnieć, na jego miejscu powstało czeskie i węgierskie. Tutaj przeważyły wpływy niemiecko- rzymskie. To zdecydowało o wojskowym związku plemion i charakterze państwa militarnego które nazwano potem Polską. Zresztą prawosławna "Ukraina" czyli państwo kijowskie i jego "mutacje" nie była dłużna w przypadku wojen i poszerzaniu wpływów. Polska zorganizowała się jednak na wzór czeski i germański choć mogła próbować czego innego. Kraj nasz, kraj pogranicza podzielonego chrześcijaństwa i pogaństwa uzyskał swoją tożsamość przez miecz i hierarchizację ze swoim źródłem w Rzymie. To tylko pozorna niezależność a Mieszko I złożył hołd cesarzowi niemieckiemu, silniejszemu tworowi państwowemu. Słowem, stając się państwem Polska stała państwopodobna na wzór innych. Być może kryzys prawosławia który zmagał się od wschodzu i południa z islamem a od północy z pogaństwem oraz wewnętrznie jeszcze z zachodnim "wielkim bratem" nie był tak pociągający. Polacy wybrali silniejszych, tych którzy pokonują, nie edukują (cyrylica) i uczą biblii i modlitwy. Z resztą prawosławie wspierał miecz, nie tylko kultura. Polska próbowała budować swoją niezależność potem w ciągłym "kompleksie" do zachodnich wielkich, papieży i cesarzy oraz królów takich jak czescy- w sumie będący w podobnej sytuacji. Miało to znaczenie w późniejszym okresie podziału na Europę północno- zachodnią (protestancką) i południowo- zachodnią (KRK) i odniesieniami do tego oraz na wschodzie prawosławia. Wpływy islamu i innych religii można uważać za znikome. Polska przyjęła chrzest pod przymusem władzy, organizację państwową i religijną przez wpływ zachodni a ludzie z narzuconymi obcymi wzorami starali się żyć ze sobą w jednym systemie i by przeżyć zgadzali się na wiele. Język polski nie był jeszcze w cenie, stolica była centrum ale nie dla Polaków jako ogółu, zaczęło się rozwarstwienie społeczne i poddaństwo. Wybór był praktycznie żaden. Niebawem to Polska zacznie swoją ekspansję na północ i wschód z narzucaniem innym woli systemu rodem z Rzymu.

cdn.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Gdy umierał Paweł i chrześcijaństwo kwitło, na północ od Grecji i Rzymu znajdowały się ludy o których nie wiemy czy słyszały ewangelię. W tym czasie Germanie tłoczyli się u granic wielkiego imperium rzymskiego, celtowie chowali się po zaułkach Europy a słowianie zaczynali swój rozwój i marsz na zachód od siedzib nad Dnieprem w sąsiedztwie Scytów (wymienianych w Biblii), ludu na północ od Morza Czarnego. Słowianie na początku średniowiecza weszli w obszar wpływów greckich oraz poszerzali swój obszar po Łabę, Morze Bałtyckie, na północ oraz na wschód. Dzisiaj to ich potomkowie: Bułgarzy, słowianie południowi na Bałkanach, na zachodzie to resztki plemion nad Łabą- Łużyczanie, o Czechach wiadomo i Polakach, a na północy i wschodzie Rosjanie i "kozacy"- dziś mieszanka po kresy Syberii.
Poprzez Scytów czy Sarmatów mamy wiele słów w swoich alfabetach, w tym słowo bóg którego etymologię snują od słowa obecnego w Persji (późniejszy Iran): baga i znaczący mniej więcej to samo, przynajmniej w pogaństwie. Słowian zaczęło też wiele łączyć z ludami wśród których się osiedlali. Ich rozwój w pogaństwie był podobny do tutejszych germanów, bałtów, skandynawów oraz tych których już nie ma. Jednak nie znamy ich związków z chrześcijaństwem, przynajmniej bezpośrednio w obszarze polskim.
Jezus i apostołowie być może nie wymieniali słowian ale ich dotyczyło wielkie posłannictwo ewangelii aby głosić dobrą nowinę o Jezusie na całym świecie. Dlaczego sprawa stanęła na granicy imperium? Trudno powiedzieć czy impet Pawła znalazł godnego naśladowcę w głoszeniu wśród pogan czy może były po drodze narody tak oporne na przyjęcie wiary; desantu nie sądzę by należało się spodziewać przedzierając pośród innych ludów. W każdym razie słowianie czekali na swoich apostołów dość długo, nawet Cyryl i Metody będący "na wpół słowianami, na wpół grekami" ledwo po wielu wiekach wystawiali nosy na północ od Tesalonik a potem udało im się przebywać nad Dunajem, czyli dawnej granicy Rzymu. (Za czasów Jezusa Rzym dopiero zaczynał iść na północ w swej ekspansji, potem po kilku wiekach upadł pozostawiając swoją spuściznę głównie na zachodzie i wyspach brytyjskich.)
Osobiście myślę iż narody wybrane przez apostołów i uczniów Jezusa miały przed sobą długą drogę dostosowawczą, poza tym odstępstwo weszło, Biblia o nim już wspomina, i to co przekazano np. Francuzom czy Anglikom a potem Niemcom było ciekawą lecz niepewną mieszanką ewangelii i kościelnictwa. Islam od VII w. poczynił wielką ekspansję na południu Europy i nie tylko, trwale jeszcze bardziej utrudniając rozwój chrześcijaństwa na świecie. O przyczynach tego może gdzie indziej.
Kiedy Mieszko I przyjmował chrześcijaństwo, to przyjmował politykę, gospodarkę, kulturę obcą oraz także trudne do pojęcia kwestie wiary- konglomerat teologii łacińskiej i obrzędowość. Pytanie czy otrzymał szansę na nawrócenie z grzechów i zbawienie wieczne? Polityka obliczona na grupy ochrzczonych pomijała na ogół indywidualnego człowieka. Liczyła się "chrystianizacja" już w tym czasie jeśli nie po dobroci to mieczem i ogniem.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Leszed !
To naprawdę świetny pomysł! Z zamieszczeniem postów o historii Polski. :-)
Prosimy o jeszcze.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Dziękuję Anno. I zapraszam do dyskusji.

Interesuje mnie Polska jako Polska od początku poprzez różne rzeczy i kwestie mające wpływ na stan obecny. Tak się składa iż wpływy polskie na zewnątrz są dość ograniczone przynajmniej obecnie. Czy było inaczej?
Po Mieszku I i uznaniu stopniowym kraj za królestwo, działo się tak wiele rzeczy, jednak to co zwraca moją szczególną uwagę, to jak religia była traktowana przez prapolaków. W tradycji było, iż bóstwo silniejsze stawało się czczone jako główne. Był to dość powszechnie znany u pogan fakt, z drugiej strony pilnował tego władca i rządzący. To zwyczajnie się opłacało. Dopóki w zasięgu znajdowały się inni bogowie, konfrontacja była możliwa z Jezusem, bunty i magiczne próby. W Polsce długo jeszcze zwracano się do innych bogów, jednocześnie władcom na rękę było utrzymać chrześcijaństwo, także jako zwykły ich interes, jednoczyło to wielu poddanych by któryś nie wyłamywał wobec większości. Szybko zlikwidowano mieczem sąsiednich słowiańskich pogan którzy nie nadążyli za zmianami a wcale nie różnili się od tych "chrześcijańskich". Opór postawili bałtowie ale i brak powinowactwa pozbawił skrupułów naszych słowian i zaprosili tam krzyżaków z poza Polski. Trend był szerszy gdyż na Śląsk i nie tylko zaproszono osadników z zachodu. Niemcy przybywający tu mieli przewagę wiedzy, umiejętności, wykształcenia i byli cenioną siłą. Polska sama uzależniła od papieża i cesarza. W ten sposób trwale stracono ziemie zachodnie i północne oraz Mazury podlegały bardziej pod papieża niż pod układy z książetami którzy krzyżaków zaprosili. Niewdzięczność nawet zastąpiona była przez przekleństwa rzucane na Polskę ze strony papieży. W międzyczasie król Kazimierz zwany wielkim sprzedał Śląsk Czechom, cóż tak wówczas rozumiano patriotyzm a może braterstwo narodów?
Zepsucie kościoła zachodu sięgało wówczas szczytów. Czesi mieli swoich husytów, protestantów którzy zbuntowali przeciw zarządzeniom papieży, to i układ nie do wytrzymania Polski z kościołem w Rzymie doprowadził do zwycięstwa nad krzyżakami. Traf i sprzymierzenie z poganami i prawosławnymi pozwolił krajowi przetrwać groźbę dalszych zaborów niemieckich. Niezbyt długo potem na wschodzie prawosławie utraciło część swoich wpływów na granicy z Polską. Doszło więc do unii lubelskiej i poszerzenia granic jeszcze dalej na wschód. KRK poszedł na rodzaj kompromisu ze wschodnimi duchownymi tworząc wersję grekokatolicką z władzą w Rzymie ale dla ludu z obrzędowością ukraińską. To oddaliło Polskę od pozycji zachodnich a przybliżyło do wielkich wschodnich obszarów. Polska zjednoczona z Litwą mogła wywierać silny wpływ na Moskwę i innych. Takie było tło zbliżających się reform na zachodzie- reformacji.

cdn.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Polska w przededniu wielkiej reformacji była więc krajem po części zbuntowanym już zanadto rozbudowanej władzy papieży oraz w naturalnym konflikcie z cesarzem. Krzyżacy zostali powstrzymani, granice zachodnie jak się okaże dość w miarę trwałe (już bez Śląska i z coraz mniejszym Pomorzem) z drugiej strony Podole zaczęło być obszarem polonizowanym. Unia religijna a raczej twór pośredni z prawosławiem służył nie tyle Polakom co nowym wschodnim poddanym Polski i władzy KRK. Posługiwano tam językiem ruskim, i to czego wrogiem byli papieże- używania w liturgii w IX w. języka narodowego, tym razem spotkało się z ich przychylnością, jak zresztą nie funkcjonowania w grekokatolicyźmie powszechnie celibatu*. Podobnie inne zmiany- zakaz komunii pod dwiema postaciami (wyłączenie z obrządku wina na Zachodzie) tworzyło podziały sztucznie niwelowane przez Rzym. Używano przemocy. Jednym ze zbuntowanych krajów pod tym względem byli Czesi. Husyci w XV w. dali wyraz niesubordynacji wobec papieża, podobnie jak Polacy wobec mnichów- krzyżaków (W tym czasie Śląsk należał do Czech). W Anglii tradycyjnie utrzymywano dystans do Rzymu jak i mentalnie do Europy kontynentalnej, Skandynawia również była odległa od tej władzy, jedynie Niemcy- centrum europy, trzymająca władzę świecką nad narodami i szczególne prawa od papieży powiązane z misjami do pogan ogarniały związki silniejsze. Podobnie było z Francją ale cesarza mieliśmy tylko jednego. Zbierał zlecenia na krucjaty i wymagał od państw wsparcia na to.
Gdy w tych krajach doszło do reformacji (Niemcy, Szwajcaria, Francja), Polacy przyjmowali ją w sposób naturalny na Śląsku i Pomorzu natomiast w królestwie to władcy decydowali w większym stopniu o jej odrzucaniu oraz słynna władza szlachty. Wszystko co niemieckie mogło wiązać z obawami (mając na względzie krzyżaków oraz w drugą stronę wpływ polski i KRK na Ukrainie) że kwestie religii, reformy, zmienią czyjeś położenie. Funkcjonowanie religii dotąd opierało o politykę. Polska przeczekała ten okres. W ten sposób utracono do końca ziemie zachodnie i północne, utrwalono te granice a możni kierowali swoje zainteresowania na wschód choć w tym czasie Europa na zachód, wyprawy morskie przynosiły nowe odkrycia i przemiany o których ludziom nie śniło. Polska oddzieliła się od Europy i na swój sposób osamotniła. Pozytywny okres tolerancji religijnej i otwarcia szybko minął (XVI w).Od wschodu Polsce oparła Moskwa. "Dziwnym" trafem postawiła warunki by carem Rosji został królewicz polski ale pod jednym warunkiem, obrządku koronacyjnego prawosławnego, nie KRK. Szczególny związek z Rzymem przeważył, a Rosja skonsolidowała wewnętrznie przeciw Polsce. Pycha nas gubiła.
Sprawy wewnętrzne również w naszym kraju zaczęły toczyć źle, związki interesów i prywaty doprowadzały do chaosu decydujących- szlachty z sejmami i ich zrywaniem. A z poddanymi rozwarstwionymi między mieszczan i chłopów władze się nie liczyły, morale padały a edukacja zależała od zakonów i pośrednio od władzy Rzymu. Próby reform i chwile oddechu w renesansie niestety nie powiodły się. Kraj co prawda duży ale uśpiony, legł na manowcach, dosięgło go przekleństwo wojen i pra-nacjonalizmu. Polak- Sarmata co prawda wolny ale zniewolony grzechem, nieznajomością Biblii i nie znający sprawiedliwości. Upadek pokazuje czas od XVIIw poprzez XVIII i zabory i trwa aż do XX w. Czy Polskę stać jeszcze na podniesienie? Jestem wierzący ale nie naiwny. Potrzebujemy zmian jeśli chodzi o Biblię, moralność i poznanie prawdy.

* Celibat- wymysł średniowiecza, mnisi decydując na specjalny status mieli obowiązek abstynencji seksualnej. Na Zachodzie papieże pilnowali tego zwyczaju w całym duchowieństwie, na Wschodzie to ograniczenie nie rozrosło się na wszystkich duchownych, tylko na mnichów oraz wyższych w hierarchii biskupów.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Czasy współczesne Polaków to rodzaj dna- brak państwowości przez większość tego okresu. To nie był jedyny kraj z takimi problemami, jednak z byłych królestw średniowiecza zdaje się największy i najludniejszy w Europie. W podobnej sytuacji znalazło się wiele narodów, w tym nasi sąsiedzi Czesi. U nas jednak pozostał podział społeczny, struktura i tradycje a zabór nie był jednolity, lecz dynamiczny i potrójny. Polacy się konserwowali i dokonywali różnych wojskowych ruchów w większości zakańczanych porażkami militarnymi.
Zmiany ostatnich dziesięcioleci to wpływ światowy: atom, ruchy pacyfistyczne i ekologów, zmiany stałe w technologiach i siła informacji. Polska czekała na czas, gdy swój tradycjonalizm narodowo- religijny mogła wykorzystać w jakichś potyczkach społeczno- politycznych. To pierwsze przyniosło to, co wstrząsnęło Watykanem- sobór VatII i niespotykane dotąd reformy w KRK włącznie z wyborami innych papieży. Polskie strajki i podziemie robotnicze przeciw socjalizmowi przyniosły efekt w postaci nowego podziału w narodzie: władza obca, patriotyzm wolnościowy z ideami tolerancji w szerokim społeczeństwie. Rosyjska chwilowa bierność zewnętrzna pieriestrojki oraz determinacja Solidarności w Polsce dała nam wolność i bezprecedensowe pierwszeństwo w przemianach Europy Środkowej oraz w jakiejś mierze Wschodniej. Nawet podzielone Niemcy zyskały potrzebne zmiany.
Czy Polacy stali wolni wewnętrznie? Obecnie "tolerancja" się przewartościowuje. Generalnie nie strajkujemy, tolerujemy Unię Europejską jako motor dla siebie ale jednocześnie tradycyjnie tracimy unikalny charakter. To ostatnie odbywa powoli, obecne granice i przekrój narodowościowy kraju oraz religijność utrzymuje nas w jednym miejscu. Myślę iż poziom prawdziwej ewangelizacji po "chwilowych" zawirowaniach w górę osłabił się, społeczeństwo stało bardziej komsumpcjonistyczne. Procent świadomie wierzących Jezusowi jest niewielki, nawet wierzący (szczerze) w inny sposób, przyćmiony i niewyedukowany biblijnie Polak, to człowiek mniejszości. Kto tu rządzi w duchu? Ludzie głównie są niewierzący na codzień, fasadowo utrzymujący wygląd popierający moralne i chrześcijańskie wartości, w praktyce ludzie narzekają i nie lubią siebie (i siebie samego- kompleksy). Ale to jest szansa, byśmy wejrzeli wgłąb siebie, kim jesteśmy, jaka jest prawda dotycząca nas samych, mniej zajmując sejmikami i ich wiecznym zrywaniem. Ciągle mamy problem z konstruktywnym dialogiem. Przymierza przyjaźni generalnie są nam obce. Więcej ciągle widać ograniczoną gościnność "postaw się a zastaw" niż pragmatyzmu. Co widać też w kościołach, ktoś ma coś nam zrobić za nas. Niestety, to ślepa uliczka i powód do pesymizmu. Jeśli nie będziemy odpowiedzialni, konsekwentni i w głębi pokojowi, Polska będzie szarpana jałowymi działaniami. Obowiązuje ciągle przyszłe dla nas (biblijne): "On skieruje serca ojców ku synom...". Królestwo Boże jest nie z tego świata, ale modlitwa "Ojcze nasz" to nie totalna abstrakcja, to praca nad sobą z modlitwą z założeniem iż jedynie przez łaskę Bożą jesteśmy w stanie do czegoś dojść. Jeśli ojcowie nie pojmą zasad, będziemy wiecznie miotanymi dziećmi bez autorytetu Ojca w niebie.

Trochę nam brakuje ze świetności XVI wieku ale i niektórych tamtejszych wojenek nam obecnie oszczędzono. Widać bliżej dno niż szczyty, przynajmniej nie łudzę się.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

z okazji Czech króli ;)

Post autor: leszed »

Ostatnio przywrócono przedwojenne święto Trzech Króli. Bujda na resorach jeśli chodzi o genezę.

Z Czech króli to mieliśmy ledwie kilku, pierwszy władał nami tylko na papierze, potem realnie władał naszym krajem tylko Wacław II przez kilka miesięcy ok 1300 r. a jego syn w drodze na koronację do Gniezna został zabity.
Oczywiście nie stąd nam blisko do legendy o 3 królach, ale równoprawna jego geneza. Bo mędrców ze Wschodu mieliśmy niewiadomo ilu przy małym Jezusie, i pewnie wcale nie przy żłóbku, tylko później; i tylko z opisanych darów mamy w Biblii trzy: złoto, kadzidło i mirrę. Nie wiemy wcale zresztą nic o ich religijności, mogli to być Żydzi z diaspory np. babilońskiej. I wszystko ok. Tradycja u nas jak zwykle jednak górą.

W czasach średniowiecza byliśmy jednak daleko za kulturą poziomu Izraela, organizacją, prawem, religią. Naród jak nazwa sugeruje bierze się z rodu, no i tutaj w roku 1000 za wcześnie jeszcze na to miano, owszem, rządziły terenami Polski rody słowiańskie. Naród Izraela powstał z rodów Izraelskich pod niewolą egipską ok. 1500 pne, podobnie naród polski, pod zaborami, czego wyraz dała tendencja do powstania II RP w 1918. Natomiast średniowieczni królowie i książęta nie sugerowali się zbytnio ani mową poddanych ani wyznaniem KRK czy prawosławiem, chodziło im o własną dynastię i zasoby ludzkie. Rzeczone Czechy znalazły się na parę miesięcy pod władaniem Bolesława Chrobego 1003-1004 r., w tym dzisiejsza jeszcze Słowacja, część Węgier oraz Serbowie Łużyccy, ale łupeżczość naszego księcia była powodem do buntu w Czechach, nawet nie zapach świeżo ujarzmionego pogaństwa u naszych przodków. Oczywiście gdzieś po drodze, na Śląsku zcierały się wpływy Pragi i Gniezna, przechodził więc on z rąk do rąk, nie ważne jakim językiem na nim mówiono. Religia była ta sama, tak samo narzucona jak w Niemczech. Przypomina to podział na państwo Judy i Izraela po Salomonie. Jednak Żydzi pamiętali zjednoczone plemiona i jedność.
Tutaj Czesi mieli podobnie jak Śląsk napływ niemiecki, ale większe wpływy arcybiskupstwa z Niemiec (do XIVw.) i większą podległość pod cesarza. Szybciej też otrzymali od nich klauzule ustrojowe w postaci szczególnego traktowania władców czeskich i ich królestwa wobec cesarza. Polska była od Niemiec dalsza i bardziej niezależna ale i na mniej mogła liczyć w przypadku konfliktu.
Czesi w XV w. otrzymali szansę na quasi tożsamość narodową dzięki religijnej reformie Jana Husa. Podobnie jak w Anglii (tendencje do powstania pół katolickiego anglikanizmu) i potem w Niemczech reformacja Lutra, Francja, Szwajcaria...
Polska zaprzepaściła takie szanse mimo znanej tolerancji religijnej XVIw. Za to mieliśmy tendencje do tworzenia unii jak z Litwą czy z prawosławiem- grekokatolizyzm. Czesi mieli do czego wracać potem mimo braku państwa. Polska targana konfliktami była dość skutecznie germanizowana, rusycyzowana (bezskutecznie raczej), polonizowanie wschodu średnio wyszło. Polskokatolicyzm to już zupełnie inna historia, nie przeszło u nas uniezależnienie od Watykanu na większą skalę. Widać tego efekty przez wieki naszej historii. Papieże rzucali na nas klątwy a spowiednicy sugerowali królom co mają robić. Czesi także nie stworzyli ostatecznie silnej w swojej głębi reformy religijnej kończąc jako ateiści. Jeśli KRK nadal będzie rządzić w Polsce czegóż możemy się spodziewać?

czeski błąd

leszed
Ostatnio zmieniony 06 sty 2013, 23:01 przez leszed, łącznie zmieniany 1 raz.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Powinieneś zacząć od Polan
Polanie – nazwa plemienia słowiańskiego zamieszkującego Pojezierze Wielkopolskie, które miało doprowadzić do powstania pierwszego państwa na ziemiach dzisiejszej Polski. Z plemienia Polan wywodziła się dynastia Piastów.
Nazwa

Nazwa Polan pochodzi najprawdopodobniej od rolniczego charakteru ich gospodarki (pole). (...)
Zygmunt Gloger powołując się na Jana Długosza tak to opisuje[2]
wzrost zaludnienia u Lechitów nadwarteńskich wywołać musiał wcześnie potrzebę rolnictwa, t j. przemiany lasów na pola, od których nazwano ich „polanami”, czyli „polakami”. Najtrafniej określił początek tej nazwy Długosz: „Lechitowie, ci zwłaszcza, którzy na polach siedzieli, zostali przez inne pokrewne sobie drużyny, koczujące po lasach, nazwani Polanami, t. j. pól mieszkańcami, a ta nazwa tak się potem między ludźmi utarła, że dawne nazwisko (Lechitów) poszło w zapomnienie, a naród i kraj wszystek począł mianować się Polską”. (...)W najdawniejszych świadectwach, jakie mamy z końca X wieku, nazwę Polski pisano po łacinie: Polonia i Polenia, a Bruno, pisząc żywot św. Wojciecha około r. 1000, nazywa Polaków: Polani, Poloni i Poloniani.

Według innej teorii wywodzi się od słowa plemię – współplemiennik, człowiek związany więzami krwi, mający te same wierzenia. Niektórzy lingwiści twierdzą, że być może jest to związane z pierwotną formą organizacji plemiennej – opola, będącego pewną odmianą ludowładztwa z obieralnym władcą, wspólną własnością ziemi i rodem jako podstawą społeczną. Plemię o identycznej nazwie (Polanie) znane jest z Powieści minionych lat jako zamieszkujące rejon Kijowa po obu stronach Dniepru. Zagadnienie związków pomiędzy nimi jest przedmiotem debat. Współcześnie Witold Chrzanowski, biorąc pod uwagę, iż nazwa Polanie nie pojawia się w ogóle w IX i X wieku w stosunku do ziem polskich, jest natomiast poświadczona dla Rusi Kijowskiej w IX wieku, w dziele Nestora, każe ponownie zastanowić się nad ewentualnym pochodzeniem lub zapożyczeniem nazwy od ruskich Polan. Tym bardziej, że u Nestora Polanie znikają z obszaru Rusi w wieku X, ostatni raz są poświadczeni w 944 r., a sam Nestor pisze:

Gdy bowiem Włosi naszli Słowian dunajskich, i usadowiwszy się między nimi ciemiężyli ich, Słowianie owi przyszedłszy siedli nad Wisłą i przezwali się Lęchami, a od tych Lęchów przezwali się jedni Polanami, drudzy Lęchowie Łutyczami, inni Mazowszanami, inni Pomorzanami. Taksamo i ciżsami Słowianie przyszedłszy siedli nad Dnieprem i nazwali się Polanami, a drudzy Drewlanami, przeto że siedli w lasach [...]

Gdy Polanie żyli z osobna po górach tych, był szlak z Waregów do Grecyi, a z Grecyi Dnieprem [...][3]
”

Nazwa Polan pojawia się późno w źródłach pisanych. Tzw. Geograf Bawarski, główne źródło naszej wiedzy o geografii plemiennej ziem dzisiejszej Polski w IX wieku nie zna tego plemienia. Stąd też powstała hipoteza, nawiązująca do wymowy kroniki Anonima zwanego Gallem, głosząca, że Polanie byli początkowo podporządkowani plemieniu Goplan (Glopeani u Geografa Bawarskiego), a śladem przejęcia przez nich władzy jest legenda o Popielu i Piaście. Stolicą Goplan i ich rządzącej dynastii "Popielidów" była zapewne Kruszwica, na co wskazuje nie tylko legenda dynastyczna, ale także wyniki badań archeologicznych (wczesny gród plemienny w Mietlicy). Hipoteza Gerarda Labudy sugeruje, że jednostka ponadplemienna posiadająca 400 grodów nie mogła zniknąć ze sceny dziejowej jak jakaś efemeryda, i że pod nazwą Goplan (i Glopeani) faktycznie ukrywają się Polanie. Te wersje zdarzeń zakwestionował profesor Przemysław Urbańczyk z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN[4], który odnosząc się do tezy przedstawionej przez niemieckiego historyka Johannesa Frieda[5], przyjmując, iż:

najstarsza wzmianka o Polanach/Polsce wyszła w latach 998-999 spod pióra Jana Canapariusa
, opata rzymskiego klasztoru św. Bonifacego i Aleksego, wspominająca o Sobiesławie (Sobieborze) Sławnikowicu, który zbrojnie wyruszył cum Bolizlauo Palaniorum duce (Vita I)
najstarsze źródło, które zanotowało nazwę kraju "Polan", to lista hymnów spisana w Reichanau ok. 1001 r. W jednej ze zwrotek tzw. sekwencji św. Wojciecha czytamy że: Polania ergo tanti sepeliens floret martyryii pignora[6]
najstarszym źródłem lokalnym są monety Bolesława Chrobrego opatrzone: PRINCE[P]S POLONIE datowane na 1003/1005 r.[7]

(...)
Zatem z powodu braku wzmianek we wczesnych źródłach historycznych i rezultatów badań archeologicznych, współcześnie wyrażany jest pogląd, że plemię o nazwie Polanie mogło nigdy nie istnieć[10][11]. Nazwa Polanie bywa w tym przypadku używana umownie w odniesieniu do plemienia lub plemion wielkopolskich, którym przypadła rola zapoczątkowania państwowości polskiej. Kwestionowanie istnienia Polan nie jest rzeczą nową, już w 1848 r.
Aleksander Tyszyński tak pisał[12]:
Polska nie nazwaną została od pola; kraj o którym jego kronikarz lszy mówił, iż był cały lasami okryty: "Polonia regio est nemorosa." Gall, nie mógł być nazwanym od pola. Gdy więc pierwiastkiem wyrazu Polska, Polacy nie jest dźwięk 'pole', być musi przyimek 'po', który też był powszechnym u Słowian w odcienianiu imion właściwych (Po-morze, Po-lesie, Po-dole, Po-łowcy, Po-labij itp). [...] I nazwiska: Podlasie Pod-Lachią a Polesie Po-Lechią ('po' ma tu znaczenie od zewnętrznego względu) zapewne oznaczają; pierwiastkiem bowiem tych nazwisk nie mógł być 'las'. Jako leżąca za 'lasem' przy 'lesie' pod 'lasem', może się uważać wioska, miasto (Zalesie, Przyborze, Podhajce itp), ale nie cała prowincya, sama zwłaszcza w lasy obfitująca.

Nazwa Polonia pojawia się także pod rokiem 968 w Annales Bohemici z XII wieku[13].
„

Polonia cepit habere episcopum Polska zaczęła mieć biskupa
”
(...)
Część polskich historyków twierdzi, że Mieszko I sam był Waregiem, a państwo polskie powstało w wyniku najazdu z północy[14].

Niektórzy uczeni uważają, że Polanie wywodzili się z rejonu Giecza (prof. Zofia Kurnatowska, Początki Polski, Poznań 2000), inni natomiast wskazują na Kalisz (prof. Andrzej Buko[potrzebne źródło]). Argumentem wspierającym koncepcję "kaliską" jest to, że w rejonie kaliskim starsze grody plemienne nie były niszczone i palone, choć może to zjawisko być interpretowane także jako świadectwo pokojowej asymilacji tych grodów przez Polan. Poza tym niezniszczony pozostał również Giecz i otaczające go osady[15].

Jedna z koncepcji głosi, że po przejęciu władzy w Wielkopolsce centralnym grodem Polan stało się Gniezno, co wynikało z domniemanej kultowej roli znajdującej się tam świątyni pogańskiej, przejęcie kontroli nad którą dawało Piastom legitymizację władzy[16]. Istnieją argumenty świadczące o tym, że pierwsze państwo Polan zwane było – państwem gnieźnieńskim. W dokumencie Dagome iudex wydanym pod koniec rządów Mieszka I użyta jest taka właśnie nazwa (Civitas Schinesghe). Również niektóre monety Bolesława Chrobrego noszą napis "Gnezdun civitas". Kluczową rolę Gniezna (przede wszystkim religijną) w państwie pierwszych Piastów potwierdza także fakt złożenia tam szczątków św. Wojciecha oraz to, że Gniezno staje się centrum administracji kościelnej po przyjęciu chrześcijaństwa.

Teoria ta jest krytykowana przez innych badaczy, którzy sugerują, że Dagome Iudex – jako przepisywany przez osobę nie zorientowaną w problematyce ziem dzisiejszej Polski, jest dokumentem mało wiarygodnym, a pierwszym centrum administracji kościelnej po przyjęciu chrześcijaństwa, związanym z biskupami Jordanem i Ungerem, był najprawdopodobniej Poznań. Obecnie obie koncepcje mają swoich zwolenników w świecie naukowym(...)
Panuje zgodność co do tego, że ważną rolę na terenie Polan pełniły cztery grody:

Poznań – najpotężniejszy z grodów, prawdopodobnie centrum administracyjne
Gniezno – być może centrum kultu (odkrycia archeologiczne sugerują obecność pogańskiej świątyni, znaleziono tu bowiem niezwykłych rozmiarów kopiec usypany z kamieni, interpretowany jako miejsce kultu pogańskiego)
Giecz – zdaniem prof. Zofii Kurnatowskiej gród, z którego rozpoczęła się ekspansja Piastów, utracił on jednak znaczenie, o czym świadczą niedokończone budowle z czasów pierwszych Piastów
Ostrów Lednicki – ufortyfikowany ośrodek na wyspie z kościołem i palatium książęcym, być może siedziba Mieszka I i miejsce jego chrztu (znajdują się tam zagłębienia w podłodze kościoła, interpretowane jako baseny chrzcielne. Misa z zaprawy wapiennej znajduje się również w podziemiach katedry poznańskiej) i była niegdyś interpretowana również jako pozostałość baptysterium. Już jednak w latach 60. XX w. prof. Andrzej Tomaszewski udowodnił na podstawie analizy ikonografii zachodnioeuropejskiej, że tego rodzaju zagłębienia służyły jako miejsca mieszania zaprawy przy wznoszeniu kościołów. Ostatnio potwierdził tę diagnozę także prof. Przemysław Urbańczyk.

Rozstrzygnięcie, który z tych ośrodków mógł być stolicą pierwszego państwa Polan jest niemożliwe. Wszystkie one, jak również i inne (np. Kalisz, Płock), stanowiły tzw. sedes regni principales (główne siedziba królestwa), czyli ośrodki władzy, w których znajdowały się m.in. książęce palatia. Książę sprawował władzę objeżdżając kolejno te ośrodki.(...)
Po opanowaniu Wielkopolski, Piastowie rozpoczynają szeroko zakrojoną akcję budowy nowych grodów obronnych i rozpoczynają dalszą ekspansję terytorialną. Polanie opanowują:

Pomorze Gdańskie i ziemię sandomierską – w latach 70. X w.
Śląsk i Pomorze Zachodnie – w latach 80. X w.
Mazowsze i Małopolskę – w końcu X w.
Ja jako historyk amator :-P przyłączam się do koncepcji przeniesienia się polan z nad Dniestru nad Gopło - Kruszwica, aż po Gniezno i Poznań stąd rozpoczęli polonizowanie Polski ;-)
Fajny temat - możemy w nim również spróbować naświetlić początki chrześcijaństwa w Polsce Piastów - jesteś za? - czy tu ograniczymy się tylko do państwowości?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Dezerter pisze:Fajny temat - możemy w nim również spróbować naświetlić początki chrześcijaństwa w Polsce Piastów - jesteś za? - czy tu ograniczymy się tylko do państwowości?
a przeczytałeś cały?
Dezerter pisze:Ja jako historyk amator przyłączam się do koncepcji przeniesienia się polan z nad Dniestru nad Gopło - Kruszwica, aż po Gniezno i Poznań stąd rozpoczęli polonizowanie Polski
Ja tez. Z nad Dniepru, nie Dniestru. Myślę jednak że w tamtych czasach możemy mówić tylko o "Polsce" pamiętając o cudzysłowiu, bardziej o Polanach, Ślężanach, Wiślanach itd.
Ostatnio sugerowałem że naród nasz bierze się od (teraz uściślam: co najwyżej niespełnionej konstytucjy 3 maja) ale napewno XIX w. Przy czym i tak volkslistę na Górnym Śląsku i okolicach wielu podpisywało bez większych problemów w wieku XX. A do Rosji nie chcieliśmy bo nas ciągle ograbiali i gnębili, więc wyższy poziom cywilizacyjny nie narodowść na wschodzie decydowała.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6163
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Re: z okazji Czech króli ;)

Post autor: Queza »

leszed pisze:Oczywiście nie stąd nam blisko do legendy o 3 królach, ale równoprawna jego geneza. Bo mędrców ze Wschodu mieliśmy niewiadomo ilu przy małym Jezusie, i pewnie wcale nie przy żłóbku, tylko później; i tylko z opisanych darów mamy w Biblii trzy: złoto, kadzidło i mirrę. Nie wiemy wcale zresztą nic o ich religijności, mogli to być Żydzi z diaspory np. babilońskiej. I wszystko ok. Tradycja u nas jak zwykle jednak górą.
Niektórzy liczyli, że Jezus miał około dwóch lat, gdy Mędrcy przynieśli Mu dary. Ostatecznie jednak przyjmuje się, że Mędrcy odwiedzili Jezusa trzynastego dnia po Jego narodzinach.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6163
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Z nad Dniepru, nie Dniestru.
Dezerter dobrze powiedział, nie pomylił się.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Elius
Posty: 2036
Rejestracja: 08 paź 2009, 7:19
Lokalizacja: Miasto święte.Druga brama od południa.

Post autor: Elius »

Queza30 pisze:Niektórzy liczyli, że Jezus miał około dwóch lat, gdy Mędrcy przynieśli Mu dary. Ostatecznie jednak przyjmuje się, że Mędrcy odwiedzili Jezusa trzynastego dnia po Jego narodzinach.
To dlaczego Herod nakazał uśmiercić chłopców w wieku dwóch lat i poniżej nie wystarczyło by rok i poniżej.
Mat.2:16
Wtedy Herod, widząc, że mędrcy go zawiedli, rozgniewał się bardzo, wydał rozkaz, aby pozabijać wszystkie dzieci w Betlejemie i w całej jego okolicy, od dwóch lat i młodsze, według czasu, o którym się dokładnie dowiedział od mędrców.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6163
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Elius pisze:
Queza30 pisze:Niektórzy liczyli, że Jezus miał około dwóch lat, gdy Mędrcy przynieśli Mu dary. Ostatecznie jednak przyjmuje się, że Mędrcy odwiedzili Jezusa trzynastego dnia po Jego narodzinach.
To dlaczego Herod nakazał uśmiercić chłopców w wieku dwóch lat i poniżej nie wystarczyło by rok i poniżej.
Mat.2:16
Wtedy Herod, widząc, że mędrcy go zawiedli, rozgniewał się bardzo, wydał rozkaz, aby pozabijać wszystkie dzieci w Betlejemie i w całej jego okolicy, od dwóch lat i młodsze, według czasu, o którym się dokładnie dowiedział od mędrców.
Jest to jedno z Przygodowych odkryć: Obrazek

a dlaczego Herod wydał akurat taki rozkaz, to mędrców pytać, bo zrobił to stosownie do czasu, o którym się od nich dowiedział.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Elius
Posty: 2036
Rejestracja: 08 paź 2009, 7:19
Lokalizacja: Miasto święte.Druga brama od południa.

Post autor: Elius »

Queza30 pisze:bo zrobił to stosownie do czasu, o którym się od nich dowiedział
no właśnie,i Herod się dowiedział od nich dokładnie,a zarzadzenie Heroda oznacza,że Jezus nie mógł mieć 13 dni.
Po co mordować,do dwóch lat skoro miał trzynaście dni,chyba,że nie miał.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6163
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

Elius pisze:
Queza30 pisze:bo zrobił to stosownie do czasu, o którym się od nich dowiedział
no właśnie,i Herod się dowiedział od nich dokładnie,a zarzadzenie Heroda oznacza,że Jezus nie mógł mieć 13 dni.
Po co mordować,do dwóch lat skoro miał trzynaście dni,chyba,że nie miał.
jak nie, jak do lat dwóch Mt 2.16
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Historia chrześcijaństwa”