Po pierwsze Wyznanie wiary, które prawie wszyscy znają, bo było to pierwsze powszechnie przyjęte i uzgodnione w całym Kościele Starożytnym/Chrześcijańskim kredo czyli w co wierzą chrześcijanie. Wcześniej były inne wyznania wiary, oczywiście podobne, ale lokalne i każdy miał nieco inne.
Ale to nie wszystko co uchwalili - równie ważnym świadectwem, jaka była wiara chrześcijańska na początku IV wieku są
czyli zasady, przepisy jakimi Kościół i chrześcijanin powinien się kierować. Kanony (inne) były już znane i ustalane oczywiście na wcześniejszych spotkań regionalnych biskupów, czyli Synodach, piszę to by pokazać, że nie był to "wymysł Konstantyna" a kontynuacja tego co robił Kościół przesladowany
Ale wróćmy do Kanonów z Nicei - niektóre mocno was zdziwią, -liczę na omówienie ich i dyskusję o nich:
Kanony
I. O pozbawiających się męskości oraz o tych, którym uczynili to inni(5)
Jeśli ktoś został okaleczony przez lekarzy podczas choroby lub wykastrowany przez barbarzyńców, ten niech pozostanie w gronie duchownych. Lecz ten, kto będąc dobrego zdrowia sam siebie pozbawił męskości, powinien zostać wykluczony z grona duchownych, do którego już należał. Od tej chwili nie należy wyświęcać żadnego z tych, którzy w ten sposób postępują. Jest jednak oczywiste, że to, co powiedziano wyżej, dotyczy tylko tych, którzy uczynili to celowo i którzy sami chcieli się okaleczyć. Ci, co zostali okaleczeni przez barbarzyńców albo przez swoich panów, a uważani są za godnych, mogą, zgodnie z kanonem, zostać do stanu duchownego dopuszczeni.
II. O przyjmowanych do stanu duchownego od razu po chrzcie(6)
Uczyniono wiele rzeczy przeciwnych kanonom kościelnym czy to z konieczności czy też na skutek nalegań niektórych osób. Tak więc ludzie, którzy dopiero co przeszli z życia pogańskiego do wiary i uczyli się katechizmu tylko przez krótki czas, zaraz są prowadzeni do kąpieli duchowej, a wraz z chrztem ustanawia się ich biskupami lub prezbiterami. Jest rzeczą słuszną, by na przyszłość nie postępowano w ten sposób. Katechumen potrzebuje bowiem nieco czasu, musi też mieć dłuższą próbę również po chrzcie. Mówi o tym wyraźnie pismo apostolskie: „Nie może być świeżo ochrzczony, ażeby wbiwszy się w pychę nie wpadł w diabelskie potępienie”(7). Jeśliby później okazało się, że człowiek ten popełnił grzech ciężki, poświadczony przez dwóch lub trzech świadków, winien opuścić stan duchowny. Ten, kto działa przeciw temu zarządzeniu i ośmiela się być nieposłuszny wielkiemu soborowi, naraża się na utratę godności duchownego.
III. O kobietach zamieszkujących razem z duchownymi(8)
Wielki sobór zabronił całkowicie biskupom, prezbiterom, diakonom i wszystkim członkom stanu duchownego, zamieszkiwać z kobietą, chyba, że jest to matka, siostra, ciotka lub inna osoba stojąca poza wszelkimi podejrzeniami.
IV. Ile osób powinno konsekrować biskupa(9)
Jest rzeczą szczególnie ważną, aby biskup był konsekrowany przez wszystkich biskupów prowincji. Jeśliby to wymaganie napotykało na trudności z powodu pilnej potrzeby, czy gdyby stała na przeszkodzie odległość, niech się zbierze w jednym miejscu przynajmniej trzech biskupów, zaopatrzonych w pisemne zezwolenie nieobecnych, i wówczas dokonają konsekracji. Potwierdzenie tego, co się stało, należy w każdej prowincji do biskupa metropolity.
V. O ekskomunikowanych: aby nie byli przyjmowani przez innych oraz
o tym, że synody mają się odbywać dwa razy do roku(10)
Co się tyczy duchownych lub świeckich, którzy zostali ekskomunikowani, to wyrok wydany przez biskupów każdej prowincji musi mieć moc prawa, zgodnie z kanonem, który nakazuje, że ci, którzy zostali wyłączeni ze wspólnoty przez jednych, nie mogą być przyjmowani przez innych. Trzeba jednak zbadać, czy biskup nie wydał wyroku wykluczenia ze wspólnoty powodowany małodusznością, chęcią rywalizacji lub też jakimś innym uczuciem niechęci. Żeby mogło zostać przeprowadzone takie dochodzenie, wydaje się nam rzeczą słuszną polecić, aby w każdej prowincji zwoływano synod dwa razy do roku. W ten sposób zebrani razem wszyscy biskupi prowincji będą mogli rozpatrzyć wszystkie kwestie tego rodzaju, aby wszyscy dowiedzieli się, że ci, którzy ewidentnie poróżnili się ze swoim biskupem, sprawiedliwie zostali ukarani ekskomuniką, która pozostanie w mocy aż do chwili, gdy zgromadzeniu biskupów lub biskupowi, który ten wyrok wydał, spodoba się ją złagodzić. Synody te mają się odbywać, jeden przed postem czterdziestodniowym, byśmy oddaliwszy wszelką małoduszność, mogli oddać Bogu czystą ofiarę, a drugi jesienią.
VI. O precedencji niektórych stolic i o tym, że nie można zostać powołanym na urząd biskupa bez zgody metropolity(11)
Starożytny zwyczaj niech będzie zachowany w Egipcie, Libii i Pentapolis, zgodnie z którym biskup aleksandryjski posiada władzę nad tymi wszystkimi prowincjami, tak jak i biskupowi Rzymu przysługuje podobny zwyczaj. Podobnie ma się rzecz w odniesieniu do Antiochii i innych prowincji: niech będzie zachowywane w Kościołach pierwszeństwo wynikające ze starszeństwa.
Niech będzie rzeczą całkowicie jasną, że jeśli ktoś został biskupem bez aprobaty metropolity, wielki sobór zarządził, że nie może on być biskupem. Lecz gdy wybór został dokonany przez wszystkich, z rozsądkiem i w sposób zgodny z kanonami kościelnymi, a sprzeciwiają mu się dwaj lub trzej z powodów osobistych, wówczas niech obowiązuje postanowienie większości.
VII. O biskupie Aelii [czyli Jerozolimy]
Ponieważ utrzymał się zwyczaj i stara tradycja, że biskup Aelii powinien być honorowany, niech otrzyma wszystko, co z tej czci wynika z zachowaniem przywilejów metropolii(12).
VIII. O tych, którzy zwą się «czystymi»(13)
W sprawie tych, którzy nazywają samych siebie «katharoi», [to znaczy «czystymi»], święty i wielki sobór postanowił, że jeśli chcą powrócić do powszechnego i apostolskiego Kościoła, muszą otrzymać nałożenie rąk, a będą mogli pozostać w gronie duchownych. Konieczne jest jednak, przede wszystkim, aby oni przyobiecali na piśmie, że zgadzają się i będą posłuszni nauczaniu Kościoła powszechnego. Następnie, że pozostaną we wspólnocie z tymi, którzy dwa razy zawarli małżeństwo oraz z tymi, którzy upadli w czasie prześladowań, a którym został wyznaczony czas na odbycie pokuty i stosowna pora, aby uznali swe posłuszeństwo we wszystkim nauczaniu powszechnego i apostolskiego Kościoła. Więc jeżeli w niektórych wioskach i miastach znajdują się duchowni tylko z ich grupy, należy ich pozostawić w gronie duchowieństwa i na dotychczasowym stanowisku. Gdy zaś przybędzie któryś z «czystych» tam, gdzie jest już biskup kościoła katolickiego lub prezbiter, to jest oczywiste, że biskup tego kościoła zachowa swe biskupie stanowisko, zaś ten, którego nazwali biskupem owi nazywający siebie «czystymi», będzie miał prawo do godności prezbitera, chyba, że biskup uzna za właściwe zostawić mu jego godność. Jeśli zaś nie będzie tego chciał, niech da mu miejsce chorepiskopa(14) albo prezbitera, aby było wiadomo, że nadal rzeczywiście należy do kleru, lecz aby nie było dwóch biskupów w jednym mieście.
IX. O wyniesionych do kapłaństwa bez okresu próbnego(15)
Jeżeli jacyś prezbiterzy zostali wyniesieni do swej godności bez okresu próbnego, albo jeśli w okresie próbnym badani wyznali jakieś przestępstwo, ale pomimo grzechów, do których się przyznali, pewni ludzie działający wbrew kanonom udzielili im święceń, to są one uznane za nieważne. Kościół powszechny chce bowiem ludzi o nieskazitelnej opinii.
X. O tych, którzy w czasie prześladowań zaparli się wiary (lapsi), a następnie zostali dopuszczeni do stanu duchownego(16)
Niektórzy spośród tych, którzy upadli podczas prześladowań, zostali wyświęceni albo dlatego, że ci, którzy ich święcili nie znali ich grzechu, albo udawali nieświadomość. Kanon kościelny nie czyni tu różnicy: jeśli to wyjdzie na jaw, zostaną pozbawieni swojej godności.
XI. O tych, którzy zaparli się wiary i są zaliczani do stanu świeckiego(17)
Co zaś do tych, którzy zawiedli podczas tyranii Licyniusza, chociaż nie zmuszała ich konieczność albo konfiskata majątku lub jakiekolwiek inne niebezpieczeństwo, święty sobór postanowił okazać im pobłażliwość, chociaż nie są godni życzliwości. Więc ci, którzy są szczerze skruszeni i już należą do wiernych, muszą czynić pokutę przez trzy lata z pokutnikami słuchającymi i siedem lat z klęczącymi. Podczas dwóch następnych lat będą mogli uczestniczyć z ludem w modlitwa, jednak bez udziału w samej ofierze.
XII. O tych, którzy wyrzekli się świata, a następnie do niego powrócili(18)
Ci, którzy wezwani przez łaskę w pierwszym porywie entuzjazmu porzucili służbę wojskową, lecz następnie podobni do psów powracających do swych wymiocin(19), posunęli się nawet do dawania pieniędzy i prezentów, aby tylko uzyskać ponowne przyjęcie do wojska, muszą pozostawać przez trzy lata między pokutnikami słuchającymi, a potem czynić pokutę przez dziesięć lat. Należy się tym ludziom uważnie przyjrzeć i zbadać, jaka jest ich wola poprawy i sposób okazywania skruchy. Tych, którzy bojaźnią, łzami, cierpliwością i dobrymi uczynkami wykażą w czynach, a nie udawaniem, szczerość nawrócenia, po wypełnieniu się czasu pokuty wśród słuchających, można będzie dopuścić do uczestnictwa w modlitwach wiernych. Wówczas biskup może zadecydować o traktowaniu ich z większą pobłażliwością. Ci zaś, którzy odbywają pokutę z obojętnością i przekonaniem, że ona wystarcza do zadośćuczynienia za grzechy, mają wypełnić cały, przepisany czas pokuty.
XIII. O tych pokutujących, którzy w godzinie śmierci proszą o Komunię(20)
Wobec umierających trzeba zachowywać starą i kanoniczną regułę Kościoła, by tego, kto znajduje się w obliczu śmierci, nie pozbawiać ostatniego i najbardziej koniecznego wiatyku. Jeśli po dopuszczeniu do jedności i uczestniczenia w ofierze nie zmarł, należy go zaliczyć do tych, co pokutują uczestnicząc tylko w modlitwie (dopóki nie wypełni się czas pokuty ustalony przez wielki i ekumeniczny synod). Niech jednak będzie regułą obowiązującą, że biskup, po niezbędnym zbadaniu sprawy, dopuszcza do udziału w ofierze i udziela Eucharystii temu, kto znajduje się w niebezpieczeństwie śmierci i o nią prosi.
XIV. O katechumenach, którzy upadli [w czasie prześladowań](21)
Święty i wielki sobór postanowił, by katechumeni, którzy upadli, byli przez trzy lata pokutnikami tylko słuchającymi, zaś po tym czasie niech się modlą razem z katechumenami.
XV. O duchownych, którzy przenoszą się z miasta do miasta(22)
Z powodu wielkiego zamieszania i rozruchów, które miały miejsce, postanawia się bezwarunkowo skończyć ze zwyczajem, który wbrew kanonowi ustalił się w niektórych stronach, to znaczy zakazuje się biskupom, prezbiterom i diakonom przechodzić z jednego miasta do drugiego. Gdyby ktoś się na to odważył po tym postanowieniu świętego i wielkiego soboru i postąpił według tego zwyczaju, przejście zostanie uznane za nieważne i będzie zmuszony powrócić do kościoła, dla którego został wyświęcony na biskupa, prezbitera lub diakona.
XVI. O nie przebywających w kościołach, w których zostali wybrani(23)
Prezbiterów, diakonów i w ogóle wszystkich duchownych, którzy lekkomyślnie, nie mając przed oczyma bojaźni Bożej i nie znając żadnego respektu dla praw kościelnych, opuszczają swój Kościół, nie wolno w żadnym przypadku przyjmować w innych Kościołach. Trzeba ich wszelkimi sposobami zobowiązać, aby koniecznie wrócili do swoich parafii(24), jeśli sprzeciwią się i pozostaną, należy ich wykluczyć ze wspólnoty. Gdy ktokolwiek ośmiela się przejąć duchownego należącego do innego biskupa i święcić go dla swego własnego Kościoła bez zgody biskupa, od którego odszedł, to takie święcenia są nieważne.
XVII. O duchownych, którzy zajmują się lichwą(25)
Ponieważ liczni duchowni, powodowani chciwością, gonią za niegodziwym zarobkiem, zapomniawszy o słowach Boskiego pisma, które mówi: „Który swych pieniędzy nie dał na lichwę”(26) i pożyczając pieniądze domagają się procentów, święty i wielki sobór sprawiedliwie postanawia, że kto po wydaniu tego prawa bierze udział w lichwie, czy w inny sposób uprawia ten proceder, lub domaga się himolii(27) czy cokolwiek innego zamyśla dla haniebnego zysku(28), winien być usunięty z grona duchownych i pozostawać poza prawem.
XVIII. Diakoni nie powinni podawać Eucharystii prezbiterom ani być stawiani wyżej od nich
Doszło do wiadomości świętego i wielkiego soboru, że w niektórych miejscowościach i miastach diakoni podają Komunię prezbiterom. Ani kanon ani zwyczaj nie pozwala na to, aby ci, którzy nie mogą składać ofiary, podawali Ciało Chrystusa tym, którzy mogą. Sobór dowiedział się także tego, że niektórzy diakoni przyjmują Eucharystię nawet przed biskupami. Wszystko to musi się skończyć. Diakoni niech pozostają w granicach swoich przywilejów i niech wiedzą, że są sługami biskupów i że są niżsi od prezbiterów. Zgodnie z właściwym porządkiem mają przyjmować Komunię po prezbiterach i ma jej im udzielać biskup lub prezbiter. Nie wolno też diakonom zasiadać pomiędzy prezbiterami, sprzeciwia się to bowiem regule i jest niezgodne z porządkiem. Jeśli po wydaniu tych zarządzeń ktoś odmówi im posłuszeństwa, będzie zawieszony w diakonacie.
XIX. O tych, którzy odeszli od Pawła z Samosaty(29)
Przyjęto zasadę, żeby zawsze chrzcić na nowo zwolenników Pawła z Samosaty, jeśli wracają na łono kościoła katolickiego. Gdyby któryś z nich był poprzednio członkiem duchowieństwa, a okazał się uczciwy i bez zarzutu, niech zostanie ochrzczony, a biskup kościoła katolickiego niech mu udzieli „nałożenia rąk”. Jeśli zaś badanie wykaże, że jest niegodny, należy go złożyć z urzędu. Podobnie należy postępować w przypadku diakonis i przestrzegać niniejszego polecenia względem wszystkich duchownych znajdujących się w wykazie Kościoła. Odnośnie do diakonis, które są w tym samym położeniu, przypominamy, że ponieważ nie miały „nałożenia rąk”, z całą pewnością muszą być zaliczone do stanu świeckiego.
XX. Nie należy modlić się na kolanach w niedziele i w dniach Pięćdziesiątnicy(30)
Ponieważ są tacy, którzy klęczą w niedzielę i w dni pięćdziesiątnicy, święty sobór postanowił, że modlitwa do Pana ma być zanoszona w postawie stojącej, by wszędzie był przestrzegany jeden i ten sam porządek.
źródło cały czas to samo Akta Soborów Tom I, jeśli ktoś zainteresowany podeślę w wersji elektronicznej (na priv)