Henryk pisze:
wuka napisał/a:
Zadajmy sobie pytanie: czy to są cechy człowieka, zwykłego człowieka? I co daje mu tą doskonałość?
Cechą doskonałego człowieka jest bliskość z Bogiem. Bóg przebywa wyłącznie pomiędzy doskonałymi!
To On- Stwórca- obdarza człowieka darami dokonywania rzeczy niemożliwych. Te cuda dokonywane przez Jezusa na Ziemi to wyłącznie moc Boża, a nie samego człowieka!
Cytat:
Powiedział do uczniów, że i wy nawet większe rzeczy będziecie robić. Dlaczego tego nie widać, ani nigdy nie było? Kto góry przeniósł?
Wszystko zgadza się!
Powiedział: „będziecie robić”, ale to dotyczyło nie teraźniejszości, a przyszłości, gdy po zmartwychwstaniu odziedziczą naturę taką jaką posiadł On sam.
Jakże to:przecież Bóg jest wszystkim we wszystkich (ponoć). Ja wiem, że mówi się iż jest on tylko wśród wybranych, świętych, ale...to jedno z drugim się nie zgadza. Wmawianie ludziom raz, że jest on wszędzie, że wszystko jest z Jego woli, a potem , że tylko wśród garstki. A reszta pod władzą diabła, jak rozumiem
Czy chrześcijanie czasami sobie nie wciskają ciemnoty?
Ja wiem, że uczy się o darach pochodzących od Boga, ale jeszcze raz zwracam uwagę na sprzeczność: po Jezusie już nikt spektakularnych rzeczy nie robił. A gdzie to pisze, że te dziwy (przenoszenie gór) będą w tysiącleciu? Nadinterpretacja. Nie pisze, że będzie to się odbywało po zmartwychwstaniu, ale z tekstu wynika, że już, teraz, cały czas...
Z tą bliskością z Bogiem też bym dyskutowała, bo każdy tak gada, ale nic to nie daje. Planeta i ludzie (podobno prawie wszyscy wierzący) pogrąża się. Jak już ktoś coś dla niej robi i dla dobra ogółu, to są to najczęściej ludzie niewierzący, myślący racjonalnie, określani przez wierzących pogardliwym:"ze świata". A skąd mają być ja się pytam? Tak, chrześcijanie mówią o reszcie ludzkości z pogardą i mam nadzieję, że ta pycha zostanie kiedyś ukrócona.
Czym tu się dzielić? Jest jasno i prosto napisane "
Dz 3:19-21 bw "Przeto opamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, (20) Aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa, (21) Którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich."
Wezwanie do nawrócenia i do wiary. W ogóle część tego zdania jest dziwaczna (ta:aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa). To brzmi jakby ten Chrystus Jezus był tym niewłaściwym i dopiero Bóg ześle prawdziwego...Tak też można odbierać (ja tak nie odbieram, żeby nie było).
Henryk pisze:
A kto powiedział, że one już się odnawiają?
Bóg przeznaczył na tę pracę całe tysiąc lat. Będzie ją przeprowadzał Chrystus wraz ze swym uwielbionym Ciałem- Oblubienicą.
No jak to kto powiedział? Z tekstu jasno to wynika, a nie to, co próbujesz przekazać. Ty dajesz waszą interpretację.
Henryk pisze:
Ja twierdzę, że chodzi o Raj i życie wieczne, a także o ludzką doskonałość.
Henryk pisze:
A kto powiedział, że one już się odnawiają?
Bóg przeznaczył na tę pracę całe tysiąc lat. Będzie ją przeprowadzał Chrystus wraz ze swym uwielbionym Ciałem- Oblubienicą.
Co kraj to obyczaj. Ja tam ani raju, ani nic takiego nie widze
Henryk pisze:
A jednak nauczają o wiecznych mękach w ogniu płomienistym i jednocześnie wiecznym odpoczywaniu- cokolwiek to znaczy... lub o śmierci w Armagedonie jeśli dziś nie nawrócą się.
A nauczających o restytucji nazywają sarkastycznie „drugo-szansowcami”.
Choć i także millenarystami.
Henryk pisze:
Ja twierdzę, że chodzi o Raj i życie wieczne, a także o ludzką doskonałość.
Henryk pisze:
A kto powiedział, że one już się odnawiają?
Bóg przeznaczył na tę pracę całe tysiąc lat. Będzie ją przeprowadzał Chrystus wraz ze swym uwielbionym Ciałem- Oblubienicą.
No właśnie, naucza się różnych różności, aż pomylenia z poplątaniem można dostać, więc lepiej iść za głosem własnego serca, intuicji i rozsądku.[/quote]