Wszystkie drogi prowadzą do Boga...

Wszelkie inne rozmowy związane z tematyką około biblijną, wiarą itd.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

krecik
Posty: 1187
Rejestracja: 28 lis 2009, 10:22
Lokalizacja: Pszczółki

Post autor: krecik »

Parmenides pisze:A dlaczego? Wiem!!! Bo ich takimi ich Dobry Pan Bóg stworzył! I tylko proszę mi nie mówić o wolnej woli; bo ją też On stworzył. Jak dziecku dasz granat i powiesz że ma się nim grzecznie bawić i turlać po kocyku, a nie wyciągać zawleczkę, to jak będzie bum, to czyja to wina?
Bóg dał nam potężny „granat”, jest nim nasz ludzki potencjał. Człowiek zdolny jest do bardzo wzniosłych i pozytywnych rzeczy ale też i do bardzo ohydnych. Dając to wszystko człowiekowi, dał też instrukcje jak „bawić się tym granatem”. Tą instrukcją jest Słowo Boże i Duch Święty.  Nie jesteśmy pozostawieni samym sobie. Nie jesteśmy sierotami. Mamy wspaniałego Tatę. Posłuchajmy Go, On z pewnością ma racje...
Parmenides pisze:Naprawdę po raz kolejny podziękuję za tak miłosiernego, kochającego i sprawiedliwego Boga.
A tak w ogóle jak już wszystko zostało skażone, sfera duchowa również (jak piszesz), to znaczy że On też. I tu bym się zgodził. Chociaż raczej wydaje mi się, że taki był od początku.
Bardzo niedobrze robisz, osądzając Stwórcę. Przecież my wszyscy jesteśmy TYLKO gliną w Jego dłoniach. Twoje zdania są bardzo ryzykowne. Co zrobisz, jeśli okaże się że nie masz racji ?
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. OBJ.19:9

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

krecik pisze:Twoje zdania są bardzo ryzykowne. Co zrobisz, jeśli okaże się że nie masz racji ?
Brawo!!! Wspaniałe pytanie! Sam się sobie dziwię, ale nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Muszę to bardzo głęboko przemyśleć. Wtedy oczywiście odpowiem.

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

krecik pisze:Absolutnie NIE. Księciem tego świata stał się Lucyfer poprzez bunt przeciw Stwórcy
A jak to udowodnisz,podaj wersety które mówią,że Lucyfer jest przeciw Bogu, że się przeciw Niemu zbuntował.
Pokaż w grece i w hebrajskim,gdzie jest termin lucyfer i komu jest przypisany.

I jeszcze BTW: Czy kłamstwo jest celem szatana,czy też jest ono sposobem,metodą
do osiągnięcia przezeń celu,którym jest ????
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

krecik pisze:Jednakże ponad WSZYSTKIM jest Projektant i Stwórca, dawca wolnego wyboru.
No tak. Dlatego szatan może mi pogwizdać. Byłeś kiedyś kuszony? To jest tak, jak gdy jest gorąco a nie ma wody, brakuje jedzenia a nie widać choćby źdźbła trawy i wtedy przychodzą różne myśli...
Jezus był postawiony pod ścianą. Znikąd pomocy, żadnych aniołów, zero jedzenia i potężny głód. 1. pytanie gdzie/czy jest Bóg? ratunek jakikolwiek? czy to jest śmierć? taka bez sensu, na uboczu. I choć czas upływa, wszystko zaczyna się zlewać w jedną dłuuugą bezcelowość (40 dni).
Wtedy przychodzi szatan oferując jedyny ratunek. Przynosi sens i wsparcie. Nie przynosi rozmnożonego przez siebie chleba ale pokazuje że człowiek coś może, może wybrać, okazać wolę taką lub inną. Może krzyknąć całemu temu bezsensownemu trwaniu: dość! to nie tak miało być, nie tak wyglądać miało cudowne bycie synem kogoś Wielkiego. Czyż to nie prawda? A co, może tak miało być? tak Bóg stworzył świat? takie byle co? Wczułeś?
Ostatnio jeżdżę, jeździmy do kogoś przykutego ok. 40 dni do łóżka w szpitalu. Stopniowo z upływem czasu zmienia się jego postrzeganie rzeczywistości. Czeka go śmierć albo i nie. Pytanie ile jeszcze jest w tym 'albo i nie' szansy i alternatywy.
Kiedy nie możesz ruszyć ręką czy nogą a wiesz że pełnoprawny człowiek może i podskoczyć, być może czujesz się czymś gorszym niż jesteś. Nawet małpka gryząca niewiadomo skąd kaktusa bezmyślnie zdaje się być 100 razy w lepszej sytuacji zatrzymując się na chwilę na pustyni i gapiąc się. Czy był w ogóle jakiś Duch miesiąc temu? Te wszystkie piękne Biblijne, święte cytaty o wspaniałościach tylko mogą pomnożyć ból. A to dopiero początek szyderstw. Odstąpił od człowieka do czasu, sam, też z własnej woli.

Nie moja lecz Twoja wola niech się stanie?
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Awatar użytkownika
Al Mudrasim
Posty: 1176
Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10

Post autor: Al Mudrasim »

krecik pisze:Twoje zdania są bardzo ryzykowne. Co zrobisz, jeśli okaże się że nie masz racji ?
A jak ma rację ? To co wtedy ? :-D
krecik pisze: gdyż Bóg jest dżentelmenem i nie łamie swoich słów.
Tu trochę przegiąłeś :-D . Już mi się nie chce po raz -enty udowadniać (oczywiście za pomocą biblii ) , że YHVH sam nie wie czego chce , a jego słowo znaczy ....hmmm...właściwie nic nie znaczy .
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

krecik pisze:Bardzo niedobrze robisz, osądzając Stwórcę. Przecież my wszyscy jesteśmy TYLKO gliną w Jego dłoniach. Twoje zdania są bardzo ryzykowne. Co zrobisz, jeśli okaże się że nie masz racji ?
Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem. Czasem najprostsze z nich tak właśnie działają. Ale już wiem, dlaczego go sobie nie zadawałem. Bo nie zadawałem też wielu, nieskończenie wielu pytań, które da się teoretycznie sformułować, np: „co zrobię jak różowy słoń wejdzie do mojego pokoju”, „jak zareaguję na tańczące na stole krasnoludki”, „ile hipopotamów zmieści się na czubku igły (ile aniołów – to oczywiście tak, bo to obowiązkowe pytanie w historii teologii)”. Więc trudno się dziwić, że nie zadałem też sobie i tego pytania. Po prostu jest zbyt absurdalne. Oczywiście nie dlatego, że nie mogę się mylić, ale że na błędnie postawione pytanie nie można odpowiedzieć ani dobrze, ani źle. I nie należy ich stawiać, bo nic z nich nie wyniknie, oprócz chwilowego zamieszania. Gdyż nawet ta mikroskopijna ilość wiedzy którą posiadam i cień wiary nie pozwalają mi kpić i obrażać Boga dopuszczeniem myśli, że jest taki jak JHVH w Biblii. Ale okazuje się, że w pierwszym momencie można być zaskoczonym pozorną zasadnością każdego pytania.

Jeśli uważasz, że JHVH, ten JHVH opisany w ST z jego wszystkimi czysto ludzkimi wadami, kompleksami, emocjami, kierujący się często najniższymi motywami, działający w sposób wywołujący odrazę i sprzeciw u każdego w miarę przyzwoitego i normalnego człowieka (co było nie raz wskazywane także na tym forum), ten lokalny Bóg niewielkiego, jednego z tysięcy narodów żyjącego gdzieś na pograniczu Azji i Afryki jest Wszechmocnym Bogiem – to przynajmniej mnie na to nie nabierzesz. Bo nawet ja, który uważam się tylko za zwykłego człowieka nigdy bym nie postępował tak jak On. Oczywiście zwyczajowo będę pisał o Nim dużą literą, no bo w końcu jakimś bogiem jednak jest. Ale miałbym w niego wierzyć? Bać się? Jeśli masz na myśli potencjalny strach przed bandytą na ulicy, przed pijanym kierowcą czy zawałem to oczywiście tak, ale wiem że nie o to Ci chodzi.

Nie twierdzę, że On (JHVH) nie istnieje. Oczywiście, że istnieje i jest to dobrze udokumentowane w Piśmie, jak również to, że nie zasługuje ani na specjalny szacunek ani tym bardziej aby Go czcić jako Coś/Kogoś Najwyższego. Mogę się zgodzić, że Jego wizerunek, obraz, przedstawienie, stanowi jedno z wielu przybliżeń (tylko akurat bardzo dobrze udokumentowane Pismem) dla konkretnego plemienia czy narodu w określonym (niewielkim) rejonie geograficznym w jakimś przedziale czasowym – przybliżeń mających na celu uzmysłowienie pojęcia Boskości, Wyższego Bytu, Jedności – analogicznie jak setki i tysiące innych Bogów wędrujących przez czas i historię. Ale korzystamy z tego jak to ludzie, nie tak jak by należało, jak na przykład z dynamitu, który według założeń twórcy miał służyć do zupełnie innych celów.

Jeśli ktoś nie ma „uszu do słyszenia” i nie rozumie, nie chce rozumieć co o Nim mówi Biblia, to jego strata. Nikogo ani przekonywać, ani namawiać do zmiany poglądów nie zamierzam – odpowiadając tylko na Twoje pytanie, przedstawiam swój punkt widzenia.

I boję się wielu rzeczy. Bardzo wielu. Zbyt wielu. Chyba jak każdy z nas. Ale na pewno nie boję się Boga. Bo gdyby tak było, to to ten którego bym się bał, bez najmniejszej wątpliwości nie byłby Bogiem. I z całym przekonanie twierdzę, że dlatego jestem o wiele bardziej wierzący niż Ci, co wciąż mówią, pamiętają i myślą o strachu, o karach, o grzechu, o winie, o potępieniu, o piekle, o ofiarach, o posłuszeństwie wobec nawet najpodlejszych nakazów itd. itd. Wszyscy tzw „wierzący” mają to zakodowane w umyśle. A kto ich tak unieszczęśliwił? Wiadomo oczywiście – religie. I jeszcze są z tego dumni! Mnie na szczęście to okrutne pranie mózgu (przepraszam za to sformułowanie tych, co boją się prawdy i faktów, ale to też jest tego wynikiem!) ominęło.

„Odkąd wzniesiono pierwszy kościół, Bóg nigdy w nim nie zamieszkał; odkąd stworzono ludzkie serce, Bóg nigdy go nie opuścił.” /cytat z pamięci/

Jeśli ktoś całe życie boi się swego ojca (ziemskiego, biologicznego) i całe życie podporządkowuje temu, aby nie być przez niego ukaranym, to trzeba go leczyć psychiatrycznie, a ojca, który tak go wychował i zaszczepił takie przekonania oddać pod sąd.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Parmenides, bardzo lubię czytać Twoje myśli dlatego powiedz mi :

co czujesz gdy ktoś dotknie Twojej "źrenicy"?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Anowi pisze:Parmenides, bardzo lubię czytać Twoje myśli dlatego powiedz mi :

co czujesz gdy ktoś dotknie Twojej "źrenicy"?
Jeśli chcesz powiedzieć, że dotknąłem Twojej źrenicy, czyli (o ile dobrze rozumiem) mocno uraziłem, to zapewniam Cię, że nie było to moim zamiarem. Ale jeśli tak się stało, to jest mi przykro i bardzo Cię przepraszam.

krecik
Posty: 1187
Rejestracja: 28 lis 2009, 10:22
Lokalizacja: Pszczółki

Post autor: krecik »

Parmenides pisze:Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem..................................+cała reszta Twojego wpisu
Na początek odniosę się do pytania Kolegi Al Mudrasim o zbliżonych poglądach do Twoich,
JESTEM PEWNY że wszyscy nieliczący się ze Stwórcą i dawcą praw życia, są w tragicznym błędzie, a ja mam rację. Moja pewność wynika z tego że ja Boga doświadczam na co dzień. Wiem komu zawierzyłem, bo On nie zawiódł mnie w wielu trudnych sytuacjach. Wołałem do Niego, modliłem się i odpowiedział mi. Odpowiadał mi wielokrotnie poprzez „dziwne zbiegi okoliczności”i przez różnych ludzi, i nadal tak jest. We wszystkich tych chwilach, towarzyszył mi pokój i wiara że chociażbym stracił życie, to nie jest koniec. Tak koniec doczesnego życia, lecz początek innego wspaniałego bez strachu, śmierci, trudu i etc. Z pewnością nie jest to wpływ jakiejś religii. Mój Bóg jest żywy i realny, mam z Nim łączność. Istotą wierzenia w Boga jest fakt stosowania się do Jego zasad, bo tylko sama świadomość o istnieniu Kogoś większego ponad tę rzeczywistość jest niewystarczająca.

Ten lokalny Bóg jak określasz , jest Bogiem WSZYSTKICH WIERZĄCYCH. Od czasu Jezusa Chrystusa, dostęp do Boga Izraelitów ma dostęp KAŻDY. Historie starotestamentowe są tylko przykładem, nauką, swoistym wzorem relacji Boga z człowiekiem. Zauważ że w Nowym Testamencie, wszystko (zakon) jest unieważnione.
Nie zaprzeczasz istnieniu Boga biblijnego, lecz nic z tego nie wynika. Nie jesteś skłonny podziękować Mu chociażby za swoje genialne ciało (mam na uwadze to jak funkcjonuje) . Jeśli uznajesz Go, to też powinieneś uznać Jego władztwo. Wynika to z logiki. Jak wielki dla Ciebie jest ten Bóg ? Bo jeśli jest Stwórcą i dawcą rozumu ludzkiego, to normalną konsekwencją jest szacunek przed Kimś tak genialnym. Bojaźni przed Wszechmogącym nie można porównywać z bojaźnią człowieczą.
Piszesz że na pewno nie boisz się Boga, zaznaczając jednocześnie ze jesteś bardzo wierzący. Chyba wierzący w siebie samego, w swój intelekt.
W przeciwieństwie do Ciebie, chcę zachęcać do przyjęcia wiarą faktu że Jezus Chrystus-Syn Boży zapłacił za karę jaka ciąży na każdym z nas. Natomiast gdy chodzi o przekonywanie, to nikt z ludzi tego nie jest w stanie zrobić. Może to zrobić tylko Duch Boży poprzez „dziwne” okoliczności. Jednakże jest On bardzo delikatny, i z pewnością nie zrobi czegoś wbrew woli człowieka.
Każda myśl jaką przedstawiłem, znajduję w Biblii, jednak nie wiem czy podawać te miejsca ?
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. OBJ.19:9

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

krecik pisze:Moja pewność wynika z tego że ja Boga doświadczam na co dzień. Wiem komu zawierzyłem, bo On nie zawiódł mnie w wielu trudnych sytuacjach. Wołałem do Niego, modliłem się i odpowiedział mi. Odpowiadał mi wielokrotnie poprzez „dziwne zbiegi okoliczności”i przez różnych ludzi, i nadal tak jest.
Właściwie to trochę Ci zazdroszczę. Mnie aż w takim stopniu to nie spotkało i nie spotyka. Chyba można powiedzieć, że każdy gra takimi kartami, jakie otrzymał.
krecik pisze:We wszystkich tych chwilach, towarzyszył mi pokój i wiara że chociażbym stracił życie, to nie jest koniec. Tak koniec doczesnego życia, lecz początek innego wspaniałego bez strachu, śmierci, trudu i etc.
Tyle to ja też wiem.
krecik pisze:Mój Bóg jest żywy i realny, mam z Nim łączność.
Nie mam łączności. Szkoda. Ale może jeszcze mi się uda.
krecik pisze:Istotą wierzenia w Boga jest fakt stosowania się do Jego zasad, bo tylko sama świadomość o istnieniu Kogoś większego ponad tę rzeczywistość jest niewystarczająca.
Tylko zasady które są w ST jakoś mi nie odpowiadają (nie mam tu na myśli 10 przykazań). A z tą świadomością, to też nie do końca wiem jak jest.
krecik pisze:Ten lokalny Bóg jak określasz , jest Bogiem WSZYSTKICH WIERZĄCYCH.
Nie wszystkich. Zapominasz o Muzułmanach, Hinduistach, Buddystach, Wyznawcach wierzeń indiańskich, afrykańskich etc. etc. Tam też są Bogowie (z wyjatkien buddyzmu).
krecik pisze: Od czasu Jezusa Chrystusa, dostęp do Boga Izraelitów ma dostęp KAŻDY.
Powiedzmy prawie każdy. Ale jest to kwestia przepływu informacji, możliwości zastosowania odpowiednich środków (w tym technicznych).
krecik pisze: Historie starotestamentowe są tylko przykładem, nauką, swoistym wzorem relacji Boga z człowiekiem.
Często mało budującym.
krecik pisze:Zauważ że w Nowym Testamencie, wszystko (zakon) jest unieważnione.
Całe szczęście. Choć oczywiście dobre aspekty też tam były.
krecik pisze:Nie zaprzeczasz istnieniu Boga biblijnego, lecz nic z tego nie wynika. Nie jesteś skłonny podziękować Mu chociażby za swoje genialne ciało (mam na uwadze to jak funkcjonuje) . Jeśli uznajesz Go, to też powinieneś uznać Jego władztwo. Wynika to z logiki. Jak wielki dla Ciebie jest ten Bóg ? Bo jeśli jest Stwórcą i dawcą rozumu ludzkiego, to normalną konsekwencją jest szacunek przed Kimś tak genialnym.
Sedno różnicy między naszymi poglądami polega na tym, że dla mnie Tym Bogiem nie jest JHVH. Wiem, że jest on Bogiem (używając nomenklatury teologicznej), Bogiem opisanym w ST, ale nie jest On Najwyższym. Jest tylko jego obrazem dopasownym w biblijnym opisie do określonego ludu i określonej epoki. Mogę się zgodzić, że TAM i WTEDY nie mógł byc lepiej przedstawiony. Ale 3 - 4 tysiące lat później ludzkość sie jednak zmieniła, na co składa się też działalność i możliwość zapoznania się z działaniem INNYCH BOGÓW, a ściślej Ich postrzegań przez człowieka, znacznie bardziej doń przemawiających (oczywiście nie do wszystkich). Z Jezusem Chrystusem na czele. I Jezus już 2 tysiące lat temu doskonale to rozumiał; odwołując sie do judaizmu, nigdy jednak (jak wiemy) nie nazwał JHVH po imieniu.
krecik pisze: zaznaczając jednocześnie ze jesteś bardzo wierzący
Pomyliłeś się albo błędnie zrozumiałeś. Napisałem, że mam tylko "cień wiary". A jestem "o wiele bardziej wierzący" od tych którzy boją się Boga. Ale w moim pojęciu tacy ludzie w ogóle w Boga nie wierzą, bo nie można wierzyć w to czego się boję.
krecik pisze:Chyba wierzący w siebie samego, w swój intelekt.
No tu już przesadziłeś, ale pomińmy to.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Parmenides pisze:
Anowi pisze:Parmenides, bardzo lubię czytać Twoje myśli dlatego powiedz mi :

co czujesz gdy ktoś dotknie Twojej "źrenicy"?
Jeśli chcesz powiedzieć, że dotknąłem Twojej źrenicy, czyli (o ile dobrze rozumiem) mocno uraziłem, to zapewniam Cię, że nie było to moim zamiarem. Ale jeśli tak się stało, to jest mi przykro i bardzo Cię przepraszam.
nie uraziłeś mnie -

(Zach 2:11) Biada ci, chroń się, Syjonie, który jeszcze przebywasz w Babilonii. (12) Tak mówi Pan Zastępów, Przesławny, do narodów, które was ograbiły: Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka. (13) Już prawica moja nad nimi wyciągnięta i staną się łupem swoich niewolników, a wy poznacie, że Pan Zastępów mnie posłał.

Bóg, który jest miłością nie może pozwolić aby zło panoszyło się wiecznie - dlatego rozumiem dlaczego był wyzwolicielem nie tylko Żydów
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Na poziomie ludzkim Bóg komunikował z pozycji nieba w ST. W NT zrobił to lepiej, bardziej łopatologicznie. Dlatego moim zdaniem do poprawki poszło głoszenie ewangelii nieposłusznym z czasów Noego, poza tym Sodomie Jezus okazywał oznaki łaski, po tylu wiekach! Wiekach cieni.
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

krecik
Posty: 1187
Rejestracja: 28 lis 2009, 10:22
Lokalizacja: Pszczółki

Post autor: krecik »

Kod: Zaznacz cały

DO  PARMENIDES w odpowiedzi na Twój post  wysłany: 2012-01-27, 22:04 

Można powiedzieć że w pewnym sensie mamy wpływ na „rozdawanie kart”. Bo chociaż Mistrz powiedział tak „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane od Ojca.” [ J 6;65]. To jednak my mamy wolny wybór i decydujemy, pomimo jakichkolwiek okoliczności czy usłyszenia „głosu” zachęcającego. Przy okazji zachęcam Ciebie i każdego kto to przeczyta, nie lekceważcie tego co podpowiada serce-intuicja.

Mam przekonanie w swoim wnętrzu że, każdy może uzyskać połączenie z Bogiem. Jeśli mnie tak trudnemu facetowi dane to zostało, to wnioskuję że jest to dostępne dla każdego. Pomimo niepojętej, bezwarunkowej Bożej miłości, człowiek jednak musi wykonać jeden maluteńki warunek...

Też mnie dziwią niektóre historie w Starym Testamencie. Nie wszystko rozumiem dzisiaj, lecz w podążaniu za Bogiem nie chodzi żeby wszystko objąć intelektem. Gdy chodzi o przykazania starotestamentowe, to w Nowym Testamencie są przedstawione przejrzyściej...dlatego na nich chcę się skupić.

I dlatego wszyscy, którzy trwają w wierze, uczestniczą w błogosławieństwie danym Abrahamowi za to, że uwierzył.
[Ga 3;9 BWP]
Nie ma innej drogi niż podana w EWANGELII. To znaczy TYLKO PRZEZ JEZUSA. W tej kwestii niektórzy wierzący twierdzą że Bóg ocenia człowieka po motywacjach jego serca. Jest to prawda, na szczęście Bogu nic nie umknie, niczego nie przeoczy. Jednakże epoka „SUMIENIA” już minęła, i od zmartwychwstania Syna Bożego w ciele, obowiązuje „ŁASKA”. Łaska zbacza poprzez wiarę w zastępczą ofiarę Syna Człowieczego. I nikt nie może dostąpić zbawienia inaczej niż tylko w Nim, bo nikomu na świecie nie dał Bóg imienia, w którym moglibyśmy osiągnąć zbawienie.
[Dz 4;12 BWP]
to Jezus złożył tylko raz jeden jedyną ofiarę za grzechy, a potem zasiadł na zawsze po prawicy Boga
[Heb 10;12 BWP]
Jezus wypowiedział taką myśl, „ I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.”
[Mt 24;14]
Wierzę że, o JEDYNEJ MOŻLIWOŚCI ratunku, usłyszy każdy. Zauważ że dzieje się tak aktualnie, dzięki internetowi. Pojawiło się mnóstwo stacji radiowych i telewizyjnych. Misjonarze też głoszą zbawienie przez Jezusa Chrystusa. Biblia też jest ciągle tłumaczona na obce języki, bo jeszcze nie jest dostępna każdej narodowości.

Nie ma wielu konstruktorów jakiegoś wynalazku, mogą być jedynie udoskonalenia. Podobnie też Wszechświat i WSZYSTKICH ludzi, niezależnie od koloru skóry, stworzył ten sam JEDEN BÓG. Stworzył go kompletnego i doskonałego. No chyba że przyjąć kobietę za „egzemplarz” udoskonalony, :mrgreen: bo przecież została stworzona z żebra tak jakby prototypu czyli z żebra Adama. Nawiasem mówiąc jest to wciąż dla mnie jakąś tajemnicą, bo powiedziane jest że Bóg stworzył człowieka (liczba pojedyncza) „wyszło” natomiast DWÓCH-mężczyzna i kobieta ?

Co za różnica między stwierdzeniami „cień wiary” a „ wierzący bardziej” ?
Cień wiary oznacza tylko BARDZO MAŁĄ WIARĘ, zaś wierzący bardziej już rozwinął tę malutką wiarę. Chyba nawet sobie nie uświadamiasz jak często używasz wiary. Czekając na otworzenie się programu komputerowego, odkręcając kran z wodą, stojąc na przystanku, we wszystkich tych przypadkach kierujemy się wiarą, ba nawet pewnością że to nastąpi na co czekamy. Ja dodatkowo modlę się i wierzę spodziewając się reakcji Boga. Stąd bierze się moja pewność. Tylko chciałbym być dobrze zrozumiany, pewność mojej wiary nie prowadzi mnie do pychy lecz do pokory względem Stwórcy i szacunku do ludzi. Tego się uczę.
Błogosławieni, którzy są zaproszeni na weselną ucztę Baranka. OBJ.19:9

Awatar użytkownika
Al Mudrasim
Posty: 1176
Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10

Post autor: Al Mudrasim »

Dlaczego JHVH potrzebuje pośredników ? Przecież nie ma gorszej metody komunikacji , jak przez pośredników. Pośrednik , nawet o niepoślednim stopniu świadomości otrzymując taki przekaz , nie dość że go sprowadzi do swojego toku rozumowania , to jeszcze poprzekręca , przefiltruje, nałoży na swoje widzenie świata i przekaz już może być i z pewnością jest daleki od oryginału . Wpis Lucyfera o wykorzystaniu przez Boga telewizji i radia rozbawił mnie do łez. Czyżby Bóg nie miał mocy i możliwości porozumieć się z każdym człowiekiem na ziemi np. telepatycznie ? W ten sposób przekazałby wiadomość wszystkim, na wszystkich płaszczyznach , bez fajerwerków i błyskawicznie.
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.

Lucyfer

Post autor: Lucyfer »

Al Mudrasim pisze: Wpis Lucyfera o wykorzystaniu przez Boga telewizji i radia rozbawił mnie do łez. Czyżby Bóg nie miał mocy i możliwości porozumieć się z każdym człowiekiem na ziemi np. telepatycznie ? W ten sposób przekazałby wiadomość wszystkim, na wszystkich płaszczyznach , bez fajerwerków i błyskawicznie.
Bóg ma różne możliwości i nam dał możliwość z nich skorzystać a my tak to wykorzystamy jak napisałem.
Fajerwerki muszą być bo będzie nagrywany film pt, Koniec świata, by potem go pokazywać następnym pokoleniom.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pozostałe dyskusje”