Anna Świderkówna - Rozmowy o Biblii

Miejsce na wklejki artykułów o tematyce biblijnej, religijnej itp. (tutaj szczególnie pamiętamy o punkcie 13 regulaminu forum)

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Anna Świderkówna - Rozmowy o Biblii

Post autor: KobietaZMagdali »

Zaczęłam czytać książkę Anny Świderkówny - Rozmowy o Biblii i już we wstępie znalazłam dwie ciekawe rzeczy, którymi chciałabym się z wami podzielić (jedno przemyślenie i jeden fakt historyczny)

Studiując ją [Biblię] musimy zatem uczciwie próbować
odtworzyć w sobie coś z mentalności biblijnej, z postawy wewnętrznej biblijnych autorów. A zasada ta
dotyczy wszystkich Czytelników, zarówno niewierzących, jak i tych wierzących. Nie zajdziemy daleko
traktując Biblię jako zbiór mniej lub bardziej naiwnych mitów, baśni i podań bez żadnego związku z
rzeczywistością, nie osiągniemy też lepszych rezultatów szukając już od początku gotowego sformułowania
wszystkich prawd chrześcijańskich ani, tym bardziej, widząc w niej podręcznik historii czy encyklopedię nauk przyrodniczych. Każdy z nas ma jakieś głęboko
zakorzenione przekonania czy uprzedzenia, które trzeba niejako „zawiesić" na czas tego studium. Jeśli nie
potrafimy tego uczynić, to niewiele z całej Biblii zrozumiemy.



Podział Biblii na rozdziały jest co prawda znacznie wcześniejszy, ale przecież też bardzo późny. Dokonano go w XII w. po Chr., a wersety ponumerowano dopiero w XVI w.


Jak znajdę jeszcze coś ciekawego to napiszę :-D
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

KobietaZMagdali pisze:Każdy z nas ma jakieś głęboko
zakorzenione przekonania czy uprzedzenia, które trzeba niejako „zawiesić" na czas tego studium. Jeśli nie
potrafimy tego uczynić, to niewiele z całej Biblii zrozumiemy.
Dokładnie, zgadzam się z autorką powyższej wypowiedzi.
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Re: Anna Świderkówna - Rozmowy o Biblii

Post autor: RN »

KobietaZMagdali pisze:

Jak znajdę jeszcze coś ciekawego to napiszę :-D
Pisz, pisz. Codziennie po 1 stronie przepisuj z książki, albo chociaż po pół. :-)
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Terebint
Posty: 99
Rejestracja: 20 maja 2006, 13:36
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: Terebint »

Ja również czekam na różne ciekawe przemyślenia z tej książki, a tymczasem podam link do ciekawej stronki http://www.czasnabiblie.pl gdzie można zapoznać się z przemyśleniami Anny Świderkówny w dziale "audycje". :)

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

KobietaZMagdali pisze:Każdy z nas ma jakieś głęboko
zakorzenione przekonania czy uprzedzenia, które trzeba niejako „zawiesić" na czas tego studium.
To niemożliwe by zawiesić swoje poglądy.

Słowo Boże działa raczej na zasadzie takiej jak taśma magnetofonowa,gdy nagrywamy nową treść na stary zapis. Wtedy dopiero mamy z głowy stare poglądy.

Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

Terebint pisze:Ja również czekam na różne ciekawe przemyślenia z tej książki, a tymczasem podam link do ciekawej stronki http://www.czasnabiblie.pl gdzie można zapoznać się z przemyśleniami Anny Świderkówny w dziale "audycje". :)
Witaj, kope lat :-)
Pozdrawiam!
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Awatar użytkownika
Terebint
Posty: 99
Rejestracja: 20 maja 2006, 13:36
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: Terebint »

Witam i pozdrawiam! :-)

Awatar użytkownika
leszed
Posty: 3616
Rejestracja: 08 sie 2009, 15:11
Lokalizacja: dostępny tylko na pw/www
Kontakt:

Post autor: leszed »

Drugą częsć (tom 2) czytam pewnie z rok. Czytałem kiedys pierwszą. Jesli chrzescijaństwo liberalne w 19 wieku w Niemczech osiągnęło jakis sukces, to zapewne przez takich ludzi jak ta autorka w 20 wieku, w Polsce. Gdyby Biblia była książką teoretyczną naukowców... i zmuszam się w chwilach wolnych by przebrnąć do końca.

Nie czytałbym Biblii a na pewno do końca stary testament gdybym nie przeżył czegos autentycznego w życiu z Bogiem. Nie zachwyciłaby mnie historia gdyby nie odniesienia do własnego życia. Jesli ta księga (Biblia) to tylko zbiór ludzkich wyobrażeń związanych z duchową rzeczywistoscią, to tracimy tutaj czas (Żydzi mnie aż tak nie interesują), ja przynajmniej byłbym człowiekiem pożałowania godnym. :-D
Szymon Piotr: Chrystus, Syn Boga Żywego
Jezus: Szymonie ty jesteś Kamień i na tej skale zbuduję Kościół Mój
Piotr (Kamień): Pan- przystąpcie do Niego, do Kamienia Żywego
i wy sami jako Kamienie Żywe
Kamieniem węgielnym… wzgardzili… niewierzący… budowniczowie
i skałą zgorszenia

Bob
Posty: 1165
Rejestracja: 28 mar 2013, 11:07

Re: Anna Świderkówna - Rozmowy o Biblii

Post autor: Bob »

KobietaZMagdali pisze:Zaczęłam czytać książkę Anny Świderkówny - Rozmowy o Biblii i już we wstępie znalazłam dwie ciekawe rzeczy, którymi chciałabym się z wami podzielić (jedno przemyślenie i jeden fakt historyczny)
Studiując ją [Biblię] musimy zatem uczciwie próbować odtworzyć w sobie coś z mentalności biblijnej, z postawy wewnętrznej biblijnych autorów.
A zasada ta dotyczy wszystkich Czytelników, zarówno niewierzących, jak i tych wierzących

Wielu z czytelników, zarówno tych wierzących jak i niewierzących, jest skoncentrowanych na odtworzeniu na podstawie lektury Biblii mentalności jej Boskiego (współ)autora, całkowicie abstrachując od wpływu mentalności poszczególnych pisarzy i jej wpływu na kształt tekstu biblijnego. Może to jest podstawowy błąd leżący u podstaw studiowania Biblii, a kolejne "nieporozumienia" są tylko konsekwencją tego pierwszego o fundamentalnym charakterze?

Nie zajdziemy daleko traktując Biblię jako zbiór mniej lub bardziej naiwnych mitów, baśni i podań bez żadnego związku z
rzeczywistością,

Bez związku z jaką rzeczywistością? Współczesną? Ówczesną? Duchową?
Obowiązuje paradygmat, że do zrozumienia Biblii niezbędne jest a prori traktowanie jej jako czegoś więcej niż zbioru mniej lub bardziej naiwnych mitów i legend?

nie osiągniemy też lepszych rezultatów szukając już od początku gotowego sformułowania wszystkich prawd chrześcijańskich ani, tym bardziej, widząc w niej podręcznik historii czy encyklopedię nauk przyrodniczych.

Widzę w tym zdaniu zalążek konstruowania fortyfikacji obronnych autorytetu Biblii w obliczu formułowanych zarzutów, że Biblia bynajmniej nie jest księgą ścisłych dat historycznych i jakoś w pełni nie koresponduje z bieżącym stanem tego co, uznaje się za naukowo dowiedzione czy potwierdzone.

Nie wspominając juz o tym, że trzeba olbrzymiej dozy "dobrej woli"; żeby wyczytać z niej formułowane przez instytucje religijne "prawdy chrześcijańskie".

Każdy z nas ma jakieś głęboko zakorzenione przekonania czy uprzedzenia, które trzeba niejako „zawiesić" na czas tego studium. Jeśli nie potrafimy tego uczynić, to niewiele z całej Biblii zrozumiemy.
Powyższe zdania budzą u mnie podejrzenia, że szanowana autorka, wbrew zachętom kierowanym do swoich czytalników, sama nie zawiesiła swoich przekonań na temat Biblii.
Co rokuje tym, ze zamierza nam przedsatwić ni mniej ni wiecej jak SWOJE zrozumienie Biblii aspirujące do miana obiektywnego. Bo czy w ogóle możliwy jest jakiś inny scenariusz? ;-)
KobietaZMagdali pisze:Jak znajdę jeszcze coś ciekawego to napiszę :-D
Zdaję się na ciebie w wyborze ciekawych myśli z tej książki. ;-)

Awatar użytkownika
KobietaZMagdali
Posty: 2125
Rejestracja: 12 sty 2014, 16:47
Lokalizacja: ze wsi :)

Post autor: KobietaZMagdali »

Jeśli bowiem mamy zrozumieć to, co nam autor mówi, to musimy zacząć od uświadomienia sobie, co on
naprawdę chciał powiedzieć. Trzeba przy tym pamiętać, że dla ludzi tamtych czasów bardzo często ważne
było wcale nie to, co jest ważne dla nas. My szukamy zazwyczaj jak największej dokładności nawet w nic nie
znaczących szczegółach. I tutaj na każdym kroku rozmijamy się z intencją autorów i redaktorów biblijnych.
Tak na przykład w opowieści o potopie (Rdz 6,5-9,17) nie zależało im najwyraźniej na podaniu dokładnej
liczby zwierząt wchodzących do arki. Według Rdz 6,19-20 Noe wprowadził „z każdego gatunku po jednej
parze", według zaś Rdz 7,2-3 po jednej parze tylko zwierząt nieczystych, lecz aż po siedem par zwierząt
czystych. Po ile zatem par w końcu? Gdybyśmy mogli postawić to pytanie owym auto-rom-redaktorom,
którym zawdzięczamy ostateczną formę tej opowieści, wzruszyliby zapewne ramionami i odpowiedzieli, że
wcale im nie o to chodzi, ile zwierząt było w arce. Co innego jest znacznie ważniejsze: istnieją dwie nieco
odmienne opowieści o potopie i obie należało przechować, także w ich odmienności.


[...]

Nie chodzi im mianowicie o drobiazgowe odtwarzanie
wszelkich faktów i wydarzeń, ale o pewność, że na tym, co usłyszeli, mogą się oprzeć w kształtowaniu
własnego życia.
„Odpędzanie wilków, zagrażających Bożej owczarni, jest na pewno czymś chwalebnym, ale czyni się to modlitwą, przykładem życia, głoszeniem słowa Bożego i przekonywaniem -- a nie poprzez zadawanie gwałtu. Gwałt zadawany w obronie prawdy nie tylko krzywdzi konkretnych ludzi, ale kompromituje prawdę, ci zaś, którzy się do niego uciekają, choć ich intencją było odpędzenie wilków, sami się w wilków przemieniają.”

http://www.youtube.com/watch?v=l_lp-owKS6E

WK-D
Posty: 60
Rejestracja: 17 sie 2014, 15:26

Post autor: WK-D »

Czytałam A.Świderkówny zarówno tą książkę jak i inne pozycje.
"Rozbiera" Biblię w sposób naukowy to na pewno plus, ale jako katoliczka traktuje Pismo św. drugorzędnie. Nie jako Słowo Boże, ale po prostu ciekawą księgę, równie dobrą jak wiele innych pożytecznych lektur.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”