Profesor kręci. Np. Pokazuje, że Biblia wskazuje na to, że Abraham wyszedł z Haranu i zaznacza, że potem pozabiblijne źródła wskazują, że wyszedł z Ur Chaldejskiego (patrz od 12:10).
Źródła biblijne wprost mówią o wyjściu z Ur (Rodz 11:28,30; 15:7; Neh 9:7) i że udał się do Charanu. Po śmierci ojca Teracha kontynuował wędrówkę.
Jednak wniosek Majewskiego, że to sprzeczność i zamiana wyjścia z Charanu na wyjście z Ur ze względu na potrzeby upodobnienia wyjścia z Babilonu to... domysł niczym nie poparty. Rzekłbym nawet, naciągany.
Kolejna wpadka jaką robi Majewski to wniosek, kiedy udomowiono wielbłądy, co niby miałoby być anachronizmem gdy mamy wzmiankę, że król Egiptu obdarowuje Abrahama wielbłądami. Majewski twierdzi, że wtedy jeszcze nie były udomowione...
Tak twierdzi on i nie tylko. Jednak wniosek mocno naciągany, pewnie dlatego, żeby zdyskredytować Biblię. Tylko jak wyjaśnić świadectwa np. plakietka z Esznunna z połowy 3 tysiąclecia pne przedstawiającą mężczyznę jadącego na wielbłądzie? Tekst z Puzrisz-Dagan, pochodzący z około roku 2100 p.n.e., zawiera rejestr dostaw wielbłądzich. Tekst z roku 1800 p.n.e., cytujący wcześniejszy tekst z 3 tysiąclecia p.n.e., zawiera zdanie „słodkie jest mleko wielbłąda”. Dzikiego, nieudomowionego wielbłąda raczej nie dałoby się wydoić. Pochodzący z około roku 1800 p.n.e. cylinder, znaleziony gdzieś na obszarze Syrii (dokładna lokalizacja nie jest znana) zawiera rycinę dwugarbnego wielbłąda z jeźdźcami. Wszystko to są czasy patriarchów.
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TF/jl_wielblady2020
W pewnej encyklopedii tak to podsumowano: „Nie ma już powodów, by wzmianki na temat wielbłądów w relacjach o patriarchach uważać za anachronizmy, ponieważ istnieją liczne dowody archeologiczne, że zwierzęta te udomawiano już w czasach przedpatriarchalnych” (The International Standard Bible Encyclopedia).
To tylko kilka powodów, dla których pan Majewski mnie nie przekonuje. A to, że w sposób pewny wyraża się o wątpliwych kwestiach, to, cóż... profesor musi tak grać