Nie rozpatruję buddyzmu, czy jakiejkolwiek innej religii pod kątem prawdziwej czy fałszywej wiary. W każdej są elementy prawdy i fałszu. Nie jestem buddystką, bo tamte klimaty sa mi obce i byłyby sztuczne, gdybym zaczęła praktyki jakiekolwiek. Nie przeszkadza mi to w czytaniu i czerpaniu prawd uniwersalnych, które są zawarte w KAŻDEJ religii, wierze. Także w chrześcijańskiej i nowszym islamie.RM pisze: ↑01 kwie 2021, 13:17Czy buddyzm należy uznać za prawdziwą wiarę? Ja tak nie uważam, ale też każdy dokonuje takich wyborów, jak mu się podobają, czy też odpowiadają.
Wuka, pisząc powyższe, kierowałaś się najprostszym mechanizmem dualistycznego myślenia, które funkcjonuje powszechnie w naszej cywilizacji. Nie jest tak, że jeśli się zaprzecza określonym twierdzeniom czy postawom, to twierdzenia lub postawy przeciwne do kwestionowanych są poprawne. Podobnie przyjmując, że chrześcijaństwo tradycyjne jest odwzorowaniem myśli Chrystusa, wydajesz świadectwo, że nie rozumiesz myśli Chrystusa.
Chrześcijaństwo w wymiarze mistycznym, w swym głównym nurcie, jest okultystyczne skupione na Chrystusie. Mistycyzm chrześcijański jest o tyle mało sensowny, ponieważ oderwany od rzeczywistości i stwarza własne, sztuczne środowisko, najczęściej zakonne, które jest niedostępne dla każdego. Natomiast łączenie Jezusa ze zbawieniem ma fundamentalny sens, nawet w wymiarze jedynej drogi, ale tylko wówczas, kiedy się samemu i osobiście odkrywa uniwersalny i praktyczny wymiar nauczania Jezusa. Jeśli zaś ktoś próbuje dokonywać akademickich porównań nauczania Jezusa i innych religii czy też filozofii, do z pewnością dojdzie do różnych wniosków, prawie zawsze wniosków stricte teoretycznych i głęboko subiektywnych.
Uważam, że jest wręcz odwrotnie niż piszesz. Ponieważ nie zawężam nauk Jezusa jedynie do tych zawartych w kanonie PS, a umiem Jego nauczanie odnaleźć w wielu pismach i religiach, to może jednak rozumiem Jego Myśl. Te same prawdy głosili inni Wielcy. Uważam, że także zostali zesłani przez Najwyższego, w różnym czasie, w różnych miejscach. Jeśli porównasz nauki i wręcz dosłowne wypowiedzi a także myśli tych Nauczycieli, to dopiero zobaczysz, że Jezus nauczał tego samego. Dokładnie tego samego, co jest znane w całym świecie, w różnych religiach, głoszone przez różnych Nauczycieli.
Mistycy każdej religii głosili podobne wartości. Nawet jeśli część z nich żyła klasztornym życiem to często ich poglądy były dalekie od dogmatów. Raczej "obchodzili" dogmaty, bo tu liczy się bliskość z Bogiem, a nie reguły klasztorne.