Jezus - Mistrz i Przewodnik

Osoby opisane w Biblii: Apostoł Paweł, Jan Chrzciciel, Abraham

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
radek
Posty: 4100
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: radek »

Bogacz pochwalił rządcę ponieważ nie dbał on o sprawy materialne, a zamiast tego zdobywał to co jest dużo ważniejsze i wręcz decydujące, pomagając innym. Przecież to istota nauczań Jezusa

Mat 16:9-10 EIB "Czy jeszcze tego nie dostrzegacie? Przypomnijcie sobie tych pięć chlebów i pięć tysięcy ludzi. Ile wtedy koszy zebraliście? (10) Albo tych siedem chlebów i cztery tysiące ludzi — ile koszy zebraliście?"
Obrazek

Nieziem
Posty: 873
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: Nieziem »

wybrana pisze:
07 kwie 2021, 22:56
Wyobraźmy sobie grę komputerową. Zawodnik przechodzi różne etapy. Walczy i pokonuje przeszkody. My też jesteśmy uczestnikami takiej gry. Pokonujemy przeszkody, a są nimi złe pokusy i warunkiem przejścia na wyzszy poziom jest miłość.
Milosc staje się naszą bronią, naszym mieczem i ona pozwala nam zwyciężać i pokonywać przeszkody. To ona pozwala abyśmy stali się zwycięzcami.
O tym właśnie nauczał Jezus - byśmy kochali Boga i wzajemnie się miłowali. To jest nasza droga i nasze zwycięstwo.
Refleksja o grze, ale inaczej. A jeśli było tak: najpierw Bóg stworzył człowieka do życia, a później (po wyjściu z Ogrodu Eden) zaistniała gra. W tej grze chodzi o człowieka. Rozgrywka jest między Jezusem a Szatanem. Nie jest to wojna między nimi ale właśnie rozgrywka. O człowieka. Gdyby chodziło o pokonanie przeciwnika to byłoby już dawno po grze. Bo czy Jezus nie ma takiej mocy? Jezusowi chodzi o odzyskanie człowieka, a nie o pokonanie Szatana. My jesteśmy pionkami, to o nas toczy się gra. Jeśli się rozumie co dla nas uczynił Jezus to się rozumie jak cennymi pionkami jesteśmy.

Nieziem
Posty: 873
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: Nieziem »

RM pisze:
05 kwie 2021, 12:17
(...)
Ludzie uwikłani w ST, pomijają całkowicie słowa Jezusa, które jednoznacznie pokazują, iż Jezus tworzy zupełnie nową rzeczywistość. Ci ludzie pozostają związani dogmatem, że ST jest tzw. "Słowem bożym", dlatego dużo łatwiej przychodzi im pominąć większość wypowiedzi Jezusa, niż zaakceptować duchowy fakt, że ST to rozdział zamknięty. Apostołowie "wpisali" Jezusa w treść ST jako zbawiciela i baranka, natomiast zupełnie pominęli zasadniczą treść jego misji, czyli poznanie Jezusa jako mistrza i nauczyciela, jedyne źródło prawdy. Och, ludzie uwikłani w ST, zupełnie nie rozumieją pojęcia prawdy, ponieważ znają jedynie prawo. Aby wpasować lepiej Jezusa w ST, ludzie religijni zmienili sens ewangelii, pomijając zupełnie sens "metanoi", który termin oznacza zmianę myślenia, a przyjmując tłumaczenie jako "nawrócenie". Tak więc ludzie nawracają się do Jezusa, przeważnie w sposób rytualny i wikłają się w kult. Ich myślenie się nie zmienia, zmieniają się jedynie postawy i zachowania w sposób behawioralny, ale mentalnie tkwią w tym samym życiu, co wszyscy dookoła.
Rozpatrując Jezusa jako Przewodnika dobrze jest sobie uświadomić dokąd jesteśmy prowadzeni, jeśli podążamy za Jezusem - do metanoi czyli zmiany myślenia. Jesteśmy tutaj (w tym świecie), a mamy idąc za Jezusem dojść gdzieś indziej (do domu Ojca). Znamy dobrze ten świat i powinniśmy wiedzieć, kto jest jego władcą (Jezus o tym mówił). Nieobce jest nam myślenie tego świata. Myślenie tego świata ("słyszeliście, jak wam powiedziano") jest tym, co mamy porzucić. Myślenia Chrystusowe ("a ja wam powiadam") jest tym, co mamy uzyskać. O tym jakie mamy myślenie świadczą nasze uczynki. Sama obecność Chrystusa nie przydaje się do niczego jeśli dalej postępuje się jak świat, a nie jak On naucza. Na pustyni Izraelitom towarzyszył Chrystus, a jak wielu z nich poległo na pustyni i nie weszli do Ziemi Obiecanej. Tak i my, jeśli jesteśmy tylko chrześcijanami z nazwy (czyli tymi co znają Jezusa i mówią do Niego "Panie Panie", a nie czynią tego co On naucza), a nie jesteśmy Jezusa uczniami, podobnie poginiemy.
Mat.7.21-23
Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów?
A wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość.
Im więcej Jego słucham tym łatwiej rozpoznaję Jego głos. Im więcej z Nim przebywam tym bardziej myślę jak On. Im bardziej Jego poznaję, tym mniej interesuję się kimkolwiek/czymkolwiek innym.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: wybrana »

Nieziem pisze:
10 kwie 2021, 1:21
wybrana pisze:
07 kwie 2021, 22:56
Wyobraźmy sobie grę komputerową. Zawodnik przechodzi różne etapy. Walczy i pokonuje przeszkody. My też jesteśmy uczestnikami takiej gry. Pokonujemy przeszkody, a są nimi złe pokusy i warunkiem przejścia na wyzszy poziom jest miłość.
Milosc staje się naszą bronią, naszym mieczem i ona pozwala nam zwyciężać i pokonywać przeszkody. To ona pozwala abyśmy stali się zwycięzcami.
O tym właśnie nauczał Jezus - byśmy kochali Boga i wzajemnie się miłowali. To jest nasza droga i nasze zwycięstwo.
Refleksja o grze, ale inaczej. A jeśli było tak: najpierw Bóg stworzył człowieka do życia, a później (po wyjściu z Ogrodu Eden) zaistniała gra. W tej grze chodzi o człowieka. Rozgrywka jest między Jezusem a Szatanem. Nie jest to wojna między nimi ale właśnie rozgrywka. O człowieka. Gdyby chodziło o pokonanie przeciwnika to byłoby już dawno po grze. Bo czy Jezus nie ma takiej mocy? Jezusowi chodzi o odzyskanie człowieka, a nie o pokonanie Szatana. My jesteśmy pionkami, to o nas toczy się gra. Jeśli się rozumie co dla nas uczynił Jezus to się rozumie jak cennymi pionkami jesteśmy.
Masz rację, o nas się toczy gra i my jesteśmy cennymi pionkami.
Ja bym jeszcze dopowiedziała, że nie tylko pionkami ale też częściowymi uczestnikami tej gry. Otrzymujemy zasilanie te dobre i to złe. Dokonujemy własne wybory z jakiej energi mocy pragniemy czerpać.
Możemy też kreowac swoje życie, dokonywać wybory swojej drogi. Skutkiem tych wyborów są dalsze konsekwencje dla nas i dla innych. Nasi głównie dowodzący dają wskazówki ale nie wydają rozkazów. Szanują naszą wolę podejmowania decyzji.
Albo podążamy drogą, ktora wiedzie ku wolności , albo drogą, która wiedzie ku przepaści.
Jezeli będzie nas prowadził Jezus, to będziemy wolni od wszelkiego zła.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RN »

wybrana pisze:
10 kwie 2021, 8:19

Jezeli będzie nas prowadził Jezus, to będziemy wolni od wszelkiego zła.
CZY PÓJŚCIE ZA JEZUSEM I PROWADZENIE NAS PRZEZ NIEGO, DA NAM UKOJENIE I OMIJAĆ NAS BĘDZIE ZŁO, CIERPIENIE :?:

TAK, DA NAM UKOJENIE.

EWANGELIA MATEUSZA 11. 28 - 30. BIBLIA WARSZAWSKA

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest miłe, a brzemię moje lekkie.

NIE BĘDZIE UKOJENIA, BĘDZIE KARA I CHŁOSTA

LIST DO HEBRAJCZYKÓW 12. 6 BIBLIA WARSZAWSKA

bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: wuka »

NIE BĘDZIE UKOJENIA, BĘDZIE KARA I CHŁOSTA

LIST DO HEBRAJCZYKÓW 12. 6 BIBLIA WARSZAWSKA

bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje
Ale to hebrajczycy mają oberwać :xhehe: Mam nadzieję, że RN to Słowianin, a nie :roll: :mrgreen: ;-)
My to samo dobro jesteśmy (my Słowiania :s_oczko: ), nam tylko ukojenie, które należy się, bo jesteśmy gnębieni za życia. Ot co.
Biorąc na powaznie, List do Hebrajczyków został napisany przez nieznanego autora i faktyc\nie ma chyba wstrząsnąć tymi ludźmi.
Ale z historii wiemy, że nie spelnił swojego zadania, a obecnie służy za straszaka dla wszystkich.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RN »

wuka pisze:
10 kwie 2021, 9:46

Ale to hebrajczycy mają oberwać :xhehe: Mam nadzieję, że RN to Słowianin, a nie :roll: :mrgreen: ;-)
My to samo dobro jesteśmy (my Słowiania :s_oczko: ), nam tylko ukojenie, które należy się, bo jesteśmy gnębieni za życia. Ot co.
Biorąc na powaznie, List do Hebrajczyków został napisany przez nieznanego autora i faktyc\nie ma chyba wstrząsnąć tymi ludźmi.
Ale z historii wiemy, że nie spelnił swojego zadania, a obecnie służy za straszaka dla wszystkich.
LIST DO GALATÓW 3. 28 - 29. BIBLIA WARSZAWSKA

Nie masz Żyda ani Greka,( ani Słowianina :-> ) nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama :aaa: , dziedzicami według obietnicy.

My wszyscy mamy jednych rodziców, Adama i Ewę i mamy jednego Pana , jedną wiarę i jeden chrzest.
Wszyscy, oprócz użytkownika nieziema, ...tak myślę :mysli:
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: wuka »

RN pisze:
10 kwie 2021, 10:14
wuka pisze:
10 kwie 2021, 9:46

Ale to hebrajczycy mają oberwać :xhehe: Mam nadzieję, że RN to Słowianin, a nie :roll: :mrgreen: ;-)
My to samo dobro jesteśmy (my Słowiania :s_oczko: ), nam tylko ukojenie, które należy się, bo jesteśmy gnębieni za życia. Ot co.
Biorąc na powaznie, List do Hebrajczyków został napisany przez nieznanego autora i faktyc\nie ma chyba wstrząsnąć tymi ludźmi.
Ale z historii wiemy, że nie spelnił swojego zadania, a obecnie służy za straszaka dla wszystkich.
LIST DO GALATÓW 3. 28 - 29. BIBLIA WARSZAWSKA

Nie masz Żyda ani Greka,( ani Słowianina :-> ) nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. A jeśli jesteście Chrystusowi, tedy jesteście potomkami Abrahama :aaa: , dziedzicami według obietnicy.

My wszyscy mamy jednych rodziców, Adama i Ewę i mamy jednego Pana , jedną wiarę i jeden chrzest.
Wszyscy, oprócz użytkownika nieziema, ...tak myślę :mysli:
Toś mnie załamał :crazy: A już myślałam, że nam się upiecze, ale...bądźmy dobrej myśli. Ten List pisał Paweł, wątpliwej reputacji, z kontrowersyjnym objawieniem, obywatel żydowsko-rzymski (z czego skrupulatnie korzystał w razie ratowania tyłka), a więc może mógł mówic z natchnienia własnego :mysli: ;-)

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RN »

wuka pisze:
10 kwie 2021, 10:21
Ten List pisał Paweł, wątpliwej reputacji, z kontrowersyjnym objawieniem, obywatel żydowsko-rzymski (z czego skrupulatnie korzystał w razie ratowania tyłka), a więc może mógł mówic z natchnienia własnego :mysli: ;-)
Niekiedy mówił z natchnienia własnego, czym podważył to, że niecałe pismo jest przez Boga natchnione.

PIERWSZY LIST DO KORYNTIAN 7. 12. BIBLIA WARSZAWSKA

Pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi;
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RM »

Nieziem pisze:Sama obecność Chrystusa nie przydaje się do niczego jeśli dalej postępuje się jak świat, a nie jak On naucza
No właśnie. Jesteśmy uczestnikami ogromnego medialnego szumu, w którym naprawdę trudno jest wyekstrahować fakty z natłoku informacji płynących ściekiem głównego nurtu, a także wyłuskać prawdę w zalewie religijnych dogmatów i teologii. Ludzie czekają na powtórne przyjście Chrystusa, zupełnie nie zdając sobie sprawy, że są z klucza niezdolni do rozpoznania Chrystusa. Obok prawdziwego Chrystusa i jego nauczania, istnieją religijne pacynki uwiarygodnione religijnymi dogmatami, które w przekonaniach ludzi są prawdziwym Pomazańcem posłanym przez jedynego prawdziwego Boga.
Ty Nieziem jesteś dla mnie wspaniałym przykładem, że można wyrwać swój umysł z tego zamętu i skoncentrować myśli na Jezusie.
Religie, ich mnogość, mnóstwo teologii i koncepcji, to największe duchowe nieszczęście porządnych ludzi. Religie to półprawdy i inne rozłożenie akcentów, co wystarcza, aby ludzie trwali w zagubieniu z silnym przekonaniem, ze podążają właściwą drogą. Wystarczy jedynie wysunąć na centralne miejsce oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa i to już wystarcza, aby myślenie ludzi skoncentrować na czekaniu. Czekanie, skądinąd bardzo pozytywny aspekt funkcjonowania duchowego człowieka, staje się pułapką, kiedy zostanie postawione na pierwszym miejscu, ponieważ marginalizuje Mistrza i Jego nauczanie tak dalece, że ludzie nie rozumieją sensu kształtowania w sobie umysłu chrystusowego tu i teraz.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RM »

Wybrana pisze:...warunkiem przejścia na wyzszy poziom jest miłość.
Milosc staje się naszą bronią, naszym mieczem i ona pozwala nam zwyciężać i pokonywać przeszkody. To ona pozwala abyśmy stali się zwycięzcami.
O tym właśnie nauczał Jezus - byśmy kochali Boga i wzajemnie się miłowali. To jest nasza droga i nasze zwycięstwo.
Wybrana,
miłość to bardzo mgliste i niejednoznaczne pojęcie. Ona ma wiele znaczeń i aspektów. Miłość nie ma swojej intelektualnej definicji, bo z zasady jest subiektywna, zmienia się i ewoluuje, dojrzewa i wraz z tym powinna dochodzić do pełni. Jej poznawanie jest możliwe jedynie w sposób praktyczny, poprzez osobiste zaangażowanie.
Jest kilka podstawowych relacji, poprzez które możemy poznać miłość. Najważniejsza, to związek mężczyzny i kobiety. Potem relacja rodzicielska, macierzyństwo i ojcostwo. Potem jest miejsce na relacje oparte na przyjaźni, lojalności i bezinteresownym wspieraniu się.
W relacji eros, poznajemy bliskość, intymność, zaufanie, jedność, siłę radości i przywiązania. Poprzez agape uczymy się poświęcenia, bezinteresowności i altruizmu, rezygnacji z siebie na rzecz bliźniego. Storge to poznanie przynależności, bycia w związku, tworzenia społeczności. Philia, przyjaźń, stan braterstwa.
Ucząc się miłości, poznając ją i angażując się w nią, poznajemy Boga.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: wybrana »

RM pisze:
10 kwie 2021, 15:43
Wybrana pisze:...warunkiem przejścia na wyzszy poziom jest miłość.
Milosc staje się naszą bronią, naszym mieczem i ona pozwala nam zwyciężać i pokonywać przeszkody. To ona pozwala abyśmy stali się zwycięzcami.
O tym właśnie nauczał Jezus - byśmy kochali Boga i wzajemnie się miłowali. To jest nasza droga i nasze zwycięstwo.
Wybrana,
miłość to bardzo mgliste i niejednoznaczne pojęcie. Ona ma wiele znaczeń i aspektów. Miłość nie ma swojej intelektualnej definicji, bo z zasady jest subiektywna, zmienia się i ewoluuje, dojrzewa i wraz z tym powinna dochodzić do pełni. Jej poznawanie jest możliwe jedynie w sposób praktyczny, poprzez osobiste zaangażowanie.
Jest kilka podstawowych relacji, poprzez które możemy poznać miłość. Najważniejsza, to związek mężczyzny i kobiety. Potem relacja rodzicielska, macierzyństwo i ojcostwo. Potem jest miejsce na relacje oparte na przyjaźni, lojalności i bezinteresownym wspieraniu się.
W relacji eros, poznajemy bliskość, intymność, zaufanie, jedność, siłę radości i przywiązania. Poprzez agape uczymy się poświęcenia, bezinteresowności i altruizmu, rezygnacji z siebie na rzecz bliźniego. Storge to poznanie przynależności, bycia w związku, tworzenia społeczności. Philia, przyjaźń, stan braterstwa.
Ucząc się miłości, poznając ją i angażując się w nią, poznajemy Boga.
Ja bym powiedziała, że miłość to bezjnteresowne dawanie siebie drugiemu człowiekowi. Jest to dawanie bez oczekiwania. Możemy dawać jakiejś wspomożenie rzeczowe a czasem większym darem jest nasze dobre słowo, pocieszenie, a nawet nasze upomnienie. Wartość dawania nie zależy od wartości datku ale od szczerości naszego serca i pragnienia czynienia dobra.
Czasem relacja Eros niewiele ma wspólnego z miłością. Powinna być ona dopełnieniem milosci.
Mysle, że miłość agape jest ta, która daje nam najbliższą relację z Bogiem.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: wuka »

Wybrana, w pełni zgadzam się z twoim wpisem.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: RN »

Ja myślę, że tak, jak w przypadku różnych dziedzin, tak też i w sferze uczuć najlepiej byłoby zachować zdrowy rozsądek. Nie jest to często łatwe, ale byłoby wskazane.
W deizmie tez pada dużo ''okrągłych'' słów o miłości, ale wypadałoby to jakoś uszczegółowić, wypośrodkować.
Niczym nieograniczona, niepohamowana miłość, może często prowadzić do zepsucia i zgorszenia zarazem.
Nie chodzi tutaj tylko o szafowanie swoją potencją, ale także może dotyczyć też tego, co nazywamy ''miłością dawania, szczęściem w dawaniu''.
Do każdego powinno się podchodzić z miłością, ale nie może to też być miłość naiwna.
Pomagać powinno się przede wszystkim tym, którzy choć w małej, maleńkiej odrobinie, chcą pomóc sami sobie. Oczywiście to nie dotyczy wszystkich grup społecznych i wszystkich przypadków.
Jednak tam, gdzie mamy do czynienia z grupami osób sprawnych fizycznie, którzy z różnych powodów, głównie swojego niedbalstwa, braku jakiejkolwiek inicjatywy i innych podobnych cech, które doprowadziły ich do materialnego upadku, wraz z zaproponowaną pomocą dżwignięcia się z dna, nie wykazują zainteresowania, aby się samemu podnieść, i nie traktują pomocy jako czegoś dorażnego, tylko jako coś, co im się nie wiadomo z jakich powodów dozgonnie należy, nasza bezgraniczna miłość będzie prowadzić ich do jeszcze większego upadku.
Wychowamy trutnie społeczne o dwóch lewych rękach, którzy szczęście będą widzieć tylko w braniu, bo nie wydaje mi się, żeby byli zdolni do dawania, no bo z czego.
My natomiast sami się stopniowo wykończymy, obciążając jeszcze innych, bo nic samo z siebie się nie bierze.
Filozofowie i różni religijni mędrcy często rzucają górnolotne hasła, które są oderwane od codziennej rzeczywistości, a jednocześnie ich przykład nie pokazuje, aby sami chcieli się do nich zastosować.
Jeżeli np. szczęście jest w dawaniu, a nie w braniu to taka filozofia nie jest kompletna i uniwersalna dla wszystkich. Nie może przynosić szczęścia wszystkim. Szczęśliwi będą tylko ci, co dają :-) Dodatkowo jeszcze, nie tylko, że w sposób egoistyczny przysparzać będą sobie szczęścia ci co dają, to tym dawaniem, będą unieszczęśliwiać tych co biorą, bo przecież szczęścia nie ma w braniu :-)
To wszystko wymaga zdrowego rozsądku i twardego stania na ziemi. Miłości i współczucia, ale też i trzeżwości umysłu w szafowaniu sprawiedliwością społeczną. Pamięci o bezinteresowności, ale też i o pragmatycznym podejściu do życia, abyśmy w swoim złudzeniu nie doprowadzali do jeszcze większego nieszczęścia.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Nieziem
Posty: 873
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Jezus - Mistrz i Przewodnik

Post autor: Nieziem »

RM pisze:
07 kwie 2021, 19:06
Ja jednak zawężam treści do Jezusa oraz Jego nauczania i nie wychodzę poza ten obszar. Moje doświadczenia życiowe oraz poznanie nie tylko ukierunkowały mnie (jedynie) na Jezusa ale im dłużej żyję, tym bardziej moje horyzonty zawężam do Jego osoby i nauczania.
Nie, żebym już osiągnął to, o czym pisze RM powyżej. Ale wiem, że to właściwy kierunek.
Bo na maturze (tej będącej przepustką na studia do nieba) są kwestie związane tylko z jedną osobą. Stąd "tylko Jezus". Też uważam, że nadmierne zajmowanie się praojcami, prorokami, apostołami jest dowodem na to, że się nie zna wartości i bogactwa Pana Jezusa. Nie szuka dodatkowych wrażeń ten, który spełnia się w związku, który uznaje za najważniejszy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Postacie”