Rodzice
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
Rodzice
W I Tym.5.4 znajdujemy pouczenie odnoszące się do rodziców:
Jeśli zaś jaka wdowa ma dzieci albo wnuki, niechże się one uczą najpierw pieczołowitości względem własnej rodziny i odpłacania się rodzicom wdzięcznością! Jest to bowiem rzeczą miłą w oczach Bożych. /BT/
A jeśli jakaś wdowa ma dzieci albo wnuki, to niech najpierw uczą się wypełniać obowiązki wobec własnej rodziny, odwdzięczać się swoim rodzicom - bo to jest miłe w oczach Bożych. /BP/
Lecz jeśli która wdowa syny albo wnuczęta ma: niech się pierwey uczy swóy dom rządzić, y wzaiem oddawać rodzicom: albowiem to iest przyiemno przed Bogiem /Wujek/
Jeżeli jakaś wdowa ma dzieci lub wnuki, to należy je przede wszystkim nauczyć,aby wypełniały swe obowiązki wobec własnej rodziny, które na nie nakłada szacunek i miłość; niech odpłacą się rodzicom za otrzymane dobrodziejstwa. To podoba się Bogu. /NT ks. S. Kowalskiego/
Jeżeli bowiem jakaś wdowa ma dzieci albo wnuki, to niech uczą się one przede wszystkim wypełniać swe zobowiązania religijne względem własnej rodziny i odpłacania się rodzicom wdzięcznością [za ich trudy]. Jest to bowiem zgodne z upodobaniem Bożym. /BWP/
Jeżeli zaś która wdowa ma dzieci lub wnuki, to niech się one najpierw nauczą żyć zbożnie z własnym domem i oddawać rodzicom, co im się należy; to bowiem podoba się Bogu. /BW/
A jeźli która wdowa dzieci albo wnuczęta ma, niech się uczą pierwej przeciwko domowi własnemu być pobożnemi i wzajem oddawać rodzicom; albowiem to jest rzecz chwalebna i przyjemna przed obliczem Bożem. /BG/
A jeśli która wdowa dzieci abo wnuczęta ma, niech się pirwej uczą być pobożnymi przeciwko domowi swemu i oddać dobrodziejstwo rodzicom. Abowiem to poczciwa rzecz jest i przyjemna przed Bogiem. /BB/
Ale jeśli któraś wdowa ma dzieci lub wnuki, niech te uczą się najpierw przejawiać zbożne oddanie we własnym domu oraz oddawać swym rodzicom i dziadkom należne zadośćuczynienie, gdyż to jest miłe w oczach Bożych. /PNŚ/
Przytoczyłem aż tyle różnych przekładów i zaznaczyłem słowo, o które mi chodzi, aby wykazać ich całkowitą zgodność w tej kwestii. Tylko PNŚ jakby czując, że coś jest nie tak, wprowadza dodatkowo dziadków, co wydaje się chybionym pomysłem, bo dodaje słowo którego nie ma w oryginale, ale jednak wskazuje, że coś się nie zgadza z samymi rodzicami.
Reasumując, wydawało by się więc, że sprawa jest oczywista i bezdyskusyjna.
A jednak nie.
Weźmy przekład interlinearny „Vocatio”:
Jeśli zaś jakaś wdowa dzieci lub potomków ma, niech uczą się najpierw swój dom nabożnie czcić i wzajemność oddawać przodkom, to bowiem jest możliwe do przyjęcia przed Bogiem.
Zamiast „rodzicom” mamy „przodkom”. W oryginale: προγονοις.
Sprawdźmy w słownikach:
U Abramowiczówny czytamy: προγονος. . 1. przodek, antenat 2. pasierb
O rodzicach nie ma mowy.
Ale weźmy słownik Nowego Testamentu ks. Popowskiego i tam znajdziemy: rodzice, ojcowie, przodkowie. Zaznaczono również, że termin ten występuje w NT jeszcze raz: w 2 Tym.1.3. I również tam „Vocatio” tłumaczy go jako „przodkowie”.
Ale czy występuje w NT jakiś inny termin oznaczenie pojęcia „rodzice”? Tak - γνοεις. Np. Łk.2.27, 2.41, 2.43; Mt.10.21; Mk13.12. Słownik Popowskiego wymienia 21 takich miejsc.
Mamy więc προγονος oraz γνοεις. Rdzeń wyrazów związany jest z rodzeniem ale w pierwszym przypadku mamy jest poprzedzony przedrostkiem προ.
Cóż on może znaczyć? - to, co jest z przodu, przed czymś. I oczywiście tłumaczenie „Vocatio” jest właściwe. A pozostałe? No cóż... wnioski nasuwają się same Nie chce używać mocnych słów. Wiarygodność tych wszystkich przekładów jest widoczna.
Ale dlaczego? Odpowiedź wydaje mi się prosta. „Oddawać” czyli „czcić” przodków, to jest tych, którzy przede wszystkim już nie żyją, potocznie określanych mianem „duchów”, to nazbyt związane z odwiecznymi zwyczajami wszystkich chyba ludów (kult przodków), zbyt pogańskie i nie mogło się znaleźć w nauczaniu apostoła Pawła. Takie wierzenia podlegały przez wieki bezwzględnemu wykorzenianiu. Bo wiadomo kogo wolno tylko czcić. Trzeba było zmienić tekst i dopasować go do kształtowanej i później obowiązującej doktryny. I słownik ks Popowskiego związany ściśle z Kościołem przytacza jeszcze te wydumane i oparte na do niedawna jeszcze wszech obowiązującej ideologii tłumaczenia.
To jak wygląda nauka Jezusa zapisana w Piśmie? A ile jeszcze takich miejsc znajduje się w Tekście? Ile prawd zostało jeszcze mniej lub więcej zmienionych i ukrytych przed ludźmi, którzy przez wieki powtarzali bez zastanowienia i zbadania to, co im było podsuwane jako prawda?
A może przynajmniej niektóre z tych – powiedzmy – niedokładności były popełnione bez złej woli i może to, co odkrywamy dzisiaj, również nie jest ostatecznym i w pełni prawdziwym odzwierciedleniem Jego nauk?
Jeśli zaś jaka wdowa ma dzieci albo wnuki, niechże się one uczą najpierw pieczołowitości względem własnej rodziny i odpłacania się rodzicom wdzięcznością! Jest to bowiem rzeczą miłą w oczach Bożych. /BT/
A jeśli jakaś wdowa ma dzieci albo wnuki, to niech najpierw uczą się wypełniać obowiązki wobec własnej rodziny, odwdzięczać się swoim rodzicom - bo to jest miłe w oczach Bożych. /BP/
Lecz jeśli która wdowa syny albo wnuczęta ma: niech się pierwey uczy swóy dom rządzić, y wzaiem oddawać rodzicom: albowiem to iest przyiemno przed Bogiem /Wujek/
Jeżeli jakaś wdowa ma dzieci lub wnuki, to należy je przede wszystkim nauczyć,aby wypełniały swe obowiązki wobec własnej rodziny, które na nie nakłada szacunek i miłość; niech odpłacą się rodzicom za otrzymane dobrodziejstwa. To podoba się Bogu. /NT ks. S. Kowalskiego/
Jeżeli bowiem jakaś wdowa ma dzieci albo wnuki, to niech uczą się one przede wszystkim wypełniać swe zobowiązania religijne względem własnej rodziny i odpłacania się rodzicom wdzięcznością [za ich trudy]. Jest to bowiem zgodne z upodobaniem Bożym. /BWP/
Jeżeli zaś która wdowa ma dzieci lub wnuki, to niech się one najpierw nauczą żyć zbożnie z własnym domem i oddawać rodzicom, co im się należy; to bowiem podoba się Bogu. /BW/
A jeźli która wdowa dzieci albo wnuczęta ma, niech się uczą pierwej przeciwko domowi własnemu być pobożnemi i wzajem oddawać rodzicom; albowiem to jest rzecz chwalebna i przyjemna przed obliczem Bożem. /BG/
A jeśli która wdowa dzieci abo wnuczęta ma, niech się pirwej uczą być pobożnymi przeciwko domowi swemu i oddać dobrodziejstwo rodzicom. Abowiem to poczciwa rzecz jest i przyjemna przed Bogiem. /BB/
Ale jeśli któraś wdowa ma dzieci lub wnuki, niech te uczą się najpierw przejawiać zbożne oddanie we własnym domu oraz oddawać swym rodzicom i dziadkom należne zadośćuczynienie, gdyż to jest miłe w oczach Bożych. /PNŚ/
Przytoczyłem aż tyle różnych przekładów i zaznaczyłem słowo, o które mi chodzi, aby wykazać ich całkowitą zgodność w tej kwestii. Tylko PNŚ jakby czując, że coś jest nie tak, wprowadza dodatkowo dziadków, co wydaje się chybionym pomysłem, bo dodaje słowo którego nie ma w oryginale, ale jednak wskazuje, że coś się nie zgadza z samymi rodzicami.
Reasumując, wydawało by się więc, że sprawa jest oczywista i bezdyskusyjna.
A jednak nie.
Weźmy przekład interlinearny „Vocatio”:
Jeśli zaś jakaś wdowa dzieci lub potomków ma, niech uczą się najpierw swój dom nabożnie czcić i wzajemność oddawać przodkom, to bowiem jest możliwe do przyjęcia przed Bogiem.
Zamiast „rodzicom” mamy „przodkom”. W oryginale: προγονοις.
Sprawdźmy w słownikach:
U Abramowiczówny czytamy: προγονος. . 1. przodek, antenat 2. pasierb
O rodzicach nie ma mowy.
Ale weźmy słownik Nowego Testamentu ks. Popowskiego i tam znajdziemy: rodzice, ojcowie, przodkowie. Zaznaczono również, że termin ten występuje w NT jeszcze raz: w 2 Tym.1.3. I również tam „Vocatio” tłumaczy go jako „przodkowie”.
Ale czy występuje w NT jakiś inny termin oznaczenie pojęcia „rodzice”? Tak - γνοεις. Np. Łk.2.27, 2.41, 2.43; Mt.10.21; Mk13.12. Słownik Popowskiego wymienia 21 takich miejsc.
Mamy więc προγονος oraz γνοεις. Rdzeń wyrazów związany jest z rodzeniem ale w pierwszym przypadku mamy jest poprzedzony przedrostkiem προ.
Cóż on może znaczyć? - to, co jest z przodu, przed czymś. I oczywiście tłumaczenie „Vocatio” jest właściwe. A pozostałe? No cóż... wnioski nasuwają się same Nie chce używać mocnych słów. Wiarygodność tych wszystkich przekładów jest widoczna.
Ale dlaczego? Odpowiedź wydaje mi się prosta. „Oddawać” czyli „czcić” przodków, to jest tych, którzy przede wszystkim już nie żyją, potocznie określanych mianem „duchów”, to nazbyt związane z odwiecznymi zwyczajami wszystkich chyba ludów (kult przodków), zbyt pogańskie i nie mogło się znaleźć w nauczaniu apostoła Pawła. Takie wierzenia podlegały przez wieki bezwzględnemu wykorzenianiu. Bo wiadomo kogo wolno tylko czcić. Trzeba było zmienić tekst i dopasować go do kształtowanej i później obowiązującej doktryny. I słownik ks Popowskiego związany ściśle z Kościołem przytacza jeszcze te wydumane i oparte na do niedawna jeszcze wszech obowiązującej ideologii tłumaczenia.
To jak wygląda nauka Jezusa zapisana w Piśmie? A ile jeszcze takich miejsc znajduje się w Tekście? Ile prawd zostało jeszcze mniej lub więcej zmienionych i ukrytych przed ludźmi, którzy przez wieki powtarzali bez zastanowienia i zbadania to, co im było podsuwane jako prawda?
A może przynajmniej niektóre z tych – powiedzmy – niedokładności były popełnione bez złej woli i może to, co odkrywamy dzisiaj, również nie jest ostatecznym i w pełni prawdziwym odzwierciedleniem Jego nauk?
- Bobo
- Posty: 16818
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Parmenidesie... chyba zbyt daleko się posuwasz we wnioskach. Wczytaj się w sens tego wersetu:Parmenides pisze: „Oddawać” czyli „czcić” przodków, to jest tych, którzy przede wszystkim już nie żyją, potocznie określanych mianem „duchów”, to nazbyt związane z odwiecznymi zwyczajami wszystkich chyba ludów (kult przodków), zbyt pogańskie i nie mogło się znaleźć w nauczaniu apostoła Pawła.
Ale jeśli któraś wdowa ma dzieci lub wnuki, niech te uczą się najpierw przejawiać zbożne oddanie we własnym domu oraz oddawać swym rodzicom i dziadkom należne zadośćuczynienie, gdyż to jest miłe w oczach Bożych./PNŚ/
1. Mowa o wdowach znajdujących się w potrzebie materialnej. Kontekst jest jednoznaczny.
2. W pierwszej kolejności obowiązek pomocy spoczywa na... jej dzieci ewentualnie wnuki.
3. Wspieranie własnych, zaznaczam, własnych przodków ŻYJĄCYCH, Paweł nazywa jako pobożność/zbożne oddanie.
4. Oddawanie zadośćuczynienia przodkom, dotyczy żyjących przodków. Dlatego dalej Paweł wspomina o liście wdów należących do zboru i wymagających wsparcia. Inne wdowy z listy należało odrzucić wedle ustalonych kryteriów.
5. Wniosek, że chodziłoby o cześć oddawaną martwym przodkom jest... naciągany.
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
Nie wiem Parmenidesie czy to nie jest świadome wypaczenie słów oryginału przez interlinearny przekład Vocatio. Wiadome jest,ze Vocatio to wydawnictwo katolickie,więc nie jest wydaniem w 100% obiektywnym[ale uważam,ze jest bardzo dobre] Katolicyzm uznaje oddawanie czci zmarlym[ogolnie czlowiekowi] i stąd uznano za odpowiednie tlumaczenie tego slowa na "przodek"Parmenides pisze:Weźmy przekład interlinearny „Vocatio”:
Ale nie przez Parmenidesa,a przez wydawnictwo Oni to bezpośrednio sugeruja czytelnikowi.Bobo pisze:5. Wniosek, że chodziłoby o cześć oddawaną martwym przodkom jest... naciągany.
Trzeba poprosić Davida77 lub Emeta o dokładniejsze zbadanie tego tematu,Panowie prosimy
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.
- Bobo
- Posty: 16818
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Nie wiem, bartek, jak Ty to czytałeś, ale Parmenides słusznie zauważył, że w oryginale znajduje się greckie słowo znaczące: przodek a nie rodzic. I tu Interlinia Vocatio poprawnie oddała tekst. Przekład Nowego Świata również zasugerował, że chodzi o coś więcej niż tylko rodziców.bartek212701 pisze:Ale nie przez Parmenidesa,a przez wydawnictwo
W jakim kontekście? Opieki nad wdową, która jest żywa i wymaga opieki ze strony dzieci i wnuków. Oczywiście opiekowanie się nimi jest możliwe, gdy są... żywi.
- Bobo
- Posty: 16818
- Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12
Przekładów jest jednak więcej i... trochę tą zgodność gubią:Parmenides pisze:Przytoczyłem aż tyle różnych przekładów i zaznaczyłem słowo, o które mi chodzi, aby wykazać ich całkowitą zgodność w tej kwestii.
Jeśli jednak jakaś wdowa ma dzieci czy wnuki, niech najpierw one nauczą się spełniać swą religijną powinność względem własnej rodziny i odpłacą choć część należności, jaką są winni swym przodkom, bo to jest dobre w oczach Boga. (Komentarz Żydowski do NT)
A jeśli któraś wdowa ma dzieci lub wnuki, niech się najpierw uczą okazywać szacunek swemu domowi i zwracać odpłatę tym wcześniej urodzonym; gdyż to jest szlachetne oraz możliwe do przyjęcia wobec Boga. (Nowa Biblia Gdańska)
A jeśli która wdowa dzieci abo wnuczęta ma, niech nauczają naprzód własny dom, aby pobożnym był, i wzajem oddawał przodkom; abowiem to jest dobra, i przyjemna przed Bogiem. (Przekład Rakowski NT)
Dzieci i wnuki wdów niech przede wszystkim uczą się wypełniać swoje obowiązki wobec rodziny i tak odwdzięczać się rodzicom i dziadkom, zgodnie z wolą Boga. (Przekład Współczesny)
(widać PNŚ nie jest jedyny...)
- Parmenides
- Posty: 2011
- Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
- Kontakt:
- bartek212701
- Posty: 9241
- Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
- Lokalizacja: Lublin
- kostek
- Posty: 1003
- Rejestracja: 26 sie 2009, 13:47
Przekład NŚ jest o tyle lepszy, że uwzględnia znaczenie całego zdania.Bobo pisze:Nie wiem, bartek, jak Ty to czytałeś, ale Parmenides słusznie zauważył, że w oryginale znajduje się greckie słowo znaczące: przodek a nie rodzic. I tu Interlinia Vocatio poprawnie oddała tekst. Przekład Nowego Świata również zasugerował, że chodzi o coś więcej niż tylko rodziców.bartek212701 pisze:Ale nie przez Parmenidesa,a przez wydawnictwo
W jakim kontekście? Opieki nad wdową, która jest żywa i wymaga opieki ze strony dzieci i wnuków. Oczywiście opiekowanie się nimi jest możliwe, gdy są... żywi.
Użyte słowa "rodzice" i "dziadkowie", kryją w sobie.... przodków i uwzględnia zbożny szacunek, a nie czczenie "duchów", co przecież kłóci się z naukami Chrystusa.
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: 01 sty 2009, 11:57
-
- Posty: 11282
- Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31
wiesia pisze:Chybasle. zapomniano o naszej rzeczywistości i panującym bezrobociu. Obecnie jest często tak,że to młody człowiek, nawet po studiach,jest na garnuszku mamy-wdowy i rencistki czy emerytki z "wypłatą" urągającą godności ludzkiej.
Ja też czekam na ekspertyzę Emeta
EMET:
Opracowuję temat; coś potem podeślę.
Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.