ZAMOS pisze:Nie znam za bardzo hebrajskiego (tylko komunikatywnie by zamówić jedzenie i jako tako się dogadać), ale jeżeli chodzi o zapis liczb w hebrajskim to jest to dość precyzyjnie i nie ma zbyt wiele do kombinowania jak w wypadku zdań, czy poszczególnych wyrazów. Zatem w wersecie jaki zapodał RN nie może być mowy o tym, że wpierw „oceniał”, czy oblegał trzy dni i wszedł. Taki zapis wynika po prostu z tego, że autorzy biblijni często prześcigali się w wyolbrzymianiu i naginaniu faktów, bez jakiejś koordynacji zapisów między sobą. Wyklucza to jak wiele innych wersetów biblijnych w sposób jednoznaczny, że Bóg miał cokolwiek wspólnego z napisaniem biblii. Szczególnie widoczne to jest w ST i ewangeliach synoptycznych NT, gdzie najbardziej widoczne jest to w listach faryzeusza Pawła i Łukasza.
To o czym jest ten temat i inne podobne tematy mogą być problemem co najwyżej dla skrajnych literalnych fundamentalistów biblijnych.
natomiast nie jest to żadnym problemem dla katolików.
Natchnienie Pisma nie polega na tym że autor biblijny nie mógł się mylić w jakimś szczególe, jakiejś dacie, liczbach czy innych drobiazgach. Natchnienie Pisma przez Ducha Świętego nie przekreśla udziału ludzi w pisaniu ksiąg biblijnych. To nie było pisanie pod dyktando Boga bez świadomości czy udziału piszącego.
A już na pewno natchnienie biblii nie polega na zabezpieczeniu jej wszystkich egzemplarzy przed błędami kopistów.
Inna sprawa że wiele tych "sprzeczności" w Biblii po głębszym zbadaniu okazują się pozorne
Dobry przykład który to pokazuje to sprawa dwóch łotrów którzy byli ukrzyżowani z Jezusem.
Ewangelie Mateusza i Marka mówią nam że ci którzy byli Nim ukrzyżowani lżyli Go.
Tymczasem Ewangelia Łukasza mówi nam że jeden z łotrów bronił Jezusa i uznał przed Nim swoją winę i grzeszność.
Sprzeczność?
Bynajmniej! Choć przez chwilę i mi się sprzecznością wydawała.
Wyjaśnienie jest proste - początkowo obydwaj złoczyńcy lżyli Jezusa ale potem jeden z nich się opamiętał.
Do