SPRZECZNOŚCI DOTYCZĄCE PAWŁA

Sprzeczności w Biblii, krytyka etyki biblijnej itp.
Dział przeznaczony przede wszystkim dla tych, którzy nie wierzą w boskie natchnienie Biblii. Obowiązuje wewnętrzny regulamin

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Post autor: efroni »

Henryk pisze:
efroni pisze:Nie , źle rozumiesz . Nie taka jest definicja egoizmu . Egoistą się nie bywa , egoistą się jest .
Pomijając, czy się jest, czy tylko bywa, to taka jest definicja egoizmu:
Egoizm (łac. ego – ja) – nadmierna albo wyłączna miłość do siebie. Egoista kieruje się przeważnie własnym dobrem i interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Odnosi wszystko do siebie, patrzy na świat poprzez pryzmat „ja”, nie uznaje wewnętrznie systemu wartości społecznie akceptowanych
egoizmpostawa charakteryzująca się nadmierną lub wyłączną miłością samego siebie, podporządkowaniem własnym potrzebom interesów innych ludzi, myśleniem wyłącznie o sobie i swoich korzyściach; egocentryzm, egotyzm, samolubstwo, sobkostwo, samolubność
Zgadza się . Teraz podałeś właściwą definicję egoizmu . Ponieważ we wcześniejszym poście podałeś inną definicję egoizmu cyt:
Aby być egoistą, to muszę kochać bliźniego, jak siebie samego.
Taka jest definicja egoizmu?
:aaa:
Wiec Ci odpowiedziałem cyt: Nie taka jest definicja egoizmu
Henryk pisze: Egoizm z miłością bliźniego raczej niewiele ma wspólnego.
Kochaj bliźniego swego jak siebie samego znaczy, że powinieneś kochać swojego bliźniego [swojego wroga] tak samo jak kochasz samego siebie .
I tu mylisz się. Nikt z ludzi nie będzie kochał swego wroga na równi z przyjacielem. Nawet Ty!
Jest to niemożliwością i nie tego wymaga Bóg.
Choć byś pękł z wysiłku, to nie znajdziesz takiego zalecenia! - („Kochaj swego wroga jak przyjaciela”)
I tu się mylisz . Owszem , nie ma takiego zalecenia, że mamy kochać swojego wroga jak przyjaciela i nie muszę pękać z wysiłku by to stwierdzić .
Ale jest zalecenie że mamy kochać swojego bliźniego jak siebie samego .
A z przypowieści Jezusa o miłosiernym Samarytaninie jednoznacznie wynika, że mamy kochać swojego bliźniego [swojego wroga] jak siebie samego.
W oczach Żydów Samarytanie uchodzili za wrogów . A w innym miejscu Jezus naucza , że mamy kochać swoich nieprzyjaciół .
Henryk pisze: Wroga mam jedynie traktować sprawiedliwie.
Zresztą sam więcej nie oczekuję od swojego bliźniego, którego miłuję!
Od wroga odsuwam się, nie chcę mieć nic z nim do czynienia, nie zapraszam go do domu, nie pozdrawiam na ulicy.
Ale muszę być takiego usposobienia, aby być gotowym uczynić jemu jakieś dobro, gdyby tylko o to prosił, lub potrzebował pomocy.
Jeśli powiesz, że kochasz swych wrogów, to zwyczajnie kłamiesz.
Nigdy nie mówiłem i nie pisałem a nawet nie sugerowałem, że kocham swoich wrogów .
Mało tego , ani Ciebie ani nikogo innego nie kocham tak jak kocham samego siebie
Wyjątkiem od tej reguły jest żona , dzieci , wnuki ... no może jeszcze przyjaciel .

Henryk pisze:
Tym przerośniętym zdziwieniem , tym kpiącym pytaniem ujawniasz złą skłonność swojej natury
Ależ żywisz do mnie nieskrywaną „sympatię”… :lol:
A przecież nie jestem nawet jeszcze … Twym wrogiem. :-(
I jaką naturę pokazujesz? :-P
- Przyjacielu... :roll:
Nie tylko tym cytatem ale całym tym postem ujawniasz swoją przewrotną naturę .
Prawda jest taka że jesteś złośliwy w stosunku do każdego [ nie tylko w stosunku do mnie]
kto nie zgadza się z tym co tu piszesz i ten post w pełni to potwierdza.
A to czy już jesteś moim wrogiem , czy jeszcze nim nie jesteś, nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

krzysiekniepieklo
Posty: 174
Rejestracja: 22 lut 2024, 0:13

Re: SPRZECZNOŚCI DOTYCZĄCE PAWŁA

Post autor: krzysiekniepieklo »

To są trzy opisy niezgodne ze sobą. Kłamcy już tak mają, że nie pamiętają swoich wcześniejszych kłamstw. No bo swoje przeżycia (tak ważne), to się pamieta.
Dz 9

20 Jakiś czas spędził z uczniami w Damaszku i zaraz zaczął głosić w synagogach, że Jezus jest Synem Bożym. 21 Wszyscy, którzy go słyszeli, mówili zdumieni: «Czy to nie ten sam, który w Jerozolimie prześladował wyznawców tego imienia i po to tu przybył, aby ich uwięzić i zaprowadzić do arcykapłana?» 22 A Szaweł występował coraz odważniej, dowodząc, że Ten jest Mesjaszem, i szerzył zamieszanie wśród Żydów mieszkających w Damaszku. 23 Po upływie dłuższego czasu Żydzi postanowili go zgładzić. 24 Szaweł dowiedział się o ich zamiarach. A strzegli bram we dnie i w nocy, aby go zgładzić. 25 Uczniowie więc spuścili go nocą w koszu na sznurze przez mur i wyprawili. 26 Kiedy przybył do Jerozolimy, próbował przyłączyć się do uczniów, lecz wszyscy bali się go, nie wierząc, że jest uczniem. 27 Dopiero Barnaba przygarnął go i zaprowadził do Apostołów, i opowiedział im, jak w drodze [Szaweł] ujrzał Pana, który przemówił do niego, i z jaką siłą przekonania przemawiał w Damaszku w imię Jezusa. 28 Dzięki temu przebywał z nimi w Jerozolimie. 29 Przemawiał też i rozprawiał z hellenistami, którzy usiłowali go zgładzić. 30 Bracia jednak dowiedzieli się o tym, odprowadzili go do Cezarei i wysłali do Tarsu.

Ga 1
15 Gdy jednak spodobało się Temu, który wybrał mnie jeszcze w łonie matki mojej i powołał łaską swoją, 16 aby objawić Syna swego we mnie, bym Ewangelię o Nim głosił poganom, natychmiast, nie radząc się ciała i krwi 17 ani nie udając się do Jerozolimy, do tych, którzy apostołami stali się pierwej niż ja, skierowałem się do Arabii, a później znowu wróciłem do Damaszku. 18 Następnie, trzy lata później, udałem się do Jerozolimy dla zapoznania się z Kefasem, zatrzymując się u niego [tylko] piętnaście dni. 19 Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego. 20 A Bóg jest mi świadkiem, że w tym, co tu do was piszę, nie kłamię.

Dz 22
6 W drodze, gdy zbliżałem się do Damaszku, nagle około południa otoczyła mnie wielka jasność z nieba. 7 Upadłem na ziemię i posłyszałem głos, który mówił do mnie: "Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?" 8 "Kto jesteś, Panie?" - odpowiedziałem. Rzekł do mnie: "Ja jestem Jezus Nazarejczyk, którego ty prześladujesz". 9 Towarzysze zaś moi widzieli światło, ale głosu, który do mnie mówił, nie słyszeli. 10 Powiedziałem więc: "Co mam czynić, Panie?" A Pan powiedział do mnie: "Wstań, idź do Damaszku, tam ci powiedzą wszystko, co masz czynić". 11 Ponieważ zaniewidziałem od blasku owego światła, przyszedłem do Damaszku prowadzony za rękę przez moich towarzyszy.
12 Niejaki Ananiasz, człowiek przestrzegający wiernie Prawa, o którym wszyscy tamtejsi Żydzi wydawali dobre świadectwo, 13 przyszedł, przystąpił do mnie i powiedział: "Szawle, bracie, przejrzyj!" W tejże chwili spojrzałem na niego, 14 on zaś powiedział: "Bóg naszych ojców wybrał cię, abyś poznał Jego wolę i ujrzał Sprawiedliwego i Jego własny głos usłyszał. 15 Bo wobec wszystkich ludzi będziesz świadczył o tym, co widziałeś i słyszałeś. 16 Dlaczego teraz zwlekasz? Ochrzcij się i obmyj z twoich grzechów, wzywając Jego imienia!" 17 A gdy wróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, wpadłem w zachwycenie. 18 Ujrzałem Go: "Spiesz się i szybko opuść Jerozolimę - powiedział do mnie - gdyż nie przyjmą twego świadectwa o Mnie". 19 A ja odpowiedziałem: "Panie, oni wiedzą, że zamykałem w więzieniach tych, którzy wierzą w Ciebie, i biczowałem w synagogach, 20 a kiedy przelewano krew Szczepana, Twego świadka, byłem przy tym i zgadzałem się, i pilnowałem szat jego zabójców". 21 "Idź - powiedział do mnie - bo Ja cię poślę daleko, do pogan"».

1. Skoro został posłany do pogan, to dlaczego ( przez znaczną część Dziejów Apostolskich) mówił do żydów?
2. To przyjęli jego świadectwo, czy nie przyjęli?
3. Kiedy zostało mu objawione, że ma mówić do pogan?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzeczności w Biblii”