ShadowLady86 pisze:
Tutaj może chodzić o kwestie interpretacji. Mowa jest o faryzejskim rytuale mycia rąk przed posiłkiem. Jezus tylko w tym kontekście mógłby mówić o czystości i nieczystości pokarmów.
Nawet w kontekście historycznym, Jezus nie mógłby znieść całkowicie kwestii pokarmowych. Jako że Judeochrześcijanie przestrzegali Prawa Mojżeszowego, zwyczajnie nie mogliby jeść wszystkiego. Dodatkowo w Listach Pawła istnieje opis konfliktu związanego z jedzeniem. Choćby słynny "konflikt" Paweł-Piotr-Jakub (pośrednio) opisany w 2 Liście do Galatów (niekwestionowane pawłowe autorstwo). Gdyby Jezus zezwolił na jedzenie wszystkiego, Piotr nie miałby jakiś tam dylematów.
Tylko że Ew Mk została napisana w diasporze, gdzie, jak się wydaje, niemożliwością było przestrzeganie wszystkich religijnych nakazów judaizmu (np. wielokrotne pielgrzymki do Jerozolimy w ciągu roku). Nie zdziwiłbym się zatem, gdyby Żydzi w diasporze wyglądali liberalizacji Prawa jak kania dżdżu.
Henryk pisze:
Co do „Frazy Janowej”- Comma Johaneum- to sprawa jest prosta [...]
Wiadomym jest, że marginesowa glosa została podczas przepisywania dodana do tekstu.
Czy to przypadkiem nie zupełnie tak samo, jak z Mk 7,16 - εἴ τις ἔχει ὦτα ἀκούειν ἀκουέτω?
Jeśli tak, dowiedzione tym samym zostało, że ręka anonimowego przepisywacza/redaktora dodała tekst do ewangelii synoptycznej.
Henryk pisze:
Nie ma także żadnej sprzeczności pomiędzy Mk 7:19 a Dz 10:9-17
Oba wydarzenia dotyczą różnych czasów i różnych obowiązujących Praw.
Prawo Mojżeszowe zabraniało spożywanie pokarmów (w tym zwierząt) nieczystych.
Wyzwoleni z pod tego Prawa i ci co nigdy pod nim nie byli, nie mieli takich zakazów.
Chrześcijan ono nie dotyczy- z wyjątkiem- niestety- adwentystów.
Tak, ale chodzi o to, że Piotr w Dziejach Apostolskich zupełnie zapomniał (?), że przecież Jezus nauczał, iż
nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym; bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka i na zewnątrz się wydala.
Por. Tt 1,15:
Dla czystych wszystko jest czyste
marta wikluk pisze: Coraz więcej biblistów przyznaje, ze ewangelie opierają się na źródle Q, który musiał zostać spisany jeszcze podczas życia Chrystusa.
Q to jest ta część wspólna greckiej Ew Mt i greckiej Ew Łk, której nie ma w greckiej Ew Mk. Być może Q było greckim tłumaczeniem logiów zapisanych po hebrajsku - znowu: być może - przez celnika Mateusza, o czym wspomina Papiasz.
Nie wydaje mi się jednak, żeby Mateusz spisał logia jeszcze za życia Jezusa. Oczekiwano przeminięcia "tego świata" nim minie jedno pokolenie. Jeszcze stary Piotr podobno nie był szczególnie zainteresowany zapisywaniem opowiadanych przez niego "anegdot" z życia Jezusa. Widocznie wciąż liczył na rychłą apokalipsę mesjańską.
I być może dopiero zburzenie Świątyni sprawiło, że pierwsi chrześcijanie zaczęli podchodzić do mesjańskiej apokalipsy bardziej metaforycznie - i zapisywać z pamięci to, co dawniej słyszeli od apostołów.
Pokoja pisze:
Dlaczego ma być sprzeczne, skoro w jednym przypadku (Mk 7,19 i Mt 15,20) chodzi o to, że jedzenie nieumytymi rękami nie kala serca człowieka, a w Dz. 10:9-17 chodzi nie o jedzenie nieumytymi rękami, lecz o jedzenie zwierząt uznawanych za nieczyste. W tym przypadku nieczyste nie oznacza nieumyte.
W Mk 7,19 mowa o tym, co tworzy zawartość żołądka i wychodzi potem z niego do rowu/wychodka. Nie uważasz chyba, że brud z rąk jest w stanie wypełnić żołądek treścią, po czym wydalić się do ustępu?
nic z tego, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może uczynić go nieczystym
Słowo "nic" w powyższym cytacie nie oznacza: "brud", tylko wszystko (πᾶν), co możesz zjeść. Ponieważ w sensie technicznym zwierzęta uznawane za nieczyste też mogą trafić do żołądka, to ze względów logicznych nie możemy ich wykluczyć z wypowiedzi Jezusa.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩