A co na to wszystko wątroba? Oto jest pytanieRN pisze:Żeby tylko teraz się nie usamodzielniło i nie poszło na swoje.chryzolit pisze: serce może i decydować o sobie.
Nerki bada, widocznie jeszcze mało o nich wie.Henryk pisze:Zapomniałeś o nerkach!
I tutaj się właśnie tak rozmawia, jak z roślinami. Rozum w śpiączce. Dowodzenie przejęło serce, któremu z kolei podszeptuje dusza w przepływającej krwi.Korn pisze:Serce to pompa. A mózg to zarządzanie. Umiera mózg człowiek jest rośliną,
SPRZECZNOŚCI W WYPOWIEDZIACH JEZUSA
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 8850
- Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40
- .Cyprian.
- Posty: 1481
- Rejestracja: 26 lut 2012, 18:19
No, to, jak jesteśmy roślinami z rozumami w śpiączce i tak się z nami rozmawia - jak z takimi właśnie, to po co to robisz, tzn. rozmawiasz z nami? Ty masz rozum, my (którzy wierzymy Słowu) mamy to serce i chcemy, żeby w tych sercach było to, o czym Biblia mówi żeby w nich było. Ty masz rozum i nie rozumiesz tego, jakie znaczenie ma w Biblii serce. W czym problem? Ciebie nikt nie przekonał, Ty nikogo nie przekonałeś (bo kto tu ma poglądy bliskie Twoim, to miał je już wcześniej). "Za sławą, gdy lekkości brak, czy warto iść "na stos""?RN pisze: I tutaj się właśnie tak rozmawia, jak z roślinami. Rozum w śpiączce. Dowodzenie przejęło serce, któremu z kolei podszeptuje dusza w przepływającej krwi.
Jestem na forum. Nie nauczam, bo jeszcze mało wiem.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.
-
- Posty: 11686
- Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26
Z całą pewnością więcej niż TY. I o tych literalnych i o tych symbolicznych.RN pisze:Nerki bada, widocznie jeszcze mało o nich wie.
Jest Stwórcą doskonałego organizmu ludzkiego i z pewnością wie jaką rolę mają spełniać nerki.
Jr 12:1-2 br "Słuszność jest zawsze po Twej stronie, Panie, ilekroć zaczynam spór prowadzić z Tobą. Ale chciałbym tylko Cię zapytać: Dlaczego bezbożnym wiedzie się tak dobrze? Dlaczego przewrotni żyją sobie w pokoju? (2) Zasadziłeś ich, a oni zapuścili korzenie, wzrastali pięknie i wydali owoce. A jednak jesteś tylko ich warg blisko, a od ich nerek ciągleś tak daleko."
To że masz "Boga (jedynie) na ustach" i w jakim celu, wyjawią osady przefiltrowane przez "nerki".
"I nie czyńcie nic z kłótliwości ani przez wzgląd na próżną chwałę, lecz w pokorze uważajcie jedni drugich za wyższych od siebie."
Flp 2:3 BW
Flp 2:3 BW
- RN
- Posty: 6211
- Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
- Lokalizacja: Ziemia Łódzka
Wątroba podobnie jak cały układ trawienny Im niedomaga. Gdy przychodzi przetrawić sprzeczności, dostają biegunki.wuka pisze: A co na to wszystko wątroba? Oto jest pytanie
1. Rozmawiam z Wami, jak z każdymi innymi ludżmi, licząc na to, że rozmówca jest jak na człowieka przystało rozumny. Jednak od tej pory, przy ewentualnych konwersacjach, będę brał to pod uwagę , że niektórych organów u Was brak, a inne z konieczności lub pod wływem biblijnego zapisu, przejęły ich funkcje..Cyprian. pisze:No, to, jak jesteśmy roślinami z rozumami w śpiączce i tak się z nami rozmawia - jak z takimi właśnie, to po co to robisz, tzn. rozmawiasz z nami? Ty masz rozum, my (którzy wierzymy Słowu) mamy to serce i chcemy, żeby w tych sercach było to, o czym Biblia mówi żeby w nich było. Ty masz rozum i nie rozumiesz tego, jakie znaczenie ma w Biblii serce. W czym problem? Ciebie nikt nie przekonał, Ty nikogo nie przekonałeś (bo kto tu ma poglądy bliskie Twoim, to miał je już wcześniej).
2. Jeśli chodzi o Waszą wiarę w Słowo to powiem tak. Na tym forum chyba własnie ode mnie, jeszcze z czasów bycia w Administarcji, wziął się taki nieformalny podział na bibiblijnych i pozostałych. Jednak teraz przyznaję, że bardzo się myliłem zaszeregowując Was do tych pierwszych. Wy nie jesteście wcale biblijni w rozumieniu tego, ze się jej ściśle trzymacie.
Wy połowę z niej odrzucacie, bo zwyczajnie Wam ona nie pasuje. A jeśli już pod presją innych próbujecie się zmierzyć z problemem, to gorączkowo poszukujecie jakiś ''gotowców'' ze swoich denominaji, albo innych oszukańczych stron, a następnie je wklejacie. Rzadko kiedy przy tym wklejaniu jest jakakolwiek refleksja z Waszej strony nad tym co wklejacie. Robicie to dla zapchaj dziury i podtrzymania się na duchu.
Religia oparta jest na strachu i nadziei. Czy warto iść na stos oczywiście, że nie, dlatego w Waszym przypadku lepiej wierzyć niż mierzyć i mieć serce chłonne jak gąbka na wszelkich zwodzicieli, niepoprawnych marzycieli, megalomanów i innych, którzy robią to dla interesownych zysków..Cyprian. pisze:Za sławą, gdy lekkości brak, czy warto iść "na stos""?
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE
- RN
- Posty: 6211
- Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
- Lokalizacja: Ziemia Łódzka
-
- Posty: 4264
- Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
- Kontakt:
R.N-Napisał
Co więcej z wypowiedzi można wnioskować,że nie wie nawet o co mu chodzi.
Twierdzi że wierzy w swojego boga,ale nie wie kto nim jest,zarzuca innym,że nie rozumieją jego sprzeczności biblijnych,kiedy one takimi nie sa,więcej takie dyletanckie ich poszukiwanie świadczy jedynie o dyletanctwie,które nie zakłada istnienia wielorakich form językowych w przekazie biblijnym,oraz świadczy o przyczynie takiego zachowania,które wypływają z negatywnych cech charakteru,które zakładają wyszydzenie Biblii.
Często opowiada się za materialistycznym poglądem na sprawy,ale i w tej dziedzinie kiedy patrzy okiem badawczym przez szkiełko,to najczęściej gubi szkiełko i zostaje ślepy i zaprzecza najbardziej podstawowym prawom,które istnieją w materii.
Pozdrawiam.
I jak zwykle manipuluje,stawia się za autorytet w sprawach biblijnych,kiedy jej nie zna,co więcej nic z niej nie rozumie.Wy nie jesteście wcale biblijni w rozumieniu tego, ze się jej ściśle trzymacie.
Wy połowę z niej odrzucacie, bo zwyczajnie Wam ona nie pasuje.
Co więcej z wypowiedzi można wnioskować,że nie wie nawet o co mu chodzi.
Twierdzi że wierzy w swojego boga,ale nie wie kto nim jest,zarzuca innym,że nie rozumieją jego sprzeczności biblijnych,kiedy one takimi nie sa,więcej takie dyletanckie ich poszukiwanie świadczy jedynie o dyletanctwie,które nie zakłada istnienia wielorakich form językowych w przekazie biblijnym,oraz świadczy o przyczynie takiego zachowania,które wypływają z negatywnych cech charakteru,które zakładają wyszydzenie Biblii.
Często opowiada się za materialistycznym poglądem na sprawy,ale i w tej dziedzinie kiedy patrzy okiem badawczym przez szkiełko,to najczęściej gubi szkiełko i zostaje ślepy i zaprzecza najbardziej podstawowym prawom,które istnieją w materii.
Pozdrawiam.
Zapraszam - www.refleksjebiblijne.wordpress.com
-
- Posty: 4264
- Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
- Kontakt:
R.N-Napisał.
A normalnym ewangelicznym zachowaniem się ludzi wierzących,dla których Jezus jest mistrzem i zbawicielem.
I tak to prawda opierają się na nadziei,życia wiecznego,czego ty z własnego wyboru nawet nie jesteś w stanie choć trochę zrozumieć,nie mówiąc już o doświadczeniu tego.
Co więcej oni to opierają się na miłości,w której nie ma strachu.
Strach jedynie towarzyszy takim ludziom jak ty,z własnego wyboru,to niektórzy z twoich mentorów,przed śmiercią ze strachu,wzywali księdza,chociaż całe życie z nim walczyli.
Krytykujesz w czambuł wszystko co biblijne,bo nie umiesz wierzyć,ale piszesz,że należy mierzyć.
Ale sam tego nie robisz,bo to cię przerasta i nie wiesz co i jak mierzyć.
Pozdrawiam.
Zamieszanie w twojej wypowiedzi polega na tym,że nie widzisz różnicy,pomiędzy religią,która istnieje na bazie systemów-religijnych,która rzeczywiście wypacza biblijny przekaz.Religia oparta jest na strachu i nadziei. Czy warto iść na stos oczywiście, że nie, dlatego w Waszym przypadku lepiej wierzyć niż mierzyć i mieć serce chłonne jak gąbka na wszelkich zwodzicieli, niepoprawnych marzycieli, megalomanów i innych, którzy robią to dla interesownych zysków.
A normalnym ewangelicznym zachowaniem się ludzi wierzących,dla których Jezus jest mistrzem i zbawicielem.
I tak to prawda opierają się na nadziei,życia wiecznego,czego ty z własnego wyboru nawet nie jesteś w stanie choć trochę zrozumieć,nie mówiąc już o doświadczeniu tego.
Co więcej oni to opierają się na miłości,w której nie ma strachu.
Strach jedynie towarzyszy takim ludziom jak ty,z własnego wyboru,to niektórzy z twoich mentorów,przed śmiercią ze strachu,wzywali księdza,chociaż całe życie z nim walczyli.
Krytykujesz w czambuł wszystko co biblijne,bo nie umiesz wierzyć,ale piszesz,że należy mierzyć.
Ale sam tego nie robisz,bo to cię przerasta i nie wiesz co i jak mierzyć.
Pozdrawiam.
Zapraszam - www.refleksjebiblijne.wordpress.com
- Krystian
- Posty: 5082
- Rejestracja: 17 gru 2011, 15:31
HenrykuHenryk pisze:Zapomniałeś o nerkach!
Jr 17:10 bg "Ja Pan, który się badam serca, i doświadczam nerek, tak abym każdemu oddał według drogi jego, i według owocu spraw jego."
Ap 2:23 bg "A dzieci jej pobiję na śmierć; i poznają wszystkie zbory, żem ja jest ten, który się badam nerek i serc; i dam każdemu z was według uczynków waszych ."
Nie oczekuj za dużo od deisty.
Kłamstwo CK:
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )
"Co najważniejsze, czasopismo to umacnia zaufanie do danej przez Stwórcę obietnicy, że zanim przeminie to pokolenie pamiętające wydarzenia z roku 1914, nastanie nowy świat, w którym zapanuje pokój i bezpieczeństwo" ( Przebudźcie się 8 stycznia 1991 nr 1 )
- .Cyprian.
- Posty: 1481
- Rejestracja: 26 lut 2012, 18:19
Zawsze był taki nieformalny podział. Jedyna różnica, jaka pojawiła się od "Twoich czasów" jest taka, że Ci "pozostali" zaczęli być wręcz agresywni w stosunku do tych, których nazywasz biblijnymi. Masz w tym swój udział, wystarczy spojrzeć, jak odpowiedziałeś mi w punkcie pierwszym, którego tu nie cytuję. Słuszne zauważył eforni, który przypomina w wymienionym przez siebie punkcie 3-cim, jakiego to zachowania wymagał regulamin tego działu od osób, które nie wierzą w to, o czym mówi Biblia. Regulamin swoje, a Ci swoje. Przypominam też, że ten dział powstał z Twojej inicjatywy.RN pisze: 2. Jeśli chodzi o Waszą wiarę w Słowo to powiem tak. Na tym forum chyba własnie ode mnie, jeszcze z czasów bycia w Administarcji, wziął się taki nieformalny podział na bibiblijnych i pozostałych.
To, jak tych "Nas" - jakkolwiek ich zgrupować - będziesz określał, to Twoja sprawa i Ty za te swoje oceny odpowiadasz. Skoro rzekomo odrzucamy z niej połowę, to powinieneś nas ze dwa razy bardziej poważać niż na początku.RN pisze: Jednak teraz przyznaję, że bardzo się myliłem zaszeregowując Was do tych pierwszych. Wy nie jesteście wcale biblijni w rozumieniu tego, ze się jej ściśle trzymacie.
Wy połowę z niej odrzucacie, bo zwyczajnie Wam ona nie pasuje.
Nie zauważyłem jednak, by jakikolwiek Twój oponent tutaj, polemizujący z Tobą, dał wyraz takiemu odrzucaniu, zaprzeczał Biblii, czy wprost uznał połowę wersetów za nieprawdę.
Nie zauważyłem też, by jakikolwiek Twój oponent tutaj, z tej grupy, którą wyznaczyłeś - powiedział wprost, że Biblia mu w jakiejś części nie pasuje. On jedynie może czegoś nie rozumieć. Już pisałem, i to Tobie właśnie, że poznanie cały czas ma wzrastać.
Ja nie mam żądzy zrozumienia wszystkiego, o czym mówi Biblia, zaś co do nurtujących mnie kwestii - wierzę, że kiedyś poznanie moje wzrośnie, w odpowiednim dla mnie czasie. Kwestie najistotniejsze są wszystkim znane. I też ten werset mi zapadł w pamięć, skierowany do synów Izraela - ale pasujący do rozważanych tu kwestii, i teraz mi się przypomniał:
Jeśli czegoś nie rozumiem - szukam. Jeśli dane jest mi zrozumienie - przyjmuję je. Na zrozumienie tego, czego jeszcze nie rozumiem - czekam. Zgodnie z tym, że poznanie ma wzrastać.BW - V Mojżeszowa 29,28
To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy, abyśmy wypełniali wszystkie słowa tego zakonu.
1. To ja już nie wiem, czy Ty chcesz w tym swoim dziale dyskusji, czy nie chcesz? Skoro masz pretensje, że inni "gorączkowo" na Twoje rzekome sprzeczności reagują. To może chcesz sobie tylko taką bazę sprzeczności - w Twoim rozumieniu - utworzyć i nie chcesz by Ci ktoś przeszkadzał?RN pisze: A jeśli już pod presją innych próbujecie się zmierzyć z problemem, to gorączkowo poszukujecie jakiś ''gotowców'' ze swoich denominaji, albo innych oszukańczych stron, a następnie je wklejacie. Rzadko kiedy przy tym wklejaniu jest jakakolwiek refleksja z Waszej strony nad tym co wklejacie. Robicie to dla zapchaj dziury i podtrzymania się na duchu.
2. "Gotowce ze swoich denominacji". Pisałem już, że "są tu ludzie z różnych wyznań i będą różnie odpowiadać na te same pytania". Jest rzeczą naturalną, że jeżeli ktoś coś wyjaśnił, a ja to przyjmuję - to się z tym dzielę. I inni też tak robią. Nikt nie będzie zaczynał od początku, bo na tym właśnie jakikolwiek rozwój polega, że korzystamy min. z rzetelnych opracowań innych. Dlatego i ja i inni je przedstawiamy, jeśli w swoim sercu (właśnie) się z nimi zgadzamy. A czy ktoś to przyjmuje czy nie, to już jest jego sprawa i jego sumienia.
3. "Gorączkowe poszukiwanie". Przy takim ataku, jaki tu prowadzisz, nie dziw się, że ludzie chcą szybko zobojętnić Twoje przekręcania. I nie tylko o Ciebie chodzi, w sensie o Twoją refleksję, ale też o innych, by nie zostali poranieni tymi pseudo-sprzecznościami.
Jeśli tarktujesz to, co robisz, jako misję - to rób sobie jak chcesz. Swoją misję zawarłeś tutaj:
Chciałeś tylko pomóc. No i widać, jakby przyjąć tę pomoc, gdzie by człowiek wylądował.RN [url=http://biblia.webd.pl/forum/viewtopic.php?p=303833#303833]prawie 7 lat temu w innym temacie[/url] pisze: Ja nie rozumiem dlaczego Wy z nami walczycie.
My chcemy Wam tylko pomóc, aby te wszystkie wierzenia miały chociaż pozór racjonalności.
Nie interesuje mnie to, na czym oparta jest religia. Religia nie zbawia. Zbawicielem jest Chrystus Jezus, Nasz Pan. Nikt mnie nie zwodzi, nie ulegam marzycielom, trzymam się z dala od megalomanów i od tych, którzy działają dla zysków.RN pisze: Religia oparta jest na strachu i nadziei. Czy warto iść na stos oczywiście, że nie, dlatego w Waszym przypadku lepiej wierzyć niż mierzyć i mieć serce chłonne jak gąbka na wszelkich zwodzicieli, niepoprawnych marzycieli, megalomanów i innych, którzy robią to dla interesownych zysków.
I tak, chcę sączyć sercem (i niech ono będzie jak gąbka) wyjaśnienia tych, którzy otrzymali dar wyjaśniania rzeczy dla mnie trudnych do zrozumienia. Dziękuję im za to z całego serca.
Jestem na forum. Nie nauczam, bo jeszcze mało wiem.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.
- Queza
- Posty: 6287
- Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
- Lokalizacja: Bieszczady
Jezus jest bogiem i Panem światła, tak jak diabeł jest bogiem i Panem ciemności.chryzolit pisze:Queza.EW.Jana.1-9.Jezus jest bogiem światła, w Niebie jest od Niego większy Bóg.
Prawdziwa światłość,która oświeca,każdego człowieka,przyszła na świat.
Na świecie był i świat przezeń powstał,llecz świat go nie poznał.
Ponowne powtórzenie świat przezeń powstał,i informacja,Jezus był prawdziwą światłością.
Czy to że był prawdziwą światłością,jest równocześnie bogiem światła,nie myślę,ponieważ wyraz Bóg-znaczy Pan,władca itd.kimś takim jest dla ludzi.
Czy może być Panem i władcą dla światła,światło to fizyczne określenie.
Natomiast bycie światłością to pojęcie abstrakcyjne-duchowe.
Ale na pewno w niebie od Jezusa,jest większy Bóg-Ojciec.
Pozdrawiam.
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)