SPRZECZNOŚCI DOTYCZĄCE KRÓLESTWA BOŻEGO ( NIEBIAŃSKIEGO)

Sprzeczności w Biblii, krytyka etyki biblijnej itp.
Dział przeznaczony przede wszystkim dla tych, którzy nie wierzą w boskie natchnienie Biblii. Obowiązuje wewnętrzny regulamin

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

chryzolit pisze:Jeżeli jednak masz wolna wolę i prawo wyboru,to dlaczego odbierasz to innym?
Nikomu nic nie odbieram, nikogo do niczego tutaj nie zmuszam.
To co piszę jest dla mnie oczywistością.
chryzolit pisze:Przy tym sugerujesz,że tak wypływa z Biblii.
Dziwne.
PRZYPOWIEŚCI SALOMONA 16. 4. BIBLIA WARSZAWSKA


"Pan wszystko uczynił dla swoich celów, nawet bezbożnego na dzień sądu."

chryzolit pisze:Ale mam pytanie,czy Ty R.N-jesteś przeznaczony do czegoś?
Ja jestem tutaj przeznaczony do tego, aby dać świadectwo prawdzie :-)
A prawda jest taka, że chryzolit, Henryk, Cyprian, Bobo i inni, żle interpretują Biblię.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
.Cyprian.
Posty: 1481
Rejestracja: 26 lut 2012, 18:19

Post autor: .Cyprian. »

RN pisze: ...
A prawda jest taka, że chryzolit, Henryk, Cyprian, Bobo i inni, żle interpretują Biblię.
Hm, aż mnie zastanawia, że mnie wymieniłeś wśród innych userów. Jest wiadomym, że z wieloma ich interpretacjami nie będę się zgadzał, ale rzeczywiście - jedno, co nas na pewno łączy (tych wymienionych z nicka przynajmniej) to to, że wierzymy, że Biblia jest natchnionym Słowem Bożym. Najwięcej będzie mnie dzielić - jeśli chodzi o wyjaśnienia i jakkolwiek pojęte nauczanie - z Bobo. Choć wiem, i to z własnego doświadczenia, że ludzie w organizacji, w której jest Bobo - że Ci ludzie szukają Boga. Tam zresztą trafili, bo Jego szukali. Przecież w latach 80-tych w pewnym sensie z KRK można było przejść jedynie do ŚJ w wielu miejscowościach, bo inne kościoły nie głosiły. Muszę jednak powiedzieć, że wiele nauk tej organizacji... - że są dla mnie nie do przyjęcia. Można natomiast zauważyć, że często cytuję ludzi, którzy wyszli z organizacji i pozostali ludźmi wierzącymi, otwartymi na Chrystusa, Pana Naszego. Są mi bliscy.

Trudno tak wprost powiedzieć, że ja Biblię interpretuję. Moje poznanie, jak wszystkich, jest cząstkowe, a moje w szczególności uważam za bardzo cząstkowe. Jeśli już, to opowiadam się za jakąś interpretacją, albo inaczej, precyzyjniej, otwiera się moje serce na to, co inni ludzie o - o wiele lepszym poznaniu - mówią i nauczają na podstawie Biblii. Ich słucham i sprawdzam, czy tak się rzeczy mają.
Jestem na forum. Nie nauczam, bo jeszcze mało wiem.
Nie nauczam, tylko dyskutuję.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

[center]Obecny w nas Chrystus jest Słowem Bożym, a nie jest nim Biblia[/center]
Paweł głosicielem ewangelii chrystusowej (BiZTB, BW)

1 Kol.1.24-29

(24) Teraz raduję się z cierpień, które za was znoszę i dopełniam na ciele moim niedostatku udręk Chrystusowych za ciało jego, którym jest Kościół.
(25) Tego Kościoła sługą zostałem zgodnie z postanowieniem Boga, powziętym co do mnie ze względu na was, abym w pełni rozgłosił Słowo Boże,
(26) tajemnicę, zakrytą od wieków i od pokoleń, a teraz objawioną świętym jego.
(27) Im to chciał Bóg dać poznać, jak wielkie jest między poganami bogactwo chwały tej tajemnicy, którą jest Chrystus w was, nadzieja chwały.
(28) Jego to zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie;
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Paszko, chcesz powiedzieć, że Jan Chrzciciel nie miał pojęcia kim jest Jezus?

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

R.N-Napisał.
Ja jestem tutaj przeznaczony do tego, aby dać świadectwo prawdzie :-)
A prawda jest taka, że chryzolit, Henryk, Cyprian, Bobo i inni, żle interpretują Biblię.
Znaczy to że R.N.-dobrze interpretuje Biblie???
To znaczy że nie masz wolnej woli???
Przeznaczenie-ten termin też jest nie do uchwycenia,dla Deisty.?

Nie obrażam sie takim stwierdzeniem Twoim,że zle interpretuje Biblie,bo co by było,gdybym się z Tobą zgadzał,albo Ty ze mną.??
Jak byś się Ty ze mną zgadzał,szczerze byłbyś uczniem Jezusa z nadzieja na wieczne życie,a tak wiele tracisz i jesteś Deistą.

Ale jak ja bym się z Tobą zgadzał to został bym Deistą,który wierzy w jakiegoś boga-nieosobowego,który wszystko stworzył i poszedł się przespać,lub został uśpiony przez wyznawców,opuścił stworzenie i człowiek po śmierci znowu proch i nic więcej.

Oj,ciekawe są losy myśli ludzkiej i skomplikowane drogi rozważań,tych bez owocnych,czy też tych które nie doprowadzają do żadnego celu.
I jak dobrze,że Prawdziwy Stwórca pochylił się nad ludzką biedą i ludzkim poziomem,naszym poziomem rozważań,i nie pozostawił człowieka własnemu losowi.
Pozdrawiam.

Henryk
Posty: 11683
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

RN pisze:A prawda jest taka, że chryzolit, Henryk, Cyprian, Bobo i inni, żle interpretują Biblię.
Sprawiłeś mi dużą satysfakcję, przyznając, że mamy bardzo odmienne spojrzenie na Biblię.
Choć bardziej cieszyło by mnie, gdybyś także uznawał Ją za Słowo Boże.

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

wuka pisze:Paszko, chcesz powiedzieć, że Jan Chrzciciel nie miał pojęcia kim jest Jezus?
Tu masz aż trzy krytyczne względem Jana fragmenty:

Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością

(Jn 1,6-8)

Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: «Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?» A oni do niego: «Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty». «Jaki więc chrzest przyjęliście?» - zapytał. A oni odpowiedzieli: «Chrzest Janowy».
(Dz 19,1-3)



Tymczasem Jan, skoro usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: [...] błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi». [...] Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on.

(Mt 11,2-11)

Między kręgiem Jana i kręgiem Jezusa były tarcia, co też jest ważne w kontekście wymowy Mt 11,11:

A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść.
(Mt 11,14)

Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: [...] «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem».
(Jn 1,19-21)

Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?»
(Mk 2,18)

Jezus pozyskuje sobie więcej uczniów i chrzci więcej niż Jan
(Jn 4,1)


Potem Jezus i uczniowie Jego udali się do ziemi judzkiej. Tam z nimi przebywał i udzielał chrztu. Także i Jan był w Ainon, w pobliżu Salim, udzielając chrztu, ponieważ było tam wiele wody. I przychodzili [tam] ludzie i przyjmowali chrzest. Nie wtrącono bowiem jeszcze Jana do więzienia. A powstał spór między uczniami Jana a [pewnym] Żydem w sprawie oczyszczenia. Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego: «Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego»

(Jn 3,22-26)
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Paszko, to się wszystko zgadza, cytatami, jak najbardziej, ale wiemy, że ich matki to bliskie krewne i ponoć już jako ciężarne wiedziały, że wyjątkowe Osoby urodzą. I co? Tak przez 30 lat wszyscy w błogiej nieświadomości sobie żyli?
Pamiętasz scenę chrzty Jezusa i całą tą Ich rozmowę, że Jan niegodny, ale Jezus kazał sie chrzcić na świadectwo dla ludzi itd. Czyżby jakąś pokazøwkę odstawiali? Nie sądzę.

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

R.N-Napisał.

Aby nie wyrywać zdania i nie nadawać mu własnego znaczenia,należy rozważać w kontekście zapisu.
Ponadto to jest przypowieść,dlatego kierujemy się jezykiem przypowieści.
Czego uczy nas ten krótki zapis.
Twierdzisz,ze zapis ten uczy przeznaczenia?,gdzie człowiek jest pozbawiony wyboru?
Bo ja rozumiem że zapis ten uczy tego co Bogu sie podoba,a co nie.Człowiek może być pyszałkiem,ale nie ujdzie on pomsty,ale to czy takim jest,jest jego wyborem,bo może Panu powierzyć swoje sprawy

Dzięki bojażni Pana,stronimy od złego,należy pracować sprawiedliwie,sąd należy czynić sprawiedliwie,bo we wszystkim co robimy jest,lub będzie Pan,sąd przyjdzie na każdego,bo kiedy stronimy od złego,drogi człowieka podobają się Panu itd.

To jest przypowieść,jeżeli ktoś wyciągnie z niej inne myśli,które będą budować człowieka i go ostrzegać,to też będzie dobrze.Z przypowieści możemy wyciągać wiele lekcji w zależności od naszej dobrej wolnej woli,gdzie wszędzie napotkamy Pana,bo dla człowieka wierzącego nic nie dzieje się beż niego.
Ale żeby tak było to musimy podjąć decyzje,na podstawie naszej wolnej woli.Który nas stworzył z nią.
Bo równie dobrze możemy wybrać bezbożność,czy pyszałkowatość,czyli takie wymądrzanie się nieuzasadnione.
Czytajmy.

1Rzeczą człowieka są rozważania serca, lecz od Pana pochodzi odpowiedź języka. 2Wszystkie drogi człowieka wydają mu się czyste, lecz Pan bada duchy. 3Powierz Panu swoje sprawy, a wtedy ziszczą się twoje zamysły. 4Pan wszystko uczynił dla swoich celów, nawet bezbożnego na dzień sądu. 5Każdy pyszałek jest ohydą dla Pana; z pewnością nie ujdzie on pomsty. 6Miłość i wierność oczyszczają od winy, a dzięki bojaźni Pana stronimy od złego. 7Gdy drogi człowieka podobają się Panu, wtedy godzi on z nim nawet jego nieprzyjaciół. 8Lepiej mieć mało, lecz nabyte sprawiedliwie, niż obfitość nabytą niesprawiedliwie. 9Serce człowieka obmyśla jego drogę, lecz Pan kieruje jego krokami. 10Wyrok Boży jest na wargach króla; gdy sprawuje sąd, jego usta się nie mylą. 11Prawidłowa waga i szale wagi należą do Pana, wszystkie odważniki w worku są jego dziełem. 12
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

wuka pisze:Paszko, to się wszystko zgadza, cytatami, jak najbardziej, ale wiemy, że ich matki to bliskie krewne i ponoć już jako ciężarne wiedziały, że wyjątkowe Osoby urodzą. I co? Tak przez 30 lat wszyscy w błogiej nieświadomości sobie żyli?
Chodziło mi o to, że Jan nie miał duchowego pojęcia kim duchowo jest Jezus, a nie że się prywatnie nie znali.
wuka pisze: Pamiętasz scenę chrzty Jezusa i całą tą Ich rozmowę, że Jan niegodny, ale Jezus kazał sie chrzcić na świadectwo dla ludzi itd. Czyżby jakąś pokazøwkę odstawiali? Nie sądzę.
Ważne, żeby pamiętać, że Ew Mk stanowi najdawniejszą wersję wydarzeń, a Ew Jn - najpóźniejszą. To dwa bieguny, a Łk i Mt lądują pośrodku.

Z Ew Mk dowiadujemy się tyle, że Jezus przyszedł do Jana, który "nauczał oczyszczenia z grzechów poprzez zanurzenie w skruchę" (κηρύσσων βάπτισμα μετανοίας εἰς ἄφεσιν ἁμαρτιῶν) nad Jordanem, w którym byli zanurzani przychodzący "ogłaszając swoje przewiny" (ἐξομολογούμενοι τὰς ἁμαρτίας αὐτῶν). Jan nauczał też, że po nim przyjdzie Mesjasz. Jezus po chrzcie "ujrzał rozstępujące się niebo i Ducha jak gołębicę zstępującego na siebie" (εἶδεν σχιζομένους τοὺς οὐρανοὺς καὶ τὸ Πνεῦμα ὡς περιστερὰν καταβαῖνον εἰς αὐτόν·). Nie jest napisane, czy Jan w ogóle zwrócił wtedy jakąkolwiek uwagę na Jezusa i czy ktokolwiek poza Jezusem ujrzał to, co jest opisane o niebie i gołębicy.

W Ew Jn inaczej - to Jan, nie Jezus, widzi gołębicę - i padają konkretne słowa, które mają za zadanie rozwikłać kontrowersję z Ew Mk dotyczącą tego, dlaczego Jezus przybył w miejsce, gdzie ludzie publicznie wyznawali swoje grzechy, by się z nich oczyścić przez zanurzenie w wodę i skruchę: "Oto baranek boży, który gładzi grzechy świata", a zatem: Jezus jako baranek ofiarny oczyścił się w Jordanie nie ze swoich grzechów, tylko z cudzych.

To nie jedyne zresztą odniesienie się do tej kontrowersji, gdyż w Ew Hbr napisano tak:

W Ewangelii według Hebrajczyków, napisanej w języku chaldejskimi syryjskim, ale literami hebrajskimi, której Nazarejczycy dotąd używają, a uchodzi za Ewangelię Apostołów, a przez wielu – za Ewangelię Mateusza i znajduje się w bibliotece w Cezarei, tak jest napisane: „Oto matka i bracia Jego tak Mu powiedzieli: «Jan Chrzciciel chrzci na odpuszczenie grzechów; chodźmy więc, by nas ochrzcił». On zaś im powiedział: «W czym zgrzeszyłem, abym miał iść i otrzymać od niego chrzest? Chyba że z nieświadomości coś powiedziałem».
(Hieronim)

Tak więc w obiegu były różne wersje tych samych wydarzeń, i niektóre z tych wersji miały funkcje nie tyle historyczno-dokumentalne co np. chrystologiczne.

Reasumując: NT nie jest dokumentem historycznym. Może dziwnie to zabrzmi, ale stara się przekazać prawdę głębszą od historycznej.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

wuka
Posty: 8849
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Post autor: wuka »

Paszko pisze:Ważne, żeby pamiętać, że Ew Mk stanowi najdawniejszą wersję wydarzeń, a Ew Jn - najpóźniejszą. To dwa bieguny, a Łk i Mt lądują pośrodku.
Paszko pisze: NT nie jest dokumentem historycznym. Może dziwnie to zabrzmi, ale stara się przekazać prawdę głębszą od historycznej
Dziękuję za odpowiedź.
Mnie mocno zastanawia, że nie mamy ani jednego oryginalnego tekstu.
W dziejach ludzkości istnieją o wiele starsze dokumenty i oryginały przetrwały. Tu - raptem niecałe 2 tysiące lat i ani śladu. Wiarygodność każdej informacji można sprawdzić jedynie wtedy, gdy mamy przed sobą, w garści dokument oryginalny.
W innym przypadku są to tylko gdybania, niestety.
Mam nadzieję, że oryginały jednak istnieją, gdzie pochowane, albo celowo ukryte, albo jeszcze nie odkryte.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

chryzolit pisze: Bo ja rozumiem że zapis ten uczy tego co Bogu sie podoba,a co nie.
I spodobało się Bogu, uczynić bezbożnego na dzień sądu.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

wuka pisze: Dziękuję za odpowiedź.
Mnie mocno zastanawia, że nie mamy ani jednego oryginalnego tekstu.
Proszę uprzejmie. Właściwie to nawet nie wiemy co mamy, a jeśli mamy - to ile. Niektóre fragmenty usunięte przez redaktorów, wracały jak bumerang, tworząc po prostu kolejny wariant tekstowy NT. Na wydaniach Nestle-Alanda są takie strony NT, gdzie większą ich część zajmują przypisy podające warianty tekstu, to znaczy, gdzie wariantów jest więcej niż kanonicznego oryginału.
wuka pisze: W dziejach ludzkości istnieją o wiele starsze dokumenty i oryginały przetrwały. Tu - raptem niecałe 2 tysiące lat i ani śladu.
Rozumiem, że chodzi Ci o pierwotną postać tekstów, które następnie by wiernie kopiowano. Generalnie wydaje się, że trend do poprawiania musiał się brać z niezadowolenia z oryginału.
wuka pisze: Wiarygodność każdej informacji można sprawdzić jedynie wtedy, gdy mamy przed sobą, w garści dokument oryginalny.
Czyli tekst w pierwotnej postaci... Tak, takie teksty byłyby bezcenne dla lepszego poznania Jezusa. Niewykluczone jednak, że mogłyby w jakiś sposób szkodzić w ewangelizacji.
wuka pisze: W innym przypadku są to tylko gdybania, niestety.
Jeszcze jest taka opcja, że Duch Boga, który w Tobie mieszka, pozwoli Ci rozpoznać, co jest Prawdą.
wuka pisze: Mam nadzieję, że oryginały jednak istnieją, gdzie pochowane, albo celowo ukryte, albo jeszcze nie odkryte.
Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię
(1 Sm 3,19)
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

Korn
Posty: 637
Rejestracja: 20 kwie 2016, 9:34

Post autor: Korn »

Krystian pisze:
Korn pisze:Jednak tu znajdujemy się na poważnym forum biblijnym gdzie poruszane są sprawy etyki, moralności oraz ducha.
Ty akurat nie powinieneś się wypowiadać o Biblii, skoro w nią nie wierzysz.
Chyba, że tylko po to, aby ją dyskredytować.
Biblia akurat wypowiada się o oddziałach zbrojnych i nawet Bóg Najwyższy im błogosławił.
( choć na tym zdjęciu, to nie oddział zbrojny, chyba, że widzisz tam broń)
Korn pisze:Dopowiem jeszcze, że dziwi mnie fakt, że w kraju mieniącym się prawie w większości chrześcijańskim, potrzeba nam zbrojnych. Jakieś słabe to chrześcijaństwo niemogące wprowadzić zasad moralnych wśród bliźnich. A jaką mamy rzeszę "przewodników" pasterzy jak mało inny kraj.
W każdym kraju, potrzebna jest policja, bez względu na to, czy mieni się chrześcijańskim.
Inaczej zapanuje anarchia i zacznie obowiązywać prawo dżungli jak np. w Somalii
Korn pisze:A niektórzy pasterze, żeby było jeszcze bezpieczniej, święcą pistolety zbrojnym.
Oni świeca wszystko, nawet jajka kurze w koszyczku.
Ja nie mam nic wspólnego jako chrystianin, ze strukturami religijnymi w tym świecie.
Ja czekam na powrót Pana Jezusa. Wtedy nie będzie nam potrzebna policja :-)
Korn pisze:PS: jak napadną mnie bandziory to już nie ma czego bronić.
Jak Cię zauważą w trakcie napaści, to zdążą Ci pomóc.
Jak również wtedy, gdy zadzwonisz i zdążą z interwencją.
A co robią zbrojni w Paryżu z ludźmi pracy???- Brutalna przemoc !!

Krystianie, zbrojni zostali powołani głównie w jednym celu, obrona rządzących.
Działa to tak samo jak w biznesie. Firma bankrutuje, to w pierwszej kolejności do jej aktywów finansowych ma Państwo. ZUS, Urzędy Skarbowe, Urzędy Gminne. Potem banki, a na końcu zwykli wierzyciele. Tak wygląda hierarchia.

Tak samo u zbrojnych, pierwsze państwo potem obywatel. Taką zaserwowano nam etykę.

Mam poważne obawy, że w najbliższej przyszłości, zbrojni zostaną wykorzystani do masowych pacyfikacji protestów ulicznych. Z powodu galopujących cen i coraz większych kosztów życia. O tych kosztach pisała wuka.
Zastosuje się starą metodę, protestujących nazwie się bandziorami, wywrotowcami a nawet terrorystami. To tak ku pokrzepieniu serc pałującym.

Mnie jakby przyszło służyć w zbrojnych, od razu bym zdezerterował. Wiem, że w najlepszym przypadku czekałoby na mnie więzienie za złamanie przysięgi, ale mam taką naturę, że nie podniósłbym ręki na głodnego brata.
Myślę, że przyszłość będzie apelowała do sumień. Czy takowe będą??

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

wuka
Paszko napisał do wuka: Jeszcze jest taka opcja, że Duch Boga, który w Tobie mieszka, pozwoli Ci rozpoznać, co jest Prawdą.
Obecny w naszych Sercach Duch Boga czeka, aby ludzie realizowali w swoim życiu biblijny nakaz: "Bóg chce, aby wszyscy zostali zbawieni i doszli do poznania Prawdy". Wystarczy się zwrócić z taką prośbą i cierpliwie poczekać na odpowiedź.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprzeczności w Biblii”