Bobo pisze: ↑23 mar 2024, 11:26
Te zgrzytające zęby będą też z antymaterii?
EMET:
Coś z profesora Bralczyka ---
{Cytuję:}
PIEKŁO
To poczciwe kiedyś słowo, u nas wcześniej jako
pkiel, odnosiło się do smoły. Praindoeuropejskie
piq-is, potem greckie
pissa, łacińskie
pix, potem francuskie
poix, niemieckie
Pech, staroangielskie
pic – to wszystko smoły. Staropolskie
pkiel miało w dopełniaczu
piekła, i ta forma dostała się do mianownika. Ten
pkiel to był też ‘kocioł ze smołą’, w warunkach infernalnych warzono tam grzeszników, więc przeniesiono tę nazwę i na całe
infernum, dawniej zwane
ad. Spotykamy jeszcze dziś miejscowości o nazwie Piekło, zamieszkałe dawniej przez smolarzy – niektóre zresztą zmieniły już nazwę, czasem na Raj lub Niebo.
Rzeczownikowi piekło nie przeszkadza homonimiczne kulinarne odniesienie, sprawiające, że jego mianownik jest taki sam jak czas przeszły nijakiego rodzaju od czasownika
piec. Mimo to słowo brzmi dosadnie, mocno, i bywa chętnie używane w przesadnej publicystyce jako określenie strasznych katuszy, które ludzie cierpią.{koniec przytoczenia}. Książka pt. „Strach się bać”, Wydawnictwo BOSZ, str. 174; ed. 2022r.
Stephanos, ps. EMET