Jaques pisze:Czy uważasz, że jest coś niewłaściwego w zachowywaniu przykazań przez pogan, ateistów czy ludzi innych religii?
To zależy co rozumiesz przez przykazania. Jeśli pytasz, czy niewłaściwe jest, że katolicy nie przestrzegają szabatu i tworzą wizerunki, to odpowiadam, że nie widzę w tym nic niewłaściwego, bo są to w istocie błahe sprawy wobec przykazania miłości. Co do pogan, jedynie człek zepsuty i nikczemny mógłby uznać ich etyczne ideały za "niewłaściwe". Doszukiwanie się zaś w ich tradycyjnym prawodawstwie działania Ducha Świętego wydaje mi się chybione, skoro stanowili wyjątek wśród podobnych sobie plemion. Pamiętajmy o tym, że podwaliny dekalogu to świecka etyka socjologiczna i nie możemy (jako kultura judeochrześcijańska) sobie rezerwować na wyłączność prawa do wynalazków typu: "nie wolno kraść, zabijać i cudzołożyć" .
Jaques pisze:
Trochę inaczej rozumiem oddawanie czci Bogu w Duchu i prawdzie. W prawdzie - aby nie było kłamstwa, a w Duchu odczytuję jako działanie w Duchu, tzn. słuchanie przykazań Bożych i ich stosowanie. A te przykazania mówią, aby służyć innym ludziom i ich kochać.
Przykład z bogatym młodzieńcem nie wskazuje bezpośrednio na mistykę. Warunkiem życia wiecznego jest rozdanie majątku i kroczenie u boku Jezusa. Jeżeli potrafisz wskazać fragment, w którym to mistyka będzie jako rodzaj przykazania/wskazówka postępowania, to chętnie zobaczę.
Obawiam się, Bracie, że nadmiernie bagatelizujesz mistykę Pisma, jak również związaną z nią ekstazę. Prosisz o wskazanie fragmentu, który namawia do mistyki. A tymczasem nie wiem, czy zdołałbym znaleźć taki, który do niej... nie namawia

"Narodzenie się z Ducha", "odmienianie myślenia", "królowanie Boga", "poznawanie głosu Pasterza", przypowieści, 40 dni na pustyni itd itp. Cały NT opowiada o mistyce. A że niebezpośrednio? Cóż - tajemnica mesjańska

. Z jakiegoś powodu Jezus nigdzie nie definiuje "królestwa Bożego" i jesteśmy dziś skazani na interpretacje. Dlaczego moja jest taka, a nie inna? Zapewne dlatego, że przeczytałem Ewangelię Tomasza i rozpoznałem ją - w Duchu - jako prawdziwą. Dla tych, którzy jej nie uznają, jednocześnie trywializując mistycyzm, polecam Łukasza 1,41-42:
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś
Najpierw mamy znak - znaczący przypadek. Rozpoznanie tego znaku jako Głosu Pana rodzi duchową radość - ekstazę religijną. Natchniona Duchem Elżbieta zaczyna prorokować, czyli dzielić się wiedzą, której nie zna z własnego doświadczenia, ale którą rozpoznaje dzięki działaniu Ducha. I w tym momencie jej słowa stają się słowami Boga, który "jest Duchem" (Jn 4,24).
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩