okiem racjonalisty
Moderatorzy: Bobo, kansyheniek, booris, Junior Admin, Moderatorzy
-
- Posty: 2552
- Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15
Bóg stwarzający pierwszego człowieka (Bereszit 2:7) bywa porównywany do szklarza, który siłą swoich płuc kształtuje szklane naczynie.
Jego oddech (neszama) opuszcza Jego wargi, przemieszcza się jako prąd (wiatr) powietrza (ruach) i wypełnia powietrzem (nefesz, siłą witalną) - naczynie.
(„Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia”).
Neszama jest więc najbliżej Boga (wydobywa się z Jego ust), podczas gdy nefesz uruchamia funkcjonowanie ludzkiego organizmu, z którym jest złączony w procesie biologicznego istnienia.
Ruach znajduje się pomiędzy nimi – wiążąc człowieka z jego duchowym źródłem.
Neszama zarządza myślą, ruach – przede wszystkim mową, nefesz – fizycznymi działaniami.
Dopiero te trzy elementy – nefesz, ruach i neszama – składają się na wyjątkowy twór, którym jest dusza człowieka w takim rozumieniu, w jakim słowo „dusza” funkcjonuje w języku polskim.
Dusza, czyli to, co odróżnia go od innych żywych istot, których istnienie rozgrywa się wyłącznie w obszarze nefesz.
http://www.the614thcs.com/40.931.0.0.1.0.phtml
Jego oddech (neszama) opuszcza Jego wargi, przemieszcza się jako prąd (wiatr) powietrza (ruach) i wypełnia powietrzem (nefesz, siłą witalną) - naczynie.
(„Ukształtował go z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza duszę życia”).
Neszama jest więc najbliżej Boga (wydobywa się z Jego ust), podczas gdy nefesz uruchamia funkcjonowanie ludzkiego organizmu, z którym jest złączony w procesie biologicznego istnienia.
Ruach znajduje się pomiędzy nimi – wiążąc człowieka z jego duchowym źródłem.
Neszama zarządza myślą, ruach – przede wszystkim mową, nefesz – fizycznymi działaniami.
Dopiero te trzy elementy – nefesz, ruach i neszama – składają się na wyjątkowy twór, którym jest dusza człowieka w takim rozumieniu, w jakim słowo „dusza” funkcjonuje w języku polskim.
Dusza, czyli to, co odróżnia go od innych żywych istot, których istnienie rozgrywa się wyłącznie w obszarze nefesz.
http://www.the614thcs.com/40.931.0.0.1.0.phtml
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...
Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają
Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają
- Wnikliwy
- Posty: 3204
- Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51
To ty raczej nim zostałeś, nie ja.Dezerter pisze:Wnikusiu a od kiedy ty zostałeś kabalistom![]()
![]()
ja nie improwizuję
tylko przedstawiam ci analizę ST:a co ty z nią zrobisz, to już sprawa twojego sumienia i intelektuNeszama w ST występuje w następujących znaczeniach i częstotliwości:
- 11 razy jest użyte jako tchnienie/duch/oddech - dający życie, objaw życia
- 5 razy jest użyte do określenia całego człowieka - istoty żywej/żywej duszy
- 4 razy jest użyte jako techniczny opis wichru, podmuchu Jego nozdrzy
- 2 razy jest użyte jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie
Trzecie możemy pominąć jako techniczne określenie
a określenie "superdusza" - pasuje do wniosków mojej analizy w wątku podlinkowanymciekawe, może w tej kabale jakieś ziarnko prawdy jest

Ostatnie zdanie wydatnie ku temu prze.
http://www.jhi.pl/psj/dusza
strona z której rzuciła mi się taka topowa nazwa " superdusza "
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 04 wrz 2014, 12:28
daglezja77
Możesz podać dłuższy fragment? Nie mogę tego znaleźć w Księdze Wyjścia
Paszko

Imię Boże
J17
11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty,
zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.
To bardzo interesujący fragment. Jezus prosi o zachowanie uczniów „w Twoim imieniu, które Mi dałeś”. Mowa więc o imieniu Ojca i że Syn to imię otrzymał. Wygląda to tak, jakby Ojciec i Syn nosili to samo imię.
Inny fragment:
J12
27 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej
godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem – na tę godzinę.
28 Ojcze, wsław Twoje imię. Wtem rozległ się głos z nieba: Już wsławiłem i jeszcze
wsławię.
Dziś najsławniejsze imię to Jezus i to jest owo imię, które jednoczy wszystkich chrześcijan. Drugi fragment zdaje się potwierdzać, że Ojciec i Syn noszą to samo imię.
W oryginale imię Jezus brzmiało Jehoszua. A jakie jest imię Boga w judaizmie? Zapisuje się je literami JHWH. Trudno dziś ustalić jak było wymawiane: Jahwe, Jehowa? Jedna z wersji brzmi Jehouah. Jeżeli uznać, że Jezus i Ojciec to ta sama Osoba, to podobieństwo fonetyczne byłoby naturalną konsekwencją.
Oczywiście, to podobieństwo można i tak tłumaczyć, że imię Jehoszua jest teoforyczne, tj. pochodzi od imienia Boga. Jehoszua zawiera w pierwszej części imię Boga i oznacza „Bóg zbawia”. To prawda. Pamiętajmy jednak że po wielu tysiącleciach słowa mogły ulec zniekształceniu. Choćby polskie Jezus oddaliło się od oryginału.
Jeszcze inna możliwość to taka, że Bóg ukazując się Żydom przed tysiącami lat, wypowiedział swoje imię brzmiące „Bóg zbawia”, a Żydzi nie zrozumieli, że to całe imię, a nie imię i orzeczenie. Mogli wówczas pominąć słowo „zbawia” i za imię przyjąć samo „Bóg” (oczywiście po hebrajsku).
Pocieszyciel
Po zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się uczniom w niedziele. Pewnego razu powiedział:
21 I Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam.
22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźcie Ducha Świętego!
Jezus przekazując swoją naukę uczniom, dał tym samym ludziom Ducha Świętego. Inaczej mówiąc nauczał o prawdzie, sprawiedliwości i miłosierdziu, a kto zechce Go usłuchać, ten sam staje się sprawiedliwy i miłosierny. Duch jest więc jak idea.
Skoro Jezus jest pośrednikiem, a nawet stwierdza:
J5
30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy;
widać więc, że nauka pochodzi od Ojca. A skąd „ma” ją Ojciec?
Rozważmy możliwość, że Jezus wstępuje do nieba i staje się Ojcem. Wtedy zyskuje wiedzę. Ale w jaki sposób? Popatrzmy na ten słynny fragment:
J 1
01 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
02 Ono było na początku u Boga.
03 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
04 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
05 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Czy Słowo to wiedza? Wydaje się, że tak. Chodzi oczywiście o wiedzę rozumianą jako naukę o tym co sprawiedliwe, między innymi o Bogu. Skąd czerpiemy ten rodzaj wiedzy? To jasne: z Ewangelii.
A skąd wzięła się Ewangelia? Od Jezusa, który słuchał głosu Ojca. Następuje tu zapętlenie. Wydaje że doszliśmy w rozważaniach do punktu, w którym ustaliliśmy, że Ojciec czerpie wiedzę od Ojca. To byłby paradoks. Pomyślmy na przykład, czy moglibyśmy się przygotować do testu w szkole lub jakiegoś egzaminu, ucząc się sami od siebie?
Czy wiedza mogła się pojawić samoistnie i natychmiast? To raczej niespotykana sytuacja. Trzeba się zastanowić, gdzie jest ten czas, w którym wiedza mogła zostać „opracowana”.
Przypomnijmy sobie symbol latorośli:
J 15
01 Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest ogrodnikiem.
02 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi
owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Latorość – czyli ludzie – działając w duchu sprawiedliwości, tworzą wiedzę o tym, co sprawiedliwe.
J16
12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz nie jesteście w stanie tego znieść.
13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie
mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14 On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam
objawi.
CiekaweNa początki było literalne słowo..W innym miejscu pisze: Słowem Boga uczynione niebiosa..Zobacz Wyj. 20:11


Paszko
Na tym równieżMają one tę cudowną właściwość, że przerastają rzeczywistość, na gruncie której wyrosły, i podnoszą słuchających, wskazując im drogę do takiego stanu ducha, w którym w człowieku zaczyna królować Bóg. Na tym, jak sądzę, polega Dobra Nowina, Zbawienie i Królestwo Boże.

Imię Boże
J17
11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty,
zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.
To bardzo interesujący fragment. Jezus prosi o zachowanie uczniów „w Twoim imieniu, które Mi dałeś”. Mowa więc o imieniu Ojca i że Syn to imię otrzymał. Wygląda to tak, jakby Ojciec i Syn nosili to samo imię.
Inny fragment:
J12
27 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej
godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem – na tę godzinę.
28 Ojcze, wsław Twoje imię. Wtem rozległ się głos z nieba: Już wsławiłem i jeszcze
wsławię.
Dziś najsławniejsze imię to Jezus i to jest owo imię, które jednoczy wszystkich chrześcijan. Drugi fragment zdaje się potwierdzać, że Ojciec i Syn noszą to samo imię.
W oryginale imię Jezus brzmiało Jehoszua. A jakie jest imię Boga w judaizmie? Zapisuje się je literami JHWH. Trudno dziś ustalić jak było wymawiane: Jahwe, Jehowa? Jedna z wersji brzmi Jehouah. Jeżeli uznać, że Jezus i Ojciec to ta sama Osoba, to podobieństwo fonetyczne byłoby naturalną konsekwencją.
Oczywiście, to podobieństwo można i tak tłumaczyć, że imię Jehoszua jest teoforyczne, tj. pochodzi od imienia Boga. Jehoszua zawiera w pierwszej części imię Boga i oznacza „Bóg zbawia”. To prawda. Pamiętajmy jednak że po wielu tysiącleciach słowa mogły ulec zniekształceniu. Choćby polskie Jezus oddaliło się od oryginału.
Jeszcze inna możliwość to taka, że Bóg ukazując się Żydom przed tysiącami lat, wypowiedział swoje imię brzmiące „Bóg zbawia”, a Żydzi nie zrozumieli, że to całe imię, a nie imię i orzeczenie. Mogli wówczas pominąć słowo „zbawia” i za imię przyjąć samo „Bóg” (oczywiście po hebrajsku).
Pocieszyciel
Po zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się uczniom w niedziele. Pewnego razu powiedział:
21 I Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam.
22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźcie Ducha Świętego!
Jezus przekazując swoją naukę uczniom, dał tym samym ludziom Ducha Świętego. Inaczej mówiąc nauczał o prawdzie, sprawiedliwości i miłosierdziu, a kto zechce Go usłuchać, ten sam staje się sprawiedliwy i miłosierny. Duch jest więc jak idea.
Skoro Jezus jest pośrednikiem, a nawet stwierdza:
J5
30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy;
widać więc, że nauka pochodzi od Ojca. A skąd „ma” ją Ojciec?
Rozważmy możliwość, że Jezus wstępuje do nieba i staje się Ojcem. Wtedy zyskuje wiedzę. Ale w jaki sposób? Popatrzmy na ten słynny fragment:
J 1
01 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
02 Ono było na początku u Boga.
03 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
04 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
05 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Czy Słowo to wiedza? Wydaje się, że tak. Chodzi oczywiście o wiedzę rozumianą jako naukę o tym co sprawiedliwe, między innymi o Bogu. Skąd czerpiemy ten rodzaj wiedzy? To jasne: z Ewangelii.
A skąd wzięła się Ewangelia? Od Jezusa, który słuchał głosu Ojca. Następuje tu zapętlenie. Wydaje że doszliśmy w rozważaniach do punktu, w którym ustaliliśmy, że Ojciec czerpie wiedzę od Ojca. To byłby paradoks. Pomyślmy na przykład, czy moglibyśmy się przygotować do testu w szkole lub jakiegoś egzaminu, ucząc się sami od siebie?
Czy wiedza mogła się pojawić samoistnie i natychmiast? To raczej niespotykana sytuacja. Trzeba się zastanowić, gdzie jest ten czas, w którym wiedza mogła zostać „opracowana”.
Przypomnijmy sobie symbol latorośli:
J 15
01 Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest ogrodnikiem.
02 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi
owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Latorość – czyli ludzie – działając w duchu sprawiedliwości, tworzą wiedzę o tym, co sprawiedliwe.
J16
12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz nie jesteście w stanie tego znieść.
13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie
mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14 On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam
objawi.
-
- Posty: 2079
- Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48
Nie umiesz znaleźć Wyj. 20:11? Pewnie źle szukasz, poszukaj w Starym Testamencie..Jaques pisze:daglezja77
CiekaweNa początki było literalne słowo..W innym miejscu pisze: Słowem Boga uczynione niebiosa..Zobacz Wyj. 20:11Możesz podać dłuższy fragment? Nie mogę tego znaleźć w Księdze Wyjścia
![]()
Paszko
Na tym równieżMają one tę cudowną właściwość, że przerastają rzeczywistość, na gruncie której wyrosły, i podnoszą słuchających, wskazując im drogę do takiego stanu ducha, w którym w człowieku zaczyna królować Bóg. Na tym, jak sądzę, polega Dobra Nowina, Zbawienie i Królestwo Boże.
Imię Boże
J17
11 Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie. Ojcze Święty,
zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno.
To bardzo interesujący fragment. Jezus prosi o zachowanie uczniów „w Twoim imieniu, które Mi dałeś”. Mowa więc o imieniu Ojca i że Syn to imię otrzymał. Wygląda to tak, jakby Ojciec i Syn nosili to samo imię.
Inny fragment:
J12
27 Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej
godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem – na tę godzinę.
28 Ojcze, wsław Twoje imię. Wtem rozległ się głos z nieba: Już wsławiłem i jeszcze
wsławię.
Dziś najsławniejsze imię to Jezus i to jest owo imię, które jednoczy wszystkich chrześcijan. Drugi fragment zdaje się potwierdzać, że Ojciec i Syn noszą to samo imię.
W oryginale imię Jezus brzmiało Jehoszua. A jakie jest imię Boga w judaizmie? Zapisuje się je literami JHWH. Trudno dziś ustalić jak było wymawiane: Jahwe, Jehowa? Jedna z wersji brzmi Jehouah. Jeżeli uznać, że Jezus i Ojciec to ta sama Osoba, to podobieństwo fonetyczne byłoby naturalną konsekwencją.
Oczywiście, to podobieństwo można i tak tłumaczyć, że imię Jehoszua jest teoforyczne, tj. pochodzi od imienia Boga. Jehoszua zawiera w pierwszej części imię Boga i oznacza „Bóg zbawia”. To prawda. Pamiętajmy jednak że po wielu tysiącleciach słowa mogły ulec zniekształceniu. Choćby polskie Jezus oddaliło się od oryginału.
Jeszcze inna możliwość to taka, że Bóg ukazując się Żydom przed tysiącami lat, wypowiedział swoje imię brzmiące „Bóg zbawia”, a Żydzi nie zrozumieli, że to całe imię, a nie imię i orzeczenie. Mogli wówczas pominąć słowo „zbawia” i za imię przyjąć samo „Bóg” (oczywiście po hebrajsku).
Pocieszyciel
Po zmartwychwstaniu Jezus ukazywał się uczniom w niedziele. Pewnego razu powiedział:
21 I Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam.
22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźcie Ducha Świętego!
Jezus przekazując swoją naukę uczniom, dał tym samym ludziom Ducha Świętego. Inaczej mówiąc nauczał o prawdzie, sprawiedliwości i miłosierdziu, a kto zechce Go usłuchać, ten sam staje się sprawiedliwy i miłosierny. Duch jest więc jak idea.
Skoro Jezus jest pośrednikiem, a nawet stwierdza:
J5
30 Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Tak, jak słyszę, sądzę, a sąd mój jest sprawiedliwy;
widać więc, że nauka pochodzi od Ojca. A skąd „ma” ją Ojciec?
Rozważmy możliwość, że Jezus wstępuje do nieba i staje się Ojcem. Wtedy zyskuje wiedzę. Ale w jaki sposób? Popatrzmy na ten słynny fragment:
J 1
01 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
02 Ono było na początku u Boga.
03 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
04 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
05 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.
Czy Słowo to wiedza? Wydaje się, że tak. Chodzi oczywiście o wiedzę rozumianą jako naukę o tym co sprawiedliwe, między innymi o Bogu. Skąd czerpiemy ten rodzaj wiedzy? To jasne: z Ewangelii.
A skąd wzięła się Ewangelia? Od Jezusa, który słuchał głosu Ojca. Następuje tu zapętlenie. Wydaje że doszliśmy w rozważaniach do punktu, w którym ustaliliśmy, że Ojciec czerpie wiedzę od Ojca. To byłby paradoks. Pomyślmy na przykład, czy moglibyśmy się przygotować do testu w szkole lub jakiegoś egzaminu, ucząc się sami od siebie?
Czy wiedza mogła się pojawić samoistnie i natychmiast? To raczej niespotykana sytuacja. Trzeba się zastanowić, gdzie jest ten czas, w którym wiedza mogła zostać „opracowana”.
Przypomnijmy sobie symbol latorośli:
J 15
01 Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest ogrodnikiem.
02 Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi
owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Latorość – czyli ludzie – działając w duchu sprawiedliwości, tworzą wiedzę o tym, co sprawiedliwe.
J16
12 Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz nie jesteście w stanie tego znieść.
13 Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie
mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe.
14 On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi.
15 Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam
objawi.
-
- Posty: 31
- Rejestracja: 04 wrz 2014, 12:28
OK
Wcześniej zakładałem, że cytujesz, a to było jedynie wskazanie na rzecz powszechnie znaną. W tym fragmencie nie pojawia się wyraz "słowo", ale rozumiem, że to miał być wyraz Twoich poglądów. Na pewno są na forum wątki w których dyskutowano temat stworzenia świata.
Moje zdanie - jeżeli to kogoś interesuje - jest takie, że przeczenie temu co oczywiste nie ma sensu. A tym są ustalenia naukowe. Teraz dostęp do wiedzy jest bardzo łatwy. Wszystkich, którzy mają zaległości w zakresie astronomii, kosmologii, biologii itp., zachęcam do nauki. Wystarczy poczytać opracowania popularnonaukowe. Aby wypowiadać się na dany temat, trzeba mieć jakąś wiedzę. Brak wiedzy zaś wywołuje nieuzasadnione obawy.
Przekonanie się do wyników naukowych nie spowoduje, że Bóg "zniknie". Jeżeli Jest, to jak może zniknąć?
J8
31 Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziecie trwać w
nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami
32 i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
Bóg lubi prawdę

Moje zdanie - jeżeli to kogoś interesuje - jest takie, że przeczenie temu co oczywiste nie ma sensu. A tym są ustalenia naukowe. Teraz dostęp do wiedzy jest bardzo łatwy. Wszystkich, którzy mają zaległości w zakresie astronomii, kosmologii, biologii itp., zachęcam do nauki. Wystarczy poczytać opracowania popularnonaukowe. Aby wypowiadać się na dany temat, trzeba mieć jakąś wiedzę. Brak wiedzy zaś wywołuje nieuzasadnione obawy.
Przekonanie się do wyników naukowych nie spowoduje, że Bóg "zniknie". Jeżeli Jest, to jak może zniknąć?
J8
31 Wtedy powiedział Jezus do Żydów, którzy Mu uwierzyli: Jeżeli będziecie trwać w
nauce mojej, będziecie prawdziwie moimi uczniami
32 i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
Bóg lubi prawdę

- radek
- Posty: 4043
- Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
- Lokalizacja: Choszczno
- Kontakt: