okiem racjonalisty

Interpretacje alternatywne, wydarzenia biblijne a historia itp.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

Wnikliwy pisze:
szamanistyczny typ duchowości
Jakże można coś takiego wymyślać?
Chyba że pod wpływem jakiegoś antro(....) :-D
O szamanizmie Jezusa wspomina badaczka zajmująca się antropologią religii, Felicitas Goodman, w książce "Egzorcyzmy Anneliese Michel" wydanej przez Fenomen - Wydawnictwo Arka Noego w 2005. Uznaje ona za stałą biologiczną charakterystyczną dla ekstazy religijnej wartość czterdziestu dni, które Jezus spędził na pustyni. W badanym przez nią zborze zielonoświątkowców w Meksyku stany transowe połączone z "mówieniem językami" utrzymywały się również przez czterdzieści dni i podobnie było w przypadku negatywnych transów Anneliese Michel. Autorka wspomina również o czterdziestodniowych okresach na gruncie mistycyzmu buddyjskiego.

Generalnie zachęcam, żeby nie bać się ani religioznawstwa, ani antropologii, ani badań fizjologii przeżycia religijnego. Jeśli ktoś boi się, że jego wiara się zachwieje pod wpływem racjonalizmu czy nauki, to uspokajam, że silna wiara się nigdy nie chwieje - tylko słaba.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

Awatar użytkownika
Wnikliwy
Posty: 3204
Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51

Post autor: Wnikliwy »

To widać po tobie jaka jest ta siła.
Zaczynasz od tego co Bóg nienawidzi.
Szkoda słów. :-)

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Panie Paszko czerpiesz wiedzę o ułaskawionego diabła ojca klamstwa, wyszedlem z okultyzmu dokladnie znam to co piszesz.Demon potrafi bo był przy poczatku stwarzania i zna procesy fizjologiczne od podstaw czlowieka.Poznałem siłę demona i nic z nim nie wygra nie dosc ze moze dzialac przez czlowieka to tez przez ,,tego zlego czlowieka'' manipuluje zlymi ludzi jak marionetkami.Zaznaczam ze bylem ateista i przestrzegam przed klamliwymi naukami.Moje techniki byly zwane na tym przykladzie co piszesz ze mozna nie spac i nie jesc ale to tylko dar od demona i on nas nie karmi tylko zje ale pozniej

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

Wnikliwy pisze:To widać po tobie jaka jest ta siła.
Zaczynasz od tego co Bóg nienawidzi.
Szkoda słów. :-)
Nie rozumiem co masz na myśli - czego konkretnie nienawidzi Bóg? Książek wydawanych przez katolickie wydawnictwa, zielonoświątkowców czy naukowców? I co takiego "zaczynam"? Pisać na forum? Błagam Cię, byś precyzyjniej komunikował swoje myśli. Wszystkiego trzeba się domyślać, a najczęściej i domyślić niepodobna.
karol210 pisze:Panie Paszko czerpiesz wiedzę o ułaskawionego diabła ojca klamstwa, wyszedlem z okultyzmu dokladnie znam to co piszesz.Demon potrafi bo był przy poczatku stwarzania i zna procesy fizjologiczne od podstaw czlowieka.Poznałem siłę demona i nic z nim nie wygra nie dosc ze moze dzialac przez czlowieka to tez przez ,,tego zlego czlowieka'' manipuluje zlymi ludzi jak marionetkami.
Skoro doświadczałeś opętań demonicznych "ojca kłamstwa" to skąd możesz wiedzieć, że nie zwodzi Cię co do mnie? ;-) Poza tym błądzisz mówiąc: "nic z nim nie wygra". Gdyby Duch Święty był blisko Ciebie, nie mógłbyś tak powiedzieć. Jeśli kiedyś Twój problem powróci, powiedz Złemu, że przebaczasz mu jego złość - a w swoim sercu przebacz mu naprawdę wszystkie krzywdy, jakie Ci wyrządził. Jeśli przebaczysz prawdziwie - od razu odejdzie i da Ci spokój.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Nic ziemskiego nie wygra z demonem, jedynie Jezus nad takimi się lituje.Do konca zycia nie zapomne co sie dzialo...mozesz robic co chcesz ale demony nie beda zadowoleni gdy sie od nich odwrocisz, mimo ze ich ulaskawisz dadzą taką jazdę ze do konca zycia nie bedziesz się ich bał,takie cierpienie nie istnieje na ziemii a osobiscie bardzo boję sie zbluznic Bogu

PS: demony nie mają przebaczenia u Boga bo po drugiej stronie rozumiesz wszystko i nie maja slabego ciala i grzesza nieodwracalnie bo z doskonalosci sie odwrocili.My mamy slabe ciala i pokusy dopiero po drugiej stronie mozemy byc doskonali przez dobre uczynki i smierc ktore sa naszym odkupieniem grzechu a Życie da nam Jezus chyba ze za zycia przyjdzie.Potrafii wskrzesic czysta materię lub oczyscic z grzechu.
^ Demona nigdy sie nie prosi by dał spokoj bo idziesz mu na reke i oddajesz mu cześć a on pochlonie Twoja dusze wtedy nie odrazu ale poczeka na pelne oddanie i wtedy polknie...wielu moich znajomych zatraca zycie w planach astralnych i wygladaja jak cienie w tym dwoch popelnilo samobojstwo
^ na sily nieczyste trzeba baczyć ale nie wolno ich ublagiwac ani przeklinac bo sa juz przekleci a ich łaska jest falszywa.Wiedz o tym ze po drugiej stronie czas jest inny i inaczej czekaja im sie nie nudzi i zapomnij chłopie o jakich kolwiek zwiazkaxh z nimi a wrazie potyczki czy ,,spotkania'' krzycz nawet przez sen Jezu Ratuj zareczam jesli od serca pomoze, wtedy bylem ateistą wierzylem ze z niczego wszystko sie wzielo i wszystko wzywalem na pomoc nawet mame ale te imie dla nich jest potężne

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

karol210 pisze:osobiscie bardzo boję sie zbluznic Bogu
Gdyby to była prawda, nie mógłbyś o moim Ojcu, z którego się narodziłem, i który czasem obdarza mnie tak wiedzą, jak i miłością, powiedzieć:
czerpiesz wiedzę o ułaskawionego diabła ojca klamstwa
, bałbyś się bowiem, że zbluźnisz przeciwko Duchowi Świętemu (Mk 3,29-30: Gdyby kto jednak zbluźnił na Ducha Świętego, nie będzie mu wybaczone nigdy, lecz winny jest wiekuistego występku” – ponieważ mówili: „Ma ducha nieczystego”).
karol210 pisze: demony nie mają przebaczenia [...] grzesza nieodwracalnie bo z doskonalosci sie odwrocili.
Przewina złego ducha nie na tym polega, że oddalił się od doskonałości, ale na tym, że ukochał wolność ponad miłość, a wolność poszerzana w skrajność przekracza najpierw granicę egoizmu, potem granicę anarchii, a na końcu - stanowi istotę nihilizmu. Jako Polak - wychowany w tradycji "wolność ponad wszystko" - jestem w stanie zrozumieć anarchistyczne motywy Złego, a jako chrześcijanin - jestem w stanie mu wybaczyć nieposłuszeństwo wobec Boga. Z Pisma wynika bowiem, że Zły bierze udział w boskim planie - poddawał próbie Hioba, poddawał próbie Jezusa. Jeśli nękają Cię złe duchy, jesteś wypróbowywany przez Pana. Jeśli im przebaczysz prawdziwie, wówczas Pan ujrzy, że jest w tobie Miłość, która nie ma granic - i złe duchy odstąpią Cię raz na zawsze.
karol210 pisze: krzycz nawet przez sen Jezu Ratuj zareczam jesli od serca pomoze, wtedy bylem ateistą wierzylem ze z niczego wszystko sie wzielo i wszystko wzywalem na pomoc nawet mame ale te imie dla nich jest potężne
A ja Ci mówię, zamiast straszyć złe duchy imieniem Jezusa - szukaj Ducha Świętego, bo do takiego przybytku, w którym On stale przebywa, Zły nie ma żadnego przystępu.

I zamiast straszyć ateistów opętaniem - lepiej nawracaj ich Duchem, który został nam dany przez Ojca i głoś królowanie w człowieku Boga, nie zaś demonów. Poszukuj gorliwie Tchnienia Bożego, a gdy znajdziesz - niczego Ci nie zabraknie: ani miłości, ani zrozumienia dla każdego, kto - podobnie jak Ty - pogubił się na ścieżce, którą do Niego szedł.
ΛΕΓΕΙ ΙΗΣΟΥΣ ΟΥΚ ΕΣΤΙΝ ΤΕΘΑΜΜΕ
ΝΟΝ Ο ΟΥΚ ΕΓΕΡΘΗΣΕΤΑΙ ☩

Jaques
Posty: 31
Rejestracja: 04 wrz 2014, 12:28

Post autor: Jaques »

Paszko
Chcesz powiedzieć, że Syn został wzięty do nieba przez Ojca, którym sam się stał dzięki pomocy Tego, którym miałby sam się stać po wzięciu do nieba - czyli swojej własnej? Ale to jest paradoks czasoprzestrzenny. A Bóg paradoksalny wydaje mi się niedoskonały, a przecież doskonałość jest immanentną cechą Boga.
Rozważam taką ewentualność. Ciężko powiedzieć, czy to stoi w sprzeczności z doskonałością.
"Syn został wzięty do nieba przez Ojca" - czy aby na pewno "przez"? Kojarzę sformułowanie "do Ojca" (np. J 13,1). Z tego świata do Ojca. A jeśli mówisz: "idę do przyjaciela", to jest to skrót oznaczający "idę do miejsca, w którym przebywa przyjaciel". Czyli we wspomnianym fragmencie: "z tego świata do świata Ojca". Automatycznie przyjmujemy, że Ojciec już tam czeka. Ale w świetle wcześniejszych cytatów, wygląda na to, że to nie musi być właściwe założenie.
Paradoks rzeczywiście może się pojawić, jeśli w tej hipotezie zastanowić się, skąd się wzięła nauka, którą daje nam Jezus. Przyszła od Ojca. Ojciec zna wszystko, co się wydarzyło. Ale dlaczego wydarzyło się to, co się wydarzyło? Nie wiem. Przypuszczam, że to dzieło Ducha. Pewną wskazówką jest też chyba początek Ewangelii Św. Jana: "Na początku było Słowo..."
Jedność Ojca i Syna można wyjaśnić również antropologicznie przy założeniu, że Jezus przejawiał szamanistyczny typ duchowości - to znaczy, że Duch Święty wcielał się w Niego niekiedy i przemawiał Jego ustami.
Można i tak, chociaż słowo "szamanizm" na negatywną konotację, nawet jeśli jest naukowo poprawne.
Można przyjąć, że chodzi o jedność myśli i działania. Można również uznać to za tajemnicę Bożą. Albo za rzecz niewyrażalną słowami.
W tym wątku szukam racjonalnego wyjaśnienia lub chociażby jasnego wytłumaczenia.

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Do Paszko:
Mistycyzm to duchowosc swiat niewidzialny.Wolnosc jaka opisujesz jaka wybral upadly aniol jest dziwnym okresleniem ,,wolności'' bo widzę ze masz takie podejscie ,,wolnosc to wybor wiezienia'' a tak nie jest, bo sam w życiu widzisz ze grzech niesie zniszczenie.I tu tylko masz wybor wolności jaką jest życie albo grzech jakby ,,naciskajac przycisk samozniszczenie'' Dziwne poczucie wolnosci
* Aniol odchodzac od Łaski Duch Św <<życia>> traci ogolnie całą energie jaką dał mu Duch Św. i karmi się na marnowanej łasce człowieka przez <<zanieczyszczenie grzechem>> ktorą jest oblany kazdy po równo od początku życia.Wszelkie życie i ta energia jej pochodzi od Ducha Św. a tylko czlowiek moze ,,przemalowac'' te energię jaką dostał za darmo zeby mogł w niej zyć demon.To tez jest wyjasnione w Piśmie ze demon nie chce do otchłani oni przebywają tam gdzie są złe uczynki czlowieka jedynym wyjatkiem jest poddawanie próbie
* Przebaczając złemu nie da się bo on to ma poprostu: ,,gdzieś'' a mowiac o demonach to i tak muszą się karmic.Mogą odejść bo są podstepni gdy beda widzą na pozniej wieksza korzysc a przyjdą ze zdwojoną siłą
*Pod Jezusa jest oddane kazde kolano i na niebie i na ziemi i pod ziemią( czyt. swiat demonow) i dlatego radzę Jezusa prosic bo On nie opuści nigdy tak jak pisze w Biblii o dobrym pasterzu
*Dla demona dobry człowiek to złota rybka dlatego ze posiada najwiecej pokarmu <<Łaski Ducha Św. i tym samym pokarmu>> dlatego tacy są najbardziej kuszeni,a złego człowieka reszte duszy polkna jak tygrys gdy bedzie oddany calkowicie i na to czekają dlatego ,,złego diabli nie biorą''
*Zly demon nie ma udziału w Boskim planie ma tylko dostęp przez złą Wolę czlowieka, wyjątkiem jest poddanie próbie
*Ekstaza religijna to normalna rzecz tkwic w Łasce Ducha Św. jaką jest oblany czlowiek niegrzeszący <<nie marnujący Łaski>> posiada pogode swojego ducha i szcześliwość.
*Pisząc o mistycyzmie buddyjskim to jest ułaskawienie diabła i przeróżne praktyki odwracające od Boga np. W mistyce demonicznej czyt.szamanizmie tez potrafią nie jesc po ,,sto dni'' bo w tym ułaskawieniu demon im nie zjada ,,Łaski ożywiającej>> tylko czeka az ich polknie w calosci.Nawet mając otwarte czakramy można wogule niespać prawie i miec wiecej energii bo ,,niezjadaja'' jej mimo ze moga bo odwrocony wtedy czlowiek od Boga.,,Nie mozna sluzyć Bogu i mamonie''
*Wszelkie nauki duchowe co do Boga są podane w Piśmie tylko trzeba je dobrze rozumiec, wszelkie inne nauki duchowe odwracające od Boga czyt. praktyki demoniczne <<szamanizm>> pochodzą od szatana.
*
Cytat:Jedność Ojca i Syna można wyjaśnić również antropologicznie przy założeniu, że Jezus przejawiał szamanistyczny typ duchowości - to znaczy, że Duch Święty wcielał się w Niego niekiedy i przemawiał Jego ustami.

Prostym faktem jest ,,Obecność Ducha Św'' w każdym człowieku i watpliwosci pojawiają się w złej interpretacji ,,Biblii'' np. Ziarku gorczycy i zakwasu chlebowego ktory gdzie mowa jest o Duchu Św. i tym samym jedności z Bogiem i Jezusem gdzie jako Jedność jak Pasterz na owieczkami

* Od Ciebie zalezy z kim bedziesz , bo Duch Św działa przez ludzi gorzej gdy odwroci sie czlowiek od Boga i moze dzialac( wiekszy wplyw zwany opetaniem) rowniez szatan za przyzwoleniem przez czlowieka

:xble: :roll: Struktura czasu obejmuje materię a po drugiej stronie nie ma czasu materialnego tylko raczej taki czas ,,zmysłowy'' i u Boga nie wazne jest przemijanie lecz uczynki.

PS: Dobrze interpretować Biblię i nigdy się nie zachwiejesz a wszelkie praktyki poza nią i nauki duchowe są demoniczne bo Bóg napisał w niej wszystko najprostszym językiem i wszystko wyjasnił nawet wątki np. Kiedy ludzie mysleli ze ziemia jest plaska wystarczylo dobrze zinterpretowac np. To:


"[Bóg] Rozpościera północ nad pustką, a ziemię zawiesza nad nicością." [Hi 26,7] Wbrew starożytnym stwierdzeniom, że Ziemia jest płaska i opiera się na słoniach, żółwiach lub na innych zwierzakach, Księga Hioba stwierdza, że Ziemia jest "zawieszona nad nicością". Musiało upłynąć wiele wieków, żeby ludzka nauka doszła do takich wniosków. "Na krańcu wód zakreślił granice, oddzielił światłość od ciemności." [Hi 26,10] To jest bardzo ciekawe stwierdzenie. Gdzie na wodach zakreślona jest granica, która oddzielałaby światło od ciemności? Można to wyjaśnić jedynie wiedząc, ze Ziemia jest kulą. Wówczas słońce oświetla tylko jedną półkulę, a druga jest w ciemności. Na granicy półkuli jasnej i ciemnej tworzy się owa granica, wspomniana w Księdze Hioba. "Z ziemi pochodzi chleb, lecz w głębi jest ona rozgrzebana jakby przez ogień" [Hi 28,5] Jak widać, autor tej księgi miał również świadomość, jakie warunki panują w głębi naszej planety. "Czy dotarłeś aż do źródeł morza i przechadzałeś się po dnie toni?" [Hi 38,16] Dopiero od niedawna wiadomo, że morza są zasilane nie tylko przez rzeki i deszcze, ale że na ich dnie istnieją źródła wody. "Czy dotarłeś aż do składów śniegu albo widziałeś składy gradu, który przechowuję na czas ucisku, na dzień walki i bitwy?" [Hi 38,22-23] Czym miałyby być "składy gradu"?Przypomnijmy, że grad spada z góry&#8230; a więc jego skład musiałby "wisieć" gdzieś nad ziemią. Zjawisko to odkryto dopiero w 1956 r., kiedy to Alaskę nawiedziło dwugodzinne bombardowanie bryłami gradu o masie od 15 do 165 kg. Okazuje się, że w górnych warstwach atmosfery formułują się potężne bryły lodu i pozostają tam, jakby zawieszone. "Czy możesz związać pęk Plejad albo rozluźnić pasek Oriona?" [Hi 38,31] Dopiero niedawno naukowcy zauważyli, że gwiazdy znajdujące się w pasie Oriona, zmieniają swoje położenie, jakby rozszerzając się. Trudno wytłumaczyć to zjawisko z fizycznego punku widzenia, ale Księga Hioba mówiła o nim już tysiące lat temu.

daglezja77
Posty: 2079
Rejestracja: 13 cze 2008, 23:48

Post autor: daglezja77 »

Jaques pisze:Paszko
Chcesz powiedzieć, że Syn został wzięty do nieba przez Ojca, którym sam się stał dzięki pomocy Tego, którym miałby sam się stać po wzięciu do nieba - czyli swojej własnej? Ale to jest paradoks czasoprzestrzenny. A Bóg paradoksalny wydaje mi się niedoskonały, a przecież doskonałość jest immanentną cechą Boga.
Rozważam taką ewentualność. Ciężko powiedzieć, czy to stoi w sprzeczności z doskonałością.
"Syn został wzięty do nieba przez Ojca" - czy aby na pewno "przez"? Kojarzę sformułowanie "do Ojca" (np. J 13,1). Z tego świata do Ojca. A jeśli mówisz: "idę do przyjaciela", to jest to skrót oznaczający "idę do miejsca, w którym przebywa przyjaciel". Czyli we wspomnianym fragmencie: "z tego świata do świata Ojca". Automatycznie przyjmujemy, że Ojciec już tam czeka. Ale w świetle wcześniejszych cytatów, wygląda na to, że to nie musi być właściwe założenie.
Paradoks rzeczywiście może się pojawić, jeśli w tej hipotezie zastanowić się, skąd się wzięła nauka, którą daje nam Jezus. Przyszła od Ojca. Ojciec zna wszystko, co się wydarzyło. Ale dlaczego wydarzyło się to, co się wydarzyło? Nie wiem. Przypuszczam, że to dzieło Ducha. Pewną wskazówką jest też chyba początek Ewangelii Św. Jana: "Na początku było Słowo..."
Jedność Ojca i Syna można wyjaśnić również antropologicznie przy założeniu, że Jezus przejawiał szamanistyczny typ duchowości - to znaczy, że Duch Święty wcielał się w Niego niekiedy i przemawiał Jego ustami.
Można i tak, chociaż słowo "szamanizm" na negatywną konotację, nawet jeśli jest naukowo poprawne.
Można przyjąć, że chodzi o jedność myśli i działania. Można również uznać to za tajemnicę Bożą. Albo za rzecz niewyrażalną słowami.
W tym wątku szukam racjonalnego wyjaśnienia lub chociażby jasnego wytłumaczenia.
Na początki było literalne słowo..W innym miejscu pisze: Słowem Boga uczynione niebiosa..Zobacz Wyj. 20:11

Awatar użytkownika
Paszko
Posty: 453
Rejestracja: 31 maja 2016, 11:39

Post autor: Paszko »

Jaques pisze: Można przyjąć, że chodzi o jedność myśli i działania. Można również uznać to za tajemnicę Bożą. Albo za rzecz niewyrażalną słowami.
Jezus wiele mówił na temat Jego relacji z Ojcem, zwłaszcza u Jana - więc zakładam, że cała rzecz jednak jest wyrażalna słowami. Inna sprawa, że te słowa to raczej Słowa, pełne Ducha, przekraczające swoją pojemność znaczeniową, powstałą przecież na gruncie materialnym. Mają one tę cudowną właściwość, że przerastają rzeczywistość, na gruncie której wyrosły, i podnoszą słuchających, wskazując im drogę do takiego stanu ducha, w którym w człowieku zaczyna królować Bóg. Na tym, jak sądzę, polega Dobra Nowina, Zbawienie i Królestwo Boże.

@karol210
Dziwne poczucie wolnosci


Ja wiem, czy dziwne? Polskie :-) Wszak wolność umiłowana do granic anarchii, a czasem i poza nie, to nasza specjalność narodowa.
Pisząc o mistycyzmie buddyjskim to jest ułaskawienie diabła i przeróżne praktyki odwracające od Boga
Nie jestem ekspertem od buddyzmu. Goodman wspominała o nim wskazując na międzykulturowy wymiar ekstazy religijnej, która wedle badań antropologów może być negatywna (na gruncie chrześcijaństwa jest to opętanie) lub pozytywna (na gruncie chrześcijaństwa jest to np. mówienie językami). Chrześcijaństwo nie ma monopolu na dobre i złe transe; to właściwość ogólnoludzka dająca się badać metodami naukowymi. Co do buddystów, to pamiętam, jak u Lisa Dalajlama wybaczył Chińczykom przelewającym wówczas dość intensywnie krew jego ziomków - wsparł wtedy organizację Olimpiady w Pekinie, mówiąc, że naród chiński jest wielki i zasługuje na ten zaszczyt i że polityka Chin wobec Tybetu nie ma tu nic do rzeczy. Nikt, kogo opanowały złe duchy nie mógłby powiedzieć czegoś tak pełnego miłosierdzia. Wydaje się przy tym jednak, że eksperymentowanie z egzotycznymi religiami nie jest najlepszym pomysłem, skoro łatwo jest się pogubić w takim fermencie duchowym. A nie oto chodzi przecież, żeby się pogubić, tylko żeby się odnaleźć.

Co do szamanizmu, rozumiem przezeń najzwyklejsze praktykowanie ekstazy, co dla dzisiejszych chrześcijan brzmi wystarczająco egzotycznie, by uruchomić nagonkę na "heretyka" ;-), a tymczasem NT pełen jest opisów ekstazy religijnej (Elżbieta i Koryntianie to najbardziej oczywiste przykłady, ale kto wie, czy ekstaza nie jest fundamentem Jezusowej doktryny Królestwa). Tym samym antropologiczne podpowiedzi Goodman wydają się cenną wskazówką dla chrześcijańskiej duchowości - jeśli Jezus na pustyni praktykował ekstazę w cyklu 40-dniowym, wydaje się, że post dzisiejszych wiernych czyniony na pamiątkę postu Jezusa, powinien również liczyć 40 dni, a nie cztery, i w modelowym przypadku doprowadzić do religijnej ekstazy.
&#923;&#917;&#915;&#917;&#921; &#921;&#919;&#931;&#927;&#933;&#931; &#927;&#933;&#922; &#917;&#931;&#932;&#921;&#925; &#932;&#917;&#920;&#913;&#924;&#924;&#917;
&#925;&#927;&#925; &#927; &#927;&#933;&#922; &#917;&#915;&#917;&#929;&#920;&#919;&#931;&#917;&#932;&#913;&#921; &#9769;

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Paszko - ciekawie piszesz i tak trochę "po mojemu" :-)
ja tylko w kwestii formalnej;
Poszukuj gorliwie Tchnienia Bożego, a gdy znajdziesz - niczego Ci nie zabraknie: ani miłości, ani zrozumienia dla każdego, kto - podobnie jak Ty - pogubił się na ścieżce, którą do Niego szedł.
Pisząc "Tchnienie Bożego " sugerujesz znawcom ST tchnienie /neszma
Neszama w ST występuje w następujących znaczeniach i częstotliwości:

- 11 razy jest użyte jako tchnienie/duch/oddech - dający życie, objaw życia
- 5 razy jest użyte do określenia całego człowieka - istoty żywej/żywej duszy
- 4 razy jest użyte jako techniczny opis wichru, podmuchu Jego nozdrzy
- 2 razy jest użyte jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie

Trzecie możemy pominąć jako techniczne określenie
zostają więc 3 - staram się syntezować ;-)
ostatnie wyraźnie odstaje i jest dla mnie największym zaskoczeniem:
Tchnienie/neszama jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie :?:
pomyślmy głośno - każdy ma to tchnienie - wierzący i nie, a nawet zwierzęta więc musi to być jakaś podstawowa zdolność wszystkich żywych istot do zrozumienia, mądrości, poznania ...


Pierwsze znaczenie jest dla mnie oczywiste i tak właśnie do dzisiaj rozumiałem tchnienie/neszama

Natomiast drugie jest niezrozumiałe, bo co ma tchnienie/neszama do całego człowieka - skoro jest tylko jego cząstką - jedną z 3 ??
...głośno myślę ... faktem jest, że bez tchnienia Jego nie było by nas wcale, to to tchnienie powołuje nas do istnienia - stajemy się istotą żywą. Bez tchnienia nie stalibyśmy się wcale więc może stąd "nadużycie" jakiego się dopuszczają pisarze ST?

wkleiłem moje rozważania z tego wątku:
http://zchrystusem.pl/viewtopic.php?f=14&t=52&start=30

Duch Św. nie jest " natchnieniem towarzyszącym prorokom"
więc neszama to nie duch święty ani Duch Święty :idea:
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
karol210
Posty: 904
Rejestracja: 05 lut 2016, 8:53

Post autor: karol210 »

Duch Św. jest ,,bytem''jakby mądroscią co była na początku u Boga a ,,neszama'' to dostęp Jego działania...ciężko to wyrazić to tak jakby ,,Jego siła''

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Duch Św. nie jest " natchnieniem towarzyszącym prorokom"
więc neszama to nie duch święty ani Duch Święty :idea:
Przepraszam
powinno być
Duch Św. jest " natchnieniem towarzyszącym prorokom"
więc neszama to nie duch święty ani Duch Święty :idea:
ponieważ neszama ma każda żywa istota
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
Wnikliwy
Posty: 3204
Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51

Post autor: Wnikliwy »

Neszama to w/g kabały tzw. superdusza. Dlatego nie improwizuj tutaj. &#8218;Nefesz&#8217; to sam człowiek, jego potrzeba odżywiania się, krew w jego żyłach, jego istnienie&#8221;

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Wnikusiu a od kiedy ty zostałeś kabalistom :aaa: :evil:
ja nie improwizuję
tylko przedstawiam ci analizę ST:
Neszama w ST występuje w następujących znaczeniach i częstotliwości:

- 11 razy jest użyte jako tchnienie/duch/oddech - dający życie, objaw życia
- 5 razy jest użyte do określenia całego człowieka - istoty żywej/żywej duszy
- 4 razy jest użyte jako techniczny opis wichru, podmuchu Jego nozdrzy
- 2 razy jest użyte jako dające zrozumienie, mądrość, poznanie

Trzecie możemy pominąć jako techniczne określenie
a co ty z nią zrobisz, to już sprawa twojego sumienia i intelektu

a określenie "superdusza" - pasuje do wniosków mojej analizy w wątku podlinkowanym :idea: ciekawe, może w tej kabale jakieś ziarnko prawdy jest
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne spojrzenie na Biblię i wydarzenia biblijne. ”