Śmierć ciała jest przecież.Metanoia pisze:Nie ma dla mnie żadnej śmierci.Krystian pisze:
Nie żadnej cząstki, po naszej śmierci.
Biblia naucza, że umarli mają czekać na zmartwychwstanie,a nie latać jako duszyczka w jakiś chmurkach w niebie.
Ja nie mogę umrzeć.
Na nic nie czekam.
Dusza, duch, "JA", moja esencja życia (jakkolwiek by nazwać, życie toczy dalej. W innym miejscu, może poza czasem, ale jest. Tak ja to rozumiem.