Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Od Księgi Rodzaju do Apokalipsy, informacje o datach i miejscach powstania poszczególnych ksiąg i ich autorach

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: wybrana »

wuka pisze:
08 mar 2021, 15:04
Sfera ta mieści się w mózgu.
Z tym zdaniem nie mogę się zgodzić. Mózg pełni jedynie rolę transformatora, przekaźnika.
Świadomość jest poza tym organem.
Boa pisał o myślach. One są tworzone przez nasz mózg, ale nie tylko.
Świadomość również obejmuje nasze myśli, nasz mózg, czynniki wewnętrzne i zewnętrzne. Na świadomość ma wpływ wiele czynników.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

BoaDusiciel
Posty: 6986
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: BoaDusiciel »

Dodam jeszcze, że to nie tchnienie życia, o którym mówi Biblia, spowodowało że człowiek różni się od konia, również w sferze niefizycznej.
Człowiek i koń zostali inaczej skonstruowani (możecie mówić, że stworzeni), a tchnienie życia jedynie uruchomiło te konstrukcje.
Dokładnie tak samo, jak włączenie prądu uruchamia komputer, albo maszynkę do mięsa.
Różnica nie jest w czynniku uruchamiającym, ale w konstrukcji tego, co zostaje uruchomione.
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Nieziem
Posty: 888
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: Nieziem »

wybrana pisze:
08 mar 2021, 13:19
Nieziem, nie wiem, czy dobrze Ciebie zrozumiałam i prawidłowe wyciągam wnioski z Twojego wpisu?
Ty powyżej napisałeś, że człowiek, który opuścił ogród - umarł dochowo, czyli jest tylko ziemską istotą dla świata duchowego martwą i w zasadzie niczym się nie różni od zwierząt i dopiero ponowne narodzenie w Duchu sprawi, że człowiek odrodzi się duchowo.
Czyli według twoich też, człowiek jest tylko ziemskim zwierzęciem i po śmierci ciała staje się tylko prochem ziemi.
Teraz odpowiedź mi na pytanie:

Czy taki człowiek mimo, że ma wyższe rozeznanie od zwierząt i wie, czym jest dobro a czym zło, czy taki człowiek nie ponosi żadnej odpowiedzialnosci za zło i okrucieństwo jakie popełnia wobec innych?

Czy grzech nie istnieje?
Czy istnieje Królestwo Boże w Niebie- utracony Raj w którym możemy żyć wiecznie po śmierci ciała?

Wierzysz w życie po życiu?
NA POCZĄTKU
Ważne jest  zrozumieć jak było na początku aby wiedzieć,  do czego mam powrócić. 

Przypowiastka taka: Bóg człowieka przeznaczył do życia na lądzie. Dlatego nie nauczył go pływać. Człowiek, (pomimo ostrzenia Boga,  by tego nie robił) wszedł do wody. (Przyminają się sceny z filmu "Wodny świat" z Kevinem Costnerem.) Szczytem marzeń jest dla niego teraz, by nie na byle łajbie pływać ale na Titanicu (z zastrzeżeniem braku wysp lodowych). A Jezus mówi inaczej, mówi o wyjściu na stały ląd.
Ewangelia według Jezusa jest inna od tych według nowotestamentowych ewangelistów.

Grzech to istnienie poza Ogrodem. 

Ogród nie jest miejscem fizycznym. 
Ogród jest miejscem fizycznym.
Oto jak dwa poprzednie, przeczące sobie zdania, mogą być zastosowane w moim rozważaniu.
Pismo stwierdza, że Pan Bóg zasadził Ogród w konkretnym miejscu na Ziemi. To było tutaj,  tu gdzie współcześnie człowiek żyje. To co widzimy dookola, jest tym, co pozostało z tamtego pierwotnego Ogrodu. Adam nie był gdzieś indziej. Był dokładnie tu. Po zjedzeniu z drzewa ze środka Ogrodu, fizycznie się nie przemieścił. Mądrość węża, którą posiadł (Adam i w konsekwencji my), spowodowała to, co widzimy dookoła. Zamieniła Ogród w "piekło", które poza ukrytym potencjałem, nie objawia wiele z pierwotnej wspaniałości. Poza dziełami stworzenia, które wciąż mogą być oglądane i podziwiane.

Przywrócenia Ogrodu do jego świetności jest możliwe. Dokonuje sie to na drodze... na drodze za Jezusem. 
Nie przyszedł jednak Jezus wyrywać chwastów i sadzić nowych drzew bo nie w taki fizyczny sposób przywraca się Ogród. Nie dokonuje się to zbiorowo. Pojedynczy człowiek najpierw dokonuje tego z sobą. Poprzez przemianę własnego umysłu. Jeśli z Jezusem jest związany relacją to nie pozwoli On być bezużytecznym w dziele (od)budowania. 

Oczywiście,  że pojawiają się wątpliwości gdy post już napisany, czy wysłać. Wiem, że jeśli coś źle widzę,  i to zostanie mi wykazane. 

Są tu tacy, co ich inni uważają za głupców. Ja mam inne na to spojrzenie. Głupi człowiek nie zadaje mądrych pytań, stąd moje rozróżnienie jest między mądrościami. Z pism wiemy, że jest mądrość tego świata,  i że jest mądrość z góry. One nie są tożsame, są jednak czasem zbieżne. Dlatego wątki na forum mają czasem długość nieskończoną. W każdym bądź razie chciałem napisać, że mnie treści (oczywiście nie wszystkie nie zawsze) reprezentantów obu mądrości inspirują, i potrafię dostrzec tu i tam pozytywy.

Życie po życiu? Zbyt obszerna kwestia by się krótko wypowiedzieć. Musiałabyś dopowiedzieć, o którą koncepcję pytasz, bo przecież jest ich wiele. 

Nie na każdą kwestię mam coś teraz do powiedzenia dlatego tylko częściowo odpowiedziałem na pytania. Pozdrawiam.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: wybrana »

Nieziem, napisałeś dużo, ale tak to pogmatwales, że w sumie nie wiem, co napisałeś.
Zadałam Ci proste pytania.Jezykiem w prostym ujęciu.Ty niewiele odpowiedziałeś. Napisałeś dużo wzniosłych alegori, ale tak konkretnie mało.
W sumie niewiele odniosłes się do moich wniosków.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Nieziem
Posty: 888
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: Nieziem »

Wnioski prawidłowe. Co do pytań.
Czy taki człowiek mimo, że ma wyższe rozeznanie od zwierząt i wie, czym jest dobro a czym zło, czy taki człowiek nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zło i okrucieństwo jakie popełnia wobec innych? Po ludzku myśląc taki człowiek ponosi odpowiedzialność. Natomiast nie uważam abym miał być sędzią kogokolwiek. Bóg potraktuje człowieka według własnego serca a nie ludzkich wyobrażeń. Mniemam, że raczej tak jak zaprezentował Szczepan, gdy był kamienowany- 'Panie nie policz im tego grzechu bo nie wiedzą co czynią.' Ci, co zabijali Szczepana wiedzieli, że go zabijają, ale nie wiedzieli tak naprawdę, jaką krzywdę i komu wyrządzają. Może i zagmatwane, ale tak mówi zapis Pisma.

Czy grzech nie istnieje? Pytanie dziwnie sformułowane. Ale spróbuję trafić w Twoją definicję grzechu. Grzech istnieje.

Czy istnieje Królestwo Boże w Niebie- utracony Raj w którym możemy żyć wiecznie po śmierci ciała?
Pytanie dziwnie sformułowane. Ale spróbuję odpowiedzieć. Nie istnieje w Niebie. Po śmierci ciała jest życie.
Przepraszam, że nie odpowiedziałem inaczej . Lepiej nie umiem odpowiedzieć.Tak naprawdę nie za bardzo rozumiem o co i po co pytasz.
Generalnie jestem na etapie budowania fundamentów duchowych mojego życia, i jestem NA POCZĄTKU, a w tym miejscu nie ma takich koncepcji, jak grzech, raj w niebie czy takie tam.

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: chryzolit »

Witam-Nieziem.
Całkiem ciekawie.
Pozdrawiam.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: efroni »

Nieziem pisze:
efroni pisze:
1. Czy pisząc „o tym drugim Bogu”, miałeś na myśli JHWH ?
2. Ogród nie przyjdzie tutaj. My musimy udać się tam. Nie udamy się tam poprzez zmianę myślenia. Gdy zmianie ulegnie nasz duch i nasze kamienne serce , to jedyną barierą uniemożliwiającą udanie się do Ogrodu, i nie tylko tam, ale do każdego innego świata duchowego (a jest ich wiele podobnie jak wiele jest światów w Kosmosie) , wtedy jedyną barierą będzie nasze ciało .
3. Jesteś tu zbyt krótko by skojarzyć kto na tym forum nadał sobie status ex kthedry (w niektórych sprawach) , czy Alfy i Omegi w wielu sprawach.
4. Która treść wywodu o Imieniu Bożym jest kłamstwem ? To, że ja to napisałem (na tym forum), nie znaczy, że ten wywód jest mojego autorstwa , moja jest tylko komplikacja powszechnie dostępnych informacji. Gdyby taką komplikacje napisał ktoś inny to nadal byłaby to prawda obiektywna ( w j. prawniczym prawda obiektywna, to wiedza zgodna ze stanem faktycznym), ale nie ex kathedra.
5. Gdy .Cyprian. zapodał artykuł pani Świerczyńskiej zrozumiałem, że Zwodziciel wykorzystał (i nadal wykorzystuje) to co dodał człowiek do słowa Bożego i że ta prawidłowość przewija się przez całą historię ludzkości.
Nie dodawaj nic do słów Jego, aby cię do odpowiedzialności nie pociągnął, i abyś kłamcą się nie okazał. (Przys 30;6)
efroni, oto kilka zaległych odpowiedzi
1.Tak, miałem na myśli tego, który między innymi był inspiracją Mojżesza.
Moja zalęgła odpowiedź dopiero teraz ponieważ nie miałem czasu (praca) a i na jakiś czas wyjechałem , mogłem jedynie śledzić to co piszecie.
Miałem pewną trudność by zdefiniować tego, który między innymi był inspiracją Mojżesza , ale śledząc Twoje pisanie zrozumiałem, że jest ono charakterystyczne dla współczesnego marcjonizmu , że jest ono charakterystyczne dla nauk RM-a (niektóre zwroty są tak charakterystyczne jakbym czytał samego RM-a)
To co piszesz i jak piszesz utwierdza mnie w przekonaniu, że masz swoje zdanie , swoje przekonanie , swoje zrozumienie i nikt i nic nie jest w stanie Twojego zdania , przekonania , zrozumienia, zmienić

2. Napisałem, że do Ogrodu idziemy poprzez zmianę myślenia. Ty piszesz, że nie poprzez zmianę myślenia ale poprzez zmianę ducha i serca. Uważam, że zmiana ducha i serca dokonuje się poprzez zmianę myślenia. Toteż to co napisałeś, nie przeczy temu co ja napisałem. Jeśli znasz sposób na zmianę serca bez zmiany myślenia to napisz o tym więcej.
Pisałem o tym , ale powtórzę . Jedyny sposób na zmianę naszego „kamiennego serca” na „mięsiste serce” dokonuje się nie przez zmianę myślenia a przez Ducha Bożego, który zamieszka w ciele człowieka .
Wtedy Ja dam im nowe serce i nowego ducha włożę do ich wnętrza; usunę z ich ciała serce kamienne i dam im serce mięsiste.

Tego dokona Bóg za sprawa Ducha Świętego (którego posyła Jezus) a nie człowiek, za sprawą zmiany swego myślenia .
Duch Boży bada wszystko , bada i głębokości i szerokości Boże i bada najgłębsze , najskrytsze myśli w sercu człowieka i doskonale wie co w człowieku siedzi , bada i … wychodzi z człowieka , nie znajdując miejsca dla siebie
Zmiana myślenia dokona się wraz ze zmianą serca, przecież to z wnętrza , z kamiennego serca pochodzą złe myśli (Mk 7;21) . Aby złe myśli usunąć z wnętrza człowieka, należy zmienić jego serce a tego (sam) człowiek nie jest w stanie dokonać .


3. Od niedawna pisuję, ale zaglądam i czytam znacznie ponad dwa lata. Wiem więc czy RM i Luba nadali sobie sami taki status czy ktoś ich tak nazywał.
Nie wiem czy Luba sama nadała sobie taki status czy ktoś ją tak nazwał , natomiast wiem, że RM sam o sobie napisał, że w niektórych sprawach jest wręcz zobowiązany być ex cathedrą

4. Wywód o imieniu Bożym jest dla mnie niezrozumiały więc nie mam pojęcia co w nim jest kłamstwem.
Zważywszy na to co piszesz i jak piszesz o tym, który między innymi był inspiracją Mojżesza, takie stwierdzenie jest co najmniej dziwne . Z Twojego pisania jasno wynika, że w tej sprawie masz swoje zdanie , zrozumienie , poznanie i że jest ono zbieżne z zdaniem , poznaniem , zrozumieniem i wybranej i RM-a i że trzymasz się wersji tłumaczy z ich spółgłoskami dodanymi do liter imienia Bożego . Takich imion Boga w pismach hebrajskich nie ma i nigdy nie było .

W moim podążaniu za Jezusem ta kwestia jeszcze się nie pojawiła. Jezus zwracał się do Boga- Ojcze, i tak też mnie naucza- Ojcze, który jesteś w niebie.
Jezus również poucza „święć się Imię Twoje” . „Twoje” czyli Ojca , Ojca wszystkich stworzeń . Jakie Imię nosi Ojciec wszystkich stworzeń ?
Tu wskazówką jest hebrajskie imię Jezusa - Jehoszua co znaczy "יהוה (JHVH) jest zbawieniem" . To imię Jezusowi nie zostało nadane przez człowieka, to imię zostało mu nadane z Góry .
Imię w Biblii to coś co charakteryzuje tego, który nosi to imię ( w przypadku zwierząt to nazwa , to coś co charakteryzuje dane zwierzę , byłoby co najmniej dziwne gdyby słonia, człowiek nazwał mrówką ) .
Bóg objawia nam swe Imię jako JESTEM , JESTEM KTÓRY JESTEM i to jest wyrażenie, które wszystko mówi o Jego istocie (sedno, clue) . Po prostu JESTEM i nie ma sposobu abym się zdefiniował. Bóg nie nadał sobie imienia Jahwe czy Jehowa , takie imię Bogu nadał człowiek. Czy takie imię znieważa Imię Boga albo Boga ? Nie . To człowiek , grzesząc w ten sposób, sam siebie znieważa, sam siebie pogrąża.
Moje Imię stale, każdego dnia bywa znieważane . Mówiąc święć się Imię Twoje mówimy Bogu ; weź sprawy w swoje ręce i wsław Twoje Imię
I Bóg mówi Nie będziecie bezcześcić mojego świętego imienia (...) Albowiem czcicieli Moich czczę, ale ci, którzy Mną poniewierają, będą sami sponiewierani !

5. Sugerujesz, że Ewa dodała do Bożego słowa ´ani się go dotykać´. W jaki sposób to wpłynęło na bieg historii? Według mnie nie miało żadnego wpływu, Ewa nie dodała nic od siebie.
Ja niczego nie sugeruję , tak było. I przykazał Wiekuisty, Bóg, człowiekowi i rzekł: "Z każdego drzewa ogrodu pożywać możesz; ale z drzewa poznania dobrego i złego, - pożywać zeń nie będziesz; bo gdy spożyjesz z niego - umrzesz!"
Wiekuisty powiedział to do człowieka (adama) wtedy gdy jeszcze nie było kobiety a kobieta powiedziała ; Z owocu drzew ogrodu pożywać możemy. Tylko z owocu drzewa, co w pośrodku ogrodu, rzekł Bóg: "nie pożywajcie z niego i nie dotykajcie się go, - abyście nie umarli".
i nie dotykajcie się go” – tego Bóg nie powiedział , to zostało dodane albo przez Adama albo przez Ewę .
Jeżeli chodzi o słowo „umrzesz!" to to słowo nie miałoby żadnej mocy, byłoby czystą abstrakcją, gdyby człowiek nie znał jego znaczenia .

I rzekł wąż do niewiasty: "Umrzeć nie umrzecie", ale wie Bóg, iż dnia, którego pożywać zeń będziecie, otworzą się oczy wasze i staniecie się jako Bóg, poznawającymi dobre i złe".
O kobiecie zostało powiedziane ; jest to kość z kości moich, i ciało z ciała mojego jest tu odniesienie do cielesności , do zmysłów cielesnych i w tym kontekście czytamy;
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł.

Wąż wykorzystał i zmysły człowieka i to co dodał człowiek do Słowa Bożego i tak się dzieje po dziś dzień .
Waż, by nas zwieźć , wykorzystuje i nasze cielesne pożądliwości i to co człowiek dodaje do Słowa Bożego .
W zakazie Bożym nie było mowy o zakazie dotykania czy zrywania (zakazanych) owoców - zakazano ich konsumpcji (w przypowieści Mat 21;28-32 pierwszy syn "zerwał" dobry owoc, ale skonsumował zły … i został potępiony, ten drugi "zerwał" zły owoc, ale go nie skonsumował … i został usprawiedliwiony)

Gdy kobieta spostrzegła, że waż dotknął owocu i nic , zobaczyła, że zerwał owoc i nic, więc uznała, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł i nic , nie umarli i to ostatecznie sprawiło, ze zwątpili w Słowo Boże .

Czy człowiek poczuwał się do winy ? Nie . O swój grzech obwinił innych , najpierw Ewę a potem Boga .
Czy w tej sprawie coś się zmieniło do dziś ? Nic a nic . To zawsze inni są winni ( diabeł) i oczywiście Bóg (bo go stworzył) W słowach węża nie było zwiedzenia . Oni nie umarli a „ co do wiedzy dobrego i złego” stali się jak Bóg ;
I rzekł Wiekuisty Bóg: Otóż człowiek stał się jak jeden z nas co do wiedzy dobrego i złego, a teraz może sięgnie ręką i weźmie także z drzewa życia i będzie jadł i żyłby na wieki.

W jakim stanie żyłby na wieki gdyby spożył z Drzewa Życia ? W grzesznym stanie, oddzielony od Boga na wieki , na wieki pozbawiony dostępu do Ogrodu … ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło . Miłość Boża znajduje wyjście z każdej sytuacji.
Dla mnie istotnym dodatkiem jest inna zmiana. To nazywanie Drzewa Poznania Dobra i Zła Drzewem Wiedzy, a tak to drzewo określałeś.
To nie ja tak to Drzewo określiłem (jak sugerujesz). To tłumacze, ten hebrajski zwrot określający to drzewo, przetłumaczyli jako; pożądanem jest dla rozumienia; dla nabycia umiejętności; dla zdobycia wiedzy; do oglądania; dla zdobycia mądrości; do nauczenia się; (by)mogło się ziścić jej pragnienie poznania .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: efroni »

Anna01 pisze:
02 mar 2021, 21:52
Panowie efroni i RM !

WASZA "DYSKUSJA" OBRAŁA NIEWŁAŚCIWY KIERUNEK !
Proszę zaprzestać tzw. osobistych wycieczek !

REGULAMIN FORUM:
5. Apelujemy o powściągliwość co do ocen dyskutantów i o koncentrację swojej uwagi na dyskutowanym problemie
6. W dyskusji nie wolno nikogo pomawiać, obrażać, obrzucać obelżywymi epitetami i poniżać godności osobistej.

8. Nie wolno czynić złośliwych, ironicznych oraz ośmieszających uwag pod czyimś adresem lub w odniesieniu do wyznawanych przez kogoś zasad moralnych i prawd wiary.
Nie będę cytować całego postu , to nie ma sensu , podam jedynie fragment skąd to zdanie zostało wzięte
To jest post viewtopic.php?f=7&t=13556&p=481522#p481522 a to jest fragment skąd to zdanie zostało wzięte .
Nie każdy może być nauczycielem chemii czy fizykiem jądrowym , podobnie powinno być w sprawach duchowych, biblijnych .
Tu przedmiotem studiów , badań jest nie tylko Słowo Boże (napisane j. hebrajskim), ale i dzieła Boże świadczące o Jego niebywałej mądrości i miłości. Słowa i dzieła tego, który JEST , który ISTNIEJE a który jest nieskończenie mądry , miłosierny i łaskawy.
Do takich studiów , badań nie trzeba mieć odpowiedniego przygotowania? predyspozycji?
..... Okazuje się że nie trzeba , tu każdy jest każdego nauczycielem, tu każdy każdego poucza, tu każdy jest pouczaczem innych.

Znam swoje miejsce w szeregu i wiem kim jestem a kim nie jestem ; moja wiedza np. z dziedziny fizyki kwantowej czy biologii nie jest moją wiedzą , jest wiedzą innych .
Ja mogę się dzielić tą wiedzą , ale to nie jest moja wiedza .
Jest jeszcze jedna ważna sprawa ; wiarygodność .
Dlaczego wierzymy naukowcom ? Dlaczego naukowcy są wiarygodni ? Przecież my sami nie jesteśmy w stanie zweryfikować tego co mówią , co publikują (i do tego ten ich naukowy język ).
Bo maja dyplomy , tytuły naukowe ?
Przede wszystkim dlatego są dla nas wiarygodni, że jeden drugiego sprawdza , nawzajem weryfikują swoje odkrycia, badają , doświadczają czy rzeczy rzeczywiście się tak mają . Jeżeli inni naukowcy to potwierdzą, to jest to przyjmowane przez świat nauki jako prawda obiektywna a dla nas jest to wiarygodne.
Ten post nie był skierowany do RM-a , jedynym jego grzechem było to, że został umieszczony w temacie przez niego założonym
Co w tym poście było takiego, że ubodło RM-a do tego stopnia że wokół tego jednego zdania zbudował kolejną swoja gładką , oślizłą , kłamliwą narrację ? viewtopic.php?f=7&t=13556&start=1815 (autor: RM » 1 mar 2021, o 19:32) Nie wiem i nie chcę wiedzieć .

viewtopic.php?f=7&t=13556&p=481580#p481580 (efroni » 2 mar 2021, o 11:14). W tej odpowiedzi starałem się używać jego sformułowań i jego słów, by sam na sobie przekonał się co to znaczy ; nie czyń drugiemu co tobie niemile . Jeżeli tak sformułowana odpowiedź ( w Twojej ocenie) to pomawianie, obrażanie, obrzucanie obelżywymi epitetami RM-a i poniżanie Jego godności osobistej jak i naruszanie , w stosunki do niego, 5 i 8 punktu regulaminu , to czarno widzę swoją przyszłość na tym forum (wychodzi na to, że szybciej stad wylecę niż ktokolwiek inny)
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: RM »

Efroni pisze:Kiedy w Pismach czytamy pozytywne świadectwo czy to o Bogu czy to o Mojżeszu to te słowa napisał człowiek o którym Pisma mówią ,
że każdy człowiek jest grzesznikiem , każdy człowiek jest kłamcą by Bóg okazał się prawdomówny gdy będzie sadzony .
Efroni,
spróbuję Ci coś wyjaśnić w kwestii Boga w którego wierzysz. Ten Bóg, aby okazać się prawdomówny, musi wykazać mi kłamstwo. On nie ma prawdy sam w sobie, natomiast kreuje swoją prawdę poprzez udowadnianie człowiekowi kłamstwa. Mój Bóg taki nie jest. On ma prawdę sam w sobie, i nie musi oskarżać mnie o kłamstwo, aby wyglądało, że jest prawdomówny. Nie wiem czy rozumiesz, ale to jest takie ... obrzydliwe.
Twój Bóg wydaje o sobie świadectwo: Wyjdę i stanę się duchem kłamliwym w ustach wszystkich jego proroków. Wtedy On rzekł: Tak, ty go zwiedziesz, ty to potrafisz; idź więc i uczyń tak! 2 Kr 18,21.
Ty, jako wierny sługa Boga, w którego wierzysz, od niepamiętnych czasów kierujesz do mnie słowa: ...zbudował kolejną swoja gładką , oślizłą , kłamliwą narrację.... To jest dokładnie tak, jak Twój Bóg o posyłaniu ducha kłamliwego.
Pewnie i tak nic nie zrozumiesz, niemniej przypomnę jeszcze słowa Jezusa, o ojcu kłamstwa, który w prawdzie nie wytrwał J 8, 44.
Nie jest prawdą, że używasz mojej narracji. Używasz swojej narracji:
Efroni pisze:Tak więc to co jest prawdą dla Ciebie nie musi być prawdą dla innych .
autor: efroni » 23 cze 2019, o 10:13 - temat: Czy prawo boże jest wciąż aktualne.


Jeśli człowiek wierzy w kłamstwo, to prawda jest dla niego kamieniem obrazy.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: efroni »

RM pisze:
Efroni pisze:Kolejny przykład gładkiej , oślizłej , kłamliwej mowy .
Tak się składa, że powyższe zdanie znajduje się bezpośrednio pod kwintesencją mojej wypowiedzi, którą przytaczam poniżej:
RM pisze:...Wybierz Jezusa, tak jak wybiera się kobietę, dla której jesteś gotowy na wszystko. W taki sposób, że poza Nim, nie ma już nic.
, ale oczywiście rozumiem, że są tacy, dla których zaproszenie do głębokiej relacji z Jezusem jest głęboko ohydne.
Widzisz Efroni, Ty nie masz nic konstruktywnego do przekazania, bo jesteś tylko niewolnikiem. Z Twojej aktywności na forum wynika niezbicie, że jedynym sensem Twojej obecności tutaj jest kontestowanie i deprecjonowanie moich wypowiedzi. Gdyby mnie tutaj nie było, to Ty byś po prostu nie pisał.
Poznałem Ciebie już dawno, kiedy włączyłeś się w temat Pnp (który prowadziłem) z pochwałami i zainteresowaniem. A po krótkim czasie zacząłeś podejmować próby (w sumie rażąco nieudolne) zakręcenia tematu w jakieś pogmatwane treści. Wtedy zrozumiałem, że jesteś trolem z określonej opcji religijnej, którego celem jest niszczenie wartościowych tematów i deprecjonowanie autorów, którzy mają coś do przekazania. Ja nie mam szacunku dla takich osób, które z całą świadomością zajmują się wprowadzaniem zamieszania i bałaganu. Osób, o których Jezus mówił złodzieje i rozbójnicy.
Interakcje z taką osobą jak Ty, nie mają dla mnie żadnego znaczenia, niemniej napisałem powyższe, ponieważ sporo użytkowników nie ma świadomości roli, jaką tutaj odgrywasz i uważam, że powinni otrzymać wskazówkę, dotyczącą Twojej osoby. Co z tym zrobią ich wolny wybór.
Tym postem zdjąłeś maskę i pokazałeś prawdziwe oblicze swego ducha , teraz już nie mam wątpliwości jakiego rodzaju jest to duch .
Głęboko ohydne jest wybierać Jezusa tak jak się wybiera kobietę, ale w kontekście Twojej zajawki na temat relacji damsko męskich i łoża małżeńskiego , wcale mnie to nie dziwi . I Boga i Jezusa powinno się tak kochać, jak dziecko kocha swoją matkę ; bezgranicznie , z ufnością , z pełnym oddaniem , z bezgranicznym zawierzeniem a nie jak mężczyzna wybierający swoją kobietę

W temacie PnP i historii o Ogrodzie, stałem się wrogiem wtedy gdy ośmieliłem się mieć inne zdanie , inne zrozumienie , co do interpretacji PnP i Ogrodu. Pisałem, że zawężanie interpretacji PnP i Ogrodu do relacji mąż-żona, to trywializowanie mądrości Bożej do poziomu alkowy i to był powód dla którego stałem się dla Ciebie wrogiem .

Nie mam szacunku dla takich osób, które z całą świadomością zajmują się wprowadzaniem zamieszania i fałszu , bałaganu i kłamstwa, parafrazy i obłudy i z nas dwóch to Ty jesteś taką osobą .
Ponieważ kreujesz się tutaj na mistrza i przewodnika prawdy objawionej Ci przez ducha, będę demaskować Twojego obłudnego , kłamliwego ducha dotąd dopóki będzie mi dane tu pisać . Co z tym zrobią ci co posyłają Ci wiązanki kwiatów i biją brawo na stojąco , to ich wolny wybór.

Piszesz, że zapraszasz mnie do swojego świata i jednocześnie piszesz, że interakcje z taką osobą jak ja, nie mają dla Ciebie żadnego znaczenia .
Myślisz, że jak intelektualista założy jedwabne skarpetki to ukryje obłudę ?

Ps.
Pisząc, że zapraszasz mnie do swojego świata, rozumiem, że zapraszasz mnie do świata Twojej parafrazy.
Do świata gdzie Twój niebotyczny egoizm wznosi się ponad Boga , do świata gdzie jesteś nie tylko mistrzem i przewodnikiem, ale sędzią i oskarżycielem Boga , do świata gdzie upajasz się, do nieprzytomności, swoimi własnymi słowami a gdy ktoś ośmieli się mieć inne zdanie , inne zrozumienie, jest z tego świata bez pardonu wykopany ( Wygląda jakbyś miał padaczkę. Po co marnujesz czas na czytanie moich postów, skoro nie rozumiesz? Dlaczego nie zajmiesz się czymś sensownym, tylko wrzucasz te swoje bzdurne posty? Spróbuj się ogarnąć, powinieneś już rozumieć, że jesteś tu osobą przypadkową i czytasz treści, które są poza Twoją percepcją) , zapraszasz mnie do świata gdzie zamykasz Boga w Ogrodzie, by broń Boże, Bóg nie okazał temu światu miłosierdzia, bo wtedy ten świat przestałby istnieć.

Dziękuje bardzo . Nie skorzystam. Pozostanę przy tradycyjnym nauczaniu Jezusa i apostołów, w tradycyjnym świecie gdzie Bóg jest jeden , gdzie Bóg jest miłością , gdzie Bóg jest z człowiekiem i dla człowieka, gdzie świat nieożywiony , świat roślinny, świat zwierzęcy, świat człowieka istnieje dzięki Jego nieustannie pulsującemu miłosierdziu.
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: RM »

Efroni,
jeśli pozwolisz sobie na to, aby Twoja narracja została zdominowana poprzez negatywne emocje, jakie czujesz do mnie, to będziesz wypisywał bzdury. To chyba jest oczywiste. Proponuję, żebyś zaczął pisać o wartościach, które wyznajesz: Pozostanę przy tradycyjnym nauczaniu Jezusa i apostołów, w tradycyjnym świecie gdzie Bóg jest jeden , gdzie Bóg jest miłością , gdzie Bóg jest z człowiekiem i dla człowieka, gdzie świat nieożywiony , świat roślinny, świat zwierzęcy, świat człowieka istnieje dzięki Jego nieustannie pulsującemu miłosierdziu.
Świat nieożywiony, roślinny, zwierzęcy i człowieka istnieje dzięki doskonałemu prawu Boga. Miłosierdzie zaś, to znacząca część objawienia przekazanego przez Jezusa, objawienia, które prowadzi do poznania Boga prawdziwego jako Ojca. Objawienia, które prowadzi do relacji człowieka z Ojcem, nie zaś do poznania zasad i mechanizmów rządzących światem.

Jeśli chodzi o Jezusa, to na tym Forum, ja jestem jedynym użytkownikiem, który o nim pisze, a nie tylko wspomina przy okazji. To, że ukazuję inne oblicze Jezusa, niż to znane z tradycji, być może jest dla wielu irytujące, ale co począć. To przecież o Jezusie jest napisane, że stał się kamieniem obrazy i skałą zgorszenia. Dlatego kiedy dostrzegam reakcje wielu użytkowników na treści dotyczące Jezusa, sam wobec siebie pytam: rety, to aż taka siła oddziaływania. Więc irytacja wielu użytkowników jest dla mnie najbardziej wiarygodnym potwierdzeniem wiarygodności treści które piszę o Jezusie.
Mam wrażenie, że w wielu momentach, czujesz się jak Naamam, któremu prorok przesz sługę nakazał się umyć w Jordanie. Moje zaproszenie do świata Jezusa jest aktualne dla Ciebie, jak i dla każdego. Jednak trzeba pokory, uniżenia i pragnienia zmiany.
Nie podobają mi się treści, które piszesz, ale nie mam w sobie żadnych negatywnych emocji do Ciebie. Jeśli będziesz się trzymał swojej linii tradycyjnego myślenia, to z pewnością nasze światy pozostaną całkowicie rozłączne. Byłoby dobrze, gdybyś spróbował obiektywnie zauważyć, że to głównie Ty jesteś przeciwnie do mnie spolaryzowany. Z zasady nasze rozmowy są inicjowane Twoją "argumentacją" skierowaną personalnie do mnie. Jestem Twoim ezer kenegdo.

efroni
Posty: 2552
Rejestracja: 11 kwie 2013, 8:15

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: efroni »

RM pisze: Jestem Twoim ezer kenegdo.
Czytając tak zdecydowana deklarację , nie wiem czy śmiać się czy bać się.
…bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich .
Złe duchy w okręgach niebieskich nie mają odwagi mówić o swoim Stwórcy tak jak Ty piszesz o Nim, do tego celu używają człowieka (takiego jak Ty) i jego języka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże . Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. (Jak 3;8-10)

„Kenegdo” znaczy obok , pomoc, wsparcie, ale znaczy też naprzeciwko .
Ty ze swoim językiem (jeżeli to się nie zmieni) nadal będziesz kendego ( naprzeciwko) Boga , nadal będziesz kendego( obok, pomocą) złym duchom w okręgach niebieskich .
...ten lud zbliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami, a jego serce jest daleko ode mnie, tak że ich bojaźń przede mną jest wyuczonym przepisem ludzkim...

Nie wierz w ani jedno moje słowo ale sam(a) badaj , sprawdzaj , doświadczaj czy się rzeczy
aby tak mają

Nieziem
Posty: 888
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: Nieziem »

efroni pisze:
09 mar 2021, 11:28

Pisałem o tym , ale powtórzę . Jedyny sposób na zmianę naszego „kamiennego serca” na „mięsiste serce” dokonuje się nie przez zmianę myślenia a przez Ducha Bożego, który zamieszka w ciele człowieka .
Wtedy Ja dam im nowe serce i nowego ducha włożę do ich wnętrza; usunę z ich ciała serce kamienne i dam im serce mięsiste.

Tego dokona Bóg za sprawa Ducha Świętego (którego posyła Jezus) a nie człowiek, za sprawą zmiany swego myślenia .
Duch Boży bada wszystko , bada i głębokości i szerokości Boże i bada najgłębsze , najskrytsze myśli w sercu człowieka i doskonale wie co w człowieku siedzi , bada i … wychodzi z człowieka , nie znajdując miejsca dla siebie
Zmiana myślenia dokona się wraz ze zmianą serca, przecież to z wnętrza , z kamiennego serca pochodzą złe myśli (Mk 7;21) . Aby złe myśli usunąć z wnętrza człowieka, należy zmienić jego serce a tego (sam) człowiek nie jest w stanie dokonać .
(...)
Czy człowiek poczuwał się do winy ? Nie . O swój grzech obwinił innych , najpierw Ewę a potem Boga .
Czy w tej sprawie coś się zmieniło do dziś ? Nic a nic . To zawsze inni są winni ( diabeł) i oczywiście Bóg (bo go stworzył) W słowach węża nie było zwiedzenia . Oni nie umarli a „ co do wiedzy dobrego i złego” stali się jak Bóg ;
I rzekł Wiekuisty Bóg: Otóż człowiek stał się jak jeden z nas co do wiedzy dobrego i złego, a teraz może sięgnie ręką i weźmie także z drzewa życia i będzie jadł i żyłby na wieki.
Efroni, widzę, że lubisz kontestować.
Poszczególne zdania wydają się okej, ale po złożeniu w całość, wymagają co najmniej dalszych wyjaśnień, jeśli nie całkowitego usunięcia z tematu. Wyobraziłem sobie to co napisałeś, i się uśmiałem zdrowo. Piszesz: Duch Boży bada wszystko , bada i głębokości i szerokości Boże i bada najgłębsze , najskrytsze myśli w sercu człowieka i doskonale wie co w człowieku siedzi , bada i … wychodzi z człowieka , nie znajdując miejsca dla siebie.
Ale wcześniej napisałeś tak o zmianie serca kamiennego na mięsiste : Tego dokona Bóg za sprawa Ducha Świętego (którego posyła Jezus) a nie człowiek, za sprawą zmiany swego myślenia.
Jeśli nie widzisz komiczności tego co napisałeś, to popatrz raz jeszcze, co napisałeś: Duch Boży zagląda do serca człowieka, ogląda jego myśli, a że Mu się nie podobają, stwierdza, że wychodzi bo nie ma tam dla Niego miejsca, bo serce jest kamienne a nie mięsiste. Tyle, że ten Duch jest dość mało ogarnięty, bo, zapomniał, że to On i tylko On może umięśnić to kamienne serce (tak twierdzisz). Czyli Duch obwinia człowieka za to, że On Duch sam nie wykonał pracy przemiany, której człowiek nie może dokonać, według Ciebie.
Jeśli by było tak jak napisałeś, że człowiek nie ma swojej roli w dziele przemiany serc, a wszystko sprowadza się do jakiejś magicznej boskiej interwencji ‘za sprawa Ducha Świętego’, to jesteś na drodze Adama, który Boga oskarżył ‘to nie moja wina, to kobieta , którą TY mi dałeś, więc to TWOJA wina’, tak tu, ‘mam nadal kamienne serce, bo to TY mi go nie umięśniłeś’.

Odnośnie słów podkreślonych wyżej na zielono. Bóg powiedział ‘gdy tylko z niego zjesz, na pewno umrzesz’. Kto tu jest kłamcą według Ciebie?

Awatar użytkownika
kesja
Posty: 4276
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:13

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: kesja »

Nieziem pisze:
10 mar 2021, 12:05
Efroni, widzę, że lubisz kontestować.
Poszczególne zdania wydają się okej, ale po złożeniu w całość, wymagają co najmniej dalszych wyjaśnień, jeśli nie całkowitego usunięcia z tematu.
Wyobraziłem sobie to co napisałeś, i się uśmiałem zdrowo.
Piszesz: Duch Boży bada wszystko , bada i głębokości i szerokości Boże i bada najgłębsze , najskrytsze myśli w sercu człowieka i doskonale wie co w człowieku siedzi , bada i … wychodzi z człowieka , nie znajdując miejsca dla siebie.
Ale wcześniej napisałeś tak o zmianie serca kamiennego na mięsiste : Tego dokona Bóg za sprawa Ducha Świętego (którego posyła Jezus) a nie człowiek, za sprawą zmiany swego myślenia.
Jeśli nie widzisz komiczności tego co napisałeś, to popatrz raz jeszcze, co napisałeś: Duch Boży zagląda do serca człowieka, ogląda jego myśli, a że Mu się nie podobają, stwierdza, że wychodzi bo nie ma tam dla Niego miejsca, bo serce jest kamienne a nie mięsiste.
Tyle, że ten Duch jest dość mało ogarnięty, bo, zapomniał, że to On i tylko On może umięśnić to kamienne serce (tak twierdzisz). Czyli Duch obwinia człowieka za to, że On Duch sam nie wykonał pracy przemiany, której człowiek nie może dokonać, według Ciebie.
Jeśli by było tak jak napisałeś, że człowiek nie ma swojej roli w dziele przemiany serc, a wszystko sprowadza się do jakiejś magicznej boskiej interwencji ‘za sprawa Ducha Świętego’, to jesteś na drodze Adama, który Boga oskarżył ‘to nie moja wina, to kobieta , którą TY mi dałeś, więc to TWOJA wina’, tak tu, ‘mam nadal kamienne serce, bo to TY mi go nie umięśniłeś’.

Odnośnie słów podkreślonych wyżej na zielono. Bóg powiedział ‘gdy tylko z niego zjesz, na pewno umrzesz’. Kto tu jest kłamcą według Ciebie?
Jakby ci tu odpowiedziec zebys sie zdrowo usmiał ?
przeczytaj co napisales ze on napisał a jak bedzie nadal komicznie to jeszcze raz i tak do skutku az ci nie bedzie wesoło.
Bluznisz Duchowi a to moze sie dla ciebie zle skonczyc .
Brakuje ci Bina a bez Bina chodzisz po omacku macajac sciany szukasz wyjscia.
Duch Swiety Mesjasza aje serce miesiste pokornym nie butnym ,wielu takich było co piescia wymachiwali ku Niebiosom
poczytaj psalmy jak skonczyli.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Księga Rodzaju; Prawda i Prawo.

Post autor: wybrana »

Rozważanie jak kocha nasz Ojciec Bóg?
Ja odpowiem, że kocha tak jak rodzic kochający swoje dziecko.
Napiszę z własnej perspektywy jako rodzica, bo jestem matką trzech dorosłych zonatych synów.

Czy napomne swoje dziecko - tak całe życie jako matka napominałam i jeżeli trzeba, to będę napominac.

Czy przestanę walczyć o dobro swojego dziecka i je kochać? - Nie nigdy.

Czy odwrocę sie od swojego dziecka?- Nie nigdy.

Czy przebacze swojemu dziecku? - Zawsze.

Czy jestem siłą wstanie zmienić decyzję swojego dziecka? - nie.

Teraz zastanówcie się, czy wasz stosunek wobec swojego dziecka byłby podobny?

Pomyślcie, jak Bóg, który jest doskonały i jest pełnią miłości chciał by nas skrzywdzić?
Wszyscy ludzie zbłądzili i nasz Ojciec pragnie, by Jego dzieci wracały do niego.
Czy dom Ojca był otwarty przed przyjściem Syna Bożego? - tak, zawsze był otwarty, ale to dom dobra i miłości, więc to co złe - nie mogło tam wejść.
Jezus uczył o wąskiej drodze i szerokiej, czyli ta droga po której szło niewielu - ona była. To religie i źle nauki nie uczyły właściwej drogi.
Jezus przyszedł, by nam dac świadectwo prawdy, by nas po tej drodze poprowadzić.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Księgi”