Pieśń nad pieśniami

Od Księgi Rodzaju do Apokalipsy, informacje o datach i miejscach powstania poszczególnych ksiąg i ich autorach

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

BoaDusiciel
Posty: 6986
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: BoaDusiciel »

Wszystko piknie i aligancko, ino nadal nie widzę związku z naukami Jezusa, a zwłaszcza z praktycznymi skutkami tychże nauk.
Jezus nie był żonaty, jego wiedza o małżeństwie była taka, jak moja o życiu płciowym kretów, czyli teoretyczna.
Apostołowie opuścili rodziny. To może nie jest dziwne, bo faceci opuszczają rodziny z różnych przyczyn, ale pragnę zauważyć, że nikt nawet słowem się nie zająknął o losie rodzin apostołów. Jakby nie istniały.
Wokół Jezusa kręciły się zamężne kobiety i wspomagały go finansowe. Ja bym nie chciał, żeby moja żona tak postępowała, bez względu na pobudki takiego postępowania.
Tak więc wzniosłe jest to, co pisze RM, ale związek tych wywodów z nauczaniem Jezusa jest taki sam, jak z nauczaniem radzieckich socjologów.
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: Bobo »

BoaDusiciel pisze:pragnę zauważyć, że nikt nawet słowem się nie zająknął o losie rodzin apostołów. Jakby nie istniały.
No, zająknięcie się jednak było... tu:

Czy nie mamy prawa zabierać ze sobą wierzącej żony, jak to czynią pozostali apostołowie, bracia Pana i Kefas
(1 Kor 9:7)
Oszołomstwu mówię NIE!

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: RM »

Boa,
skąd masz informację, że Jezus nie był żonaty? Czy może z lekcji religii?
Poza tym mam pytanie, a o czym właściwie,Twoim zdaniem, nauczał Jezus, ?

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: wuka »

RM pisze:
21 mar 2021, 22:58
Az sie musialam zalogowac. Serdecznie mnie rozbawiles. Kilka tematow o malzenstwie, cale strony elaboratow i ... jednym zdaniem wszystko pozamiatales. :hehe: :xoczko: Kapitalna riposta. :xcalus:
Chciałem zapytać, czy ktoś jeszcze tak "myśli"?
To nie jest wpis przeciwko TOBIE, czy TWOIM POSTOM. Jesli takie skojarzenie ci wpadło do głowy, to bardzo cię przepraszam. Już nie jeden raz pisałam, że tematy, które poruszasz są dla mnie inspiracją i dużo mi dają do myślenia.
Swoim postem chciałam jedynie pokazać, że w KAŻDYM temacie (na forum, nie tylko na forum), który próbuje się poruszyć z Biblią w garści, można się "rozprawić" w dowolny sposób. Stąd całe mnóstwo denominacji, odłamów, zborów, kościołów, zrozumienia indywidualnego. Stąd kłótnie, zatargi, wyklinania jedni drugich, nienawiść, wrogość, wymyślanie od heretyków, wreszcie palenia na stosach i zabijanie.
Ot, i tyle.

BoaDusiciel
Posty: 6986
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: BoaDusiciel »

@RM:
Tak, z lekcji religii.
Byłem bardzo pilnym uczniem :-)
A poza tym z NT, gdzie nigdzie nie napisano wprost, że Jezus miał żonę.
Oczywiście znam pogłoski o tym, że był żonaty, a nawet o tym, że wesele w Kanie Galilejskiej było jego weselem.
Jest mnóstwo różnych pogłosek na temat Jezusa.
O czym nauczał ? Nie wiem.
Dyskusje forumowe dowodzą, że nie ma możliwości jednoznacznego określenia jego nauk :mrgreen:
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: RM »

Boa,
zabawne, naprawdę śmieszne.
Nie wiesz o czym nauczał. ale z maniakalnym uporem twierdzisz, że nie ma to żadnego przełożenia na relację małżeńską. Czyli na podstawie tego, że czegoś nie wiesz, upierasz się przy tym, że czegoś nie ma. Ok. ja rozumiem, oczywiście możesz tak myśleć, pluralizm.
Czy miał żonę? Nie pisze że miał, więc jej nie miał. Aha. Ciekawe, czy miał penisa, bo nigdzie nie pisze, że miał. Na pewno nie miał. Spróbuj przestawić myślenie na inne tory.

BoaDusiciel
Posty: 6986
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: BoaDusiciel »

No bo nie wiem o czym nauczał.
Wiem co zapisano, ale jest to tak niejednoznaczne, że nie podejmuję się określić co to za nauki.
No bo co wynika z faktu, że ktoś mówi o miłości wzajemnej, a chwilę potem - że trzeba go bardziej miłować niż swoją rodzinę ? Moim zdaniem są to takie sprzeczności, że wzajemnie się anihilują.
Gdyby Jezus miał żonę, to raczej byłby to fakt godny odnotowania, a skoro nie odnotowano, to mniemam że jednak nie miał.
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Nieziem
Posty: 888
Rejestracja: 25 sty 2021, 23:47

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: Nieziem »

Mam opory by posługiwać się takimi przykładami (i filozofowaniem), ale z drugiej strony jeśli takie coś przychodzi podczas rozważań, to uznaję, że nadaje się do użycia w rozważaniach.
Dawniej często było tak, że jak się miało rower to była okazja by powiedzieć ‘spadł mi łańcuch’. I o tym spadniętym łańcuchu trochę teraz. Mamy dwie zębatki połączone rzeczonym łańcuchem. Ot tak w skrócie system napędowy roweru: sprzężenie dwóch zębatek za pomocą łańcucha. Rower to cały stworzony świat, a te zębatki połączone to człowiek. Bóg stworzył ten rower właśnie tak. Problemem jest ten nieszczęsny spadnięty łańcuch.
Te dwie zębatki to człowiek. Jedno koło zębate (człowiek fizyczny) połączone łańcuchem z drugim kołem(człowiek duchowy). Spadnięty łańcuch powoduje, że całość nie funkcjonuje jak należy.

Inne odniesienie: te dwie zębatki to małżeństwo, jeden mężczyzna połączony z jedną kobietą.

Nie ma odwiecznego zła. Odwieczne mogły być możliwości zaistnienia zła, i niestety tak się właśnie stało, że się stało, łańcuch spadł. Zło nie jest czymś osobno stworzonym. Zło jest konsekwencją zaburzenia pierwotnego dobra. Tylko dobro było na początku. Zło to ten spadnięty łańcuch.

Nie ma oddzielnego kazania o małżeństwie, ale i tak w kazaniu na górze możemy znaleźć interesujące odniesienia.
Mat.5.3 Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie
Ubogi to taki , któremu brakuje, który by chciał mieć a nie ma. Który ma potrzeby, a nie ma ich spełnienia. Jezus łączy tu Królestwo Niebieskie ze sferą duchową człowieka. Jeśli człowiek nie ma duchowych potrzeb to nie pojmuje nauki o królestwie. Dlatego w innym miejscu Jezus nalega MUSICIE się na nowo narodzić (duchowo). Nie jest to opcjonalne…
Celem jest Królestwo a ścieżką do niego jest treściwe życiu teraz w całym dostępnym wymiarze. Ziemski czas nie jest dla wypełnienia byle czym. To nie tak, że tu to sobie można folgować, a dopiero tam będziemy święci. Może się okazać, że nie ma żadnego tam bez teraz tu. Życie winno być/stać się tu i teraz doświadczaniem Królestwa. W relacjach międzyludzkich, między bliźnimi, a najpełniej w łańcuchowym połączeniu mężczyzny z kobietą. A do tego potrzebny jest ten głód, ta ubogość w duchu, to ssanie wewnętrzne, ale także zrozumienie skąd pochodzi zaspokojenie.
Mat.5.27-28 Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa.
Czytałem obyczajową książkę, z której pamiętam tylko jedno zdanie. Europejczyk pojechał do kraju arabskiego, został zaproszony przez miejscowego na posiłek, przy stole obok gospodarza siedziała jego żona. Komentarz narratora: Europejczyk starał się na nią nie patrzeć, była przecież czyjąś żoną.
Z politowaniem patrzę, jak ktoś sugeruje, że w raju to każdy będzie przestrzegał tego przykazania ‘nie cudzołóż’. Gdy łańcuch łączy dwie zębatki to o jakim cudzołóstwie można choćby pomyśleć?

wuka
Posty: 8850
Rejestracja: 25 cze 2016, 10:40

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: wuka »

BoaDusiciel pisze:
22 mar 2021, 14:02
No bo nie wiem o czym nauczał.
Wiem co zapisano, ale jest to tak niejednoznaczne, że nie podejmuję się określić co to za nauki.
No bo co wynika z faktu, że ktoś mówi o miłości wzajemnej, a chwilę potem - że trzeba go bardziej miłować niż swoją rodzinę ? Moim zdaniem są to takie sprzeczności, że wzajemnie się anihilują.
Gdyby Jezus miał żonę, to raczej byłby to fakt godny odnotowania, a skoro nie odnotowano, to mniemam że jednak nie miał.
Niestety, ale tak to wygląda.
Nie mamy faktycznych i jednoznacznych wypowiedzi Jezusa. Tylko zapisy z dużo późniejszych lat i to czasami osób nie związanych z Nim (Łukasz, który czerpał z teologii Pawła). W dodatku zupełny brak tekstów oryginalnych, źródłowych. Ponadto wypowiedzi, któe coś bliżej tłumaczą i wykładają, a zapisane w apokryfach są uważane za heretyckie. Czytałam sporo takich pozabiblijnych wypowiedzi Jezusa i to właśnie one w jakiś sposób wyjaśniają, rozjaśniają i sensownie tłumaczą wiele z wypowiedzi w Ew.kanonicznych. Oczywiście należało to wytępić, bo ludzie pewnie nie słuchaliby kleru maści wszelakiej.
W apokryfach tłumaczy się i o przeklętym drzewie figowym, i o nienawiści do ojca, matki...itd.
W Kanonie podano skrócone wypowiedzi, często ujęte w dziwnych miejscach i kontekście i daje to ogromne pole do manipulacji wypowiedziami Jezusa. Manipulują i kit wciskają ci, co osiągają korzyści z takich nauk. Widac to po różnorodności wykładni, która najczęściej sprowadza się do bójcie się i wykonujcie NASZE - pouczaczy nakazy, no i straszenie, straszenie....
Tak nie dojdzie się do prawdziwych nauk Jezusa.
Tym bardziej, że w kwestiach najważniejszych też mamy sprzeczności: do kogo Jezus przyszedł, w jakim celu itp.
Tu trzeba by zdanie po zdaniu analizować.
Jako ogół wszystko to jest mało wiarygodne i zależy wyłącznie od osobistej wiary i poznania kazdej osoby. Uwzględniając to, że setki lat większość osób nie miało z pismem nic do czynienia (analfabetyzm powszechny), a potem zakazy krk w sprawie czytania indywidualnego, mam ogromne watpliwości, czy jakakolwiek prawda do naszych czasów się ostała.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: RM »

Boa,
wyciągasz bardzo rozległe i krytyczne wnioski z fundamentu "no bo nie wiem o czym nauczał". W mojej ocenie, taki fundament, przekreśla sensowność jakichkolwiek ocen i krytycznego podejścia.
Ja wiem o czym nauczał Jezus. Nie tylko wiem, ale jest to moja (od pewnego momentu) życiowa fascynacja. Wcześniej interesowałem się filozofią L. Kołakowski i podobni. Niewiele mi to dało. Potem przeczytałem "Światy wokół nas " J. W. Sire i to była dla mnie jakaś inspiracja. Potem M. Baigent zabił we mnie religijność. Wówczas otwarłem się na Jezusa. Jezus to umysł wszech czasów. Myślenie spójne i uporządkowane, jasno wytyczone cele i kierunki oraz drogi prowadzące do realizacji. Prosta koncepcja, zarazem piękna i elegancka. Dostępna dla każdego, niezależnie od wykształcenia i intelektu. To nie może mieć ludzkiego pochodzenia, bo przecież już wcześniej poznałem filozoficzne koncepcje wymyślone przez ludzi. Taka jest moja perspektywa, poprzez która widzę Jezusa.
Mam telefon komórkowy i potrafię udowodnić, że go posiadam. Myślę, że potrafiłbym przeprowadzić taki dowód z posiadania telefonu komórkowego, że nikt by nie oponował. Tylko, że nikogo to nie interesuje. Wszyscy mają takie telefony, a większość ma nawet lepsze. Jeśli będę się upierał, że mam taki telefon, to ewentualni respondenci potraktują mnie jak wariata, bo to nie jest mądre, aby dowodzić rzeczy oczywistych.
W czasach kiedy żył Jezus, posiadanie żony było rzeczą oczywistą. Poza tym, w porządku patriarchalnym kobiety były marginalizowane, więc dowodzenie ich istnienia w roli żon, byłoby pojmowane jako niezbyt mądre. Mamy poza NT inne pisma z tego okresu, na podstawie których możemy dobrze poznać tamten porządek społeczny. Mamy także Talmud i znamy istniejące tam zapisy dotyczące małżeństwa, czyli nieredukowalnego kontekstu funkcjonowania każdego dorosłego Żyda. Dlaczego mielibyśmy oczekiwać, że Jezus był kawalerem i jaka jest zasadność, aby ktokolwiek pisał o jego żonie?

BoaDusiciel
Posty: 6986
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: BoaDusiciel »

Zatem uważasz, że Jezus miał żonę, ale nie napisano o tym w NT, bo uznano to za oczywiste ?
Dzieci też miał ?
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: RM »

Jest napisane:
I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego.

Czy Jezus wypełniający wolę Ojca, jako Syn Człowieczy, miałby wbrew słowu Boga być samotny i nie mieć dzieci?

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: Anna01 »

RM pisze:
22 mar 2021, 22:11
Jest napisane:
I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego.

Czy Jezus wypełniający wolę Ojca, jako Syn Człowieczy, miałby wbrew słowu Boga być samotny i nie mieć dzieci?
Nic nie wiemy o żonie i dzieciach, możemy jeno gdybać.

Mamy wiadomości o matce i braciach.

Mateusza 12
46 Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia21 stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. 47 Ktoś rzekł do Niego: «Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą». 48 Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: «Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?» 49 I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: «Oto moja matka i moi bracia. 50 Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką»22.

O krewnych i o domu swoim.
Marka 6
3 Czy nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego siostry?» I powątpiewali o Nim.
4 A Jezus mówił im: «Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony».
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: Bobo »

No bo nie wiem o czym nauczał.
Nauczał o Królestwie Bożym.

Potem Jezus obchodził całą Galileę i nauczał w synagogach oraz głosił dobrą nowinę o Królestwie (Mat 4:23)

A Jezus obchodził wszystkie miasta i wsie i nauczał w synagogach oraz głosił dobrą nowinę o Królestwie (Mat 9:35)

I ta dobra nowina o Królestwie będzie głoszona na całym świecie na świadectwo wszystkim narodom. A potem nadejdzie koniec (Mat 24:14)

On jednak im powiedział: „Również innym miastom muszę głosić dobrą nowinę o Królestwie Bożym, bo po to zostałem posłany (Łuk 4:43)

Wkrótce potem Jezus ruszył w drogę i wędrował od miasta do miasta i od wsi do wsi, głosząc dobrą nowinę o Królestwie Bożym (Łuk 8:1)

I wysłał ich, żeby głosili o Królestwie Bożym
(Łuk 9:2)

i kilkadziesiąt podobnych wersetów. Nikt nie kładł takiego nacisku w swoim nauczaniu na Królestwo Boże/Niebios jak Jezus. To samo polecił swoim uczniom. Jeśli ktoś dyskutuje o Jezusie a nie wie czego nauczał to tak jakby czytać książkę kucharską i nie wiedzieć jak zrobić pomidorówkę... :-/
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Pieśń nad pieśniami

Post autor: Bobo »

RM pisze:
22 mar 2021, 22:11
Jest napisane:
I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!

Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego.

Czy Jezus wypełniający wolę Ojca, jako Syn Człowieczy, miałby wbrew słowu Boga być samotny i nie mieć dzieci?
10 Wtedy do Jezusa odezwali się uczniowie: „Jeśli tak wygląda sytuacja żonatego mężczyzny, to nie warto się żenić”. 11 Rzekł do nich: „Nie wszyscy mogą uczynić temu miejsce w swoim życiu, ale tylko ci, którzy mają dar. 12 Bo są eunuchowie, którzy się takimi urodzili, i są eunuchowie, których takimi uczynili ludzie, i są eunuchowie, którzy sami się takimi uczynili ze względu na Królestwo Niebios. Kto może uczynić temu miejsce, niech to zrobi”. (Mat 19:10-12)

Jezus nie miał daru o którym tu mówił? To wyraźna zachęta do bezżenności ze względu na Królestwo Niebios.
Oszołomstwu mówię NIE!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Księgi”