Ewangelia wg św. Mateusza

Od Księgi Rodzaju do Apokalipsy, informacje o datach i miejscach powstania poszczególnych ksiąg i ich autorach

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
agneess
Posty: 647
Rejestracja: 21 maja 2006, 21:16
Lokalizacja: Wielkopolska
Kontakt:

Post autor: agneess »

Celem Ewangelii jest udowodnienie, że odrzucony przez Żydów Jezus z Nazaretu jest przepowiedzianym przez proroków Chrystusem, prawnym królem żydowskim według swego ziemskiego pochodzenia od Abrahama oraz Dawida i według danej obu praojcom obietnicy. Szczególnością Ewangelii według Mateusza jest kazanie Pana Jezusa o Królestwie Niebieskim, najpierw schodzącego na ziemię w postaci wewnętrznego procesu odnowienia się grzesznego serca ludzkiego, a w przyszłości - w postaci panowania na ziemi Potomka Dawida w ciele, Tego przepowiedzianego w Starym Testamencie Immanuela - Jezusa, Który "zbawi lud swój od grzechów jego" (Iz.7:14; Mt.1:21). W swoim przekazie ewangelista nie wszędzie trzyma się związku wydarzeń z mowami Pana, lecz grupuje te ostatnie odpowiednio do wymagań swego celu. W paru długich mowach przekazuje naukę o Królestwie Niebios i proroctwa o powtórnym przyjściu Pana na sąd oraz oddaniu każdemu według jego uczynków - na koniec tego świata. Pod koniec Ewangelii jest opis ostatniej starotestamentowej Paschy Jezusa z uczniami i ustanowienie przez Niego, w celu przypominania Go, nowotestamentowej komunii Jego ciała i krwi; po wieczerzy nastąpiły cierpienia i śmierć krzyżowa Chrystusa, a na koniec radość Jego zmartwychwstania i ukazanie się Go pośród jedenastu uczniów, których wysyła w celu zwiastowania ludziom o zbawieniu przez Niego
Potrafię być przyjacielem i najgorszym wrogiem
Lubię wszystko co jest tego warte
Biorę dużo i daję jeszcze więcej...

Miłujący prawdę
Posty: 1123
Rejestracja: 28 cze 2006, 5:56
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Miłujący prawdę »

Informacje o Jezusie i wprowadzenie nowiny o „królestwie niebios” (1:1 do 4:25). Zgodnie z logiką Mateusz rozpoczyna od rodowodu, który zaświadcza, że Jezus jest prawowitym dziedzicem Abrahama i Dawida, co przykuwa uwagę żydowskiego czytelnika.

Następnie czytamy o cudownym poczęciu Jezusa, jego narodzinach w Betlejem, wizycie astrologów, wymordowaniu z rozkazu rozgniewanego Heroda wszystkich chłopców w Betlejem nie mających jeszcze dwóch lat, ucieczce Józefa i Marii z dzieckiem do Egiptu oraz ich późniejszym powrocie do Nazaretu. Mateusz skrupulatnie kieruje uwagi na spełnianie się proroctw, aby wykazać, że Jezus jest przepowiedzianym Mesjaszem (Mat. 1:23 - Izaj. 7:14; Mat. 2:1-6 - Mich. 5:2; Mat. 2:13-18 - Oz. 11:1 i Jer. 31:15; Mat. 2:23).

Mateusz przeskakuje teraz blisko 30 lat. Jan Chrzciciel głosi na pustkowiu judejskim: „Okazujcie skruchę, bo przybliży to się królestwo niebios” (Mat. 3:2). Chrzci skruszonych Żydów w rzece Jordan oraz przestrzega faryzeuszy i saduceuszy przed nadchodzącym srogim gniewem.
Z Galilei przybywa Jezus i zostaje ochrzczony. W tejże chwili zstępuje na niego duch Boży, a z niebios rozlega się głos: „To jest mój Syn, umiłowany, którego darzę uznaniem” (3:17).
Potem Jezus zostaje zaprowadzony na pustkowie, gdzie pości 40 dni, po czym jest kuszony przez Szatana Diabła.
Trzykrotnie odpiera jego ataki, cytując Słowo Boże, a w końcu oświadcza: „Precz, Szatanie! Jest bowiem napisane: „Jehowę, twego Boga, masz czcić i tylko dla niego masz pełnić świętą służbę” (4:10).

„Okazujcie skruchę, bo przybliżyło się królestwo niebios”. Te porywające słowa obwieszcza teraz w Galilei namaszczony duchem Jezus. Wzywa czterech rybaków, by zostawili swe sieci, poszli za nim i stali się „rybakami ludzi”, następnie zaś wędruje z nimi po „całej Galilei, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie, i lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc wśród ludu” (4:17,19,23).
"Jako żyje Jehowa, będę mówił to, co powie mój Bóg"

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

A słuchajcie, co sądzicie o starożytnych podaniach, że Mateusz napisał swoja ewangelię po hebrajsku? Na pewno wiecie, że znaczna część poważnych uczonych jest zdania, że to nie był hebrajski, ale aramejski. Co o tym sądzicie? No i gdzie jest teraz ta ewangelia hebrajska względnie aramejska?

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Meszorer pisze:No i gdzie jest teraz ta ewangelia hebrajska względnie aramejska?
Hebrajska to m.in. u mnie na półce :mrgreen: , a aramejska to nie wiem.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

Czy masz na myśli tłumaczenie z greckiego na hebrajski, czy też Ewangelię, którą profesor George Howard odnalazł w średniowiecznym traktacie żydowskim EBEN BOCHAN autorstwa rabina Ibn Szaprut? (Tę też posiadam).

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Eben Bochan też posiadam, ale miałem na myśli tzw "du Tillet" - odkrytą w połowie XVI wieku przez biskupa Jeana du Tillet. Oryginał przechowywany jest w Bibliotece Narodowej w Paryżu.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

A tak. Początkowo Shem Tova też mylono z tą właśnie. Jean du Tillet otrzymał "swoją" ewangelię od Żydów i potem ją opublikował w wersji łacińskiej i hebrajskiej. Problem w tym, że trochę majstrowano przy tej ewangelii i dzisiaj trudno już ustalić. Zdaniem Howarda było to wynikiem usilnych prób zharmonizowania tego tekstu z greckim i łacińskim. Natomiast wersja Szem Tova uniknęła raczej takich manipulacji. Tak czy inaczej, dobrze mieć i to wydanie, ale ja go nie mam. Ale nasuwa się inny ciekawy wniosek. Żydzi posiadają najwyraźniej własne źródło informacji o Jezusie z Nazaretu, niezależne od chrześcijańskiej tradycji.

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Meszorer pisze:A tak. Początkowo Shem Tova też mylono z tą właśnie. Jean du Tillet otrzymał "swoją" ewangelię od Żydów i potem ją opublikował w wersji łacińskiej i hebrajskiej. Problem w tym, że trochę majstrowano przy tej ewangelii i dzisiaj trudno już ustalić. Zdaniem Howarda było to wynikiem usilnych prób zharmonizowania tego tekstu z greckim i łacińskim. Natomiast wersja Szem Tova uniknęła raczej takich manipulacji. Tak czy inaczej, dobrze mieć i to wydanie, ale ja go nie mam. Ale nasuwa się inny ciekawy wniosek. Żydzi posiadają najwyraźniej własne źródło informacji o Jezusie z Nazaretu, niezależne od chrześcijańskiej tradycji.

EMET:
Oto skopiowany fragment ze strony --
http://www.kosciol.pl/forum/viewtopic.p ... pic=126205
Drugim odkryciem, korespondującym w treści z pierwszym, było znalezisko pewnego biblisty. George Howard, biblista, odnalazł w Bibliotece Muzeum Brytyjskiego rękopis Ewangelii św. Mateusza z średniowiecznego traktatu żydowskiego niejakiego Szem Towa[72]. Tekst Szem Towa pochodzi z jego dzieła zatytułowanego Eben Bochan, napisanego ok. roku 1380[73].

Howard na podstawie wykonanych przez siebie analiz leksykalnych uważa, że hebrajszczyzna używana w tym tekście ma cechy języka, jakiego używano w I wieku po Chr., np. w Księdze Syracha czy w pismach qumrańskich. Sam Howard jednakże nie upiera się, że znaleziony przez niego hebrajski Ewangelii św. Mateusza był „oryginałem”, z którego dokonano tłumaczenia kanonicznej greckiej pierwszej Ewangelii. Jego zdaniem oba te teksty mogły zostać zredagowane oddzielnie w dwóch różnych językach (wiemy, że w taki sposób redagował niektóre swe dzieła Józef Flawiusz, Żyd żyjący w omawianych przez nas czasach[74]), przy czym recenzja hebrajska mogła być wcześniejsza niż grecka, którą napisano już po odłączeniu się chrześcijan pochodzenia żydowskiego od chrześcijan pochodzenia greckiego[75]. Do podobnych wniosków prowadzi archaiczność pewnych lekcji tego tekstu, którą wykazał Stanisław Mędala na łamach „Ruchu Biblijnego i Liturgicznego”. Niektóre analizowane przez niego lekcje zdają się wskazywać, że wersja z traktatu Szem Towa pochodzi sprzed okresu redakcji greckiej kanonicznej Ewangelia św. Mateusza. Z drugiej strony ten sam Mędala nie jest pewien, czy Ewangelia św. Mateusza z traktatu Szem Towa pochodzi wprost z I wieku, gdy konkluduje:

„Na podstawie przeprowadzonych analiz statystycznych słownictwa hebr. Mt i sondażowych porównań z tekstami ST możemy stwierdzić, że z punktu widzenia statystycznego hebr. Mt może być traktowany zarówno jako przekład z j. greckiego na hebrajski, jak również jako oryginalna kompozycja, której odpowiednikiem jest gr. Mt”[76].

Mędala wypomina Howardowi, że zbyt pochopnie przypuszcza on, że Ewangelia św. Mateusza z traktatu Szem Towa może pochodzić z I wieku. Istnieją bowiem inne możliwości: Ów tekst Ewangelii św. Mateusza może pochodzić od średniowiecznych konwertytów chrześcijańskich[77], od Simona Atumanosa, wedle przekazów – średniowiecznego tłumacza NT z greckiego na hebrajski[78], lub od Abnera Burgosa vel Alfonso z Valladolid, który przeszedł z judaizmu na chrześcijaństwo i z którym polemizował właśnie Szem Tow[79]. Nawet sam Howard zdaje się nie zawsze zakładać, że Ewangelia św. Mateusza z traktatu Szem Towa musi pochodzić z I wieku, gdy zauważa, że nastąpiła w tym tekście reprodukcja pewnych partii Diatessaronu Tacjana napisanego pod koniec II wieku n.e.[80]. Istnieje też możliwość, że zarówno Diatessaron, jak i Ewangelia św. Mateusza z traktatu Szem Towa są jedynie odbiciem wspólnej tradycji ewangelicznej, w klimacie której powstawały te utwory.
Na tej stronie mamy też i inne wypowiedzi w tym temacie...

Gwoli --
Ciekawi mnie, w jakiej formie - o ile użyto? - mamy notację Imienia Bożego we wspominanych - przez Was - hebr. wersjach wg Mateusza? I w których miejscach?

Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

W Ewangelii Szem Tova występuje tzw. namiastka Imienia Bożego. Jak wiesz, współcześni Żydzi nie wymawiają Imienia ale zamiast tego mówią HaShem np. w rozmowie, lub Adonaj gdy się modlą, chodź w modlitwie HaShem też pada. Nawiasem mówiąc - HaShem to imię zwykłego człowieka, który wspomniany jest w Księdze Kronik, nie pamiętam w tej chwili gdzie ale mogę poszukać.
W Ewangelii, o której mówimy, HaShem wygląda tak ''&#1492; . Na przykład gdy jest mowa o miłości Boga - gdzie pada cytat z Powt. 6,4. To możę świadczyć o różnych rzeczach, może po prostu o tym, że rabi cytujące Ewangelię w swoim traktacie nie ośmielił się przepisać Imienia tylko podał Jego namiastkę. Ale to świadczy też o tym, że w dziele, które cytował Imię Boże padało. Dla tego rabina to był jednak argument przeciw prawdziwości tej Ewangelii - należy pamiętać, że cały traktat jest skierowany przeciwko doktrynie chrześcijańskiej. Pamiętajmy, że dla Żydów wypowiadanie Imienia to bezbożność. Dla Żydów ortodoksyjnych już sam fakt, że chrześcijanie wypowiadają Imię (jakkolwiek) świadczą o tym, że nie są od Boga.

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Meszorer pisze: Tak czy inaczej, dobrze mieć i to wydanie, ale ja go nie mam.
No to już masz: :-D

http://www.torahresource.com/Dutillet.html

EMET
Posty: 11282
Rejestracja: 04 wrz 2006, 17:31

Post autor: EMET »

Meszorer pisze:W Ewangelii Szem Tova występuje tzw. namiastka Imienia Bożego. Jak wiesz, współcześni Żydzi nie wymawiają Imienia ale zamiast tego mówią HaShem np. w rozmowie, lub Adonaj gdy się modlą, chodź w modlitwie HaShem też pada. Nawiasem mówiąc - HaShem to imię zwykłego człowieka, który wspomniany jest w Księdze Kronik, nie pamiętam w tej chwili gdzie ale mogę poszukać.
W Ewangelii, o której mówimy, HaShem wygląda tak ''&#1492; . Na przykład gdy jest mowa o miłości Boga - gdzie pada cytat z Powt. 6,4. To możę świadczyć o różnych rzeczach, może po prostu o tym, że rabi cytujące Ewangelię w swoim traktacie nie ośmielił się przepisać Imienia tylko podał Jego namiastkę. Ale to świadczy też o tym, że w dziele, które cytował Imię Boże padało. Dla tego rabina to był jednak argument przeciw prawdziwości tej Ewangelii - należy pamiętać, że cały traktat jest skierowany przeciwko doktrynie chrześcijańskiej. Pamiętajmy, że dla Żydów wypowiadanie Imienia to bezbożność. Dla Żydów ortodoksyjnych już sam fakt, że chrześcijanie wypowiadają Imię (jakkolwiek) świadczą o tym, że nie są od Boga.

EMET:
Taka też jest praktyka stosowana w Talmudzie; nawet przy przytaczaniu tekstów, gdzie w Biblii Hebrajskiej jest na 100% Imię Boże - JHVH.

Gwoli --
Interesowałyby mnie miejsca - z Imieniem - i podanie dokładnego zapisu w tychże miejscach 'Mateusza po hebr.'... :?:


Stephanos, ps. EMET
„Wielu będzie biegać tu i tam [po hebrajsku: < jᵊszōṭᵊṭû >], i nastanie obfitość prawdziwej wiedzy” -- Daniela 12:4b; ‘PNŚ-2018’, Przypis.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

Oczywiście, tylko daj mi proszę trochę czasu. Chcę właśnie zrobic coś w rodzaju notatki na komputerze na ten temat i na temat ciekawych różnic między tą ewangelią a grecką kanoniczną.
Tak nawiasem mówiąc, ta hebrajska wydaje mi się trochę za podobna do tej greckiej, pomimo istotnych różnic. Na przykład Mt 28,19 brak formuły trynitarnej i co jeszcze ciekawsze, Jezus nie wysyła uczniów do narodów ale tylko do Żydów. Nie jest to wprost powiedziane, ale mówi: uczcie ich (no to kogo?).
Jest jeszcze parę innych ciekawostek. Napiszę o tym, ale potrzebuję trochę czasu.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

Parmenides pisze:
Meszorer pisze: Tak czy inaczej, dobrze mieć i to wydanie, ale ja go nie mam.
No to już masz: :-D

http://www.torahresource.com/Dutillet.html
Toda Raba :)

Awatar użytkownika
Parmenides
Posty: 2011
Rejestracja: 10 sie 2011, 14:53
Kontakt:

Post autor: Parmenides »

Oczekując z wielką niecierpliwością i zainteresowaniem na zapowiadany przez Meszorera materiał, podzielę się pewnym własnym spostrzeżeniem w tym temacie.

Przyjrzyjmy się bliżej dwóm wersom Ewangelii Mateusza:

Mat.10.12
- A wchodząc do domu pozdrówcie go /BW/
- Wchodząc do domu, przywitajcie go pozdrowieniem /BTII/
- Wchodząc zaś do domu, pozdrówcie go /Vocatio/


Jeśli jednak zajrzymy do przekładu Wujka, to wers ten znajdziemy w dłuższej formie:
- A wchodząc w dom, pozdrawiayci ji /i ciąg dalszy:/ mówiąc: Pokoy temu domowi.I tekst Vulgaty:
- Intrantes autem in domum, salutate eam, /i ciąg dalszy:/ dicentes: Pax huic domui.
Skąd się wzięła druga część tego wersu? Nie ma go w oryginalnym tekście greckim, nie ma dodanej w Vulgacie formuły pozdrowienia.
Ale znajdziemy ją w hebrajskim tekście &#8222;du Tillet&#8221;:
&#1493;&#1499;&#1513;&#1514;&#1499;&#1504;&#1502;&#1505;&#1493; &#1489;&#1489;&#1497;&#1514; &#1513;&#1488;&#1500;&#1493;&#1492;&#1493; &#1489;&#1513;&#1500;&#1493;&#1502;&#1493; /i ciąg dalszy:/&#1513;&#1500;&#1493;&#1502; &#1500;&#1494;&#1492; &#1492;&#1489;&#1497;&#1514;

I drugi wers, Mat.17.2
- I został przemieniony przed nimi i zajaśniało oblicze jego jak słońce, a szaty jego stały się białe jak światło. /BW/
- Tam przemienił się wobec nich: Twarz Jego zajaśniała jak słońce, zaś szaty jego stały się białe jak światło. /BT II/
- I został przemieniony wobec nich, i zajaśniało oblicze jego jak słońce, zaś szaty jego stały się białe jak światło. /Vocatio/


Chodzi tutaj o ostatnie słowo - &#8222;światło&#8221; - greckie &#8222;fos&#8221;. &#8222;Fos&#8221; oczywiście znaczy światło (np. wg Septuaginty w Gen1.3). A co znajdujemy u Wujka? - &#8222;... a szaty jego stały się białe jako śnieg.&#8221; &#8222;Śnieg&#8221; to łacińskim tekście Vulgaty &#8222;nix&#8221;. Dlaczego mamy tu &#8222;śnieg&#8221; a nie &#8222;światło&#8221;? Teoretycznie (nawiązując chociażby do Gen.1.3) powinno w łacinie być &#8222;lux&#8221;, a nie &#8222;nix&#8221;. A nie jest.
A co znajdziemy w &#8222;du Tillet&#8221;? &#1513;&#1500;&#1490; (szeleg). Słowo to znaczy &#8222;śnieg&#8221; i nigdzie nie jest wymieniane jego znaczenie jako światło (Koehler/Baumgartner, Briks, Jastrow). Śnieg to po grecku &#8222;chion&#8221;. I słowo to występuje w Ew. Mateusza (28.3); w Vulgacie jest tu też &#8222;nix&#8221;, a w ''du Tillet&#8221; &#8222;szeleg&#8221;. Przy okazji warto zauważyć, że poza kolorem &#8211; a i to nie do końca &#8211; podobieństwa między światłem i śniegiem właściwie nie ma.

Wyłaniający się wniosek (moim zdaniem) jest jednoznaczny. Św. Hieronim dokonując łacińskiego przekładu Ewangelii Mateusza w IV wieku musiał korzystać z hebrajskiego tekstu, który znamy jako &#8222;du Tillet&#8221; lub z tekstu na którym on się opierał. I uważał go za autorytatywny, oryginalny.
Czyli istniał hebrajski tekst tej Ewangelii i był uważany za oryginał.
Co zresztą nie wyklucza oryginału tekstu greckiego, co zostało też przedstawione i omówione w cytacie zamieszczonym wyżej przez EMETA.

Awatar użytkownika
Meszorer
Posty: 138
Rejestracja: 06 maja 2012, 18:55

Post autor: Meszorer »

Sprawdziłem ten ostatni werset w Mateuszu hebrajskim Eben Bochan (ja mam to w wersji książkowej - przyslał mi jakieś 10 late temu albo więcej pewien znajomy rabin z Nowego Yorku. Najpierw podaję poniżej tłumaczenie a pod spodem użyję czcionki hebrajskiej (musze przepisać)

Jego wygląd był jak słońce a jego szaty jak śnieg (Mt 28,3)
A teraz to samo po hebrajsku (tekst hebrajski nie ma oznakowania samogłoskowego co jest całkowicie zrozumiałe - masoreci stworzyli ten system nieco później - VI - X wiek n.e.)
&#1493;&#1502;&#1512;&#1488;&#1492;&#1493; &#1492;&#1497;&#1492; &#1499;&#1513;&#1502;&#1513; &#1493;&#1489;&#1490;&#1491;&#1497;&#1493; &#1499;&#1513;&#1500;&#1490;

ODPOWIEDZ

Wróć do „Księgi”