A Ty co: nie jesteś energią, nie robi Ci się ciepło lub zimno? Poza tym istnieje coś takiego jak wampiryzm energetyczny i też nie ma na to dowodów, ale za to skutki są.wiesia pisze:W takim razie dlaczego wyznajemy osobowego Boga, któy nas stworzył na swoje podobieństwo.Jedno drugiemu jakby przeczy.Przecież my postrzegamy siebie jako osoby.ratao pisze: Bóg jest energią.
Księga Sędziów
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
- Queza
- Posty: 6285
- Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
- Lokalizacja: Bieszczady
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: 01 sty 2009, 11:57
- amiko
- Posty: 3608
- Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40
wiesia
Fil.3.20 Nasza zaś ojczyzna jest w Niebie...
Bóg Ojciec-Matka jest energią,ale ona posiada świadomość.Na początku stworzenia,w tzw.pierwszej fali ,wydzieliło się z niego 12 istot duchowych,stworzonych parami.W późniejszych falach powstawały następne istoty duchowe.My też pochodzimy z jakiejś tam fali.Masz zapewne na myśli Boga osobowego jako pierwszą istotę duchową,która wydzieliła się ze Źródła,z Boga Ojca-Matki.Jako dzieci Boże jesteśmy nieśmiertelnymi duchami.Nie jesteśmy jednością ciała i duszy/ducha, jak to niezgodnie z prawdą naucza chrześcijaństwo,wbrew temu co pisze w NT (2 Kor.5.1-10).W takim razie dlaczego wyznajemy osobowego Boga, któy nas stworzył na swoje podobieństwo.Jedno drugiemu jakby przeczy.Przecież my postrzegamy siebie jako osoby. Energia jest niematerialna,niewidzialna.Jak to pogodzić?
Fil.3.20 Nasza zaś ojczyzna jest w Niebie...
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
- amiko
- Posty: 3608
- Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40
Jako duchy nie jesteśmy bogami,ale wszyscy jesteśmy nieśmiertelnymi dziećmi Bożymi,braćmi i siostrami Chrystusa:Anowi pisze:bo zostaliśmy usynowieni ( też nie wszyscy)ratao pisze:Fil.3.20 Nasza zaś ojczyzna jest w Niebie...
Rz 8 (15) Rzekłem: Wyście bogami I wy wszyscy jesteście synami Najwyższego,
(16) Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.
1 Tes 5,5 Wszyscy wy bowiem jesteście synami Światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności.
Hebr.2.11 (11) W ten sposób wszyscy pochodzą od jednego [Ojca]: zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy uświęcenia dostępują. Dlatego Jezus nie wstydzi się nazywać ludzi swymi braćmi,
Z jakiego powodu uważasz,że nie wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.
- Anowi
- Posty: 10038
- Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
- Lokalizacja: Bóg wie
niektórzy pełnią uczynki swojego ojcaratao pisze:Z jakiego powodu uważasz,że nie wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi?
inny werset:
(1 Jn 4:18) W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. (19) My miłujemy [Boga], ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował. (20) Jeśliby ktoś mówił: Miłuję Boga, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. (21) Takie zaś mamy od Niego przykazanie, aby ten, kto miłuje Boga, miłował też i brata swego.
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 18:05
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
ratao pisze:W tym temacie:LINKwiesia pisze:Gdzie? W tym temacie? Nic takiego nie widzę.ratao pisze:Napisałaś wcześniej,że ja nie mam pojęcia o tym co piszę.
ratao napisał:"Do uzdrawiania trzeba korzystać z Bożej energii,która jest dla każdego,"...
ratao, pewne jak słońce, za tę herezję w średniowieczu płonął byś na stosie jako szarlatan. Skąd ty bierzesz takie fantazje?
wiesia napisała:"Bzdury gadasz.".O jakim Bogu z Biblii piszesz:Ale już chyba wiem o co chodzi. To z Bogiem z Biblii nie ma raczej nic wspólnego.
-o tym ze ST,który osobiście rozmawiał z Mojżeszem i mówił o sobie,że jest jedynym Bogiem? W NT pisze o nim,że go nikt nigdy nie widział.
-o tym z NT,który jest miłością,Bogiem pozbawionym Mądrości,swojej drugiej żeńskiej części?
Prawdziwy Bóg Ojciec-Matka jest energią,a nie w Biblii.Jest On dwiema energiami,męską Miłością i żeńską Madrością,z których wszystko powstało i powstaje.Słowo Duch powinno się w Biblii w wielu przypadkach tłumaczyć jako energia i byłoby wiadomo,że Bóg jest energią (Duchem).Jak chcesz poznać więcej metod leczenia się Bożą energią wpisz w Google:Metoda Bruna Groeninga.
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 18:05
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiesia, wszystko jest dobrze jeśli chodzi o ciebie, czyli twoje rozumowanie. Jeżeli człowieka uważa się za osobę inteligentna... biblia wyraźnie mówi, że człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boże, więc rzeczą logicznie zrozumiałą jest, że Bóg posiada nie tylko nie ograniczoną moc, ale jest niedościgniony w swej inteligencji. Posiada dużo więcej cech i przymiotów, które można przypisać wyłącznie osobie. Bóg jako władca i stwórca wszystkiego co znajduje się w całym wszechświecie, jest też źródłem nieopisanej energii, która dysponuje dla dobra swoich stworzeń:"To prawdziwy Bóg mocno mnie przepasuje energią życiową,on też zapewni doskonałość mojej drodze"(Psalm 18:36). To, że Bóg dysponuje nieokreśloną energię, to niezaprzeczalny fakt, którego przykładem jest nasze słońce, które jest blisko sto razy większe od ziemi, ale nie największą gwiazdą w całym wszechświecie. Bóg obdarza energią jak to przedstawia cytowany psalm. Natomiast o Bogu Biblia mówi, że jest Miłością, a nie energią. Nawet nie nazywa Go mocą, tylko miłością. Nie zaprzecza to jednak temu, że Bóg dysponuje ogromem Energii. Człowiek tego nie potrafi. Mianowicie ujarzmić energię i stworzyć z niej materię. Tym czasem Bóg podczas stwarzania ziemi, musiał użyć energii, by stworzyć naszą ziemię/materię/, dlatego czytamy, że ziemia była chaosem, i najprawdopodobniej musiała przez tysiąc lecia stygnąć. Świadczą o tym naukowe dowody.wiesia pisze:W takim razie dlaczego wyznajemy osobowego Boga, któy nas stworzył na swoje podobieństwo.Jedno drugiemu jakby przeczy.Przecież my postrzegamy siebie jako osoby. Energia jest niematerialna,niewidzialna.Jak to pogodzić?ratao pisze: Bóg jest energią.
Wiele lat temu bardzo interesowały mnie nauki właśnie Huny itp. Ale nie wyszło mi to na dobre i pozbyłam się wszystkiego z tymi sprawami związanego /także książek, kart tarota itd.itp./
Z drugiej strony coś w tym jest. Wczoraj przed snem jakoś samoistnie przypomniała mi się historia kobiety,która dotknęła się Jezusa. Pan Jezus poczuł,że wyszła z Niego Energia,która uzdrowiła krwotok kobiety. Pamiętacie tą opowieść.
No i słowa Jezusa na krzyżu:"Mocy moja czemu mnie opuściłaś".Tu są tłumaczenia "Boże mój czemuś mnie opuścił", ale już sama nie wiem jakiemu tłumaczeniu wierzyć...
-
- Posty: 243
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 18:05
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiesia..Pomijając to co tutaj inni napisali i to co sam napisałem, chcę odnieść się do Twoich słów, które zamieściłaś na samym początku tematu. Otóż, Samson nie jest opisanym w Księdze Sędziów, jako jedyny Sędzia. Sędziów było dwunastu, a on był właśnie tym ostatnim z pośród nich. Czego dowiadujemy się ze sprawozdania biblijnego o okresie jego panowania? Otóż,. Izrael znowu dostaje się pod jarzmo filistyńskie. Tym razem Jehowa powołuje sędziego Samsona. Rodzice od chwili narodzin poświęcają go na nazirejczyka, co oznacza, że jego włosów nigdy nie może tknąć brzytwa. Gdy Samson dorasta, Bóg mu błogosławi i ‛zaczyna go pobudzać duch Jehowy’ (13:25). Tajemnica jego siły nie tkwi w ludzkich mięśniach, lecz w mocy udzielanej przez Jehowę. Kiedy ‛zaczyna nań oddziaływać duch Jehowy’, otrzymuje siłę, dzięki której gołymi rękami zabija lwa, a później w ramach pomsty za zdradzieckie knowania uśmierca 30 Filistynów (14:6, 19). Gdy Filistyni dalej postępują zdradziecko w związku z jego zaręczynami z jedną z ich kobiet, Samson wiąże za ogony 300 lisów, przymocowuje między nie pochodnie, po czym wypuszcza zwierzęta, podpalając w ten sposób filistyńskie zboża, winnice i sady oliwne. Potem urządza Filistynom wielką rzeź, w czasie której ‛rzuca nogi na uda’ (15:8). Filistyni namawiają jego rodaków z plemienia Judy, żeby go związali i im wydali, ale znowu ‛zaczyna na niego oddziaływać duch Jehowy’ i opadają pęta z jego rąk. Samson powala tysiąc Filistynów — „jeden stos, dwa stosy!” (15:14-16). Jaką ma śmiercionośną broń? Wilgotną szczękę osła. Jehowa orzeźwia swego wyczerpanego sługę, sprawiając przez cud, że na polu bitwy wytryska źródło wody.
Następnie Samson spędza noc w domu nierządnicy w Gazie, gdzie cichaczem otaczają go Filistyni. Znowu jednak okazuje się, że jest z nim duch Jehowy, wstaje bowiem o północy, wyrywa wrota bramy miejskiej wraz z bocznymi słupami i wynosi je na sam szczyt góry naprzeciw Hebronu. Potem zakochuje się w zdradzieckiej Dalili. Ta chętnie służy Filistynom za narzędzie i tak długo mu się naprzykrza, aż Samson wyjawia jej prawdziwe źródło swej wielkiej siły: jako nazirejczyk należy do Jehowy, a symbolem tego są jego długie włosy. Kiedy więc zasypia, Dalila każe mu je obciąć. Tym razem Samson po przebudzeniu daremnie zrywa się do walki — „Jehowa go opuścił” (16:20). Filistyni chwytają go, wyłupują mu oczy i jako niewolnika umieszczają go w więzieniu, gdzie musi mleć ziarno. Ponieważ nadchodzi pora wielkiego święta ku czci filistyńskiego boga Dagona, wyprowadzają Samsona, aby ich zabawiał. Nie zważając na to, że jego włosy bujnie odrosły, pozwalają mu stanąć między dwiema potężnymi kolumnami domu będącego miejscem kultu Dagona. Samson woła do Jehowy: „Wszechwładny Panie, Jehowo, wspomnij na mnie, proszę, i umocnij mnie, proszę, choćby ten jeden raz”. I Jehowa rzeczywiście to czyni. Samson chwyta kolumny i ‛napręża się z mocą’ — mocą od Jehowy — ‛i dom zaczyna się walić, tak iż martwych, których uśmierca w chwili swej śmierci, jest więcej niż tych, których uśmiercił za swego życia’ (16:28-30). Podobnie jak w przypadku obecności arki przymierza wśród narodu Izraelskiego w obozowisku, świadczyło o obecności Jehowy Boga i oddziaływaniu na nich bezpośrednio jako naród niepokonany, tak samo włosy Samsona tego dowodziły. Może nie wszystko do końca Bóg nam obecnie daje zrozumieć, tym niemniej Boże zamiary nigdy prawym sługom nie wyszły na szkodę, nawet jak przyszło oddać im życie. Musimy ufać, że to, co czyni Bóg, jest słuszne. Nie jest to ślepa wiara, ale szczere zaufanie. Nie zawsze rozumiemy, działań naszych przyjaciół, ale kiedy plany które poczynili na naszą korzyść, przynoszą dobre efekty, jesteśmy im wdzięczni za to co dla nas zrobili. Dlatego tym bardziej, jeśli nie do końca rozumiemy działań naszego Boga, poprostu Mu zaufajmy....
Następnie Samson spędza noc w domu nierządnicy w Gazie, gdzie cichaczem otaczają go Filistyni. Znowu jednak okazuje się, że jest z nim duch Jehowy, wstaje bowiem o północy, wyrywa wrota bramy miejskiej wraz z bocznymi słupami i wynosi je na sam szczyt góry naprzeciw Hebronu. Potem zakochuje się w zdradzieckiej Dalili. Ta chętnie służy Filistynom za narzędzie i tak długo mu się naprzykrza, aż Samson wyjawia jej prawdziwe źródło swej wielkiej siły: jako nazirejczyk należy do Jehowy, a symbolem tego są jego długie włosy. Kiedy więc zasypia, Dalila każe mu je obciąć. Tym razem Samson po przebudzeniu daremnie zrywa się do walki — „Jehowa go opuścił” (16:20). Filistyni chwytają go, wyłupują mu oczy i jako niewolnika umieszczają go w więzieniu, gdzie musi mleć ziarno. Ponieważ nadchodzi pora wielkiego święta ku czci filistyńskiego boga Dagona, wyprowadzają Samsona, aby ich zabawiał. Nie zważając na to, że jego włosy bujnie odrosły, pozwalają mu stanąć między dwiema potężnymi kolumnami domu będącego miejscem kultu Dagona. Samson woła do Jehowy: „Wszechwładny Panie, Jehowo, wspomnij na mnie, proszę, i umocnij mnie, proszę, choćby ten jeden raz”. I Jehowa rzeczywiście to czyni. Samson chwyta kolumny i ‛napręża się z mocą’ — mocą od Jehowy — ‛i dom zaczyna się walić, tak iż martwych, których uśmierca w chwili swej śmierci, jest więcej niż tych, których uśmiercił za swego życia’ (16:28-30). Podobnie jak w przypadku obecności arki przymierza wśród narodu Izraelskiego w obozowisku, świadczyło o obecności Jehowy Boga i oddziaływaniu na nich bezpośrednio jako naród niepokonany, tak samo włosy Samsona tego dowodziły. Może nie wszystko do końca Bóg nam obecnie daje zrozumieć, tym niemniej Boże zamiary nigdy prawym sługom nie wyszły na szkodę, nawet jak przyszło oddać im życie. Musimy ufać, że to, co czyni Bóg, jest słuszne. Nie jest to ślepa wiara, ale szczere zaufanie. Nie zawsze rozumiemy, działań naszych przyjaciół, ale kiedy plany które poczynili na naszą korzyść, przynoszą dobre efekty, jesteśmy im wdzięczni za to co dla nas zrobili. Dlatego tym bardziej, jeśli nie do końca rozumiemy działań naszego Boga, poprostu Mu zaufajmy....
-
- Posty: 1896
- Rejestracja: 01 sty 2009, 11:57
I to jest pewnie najcenniejsza nauka.Dziękuję.Wiesław pisze:Musimy ufać, że to, co czyni Bóg, jest słuszne. Nie jest to ślepa wiara, ale szczere zaufanie. Nie zawsze rozumiemy, działań naszych przyjaciół, ale kiedy plany które poczynili na naszą korzyść, przynoszą dobre efekty, jesteśmy im wdzięczni za to co dla nas zrobili. Dlatego tym bardziej, jeśli nie do końca rozumiemy działań naszego Boga, poprostu Mu zaufajmy....
_________________