Do założenia tego wątku skłoniła mnie Lady, która również nie ustrzegła się tego stereotypu:
Więc najpierw ją poproszę o jakieś fakty na poparcie jej słów, bo ja takowych nie znamO ile się nie mylę, to Tertulian (160-225) oskarżał go o modyfikacje tej Ewangelii na rzecz swoich poglądów (Adversus Marcionem).
Dzieła tego ostatniego nie zachowały się, gdyż uznane za heretyckie kazano je spalić. "Oskarżony" nie może się więc bronić. Jak wyglądała pierwotnie Ewangelia Łukasza? Być może właśnie tak, jak to przedstawiał Marcjon. Kto wie.
Ale wszystkich innych forumowiczów zapraszam do merytorycznej dyskusji i dzielenia się swoją wiedzą na ten temat.
Moja wiedza wynikająca z czytania kilku historii chrześcijaństwa jest następująca:
Aby pisma starożytne się zachowały, musiały być ciągle kopiowane (przepisywane), gdyż były pisane na bardzo nietrwałych materiałach. jakie pisma zachowały się dla potomności - te , które były popularne, które miały zwolenników( wyznawców), którzy je powielali. Dopóki żyli (byli) zwolennicy żyły pisma + jakieś 100 lat dłużej. Taka jest wielokrotnie powtarzana opinia historyków.
- drugi przypadek, gdzie jakieś herezje szybko (w sensie historycznym - jakieś100 lat ) wymierały to był celibat i skrajny rygoryzm moralny, takie odłamy zazwyczaj o poglądach apokaliptycznych, odrzucając grzeszny seks - skazywały się na szybkie zmniejszenie liczebne i marginalizację - ich pisma zmieniały się w pył wraz z nimi
- Przetrwały tylko te pisma (zauważcie, że zazwyczaj z późniejszych odpisów/kopii), które potomni uznali za godne zachowania.
A czy współcześnie się tak nie dzieje? - ile XVII wiecznych utworów zachowało się do dzisiaj - tych oryginalnych wydawnictw?
palenie pism - znam fakty palenia pism chrześcijańskich ( NT), które urządzali Rzymianie podczas przesladowań:
przykład
Nie znam ani jednego Synodu do 381 roku na którym było by zalecenie palenia heretyckich pism.CYRTA (305 rok)1: synod apostatówA.
AUGUSTYN, Przeciwko Kreskoniuszowi III, 27, 30
(tłum. Henryk Pietras)
[1] Za ósmego konsulatu Dioklecjana i siódmego konsulatu Maksymiana,
piątego marcaB w Cyrcie, gdy Sekundus, biskup Tigisi, prymas, zasiadł
wraz z innymi w domu Urbana Donata, tak rzekł: Zbadajmy najpierw siebie
samych, a potem będziemy mogli wyświęcić biskupa.
[2] Sekundus rzekł do Donatusa Masculitano: Mówią, że zdradziłeś.
Donatus odpowiedział: Wiesz, jak namawiał mnie Florus, abym złożył
ofiarę kadzidła, i nie wydał mnie Bóg w jego ręce, bracie: ponieważ Bóg mnie
uwolnił, i ty zachowaj mnie dla Boga.
[3] Sekundus rzekł: Co zatem mamy zrobić z męczennikami? Jako że nie
zdradzili, zostali ukoronowani.
Donatus rzekł: Odeślijcie mnie do Boga, tam zdam sprawę2.
Sekundus rzekł: Przybliż się na tę stronę.
[4] Sekundus rzekł do Marinusa ab Aquis Tibilitanis: Mówią, że i ty zdradziłeś.
Marinus odpowiedział: Dałem Pollusowi kartki, ale moje kodeksy ocalały.
Sekundus rzekł: Przejdź na tę stronę.
[5] Sekundus rzekł do Donatusa Calamensi: Mówią, że zdradziłeś.
Donatus odpowiedział: Wydałem kodeksy medyczne.
Sekundus rzekł: Przejdź na tę stronę.
[6] I gdzie indziej: Sekundus rzekł do Wiktora z Rusiccade: Mówią, że
wydałeś cztery Ewangelie.
Wiktor odpowiedział: Walentianus prowadził sprawę i zmusił mnie, abym
je wrzucił do ognia. Wiedziałem, że i tak zostałyby zniszczone. Wybacz mi
tę winę, a i Bóg mi wybaczy.