Kto jest autorem czwartej Ewangelii?

Od Księgi Rodzaju do Apokalipsy, informacje o datach i miejscach powstania poszczególnych ksiąg i ich autorach

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ras2czy
Posty: 277
Rejestracja: 27 sty 2011, 9:15
Lokalizacja: Galicja

Post autor: ras2czy »

Anowi pisze:Bobo, ewangelia jest skierowana do prostych umysłów, "cudów niewidów" prosty człowiek nie wymyśli
Do prostych albo i nie tylko prostych - czyż Jezus nie naucza w przypowieściach, których nie każdy rozumie?

Co do śmierci apostołów z Jezusem czy Łażarzem... nie macie czasami wrażenia, że to jedna i ta sama osoba? Że Jezus tutj nie do końca jest postacią realną, a raczej pewnym zabiegiem literackim?
"Wszystko mi wolno" - Paweł zwany Świętym

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Bobo pisze:
ShadowLady86 pisze:I nie zgadzam się tutaj z Bobo, że chodzi by umrzeć razem z Jezusem. Kontekst wcześniejszej wypowiedzi wskazuje, że mowa jest już o Łazarzu. O nim się mówi, że umarł, natomiast to czy Jezusa spotka w Betanii śmierć jest tylko przypuszczeniem. Jezus mówi: chodźmy do niego, Tomasz odpowiada: Chodźmy i my z nim umrzeć
Naciąganie. Dwa wersety wcześniej też mowa o ewentualnej śmierci Jezusa. Czy to już nie kontekst? Dlaczego uważać, że zdanie następne zawsze musi nawiązywać TYLKO do bezpośredniej, wcześniejszej wypowiedzi?
Ileż to razy ludzie rozmawiają w stylu: ABABAB a nie AABBAABB...
Zapoznałem się raz jeszcze z tekstem ewangelii i... skłaniałbym się ku twierdzeniu, że Tomasz odwoływał się do śmierci Łazarza.

Natomiast w odniesieniu do rzekomego rytuału zamiast rzeczywistej śmierci Łazarza - no way! Z pewnością była to śmierć, przecież mamy cały opis wyjścia Łazarza z grobowca. Tutaj nie ma wątpliwości :-)
Ostatnio zmieniony 19 mar 2013, 12:59 przez Eliot, łącznie zmieniany 1 raz.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

AEliot pisze:Zapoznałem się raz jeszcze z tekstem ewangelii i... skłaniałbym się ku twierdzeniu, że Tomasz odwoływał się do śmierci Łazarza.
Chyba tylko Bobo widzi tam Jezusa,chociaż Jezus nie jest tu tym,z którym uczniowie idą umrzeć.
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

bartek212701 pisze:
AEliot pisze:Zapoznałem się raz jeszcze z tekstem ewangelii i... skłaniałbym się ku twierdzeniu, że Tomasz odwoływał się do śmierci Łazarza.
Chyba tylko Bobo widzi tam Jezusa,chociaż Jezus nie jest tu tym,z którym uczniowie idą umrzeć.
No, pozostaje ewentualność tego, że Tomasz nie do końca składnie się wypowiadał (vide: słynna wypowiedź - Pan mój i Bóg mój ;-) )


I jeszcze odnośnie koncepcji Marii jako (krypto)żony Jezusa ;-) o czym świadczyć ma późniejsze wyjście Marii z domu po przybyciu Jezusa. Doprawdy byłoby to bardzo dziwne, biorąc pod uwagę te teksty:

J 11:5 NWT „Jezus zaś miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza”

Jakże to? Najpierw wymienia się Martę a później domniemaną żonę Jezusa i to jeszcze z pominięciem jej imienia?
Poza tym, pewne światło na sprawę rzuca ten tekst:

Łk 10:41 bw "A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy;"

Jak widać Marta miała po prostu naturę aktywistki, gdy tymczasem Maria przyjmowała bardziej bierną postawę.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2013, 13:07 przez Eliot, łącznie zmieniany 2 razy.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Tomasz, zwany Bliźniakiem, powiedział więc do współuczniów: „Chodźmy i my, żeby z nim umrzeć”.
(J 11:16)
jak można umrzeć z kimś kto już nie żyje?

Tomasz miał wszystko ok pod kopułą - interpretatorom - trochę zaszumiało
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Bobo pisze:
AEliot pisze:Prawdę powiedziawszy, to rzeczywiście opis ucznia kładącego głowę na piersi Jezusa wydaje mi się trudny do przyjęcia. Nijak nie mogę sobie tego wyobrazić
Gdyż jesteś Polakiem i postrzegasz relacje mężczyzn po polsku. A to wykrzywia, uwierz...
Jacy my pruderyjni jesteśmy... ;) a zobacz:
W niektórych krajach Afryki, dwaj mężczyźni będący przyjaciółmi trzymają się za ręce idąc drogą. To nie geje. Tak się wyraża przyjaźń.
Do niedawna eskimosi (faceci też) pocierali się nosami na powitanie.
W Biblii zdradzono zwyczaj:
Nie noście sakiewki ani torby, ani sandałów, a po drodze nikogo nie bierzcie w objęcia na powitanie.
(Łuka 10:4)

Ładnie, ładnie. Wyobraź sobie, że spotykasz innego podróżnego, i... wypada ci się z obcym facetem obściskiwać... ;-)
Skoro z obcym w objęciach, to co z przyjacielem?
No i tak w ogóle, jeśli w Biblii mowa o pocałunkach to... częściej się całują mężczyźni niż mężczyźni z kobietami...

A dziś? Weź obejmij przyjaciela ramieniem toś... homo. Jeśli weźmiesz dziecko na kolana toś... homoseksualista (albo ksiądz :-D )

Nie przesadzajmy z głową na piersi... w I wieku i w kulturze żydowskiej...
Branie w ramiona na powitanie a nawet całowanie w policzek nie jest mi obce. Mam częste kontakty z Włochami i jest to w Italii powszechnym zwyczajem, zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn (włączając w to witających się dwóch mężczyzn).

Jednak to 'nie sięga' polegiwaniu na czyjejś piersi a tym bardziej na łonie ;-)

Idąc Twoim tropem, należałoby się zastanowić czy w Piśmie mamy jakieś wzmianki o podobnych relacjach między dwoma facetami. Kojarzysz tego typu sytuację?
Ostatnio zmieniony 19 mar 2013, 13:31 przez Eliot, łącznie zmieniany 1 raz.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Bobo
A dziś? Weź obejmij przyjaciela ramieniem toś... homo. Jeśli weźmiesz dziecko na kolana toś... homoseksualista (albo ksiądz :-D )
raczej pedofil :shock: nie utożsamiaj tych pojęć ze sobą,bo to zgroza...to jakby powiedzieć,że Świadek Jehowy to Świadek Papieża
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

bartek212701 pisze:raczej pedofil :shock: nie utożsamiaj tych pojęć
Głowę bym dał, że napisałem: pedofil... :shock:
Przepraszam, pomyliłem się! ;-)

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

AEliot pisze:Idąc Twoim tropem, należałoby się zastanowić czy w Piśmie mamy jakieś wzmianki o podobnych relacjach między dwoma facetami. Kojarzysz tego typu sytuację?
Oczywiście. Idąc tym tropem dochodzę do wniosku, ze Abraham ze swoim łonem, Jezus i umiłowany uczeń to... jacyś zboczeńcy?

Do czego zmierzamy w końcu? Kto jest OK a kto zboczony?

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

a jak przytula się kogoś do serca?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
bartek212701
Posty: 9241
Rejestracja: 03 sty 2010, 21:54
Lokalizacja: Lublin

Post autor: bartek212701 »

Anowi pisze:a jak przytula się kogoś do serca?
to się wg niektórych ma zboczone serca...[chyba]
Izaj. 33:6-Mądrość i umiejętność będą utwierdzeniem czasów twoich, siłą i obfitem zbawieniem twem, a bojaźń Pańska skarbem twoim.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Anowi pisze:a jak przytula się kogoś do serca?
No, kiedyś była taka piosenka:

Do serca przytul psa... ;-)

To już chyba zoofilia! :crazy:

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Bobo pisze:
AEliot pisze:Idąc Twoim tropem, należałoby się zastanowić czy w Piśmie mamy jakieś wzmianki o podobnych relacjach między dwoma facetami. Kojarzysz tego typu sytuację?
Oczywiście. Idąc tym tropem dochodzę do wniosku, ze Abraham ze swoim łonem, Jezus i umiłowany uczeń to... jacyś zboczeńcy?

Do czego zmierzamy w końcu? Kto jest OK a kto zboczony?
O Abrahamie to ponoć jedna wielka przenośnia, nieprawdaż ;-)

Mamy jeszcze jakieś inne przykłady? A może spoza Biblii ale za to z tamtego kręgu kulturowego i tamtych czasów?
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Bobo pisze:
Anna01 pisze:Zaintrygowała mnie ta postać.
Ciekawi cię... co pod tym prześcieradłem? :shock:

:mrgreen:

:crazy:
:-?
Bobo, zaintrygowała mnie POSTAĆ pojawiającego się w wersetach tajemniczego młodzieńca, a nie to co ma pod prześcieradłem - nie jest to dla mnie ani intrygujące, ani tym bardziej tajemnicze.
***

Zastanawia mnie Moi Drodzy, dlaczego nie podają imienia tajemniczego młodzieńca, tylko piszą o nim używają zwrotów "umiłowany uczeń', "uczeń, którego Jezus miłował" ??? Jak widać była to postać bardzo bliska Jezusowi, a imię jej jakby chciano ukryć.
Przyszła mi do głowy pewna myśl, że może jest to MACIEJ wybrany po śmierci Judasza na apostoła ???
Przeczytałam o Macieju (w Wikipedii), że towarzyszył Jezusowi od chrztu.
O pochodzeniu, wieku młodzieńczym oraz poszczególnych pracach Apostolskich św. Macieja nie ma pewnych wiadomości. O Macieju znajdujemy informacje w komentarzach do Dziejów Apostolskich. Według Euzebiusza z Cezarei był jednym z 72 uczniów Jezusa Chrystusa, chodził za Jezusem Chrystusem, należał do 72 jego uczniów i był świadkiem wszystkiego co Jezus czynił, aż do Wniebowstąpienia.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Anna01 pisze: Zastanawia mnie Moi Drodzy, dlaczego nie podają imienia tajemniczego młodzieńca, tylko piszą o nim używają zwrotów "umiłowany uczeń', "uczeń, którego Jezus miłował" ??? Jak widać była to postać bardzo bliska Jezusowi, a imię jej jakby chciano ukryć.
Stąd właśnie wzięła się koncepcja, że owym młodzieńcem był Jan i przez skromność nie wymieniał samego siebie z imienia, zaznaczając jedynie, że Jezus go miłował.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Księgi”