Zmiennokształtny Jezus?

Od Księgi Rodzaju do Apokalipsy, informacje o datach i miejscach powstania poszczególnych ksiąg i ich autorach

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Teresa
Posty: 201
Rejestracja: 02 paź 2012, 12:57

Post autor: Teresa »

AEliot pisze:Faktem jest 'zmiennokształtność' Jezusa po jego zmartwychwstaniu - co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.
Też tak uważam.
Bobo pisze:AEliot napisał/a:
choć znakomicie wyjaśnia sytuację w ogrodzie Getsemani

Wyjaśnia, ale czy 'znakomicie'? Naciąganie. Dlaczego nie przyjąć, że była noc i brodacze w mrokach wszyscy są podobni?
Jezus był takim samym mężczyzną jak wszyscy inni żyjący w tym czasie zwykli Żydzi. Nie wyróżniał się ani wyglądem, ani ubraniem. Miał tylko przemienioną naturę .
Oprócz przemienienia na górze, Jego przemianą za życia w ciele była przemiana wewnętrzna( Jego ludzkiej natury) .

L Ef. 2R 14W „ Albowiem On jest pokojem naszym, On sprawił, że z dwojga jedność powstała, i zburzył w ciele swoim stojącą pośrodku przegrodę z muru nieprzyjaźni,

15W On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka

16w i pojednać obydwóch z Bogiem w jednym ciele przez krzyż, zniweczywszy na nim nieprzyjaźń;”


Jedność duchowa z Bogiem. Cielesność zwyciężona duchowością. Jezus jako człowiek osiągną doskonałość przed Bogiem. Stał się takim człowiekiem jakim był Adam przed upadkiem.

1 Mojż. 1R 26 „Potem rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na obraz nasz, podobnego do nas.”

Jeżeli w tym papirusie jest coś z prawdy, to według mnie, to może być jedyny sposób wytłumaczenia tego zapisku.

Zgadzam się również z wypowiedzią BLyyego.
Iz. 55R 8W " Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan."

Awatar użytkownika
ShadowLady86
Posty: 4435
Rejestracja: 14 sty 2012, 10:11

Post autor: ShadowLady86 »

Bobo pisze:No i niekonsekwencja. Skoro tylko Jan, Jakub i Jan mieli tą zdolność percepcyjną rozpoznawania 'zmienionego Jezusa' jak sugerują w powyższych postach, to znaczy, że Judasz jej nie miał. Więc gdyby Jezus był odmieniony to... dlaczego akurat Judasz mimo wszystko by potrafił rozpoznać?
Naciąganie :-D
Z wypowiedzi Orygenesa wynika, że Jezus nie dawał się wszystkim jednakowo oglądać. Różni ludzie widzieli Go wiec inaczej. Przemienienie na górze było dostępne akurat tylko dla trzech apostołów. Być może postać Jezusa w czasie pojmania miała być dostępna wszystkim apostołom.
Naciągane? Jezus według Ewangelii Kanonicznych uczynił tyle cudów, narodził się z dziewicy i nikomu nie wydaje się to naciągane. Ludzie, którzy posługiwali się ową Ewangelią zapewne wierzyli w jej prawdziwość, a jak widać w Pismach Orygenesa, coś mogło być na rzeczy. Oczywiście nie jest to pewnik, ale ślad wierzeń został, jak widać nawet odrobinę w kanonicznych Ewangeliach i pismach ortodoksów.

Co ciekawe COrygenes napisał te rozdziały jako obronę przed oskarżeniami Celsusza. Celsusz zarzucał, że Chrześcijaństwo musi być nieprawdziwe. Dlaczego Jezus po Zmartwychwstaniu nie objawił się całemu światu w pełnym majestacie, a jedynie garstce uczniów? Orygenes wyjaśnił ten problem właśnie zmiennokształtnością Jezusa i tym, że nie każdy mógł go oglądać w danej postaci. Dodatkowo twierdzi, że po Zmartwychwstaniu Jego postać mogli oglądać tylko wybrani apostołowie.
Jeżeli więc bezzasadne byłoby oskarżanie Jezusa o to, że nie zabrał ze sobą na górę wszystkich apostołów, lecz tylko trzech wymienionych, kiedy zamierzał się przemienić i pokazać wspaniałość swych szat oraz chwałę Mojżesza i Eliasza rozmawiających z Nim, to nie można również atakować słów apostoła, który opowiada, że po zmartwychwstaniu Jezus nie pokazał się wszystkim lecz tylko tym, o których wiedział, że otrzymali wzrok zdolny do oglądania Jego zmartwychwstania. [Przeciwko Celsuszowi II: 65]
Swoją drogą, czy ktoś ma dostęp do tekstu owej Ewangelii? Padła informacja, że treść zamieścił R. Van Den Broek w swojej książce Pseudo-Cyril of Jerusalem's Coptic homily On the Life and the Passion of Christ. Niestety, treść dostępna na google nie zawiera tego tekstu.

Fragment Ewangelii:
Żydzi powiedzieli Judaszowi: Jak mamy go aresztować [Jezusa] skoro nie ma jednego kształtu, lecz jego oblicze wciąż się zmienia. Czasami jest rumiany a czasami blady. Czasem jest czerwony a czasem w kolorach dojrzałej pszenicy. Czasami jest młody a czasami stary.”
Czy autorom Ewangelii dosłownie chodziło o to, że Jezus zmieniał swój zewnętrzny kształt?

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

Przemienioną naturę a ciało do niej należy.
;-)
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Jezus jako śmiertelna dusza ludzka nie potrafił zmieniać fizycznego ciała.Potrafił to czynić nieśmiertelny Syn Boży Chrystus, mieszkający jako duch w fizycznym ciele.Kiedy Żydzi chcieli go zrzucić ze skały,potrafił uczynić ciało fizyczne niewidzialnym.Śmiertelny człowiek Jezus i nieśmiertelny Syn Boży Chrystus,były to dwie różne osoby zamieszkujące w jednym ciele fizycznym.Jak komuś to nie odpowiada,może wierzyć,że w fizycznym ciele przebywała hybryda,Syn Boży Chrystus-syn człowieczy Jezus,ale i tak o wszystkim decydował Chrystus.Widzicie Jezusa,którego nie ma od ponad 2000 lat,a nie widzicie wiecznego i preegzystujacego Chrystusa.Syn Boży nie mówił o sobie "Ja Jezus".Marii też nie nazywał swoją matką,bo wiedział,że nią nie była.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

A co z wolną wolą?
Ponoć kto daje i odbiera to się w piekle poniewiera.
;-)
Bóg?
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16721
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Post autor: Bobo »

Dżej pisze:A co z wolną wolą?
Ponoć kto daje i odbiera to się w piekle poniewiera.
;-)
Bóg?
Coś mieszasz. Kiedy Bóg ludziom odebrał wolną wolę? Jeśli ludzie wybierają śmierć to Bóg im ją daje. Co w tym jest na przekór?

Awatar użytkownika
Al Mudrasim
Posty: 1176
Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10

Post autor: Al Mudrasim »

ratao pisze:Jezus jako śmiertelna dusza ludzka nie potrafił zmieniać fizycznego ciała.Potrafił to czynić nieśmiertelny Syn Boży Chrystus, mieszkający jako duch w fizycznym ciele.Kiedy Żydzi chcieli go zrzucić ze skały,potrafił uczynić ciało fizyczne niewidzialnym.Śmiertelny człowiek Jezus i nieśmiertelny Syn Boży Chrystus,były to dwie różne osoby zamieszkujące w jednym ciele fizycznym.
Co za przenikliwość :-D . Jezus, który chodził po wodzie,wskrzeszał zmarłych,zmieniał wodę w wino,karmił tysiące i uzdrawiał z chorób i kalectwa czegoś nie mógł :-D . Na dodatek mamy dwóch Jezusów. Jeden Jezus jako śmiertelna dusza ludzka, a drugi Jezus nieśmiertelny duch w ciele ludzkim. Masakra ! Spostrzeżenie warte Nobla hehehe.

Widzę,że pisanie nowych wersji biblii jest tu już normalnością. Ciekawe tylko co z autoryzacją ? :mrgreen:
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

Nic nie mieszam, - jeżeli w jednym ciele były dwie osoby i jedna dominowała to druga musiała poświęcić swoją wolę - tak jak w przypadku rzekomych opętań.
No chyba, że mowa o rozdwojeniu jaźni.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Al Mudrasim pisze:
ratao pisze:Jezus jako śmiertelna dusza ludzka nie potrafił zmieniać fizycznego ciała.Potrafił to czynić nieśmiertelny Syn Boży Chrystus, mieszkający jako duch w fizycznym ciele.Kiedy Żydzi chcieli go zrzucić ze skały,potrafił uczynić ciało fizyczne niewidzialnym.Śmiertelny człowiek Jezus i nieśmiertelny Syn Boży Chrystus,były to dwie różne osoby zamieszkujące w jednym ciele fizycznym.
Co za przenikliwość :-D . Jezus, który chodził po wodzie,wskrzeszał zmarłych,zmieniał wodę w wino,karmił tysiące i uzdrawiał z chorób i kalectwa czegoś nie mógł :-D . Na dodatek mamy dwóch Jezusów. Jeden Jezus jako śmiertelna dusza ludzka, a drugi Jezus nieśmiertelny duch w ciele ludzkim. Masakra ! Spostrzeżenie warte Nobla hehehe.

Widzę,że pisanie nowych wersji biblii jest tu już normalnością. Ciekawe tylko co z autoryzacją ? :mrgreen:
W Biblii pisze o człowieku ziemskim i niebiańskim,więc jeden różni się od drugiego.Pisałem o Chrystusie jako Synu Bożym i Jezusie jako synu człowieczym.Jak Ty widzisz dwóch Jezusów,o których ja nie pisałem,to ta " Masakra ! Spostrzeżenie warte Nobla"dotyczy Ciebie,a nie mnie. :-D Może poniższy tekst rozjaśni Twoje horyzonty myślowe:
[center]
Po śmierci fizycznych ciał,jako duchy,dzieci Boże, jesteśmy poza ciałem[/center]

W NT pisze o śmiertelnym człowieku ziemskim i nieśmiertelnym człowieku niebiańskim.Kiedy ludzie nie mieli okazji czytać NT i innych Pism Świętych,oszukiwano ich,że są śmiertelni i że jako duchy/dusze nie egzystują po śmierci.Obecnie każdy może nawet w NT przeczytać o naszej pośmiertnej egzystencji,o której w innych Pismach Świętych i nie świętych pisze jeszcze dokładniej.

2 Kor.4..(16) Dlatego nie upadamy na duchu; bo choć zewnętrzny nasz człowiek niszczeje, to jednak ten nasz wewnętrzny odnawia się z każdym dniem. (18) nam, którzy nie patrzymy na to, co widzialne, ale na to, co niewidzialne; albowiem to, co widzialne, jest doczesne, a to, co niewidzialne, jest wieczne.

2 Kor.5.(1) Wiemy bowiem, że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie, mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny. (2) Dlatego też w tym doczesnym wzdychamy, pragnąc przyoblec się w domostwo nasze, które jest z nieba, (3) jeśli tylko przyobleczeni, a nie nadzy będziemy znalezieni. (4) Dopóki bowiem jesteśmy w tym namiocie, wzdychamy, obciążeni, ponieważ nie chcemy być zewleczeni, lecz przyobleczeni, aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie... (6) Więc też zawsze jesteśmy pełni ufności i wiemy, że dopóki przebywamy w ciele, jesteśmy oddaleni od Pana; (7) gdyż w wierze, a nie w oglądaniu pielgrzymujemy. (8) Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana. (9) Dlatego też dokładamy starań, żeby, niezależnie od tego, czy mieszkamy w ciele, czy jesteśmy poza ciałem, jemu się podobać. (10) Albowiem my wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym, aby każdy odebrał zapłatę za uczynki swoje, dokonane w ciele, dobre czy złe.


W fizycznych ciałach zamieszkujemy jako duchy,dzieci Boże i pielgrzymujemy na Ziemi w kolejnych inkarnacjach.Po śmierci fizycznych ciał,jako duchy "jesteśmy poza ciałem".

Rz 8.16 Ten to Duch świadczy wespół z duchem naszym, że dziećmi Bożymi jesteśmy.


Zgodnie z prawdą powinno być napisane w NT:

2 Kor.5.(7) gdyż w duchu,a nie w ciałach fizycznych pielgrzymujemy.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Dżej pisze:Nic nie mieszam, - jeżeli w jednym ciele były dwie osoby i jedna dominowała to druga musiała poświęcić swoją wolę - tak jak w przypadku rzekomych opętań.
No chyba, że mowa o rozdwojeniu jaźni.

Masz rację.Z NT wynika,że do 12 roku życia dominował Jezus,a Chrystus jako duch,może nawet nie mieszkał w fizycznym ciele,bo przez ten czas nie miałby nic do roboty.Od 12 roku dominuje Chrystus,który naucza w świątyni,mówi o swoim ojcu w Niebie,itd.Jezus umarł i nie ożył,tak jak umiera każdy człowiek.Wiadomo,że umiera ciało fizyczne,ale dziwne,że podobno umiera i dusza ludzka,co jest dla mnie nie do końca zrozumiałe.W kolejnych inkarnacjach na Ziemi,nasz duch zamieszkujący w fizycznych ciałach pozostaje ten sam,a zmieniają się ciała fizyczne i dusze ludzkie,które ten duch tworzy osobiście.Zapewne wiesz,że na katolickich soborach w Konstantynopolu i Chalcedonie ustalono,że niezmienny Chrystus się zmienił.Stał się Jezusem Chrystusem, człowiekiem i Bogiem,posiadającym dwie wole/jaźnie i dwie natury.

W naszym obecnym życiu dominuje człowiek ziemski,dusza ludzka.Ludzie uważają się za jedność ciała fizycznego i ducha/duszy,bo tak niezgodnie z prawdą naucza chrześcijaństwo.W NT pisze jednak,że jesteśmy nieśmiertelnymi duchami,dziećmi Bożymi.Dlaczego jednak dusza ludzka nie ma połączenia z mądrzejszym i wszechwiedzącym duchem.Kto jej odciął to połączenie?
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

BLyy pisze:Pomijam kwestie prawdziwości danego rozdziału, jednak w Marku jest bezsprzeczny fragment, który mówi wyraźnie, że Jezus którego spotkali po zmartwychwstaniu, ma zupełnie inny wygląd zewnętrzny niż jak żył i jak go chowali.
Jest wiele fragmentów świadczących, że Jezus po zmartwychwstaniu wyglądał zupełnie inaczej. Nikt Go nie poznawał. "Znakiem rozpoznawczym" były SŁOWA Jezusa wypowiadana za życia (w sensie ludzkim życia).

Marka 16
1) Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. (2) Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. (3) A mówiły między sobą: Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu? (4) Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. (5) Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca, siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. (6) Lecz on rzekł do nich: Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. (7) Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział.

Mateusza 28
(16) Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. (17) A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.

Jana 20
(13) I rzekli do niej: Niewiasto, czemu płaczesz? Odpowiedziała im: Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono. (14) Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. (15) Rzekł do niej Jezus: Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz? Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę.


Łukasza 24
(15) Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. (16) Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. (17) On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. (18) A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. (19) Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; (20) jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. (21) A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela

Mateusza 24
(24) Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. (25) Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! (26) Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? (27) I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. (28) Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. (29) Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi. (30) Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. (31) Wtedy oczy im się otworzyły i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. (32) I mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? (33) W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, (34) którzy im oznajmili: Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi. (35) Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba.[poznali Go dopiero przy łamaniu chleba!-przyp.Anna01] (36) A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: Pokój wam! (37) Zatrwożonym i wylękłym zdawało się, że widzą ducha. (38) Lecz On rzekł do nich: Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? (39) Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam. (40) Przy tych słowach pokazał im swoje ręce i nogi.

Marka 16
(12) Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi.

Jana 21
(4) A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. (5) A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. (6) On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. (7) Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. (8) Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. (9) A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. (10) Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. (11) Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. (12) Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. (13) A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. (14) To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.

W ostatnim - zaznaczonym na niebiesko wersecie, uczniowie również nie poznali Jezusa po wyglądzie.
Jedynie poznał Go tajemniczy umiłowany uczeń.
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Dżej
Posty: 2135
Rejestracja: 28 lip 2012, 0:20
Lokalizacja: Warszawa a potem tu i tam.

Post autor: Dżej »

Ratao, czytałem, że tylko właśnie w Europie oddzielają ducha od ciała a na Wschodzie nie np. buddyści.
Więc nieco mnie dziwi to co napisałeś.
Biblia...czemu słowem a nie wykładem bożym? Wszak zawiera więcej niż jedno słowo i nie jest tak klarowna.

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

AEliot pisze:Jezus często zmieniał swoją postać, dlatego trudno było Go rozpoznać. Czasem bywa czerwony, czasem biały, a czasem w kolorze zboża. czasami jest młodzieńcem, a czasem starcem.
czerwony był gdy za bicz schwycił, blady gdy moc uzdrawiająca z Niego wyszła, młodzieńcem był dla starca i starcem dla młodzieńca
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Awatar użytkownika
Al Mudrasim
Posty: 1176
Rejestracja: 15 paź 2007, 23:10

Post autor: Al Mudrasim »

Anowi pisze:czerwony był gdy za bicz schwycił, blady gdy moc uzdrawiająca z Niego wyszła, młodzieńcem był dla starca i starcem dla młodzieńca
Pewnie byłaś tam i to widziałaś :-D .
ratao pisze:Masz rację.Z NT wynika,że do 12 roku życia dominował Jezus,a Chrystus jako duch,może nawet nie mieszkał w fizycznym ciele,bo przez ten czas nie miałby nic do roboty.Od 12 roku dominuje Chrystus,który naucza w świątyni,mówi o swoim ojcu w Niebie,itd.Jezus umarł i nie ożył,tak jak umiera każdy człowiek.
Ratao ma wiadomości z pierwszej ręki od samego Ducha św. :-D

Ludzie! Czy wy czytacie czasami to co piszecie?
Marnujecie się tutaj :-D . Napiszcie biblię od nowa, po swojemu. Może pobijecie rekord świata w tworzeniu bzdur biblijnych i umieszczą was w księdze Guinessa. Pożytku z tego nie będzie, ale za to sława was nie ominie :-P .

Anowi już ma wprawę. Moje gratulacje ! Dokonałaś nie lada wyczynu.Prawie 8000 postów o niczym, to się nazywa kreatywność :mrgreen: .
Bóg, który stworzył Wszechświat, nie stworzył człowieka. Bóg, który stworzył człowieka, nie stworzył Wszechświata.

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Anowi pisze:
AEliot pisze:Jezus często zmieniał swoją postać, dlatego trudno było Go rozpoznać. Czasem bywa czerwony, czasem biały, a czasem w kolorze zboża. czasami jest młodzieńcem, a czasem starcem.
czerwony był gdy za bicz schwycił, blady gdy moc uzdrawiająca z Niego wyszła, młodzieńcem był dla starca i starcem dla młodzieńca
Znów Cię pochwalę, za mądrość i przenikliwość, też pomyślałem, że to ludzie przez swoje zmysły inaczej odbierali Jezusa. Gdyby był taki "cudowny i niezwykły" na co dzień to żaden żyd by się nie odważył go pojmać i osądzić.
Nie wykluczam jednak, że będąc Synem Bożym mógł czynić cuda ze swoim ciałem i ślad po tych sporadycznych wydarzeniach mógł zachować się u Orygenesa
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

ODPOWIEDZ

Wróć do „Księgi”