No dobrze. pozwolił narodom rządzić się po swojemu, wierzyć w co chcą, przy okazji regulował pogodę, by było co zjeść i z pełnymi brzuszkami weselić się.EMET pisze:Jakkolwiek Biblia nie mówi - jak oczekiwałby Grupowicz o nicku faraon - o innych kontynentach, to jednak pisze coś takiego --
"Za minionych pokoleń pozwalał on [Bóg, w. 15] wszystkim narodom, by chodziły własnymi drogami, choć przecież nie pozostał bez świadectwa, gdyż czynił dobro, dając wam deszcze z nieba oraz pory urodzajne, napełniając wasze serca pokarmem i weselem"." -- Dzieje Ap 14:16, 17.
"Wprawdzie Bóg nie zważał na czasy takiej niewiedzy, lecz teraz mówi ludziom, żeby wszyscy wszędzie okazali skruchę." - Dzieje Ap 17:30
Podhodowanym trochę ludziom postanowił w pewnym momencie pokazać kto tu rządzi i komu trzeba wykazać czołobitność.
Niestety tylko Hebrajczycy zauważyli cokolwiek, bo reszta świata jakoś niewiele zrobiła sobie z pomysłu na wyrażenie skruchy...
Idąc dalej tym tropem zauważamy, że Hebrajczycy zasłużyli sobie na opiekę, a pozostali nadal dusili się we własnym sosie. Jak wiemy nie najgorzej im to wychodziło, dopóki nie zjawili się potomkowie wybrańców i w sobie charakterystyczny sposób "tłumaczyli" niewiernym, że jest tylko jedna jedyna wiara. Przy okazji nawracania niszczono to, co przez tysiąclecia niewierni tworzyli, liczyli, odkrywali i dokumentowali. Z dumą można powiedzieć, że udało się przekazać Słowa na cały świat. Ech...
Reasumując uważam, iż podany przykład ani na centymetr nie przybliżył mnie do uznania ogólnoświatowości Biblii. Szkoda...
.